Aktualności
Chiny okiem Stefana Arczyńskiego
25.07.2013, 18:59:29
W środę, 31 lipca, o godz.17 w Dolnośląskim Centrum Fotografii "Domek Romański" odbędzie się otwarcie wystawy fotografii Stefana Arczyńskiego pt. „Chiny” - dokładnie w dniu 97 urodzin artysty. Na wystawie zaprezentowane zostaną fotografie z wyprawy do Chin, którą artysta odbył w 1959 roku. Będzie to swojego rodzaju podróż – nie tylko w przestrzeni, ale także w czasie. Artysta na swoich fotografiach uwiecznił tętniące życiem ulice wielkich miast, ludzi zajętych codzienną pracą. W centrum jego zainteresowania był człowiek, ale z dużą uwagą fotografował także detale architektoniczne i naturę. Niezależnie od tego, co było tematem fotografii, za każdym razem uderza dokładnie wycyzelowany kadr oraz doskonałość techniczna prezentowanych prac.
Stefan Arczyński urodził się 31 lipca 1916 roku w Essen. Jego rodzina wywodziła się z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, czyli polskojęzycznej prowincji państwa pruskiego. Z fotografią zetknął się w 1934 roku. Cztery lata później jako obywatel III Rzeszy został wcielony do batalionów robotniczych, a po półrocznej służbie został powołany do służby w Luftwaffe. Fotografii zawdzięcza fakt, że skierowany został do obróbki zdjęć lotniczych, unikając bezpośredniego uczestnictwa w ataku na Polskę. Wraz ze swoją jednostką lotniczą stacjonował początkowo we Francji, potem przez Polskę, Ukrainę został przeniesiony pod Stalingrad. W 1944 roku został poważnie ranny, unikając cudem śmierci w kotle stalingradzkim. Po rekonwalescencji został ponownie wysłany na front wschodni. Po zakończeniu wojny dostał się do niewoli radzieckiej na Łotwie. Wydostał się z niej dzięki patriotycznej przeszłości ojca i jego członkostwu w Związku Polaków w Niemczech. Przekazany przez Rosjan w ręce władz polskich trafił do obozu przejściowego koło Poznania.
Po uzyskaniu obywatelstwa polskiego, dzięki pomocy władz w Kamiennej Górze, Arczyński otworzył tam w 1946 roku swój pierwszy po wojnie warsztat fotograficzny. W 1950 roku przyjechał do Wrocławia, uzyskał status twórcy, wstępując do Związku Polskich Artystów Fotografików (nr leg. 119) i zaczął dokumentować powojenne zniszczenia Wrocławia i Dolnego Śląska, starą i nową architekturę, rodzące się życie kulturalne miasta i regionu. Potem sfotografował prawie całą Polskę. Odbył wiele zagranicznych podróży, był na wszystkich kontynentach świata, zrobił setki tysięcy zdjęć. Osiągnięcia Mistrza są ogromne. Zrealizował setki wystaw, wydał dziesiątki albumów. Twórczość Stefana Arczyńskiego charakteryzuje się perfekcją warsztatową i rzemieślniczą dokładnością. Nigdy nie uległ chwilowym modom czy prądom artystycznym. Fotografuje piękno tego świata i pokazuje je w możliwie najpiękniejszy sposób. Fotografie Stefana Arczyńskiego są wynikiem jego tytanicznej pracy, niespożytej wręcz energii i talentu.
Artysta jest laureatem wielu prestiżowych nagród regionalnych, polskich i zagranicznych. Za swoje osią-gnięcia otrzymał m.in. w 1977 roku Złoty Krzyż Zasługi, w 1992 roku Nagrodę Kulturalną Śląska Kraju Związkowego Dolnej Saksonii, zaś w 2011 roku Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Ekspozycję można będzie oglądać do 30 sierpnia br.
Rozmowy o fotografii ze Stefanem Figlarowiczem
22.07.2013, 16:31:07
25 lipca o godz. 18 warto udać się do Gdańskiej Galerii Fotografii, na spotkanie z cyklu "Rozmowy o fotografii..." w ramach wydarzeń towarzyszących bieżącej wystawie "Fotografia: narzędzie i medium sztuki. Wystawa fotograficzna ze zbiorów Gdańskiej Galerii Fotografii, Działu Muzeum Narodowego w Gdańsku."
Spotkanie z fotoreporterem, fotografikiem, wieloletnim nauczycielem sztuki fotografowania, a także twórcą zbiorów i długoletnim Kierownikiem Gdańskiej Galerii Fotografii będzie dotyczyło wieloaspektowości jego pracy z medium fotograficznym. Dla miłośników problematyki związanej z funkcjonowaniem przez wiele lat Kolekcji Fotografii Kresowej, Gdańskiej, Artystycznej oraz Variów jest to również okazja do zadania pytań na temat poszczególnych wystaw oraz pojedynczych fotografii, nie tylko tych, które można oglądać na obecnej ekspozycji.
Po-widoki i Obiekty banalne
18.07.2013, 21:13:55
Galeria Sztuki Wozownia (ul. Rabiańska 20, Toruń) zaprasza w piątek, 19 lipca, o godz. 18 na wernisaż wystaw dwóch autorów: "Po-widoki" Leszka Żurka i "Obiekty banalne" Tomasza Sobieraja. Wystawa potrwa do 25 sierpnia.
Wystawa przygotowana przez Krzysztofa Jureckiego ma przede wszystkim unaocznić interesujący problem, który należy do kategorii powidoku oraz techniki i estetyki montażu. Interesujące dla kuratora jest również to, że dwóch artystów w tym samym czasie w Polsce niezależnie od siebie wykonywało bardzo zbliżone pod względem formalnym prace. Dlaczego? Odpowiedzi należy szukać w tekście do katalogu, w którym Jurecki zastanawia się także nad tym problemem artystyczno-psychologicznym.
Leszek Żurek już w cyklu "Moje ogrody" (2004) wykorzystywał nakładanie negatywów o symbolicznym znaczeniu odwołującym się do atmosfery dzieciństwa. W "Po-widokach" (2011), z jednej strony świadomie sięga do koncepcji Władysława Strzemińskiego, ale z drugiej cykl ten jest przede wszystkim przedstawieniem miejsc ważnych, a nawet archetypowych naznaczonych melancholijnym znamieniem i przemijalnością. (…) Koncepcja powidoku ma duże możliwości rozwoju w fotografii, o czym zaświadczają prace Żurka, Sobieraja czy pokazywane kilka lat wcześniej w Galerii Wozownia prace Grzegorza Zygiera.
Z bardzo podobnej koncepcji wywodzą się poetyckie fotografie Tomasza Sobieraja. Jego cykl "Obiekty banalne" (2010) nie ma określonego początku, nie ma też rozwijającej się narracji i spektakularnego zakończenia. Każda praca, oparta na wielokrotnej ekspozycji materiału negatywowego, jest poszukiwaniem symbolicznym, które z chaosu przypadku ma wydobywać czy podnieść do miana wartości tytułowe „obiekty banalne”. Jest to trochę metoda podobna do tej, jaką stosował Marcel Duchamp, ale użyta w zupełnie inny sposób i w innym celu pokazania, że potencjalnie wszystko godne jest poezji / fotografii i od mocy twórczej zależeć będzie, czy to się powiedzie, czy nie. Jest to również opowieść melancholijna, a nawet katastroficzna, korespondująca z filozoficznymi poglądami Witkacego.
Ekspozycja jest też refleksją na temat przekroczenia granic konwencjonalnej fotografii, na rzecz poszukiwania jej alternatywnych wobec obrazu cyfrowego rozwiązań i przede wszystkim odnalezienia jej poetyckiej wyobraźni, która w przypadku Sobieraja i Żurka jest najważniejsza.
/Krzysztof Jurecki
Wystawie towarzyszy katalog wg projektu Kazimierza F. Napiórkowskiego.
Tomasz Sobieraj - ur. w 1964 roku w Łodzi; prozaik, poeta, eseista, krytyk literacki, fotografik; zajmuje się także sztuką wideo, grafiką użytkową i fotografią reklamową. Ukończył geografię (hydrologię i klimatologię) na Uniwersytecie Łódzkim i program GIS w Instytucie Statystyki Informatycznej Uniwersytetu w Lizbonie.
Prace fotograficzne wykonuje na klasycznych materiałach światłoczułych, bez elektronicznych przetworzeń, często techniką otworkową; mają formę narracyjną, sekwencji, esejów lub cykli tematycznych; znajdują się m.in. w zbiorach Southeast Museum of Photography, Fotomuseum Antwerp, WBP w Lublinie, archiwach SAFOTO oraz w kolekcjach prywatnych w USA, Brazylii, Niemczech, Austrii, Wlk. Brytanii, Izraelu i Polsce.
Autor: społecznych esejów fotograficznych - Kolosalna morda miasta (1999-2002), A perfect day (2005), Our street is quite ordinary (2005), Za bramami Ziemi Obiecanej (2012); cykli fotograficznych - I\'m only lusting after your body (2003), Krzyki (2003-2006), Masy kompozycyjne (2006), Obiekty banalne(2007-2011), Pieśń wysokiego wichru (2007-2009), Ulica Krokodyli (2008-2009); fotografii sekwencyjnych, narracyjnych, fotoliryków - The lockless door (2005), Touch sensitive (2005), Tutaj (2007), Nienawidzę małych miasteczek (2007); diaporam - Kocham twoją urodę złą (2003-2005), W poprzek (2005).
Opublikował książki poetyckie: Gra (2008), Wojna Kwiatów (2009), zbiór opowiadań Dom Nadzoru (2009) i powieść Ogólna teoria jesieni (2010); współautor zbioru utworów erotycznych Eroticon - drugi krąg piekła (2010) oraz antologii opowiadań Wbrew naturze (2010); autor kilkudziesięciu esejów poświęconych sztuce, felietonów i recenzji. Autorska strona: www.sobieraj.art.pl.
Leszek Żurek - ur. w 1964 r. w Gdyni. Absolwent ASP w Gdańsku oraz ASP w Poznaniu. Publikuje w Kwartalni „Fotografia”, Magazynie „Exit”, „Świecie obrazu” oraz w mediach lokalnych. Mieszka i pracuje w Rumi.
Projekt Przetwórnia
16.07.2013, 14:55:18
Galeria Pauza wraz ze Stowarzyszeniem Fotograficznym Foto Bzik serdecznie zapraszają na wernisaż wystawy laureatów Projektu Przetwórnia.
Projekt Przetwórnia to inicjatywa grupy Foto Bzik, w której bierze udział zaproszony przez organizatorów wybitny fotograf z Polski lub z zagranicy. Gościem pierwszej edycji konkursu był Tomasz Gudzowaty – kilkukrotny laureat międzynarodowych nagród World Press Photo, członek Związku Polskich Artystów Fotografików oraz Polskiej Agencji Prasowej i European Press Agency, jeden z najbardziej uznanych na świecie polskich fotografów.
Każdy uczestnik konkursu mógł nadesłać swój cykl od 5 do 15 zdjęć o tematyce zbliżonej do zainteresowań fotograficznych Tomasza Gudzowatego i mieszczących się w kategoriach reportażu, portretu lub dokumentu. 24 marca 2013 roku na spotkaniu w Małopolskim Ogrodzie Sztuki spośród finalistów Tomasz Gudzowaty wybrał trójkę zwycięzców. Trzecie miejsce zdobył Marek Lapis cyklem pt. „5 zmysłów. Pauza”, drugie miejsce przypadło Agnieszce Napierale za zbiór „Rozbite garnki”, natomiast pierwsze miejsce zajęła Dorota Dawidowicz za - zdaniem jurora „zestaw fotografii posiadających niezwykły klimat”, wykonany szlachetną techniką kolodionu, zatytułowany „Wonder years”.
Prezentacji towarzyszy katalog, który będzie można otrzymać w dniu wernisażu.
Galeria Pauza,
ul. Floriańska 18/5 (II p.), Kraków
Wernisaż: 19 lipca., godz. 19.
Strona projektu: www.projektprzetwornia.com
Strona na FB: https://www.facebook.com/events/477630062313064/
Mariusz Janiszewski w Leica Gallery
11.07.2013, 14:26:52
W wakacyjny czwartek, 18 sierpnia o godz. 19, Leica Gallery (CH Blue City (+1), Al. Jerozolimskie 179, Warszawa) zaprasza na inaugurację wystawy Mariusza Janiszewskiego "Robotnicy".
Janiszewski jeździ w rejony znane i egzotyczne, lecz nie podąża za lokalnymi atrakcjami. W Indiach i w Bangladeszu zamiast fotografowania Gangesu i tradycyjnych świąt religijnych, udaje się na tereny upadłe i zapomniane. Omija wielkie aglomeracje, woli podróżować po peryferiach.
Zafascynowany dziełem Sebastiao Salgado „Workers”, realizuje własne reportaże o pracy na obszarach jeszcze nie skażonych międzynarodowymi koncernami. Podglądając pracowników stoczni, cegielni, wnika głęboko w ich życie. Pokazane przez artystę fabryki to epicentra, wokół których powstają osiedla, dokąd przybywają ludzie, by pracować i mieszkać, bawić się i odpoczywać. Janiszewski odsłania nam codzienność minimalnie opłacanych robotników próbujących przeżyć za dwa dolary dziennie.
Cykl zdjęć „Robotnicy”powstaje w wielu miejscach, głównie w Azji ( Indie , Bangladesz, Filipiny). Wszystkie prace na wystawie są czarnobiałe. Autor wychowany w duchu decydującego momentu, bardzo precyzyjnie komponuje swoje kadry. Fotografuje ludzi z bliska i wydaje się być często w centrum wydarzeń. Elementy te budują dość klasyczne w formie fotoreportaże, przywołujące na myśl prace mistrzów gatunku. Janiszewski stara się jednak fotografować w swój własny sposób. Osią wystawy „Robotnicy” jest rytm dnia pracy, w którym oprócz wysiłku fizycznego, następują krótkie momenty wytchnienia.
Autor tak opowiada o miejscach, które odwiedził:
Cegielnie na peryferiach Dhaki, stolicy Bangladeszu. Jak okiem sięgnąć ciągną się tereny, na których odbywa się produkcja cegieł. Jest to ważny element bengalskiej gospodarki. Większość pracy odbywa się ręcznie. Jedynym ułatwieniem dla robotników są specjalne miksery rozrabiające glinę. Przy produkcji pracują całe rodziny. Ich życie toczy się w jednym miejscu, tu pracują i mieszkają.
Stocznie w sercu Dhaki są ważnym źródłem surowców dla przemysłu metalurgicznego tego kraju. To jedno z wielu miejsc w Zatoce Bengalskiej gdzie rozbiera się, remontuje lub buduje statki, często z używanych wcześniej części.Wszystko przydaje się do ponownego wykorzystania - od ogromnych silników po potężne arkusze skorodowanej blachy. Pracującym brakuje odpowiedniej odzieży, butów oraz sprzętu. Cała praca odbywa się na brzegu, z użyciem kilku wyciągarek, stalowych bloczków i siły ludzkich mięśni. Robotnicy zarabiają mniej niż 2 dolary za dzień pracy. Codziennie narażają swoje życie aby utrzymać swoje rodziny.
Fabryka węgla drzewnego to rozległe obszary nieopodal centrum Manili (Filipiny), na których wypalany jest węgiel drzewny. Całość produkcji odbywa się w wyjątkowo prymitywnych warunkach. Najczęściej do wypalania węgla służy surowiec zdobyty po rozbiórce domów, często pokryty farbą. Wśród ogromnych stosów wypalanego drewna i oparów gryzącego dymu rozlokowane są „budynki”, w których żyją całe rodziny zajmujące się tym zawodem. Zewsząd dobiegają odgłosy kaszlu. Pracujący i mieszkający tu ludzie skazani są na ciągłe wdychanie szkodliwego dla zdrowia dymu. Życie tutaj jest niezwykle trudne, jednak mimo tych ciężkich warunków widać uśmiechnięte twarze, słychać śmiech dzieci i okrzyki podekscytowanych mężczyzn obstawiających walki kogutów.
Mariusz Janiszewski (1975) - Współzałożyciel magazynu internetowego „Aorta”, fotoreporter „doc!photo magazine”. Członek kolektywu The Street Collective. Jego materiały autorskie były publikowane w magazynach „LFI”, „National Geographic”, „Le Journal de la Photographie”, „Poznaj świat”, „doc! photo magazine” i innych. Jest laureatem kilku konkursów, m.in. Grand Press Photo 2013, WKF National Geographic Polska 2012, Leica Street Photo 2011. Prace artysty znalazły się także w finale Hasselblad Masters Award 2014. Wystawa „Robotnicy ” to pierwsza wystawa monograficzna Janiszewskiego. Na co dzień związany z reklamą. Mieszka i pracuje w Warszawie.
Kurator Joanna Kinowska
Skrawki
4.07.2013, 20:45:49
Już od dzisiaj w Galerii 27 (ul. Grochowska 331/27, Warszawa) można oglądać wystawę "Skrawki" Mateusza Cechowskiego.
Pracę Mateusza Cechowskiego można by przyrównać do zbioru zdjęć z wycieczki, z tą jednak różnicą, że jest to wycieczka do świata jego wspomnień. Autor odwiedza miejsca, które są związane z istotnymi dla niego wydarzeniami, sytuacjami i osobami. Ich tajemnice pozostawia jednak dla siebie nie odbierając tym samym swoim wspomnieniom prywatności. Jednocześnie zmusza tym widza do poszukiwań, do wyobrażania sobie co mogło być powiązane z kolejnymi lokalizacjami. Powoduje także, że odbiorca zaczyna szukać w pamięci miejsc, którymi mógłby opowiedzieć własną historię.
Mateusz Cechowski o swoim projekcie:
Niektóre miejsca są dla nas ważne. Często wiąże się to ze wspomnieniami jakichś wydarzeń albo stanów emocjonalnych, których tam doświadczyliśmy, a czasem po prostu mają w sobie jakiś nieokreślony magnetyzm, który sprawia, że chcemy o nich myśleć i do nich wracać. Każdy ma takie własne intymne przestrzenie, jednak dzisiejsze pospieszne tempo życia sprawia, że coraz trudniej znaleźć czas, aby je odwiedzać. Nieodwiedzane zaczynają więc systematycznie dryfować w naszej pamięci ku jej horyzontowi, zza którego powrócić mogą już jedynie w snach. „Skrawki” to zbiór moich miejsc, a raczej nie tyle samych miejsc, co obrazów-kluczy, które ilekroć na nie spojrzę mają te miejsca przywoływać w mojej pamięci. Dzięki nim mogę w pewien ograniczony sposób do nich powracać, w oczekiwaniu aż codzienność pozwoli na chwilę od siebie uciec, a ja będę mógł odwiedzić je realnie.
Mateusz Cechowski. Urodził się w 1989 r. w Bemowie Piskim, obecnie mieszka w Warszawie. Absolwent Akademii Fotografii, obecnie studiuje Sztukę Rejestracji Obrazu na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. W fotografii interesuje się dokumentem. Jego realizacje opierają się na poszukiwaniu harmonii i czystych form.
Akt w polskiej fotografii
2.07.2013, 17:18:54
...to tytuł wystawy, która otwarta zostanie w Zielonej Bramie (ul. Długi Targ 24, Gdańsk) już 4 lipca o godz. 18.
Wystawa „Akt w polskiej fotografii” to prezentacja imponującej kolekcji Jerzego Piątka – fotografa, redaktora i wydawcy, jednego z twórców „Kieleckiej Szkoły Krajobrazu”. To okazja do poznania 160 prac 79 najsłynniejszych polskich artystów, wyspecjalizowanych w fotografii nagiego ciała jak: Robert Andre, Jerzy Bednarski, Maciej Hnatiuk, Witold Jacyków, Krzysztof Kamiński, Michał Sowiński, Jerzy Kośnik, Włodzimierz Kopaliński, Justyna Łada, Maciej Mańkowski, Lech Morawski, Wacław Nowak, Władysław Pawelec, Sergiusz Sachno, Zygmunt Szporek, Maria Śliwa, Wacław Wantuch czy Katarzyna Widmańska i Jola Zuchniewicz. Jak również okazja do zaznajomienia się z artystami, dla których akt był „nieoczywistą przygodą fotograficzną”, procesem w poszukiwaniu formy jak m.in. Zdzisław Beksiński, Jan Berdak, Zdzisław Dados, Witold Dederko, Jerzy Dorys, Eugeniusz Haneman, Edward Hartwig, Zbigniew Łagocki, Paweł Pierściński czy Tadeusz Rolke. Prace pochodzą z ostatnich 60-ciu lat i są dowodem nie tylko na artystyczne postrzeganie roli ludzkiego ciała jako medium i tworzywa artystycznego, ale także odzwierciedlają gusta i zmiany kulturowego widzenia nagości. To fotografie odważne, o najwyższym poziomie artystycznym, wysmakowane wyrafinowaną zmysłowością. Dowodzą, że cielesność jest nieustannym źródłem inspiracji a nagie ciało jednym z najpiękniejszych dzieł sztuki.
Prezentowani artyści:
Robert Andre, Jerzy Bednarski, Zdzisław Beksiński, Jan Serdak, Zdzisław Błażejczyk, Marek Borowiecki, Jan Bortkiewicz, Andrzej Borys, Marek Chudowski, Zdzisław Davos, Andrzej Dąbrowski, Witold Dederko, Michał Diament, Jan Benedykt Dorys, Stasys Eidrigevicius, Stanisław Ekier, Bolesław Gadulski, Marek Gadulski, Wojciech Gepner, Wojciech Guzikowski, Włodzimierz Habel, Eugeniusz Haneman, Edward Hartwig, Krzysztof Hejke, Maciej Hnatiuk, Roman Hryciów, Witold Jacyków, Waldemar Jama, Wiktor Jędrzejczak, Roman Joachimowski, Krzysztof Kamiński, Ryszard Karczmarski, Michał Kokot, Piotr Komorowski, Bogdan Konopka, Jerzy Kośnik, Włodzimierz Kopaliński, Tadeusz Kowalski, Andrzej Krynicki, Jacek Kulm, Stanisław Kusiak, Justyna Łada, Zbigniew Łagocki, Maciej Mańkowski, Wanda Michalak,Witold Michalik,Krzysztof Miękus, Lech Morawski, Maksymilian Myszkowski, Janusz Nowacki, Wacław Nowak, Andrzej Olichwier, Władysław Pawelec, Jerzy Piątek, Paweł Pierściński, Andrzej Pilichowski-Ragno, Janusz Piszczatowski, Wojciech Plewiński, Jan Raczyński, Tadeusz Rolke, Andrzej Rutyna, Zofia Rydet, Sergiusz Sachno, Michał Sowińskim, Piotr Stasik, Zbigniew Stokłosa, Brunon Szczapiński, Zygmunt Szporek, Maria Śliwa, Andrzej Ślusarczyk, Wacław Wantuch, Jerzy Wardak, Katarzyna Wilmańska, Wiktor Wołkow, Sławomir Zieliński, Wiesław Zieliński, Jola Juchniewicz, Andrzej Zygmuntowicz, Zenon Żyburtowicz.
Konkurs - wyniki
28.06.2013, 19:47:22
Dziękujemy wszystkim za udział w konkursie Plfoto.com i Kursu Fotografii Artystycznej. Ponieważ zgłoszeń było naprawdę dużo, a kurs tylko jeden, postanowiliśmy wyróżnić drugie i trzecie miejsce nagrodą książkową.
A oto wyniki i uzasadnienie jurora - Zbigniewa Pozarzyckiego.
Poziom przesłanych zdjęć należy uznać za wysoki. Warto byłoby zatrzymać się dłużej przy wielu zdęciach, jednak wymogi konkursu każą zwrócić się szczególnie do tych, które oprócz innych walorów najpełniej lub najciekawiej odnoszą sie do tematu.
Pierwsze miejsce i główna nagroda:
Autor: Szarareneta
Tytuł: Św. Tomasza po deszczu
Zdjęcie pełne ruchu, emocji i nastroju. W nieoczywisty sposób odnosi się do tematu obecności fotografii w przestrzeni miejskiej. Prosty zabieg techniczny, użyty bardzo sensownie i z umiarem, nie zamienia się w zwykłe efekciarstwo, o które tak we współczesnej fotografii łatwo. Podkreśla natomiast i uwydatnia sens zdjęcia, poszerzając go o dodatkowe znaczenia. Wprowadzenie efektu obrazu w obrazie przywołuje jednocześnie fenomen fotografii, która pozostaje zawsze w napięciu pomiędzy rzeczywistym i nierzeczywistym. Piękna i intrygująca fotografia!
Drugie miejsce:
Autor: Barszczon
Tytuł: Warszawskie światy równoległe i skośne
Zdjęcie „Warszawskie światy równoległe i skośne” to, z jednej strony fotografia uliczna, wymagająca od autora wielkiej uważności i umiejętności dostrzegania pewnego potencjału miejsca/sytuacji, z drugiej, to wyrafinowana graficznie kompozycja znakomicie ten potencjał wykorzystująca. Kalejdoskop odbić, napięcia linii i znakomicie opanowana równowaga całości tworzą spójny, nierzeczywisty, choć jednocześnie zaskakująco uporządkowany świat. Zdjęcie nawet przy dłuższym oglądaniu nie pozwala widzowi się od niego oderwać. Wzrok krąży wymyśloną przez autora trasą, nie mogąc się nasycić rozwiązywaniem wizualnej łamigłówki.
Trzecie miejsce:
Autor: Tomasz Banasik
Tytuł: …
Minimalistyczny obraz wciąga i zatrzymuje na dłuższą chwilę. W zwichrowanej rzeczywistość prawie pustego placu, autor bawi się liniami, ciekawie prowadząc uwagę widza. Efekt skrzywienia obrazu pozostanie zapewne kontrowersyjny dla wielu fotografujących, szczególnie tych przejętych tzw. poprawnością. Należy jednak przyjąć, że poprawność powinniśmy tu rozumieć jako umiejętność stworzenia pełnego, przekonującego i wciągającego świata obrazu. Dokonanie tego tak oszczędnymi środkami jest z pewnością dużym osiągnięciem autora. Obecne na zdjęciu fotografie/plakaty, choć niewielkie rozmiarem, nawiązują mocno do tematu i skupiają uwagę intensywnością obrazu zderzonego z pustym otoczeniem.
Gratuluję laureatom,
Zbyszek Pozarzycki / Kurs Fotografii Artystycznej
Gratulacje składa także Plfoto.com
Na koniec świata i z powrotem
27.06.2013, 12:21:20
Dziś, 27 czerwca o godz. 19, wszyscy sympatycy podróży i fotografii mogą przybyć na wernisaż wystawy "Na koniec świata i z powrotem", który odbędzie się w Domu Kultury w Rybniku - Chwałowicach (ul. 1 Maja 91B). Wernisaż połączony będzie ze spotkaniem z dwojgiem podróżników oraz pokazem slajdów.
40 000 kilometrów po bezdrożach Ameryki Południowej terenowym emerytem na polskich blachach. 800 kilometrów pustynnymi szlakami Parku Eduardo Aavaroa w Boliwii, na wysokościach przekraczających sporo ponad 4000 metrów n.p.m. – 800 km z dziurawą chłodnicą. Ponad 3 000 mil morskich prawdziwej żeglarskiej przygody, chłostane mroźnymi wiatrami pustkowia Patagonii i tajemnicze lasy Ziemi Ognistej. Trzask pękającego lodowca, złowrogi ryk Wodospadów Iguazu i zaskakująco głośny trzepot skrzydeł kolibra. Nocne wędrówki po ekwadorskiej dżungli, dźwięki tropikalnego lasu deszczowego, lodowce spływające po zboczach Andów i wysokości, które bezlitośnie wyciskają z płuc resztki tlenu. Boliwijskie plantacje koki i zlewająca się z błękitem nieba biel solnych połaci Uyuni. Droga „Śmierci” usiana setkami krzyży, rajskie wyspy kolumbijskiego wybrzeża, peruwiańskie ruiny Inków. Piętnaście miesięcy życia pełną piersią, ponad 450 dni na kilkunastu metrach kwadratowych osobistej przestrzeni życiowej - niezwykły wyczyn zwykłych ludzi, czyli po prostu bezkompromisowa pogoń za wolnością!
Magdalena Przeklasa - Wrodzona ciekawość jest chyba jej najsilniejszym instynktem, któremu nie jest w stanie się oprzeć. Dzielnie i z uporem stawia czoła wszelkim wyzwaniom a kiedy już im sprosta zaczyna się rozglądać za nowymi. Trochę wspólnych podróży mamy już za sobą i nauczyłem się jednego: kiedy włącza się jej „szperacz” i zaczyna myszkować, dotykać, włazić, przełazić, niuchać i przeciskać się, to nic jej nie powstrzyma – no chyba że inna jaskinia, dziwne coś czy miejscówka do której kategorycznie zabrania się wstępu. Jest niezawodnym buforem chroniącym bezbronną rzeczywistość przed falami moich dość niezrównoważonych pomysłów.
Krzysztof Rzepecki - Zapytałem kiedyś znajomego, czy wie co to Ayahuasca lub Yage (różnie to zwą) ten uśmiechnął się i jeszcze tej samej nocy siedziałem w samochodzie pędzącym ulicami Bogoty a dwóch nieznajomych Kolumbijczyków wiozło mnie gdzieś w góry… Szaman rytmicznie potrząsał grzechotką, niewidzialna dłoń prastarego boga dżungli Yage dotknęła mojej głowy a jego pazury głęboko wbiły się w mój mózg. Nadeszły wizje… To chyba tyle na mój temat.
Wystawa fotografii "Na koniec świata i z powrotem" czynna do 31 lipca
Middle Surface po raz drugi
20.06.2013, 15:24:30
Na panujące upały proponujemy wystawę Kamila Zacharskiego pt. "Middle Surface", której wernisaż odbędzie się już 20 czerwca o godz.. 20 w budynku Galerii Pauza (ul. Floriańska 18/5, Kraków).
Fotografie Kamila Zacharskiego z „Middle Surface” przypominają malarstwo prerafaelitów, o którym zwykło się pisać, że przedstawia naturę z fotograficzną wręcz dokładnością. Tak dokładnie – że aż hiperrealistycznie. Podobnie, zdjęcia Kamila Zacharskiego są śladem spojrzenia tak skupionego na obserwacji, wyczulonego, że jego intensywność i uporczywość sprawia, że rzeczywistość uchwycona na zdjęciach zyskuje rysy surrealne – to, na co patrzymy, wykorzenia się ze swojego miejsca osadzenia, dryfuje w stronę fantazji.
Ówczesna publiczność prerafaelitów zaglądała w ich obrazy jak w okna baśniowego, trochę naiwnego, świata. Pozwalały im odpocząć od surowości codziennego miejskiego codziennego krajobrazu, działały na oczy jak leczniczy okład. Okład z drogocennej iluzji. Zdjęcia Kamila Zacharskiego także uśmierzają ból współczesnego oka. Oka, które straciło zdolność patrzenia z uwagą, namysłem i przyzwyczajone jest do szybkich ruchów gałki zwróconej w stronę komputerowego ekranu.
Kamil wychodzi na rubieże – tam, gdzie miasto styka się z naturą, gdzie wzajemnie badają swoje granice. To ziemia niczyja – opustoszała, wolna od wszelkiej interwencji, żyjąca własnym nieśpiesznym życiem. To nie jest pejzaż mijany w pędzie. Zdjęcia powstają podczas długich, nieśpiesznych wędrówek wypełnionych przyglądaniem się i rozmyślaniem. To obrazy dzisiejszego flanuera, który ucieka z miasta, żeby powłóczyć się z dala od tego, co jeszcze wiek temu fascynowało spacerowicza z ”Pasaży” Waltera Beniamina. Stoi nad brzegiem rzeki i patrzy się w wodę – może po to, aby zobaczyć tam siebie, a może po to, żeby wszystko zapomnieć. Jest ani tu, ani tam – to liminalny moment, kiedy nic nie jest pewne poza doświadczaniem „tu i teraz”. Nastrój zdjęć Kamila kojarzy się silnie z japońskim haiku, z jego wychyleniem ku naturze, migawkowością, nostalgiczną kontemplacją. To zdjęcia, które powstały w zapatrzeniu, na wpół świadomie.
To spacer z chwilową wizytą – na brzegu nie można się zatrzymać na dłużej. Można albo wejść w głąb, albo cofnąć się na suchy ląd. A jednak fotografia Kamila usiłuje zaś dokonać niemożliwego – uchwycić nieustannie podmywany grunt tego, co łączy to, co wewnętrzne, z tym co wyobrażone. Czai się na mieliźnie, na której osiadają obrazy, zatrzymują się, zanim zanurzą się w głębię, gdzie będą niedostrzegalne. To moment kiedy nie są ani w pełni widoczne, ani schowane – na granicy postrzegalności i niewidzialności.
Obiektyw aparatu przypomina taflę płytkiej wody. Zrobienie zdjęcia przypomina zaś zaglądanie pod wodę – zwyczaj, który praktykujemy od dzieciństwa, odkąd zafascynowani połyskującym w słońcu wodnym światem szukaliśmy na płyciznach muszli i kamyków. Potem wyjmowaliśmy je na brzeg i dziwiliśmy się, że nie są już tak piękne. Kiedy zaglądamy poprzez obiektyw Kamila, wydaje się, jakbyśmy przywracali światu tę konieczną warstwę wodnej tafli, której ten potrzebuje, żeby ukazać swoją prawdziwą urodę.
Fotograf jest jak owad, który delikatnie drepcze po powierzchni wody. Kroczy uważnie, żeby nie zakłócić spokoju jej tafli swoim ciężarem i nie utonąć. Robienie zdjęć jest sztuką stąpania po powierzchni. Powierzchni rozciągniętej pomiędzy spojrzeniem a rzeczą. Powierzchnia ta nieustannie się zmienia, faluje, myli tropy, odsłania głębie, tylko po to, żeby za chwile połknąć je z powrotem. Jednak zbliżanie się do tej powierzchni, patrzenie na świat ze świadomością jej istnienia, jest sensem fotografii.
Kamil Zacharski (ur. 1987 r. w Tarnowie) - Absolwent Akademii Fotografii w Krakowie. Od 2010 roku związany z galerią Czułość w Warszawie. Współpracuje m.in. z: Aktivist, WPROST, K MAG, Exklusiv, VIVA, Hiro, Pulp, IDOL, Misbhv, Intruz Clth, VICE, Digital Camera PL, FOTO, Elite Model Look, Onet, Archeologia Fotografii, NaTemat, Simple, Fundacja Sztuk Wizualnych.
Rzeszowska mototypia
18.06.2013, 11:05:34
W dniach od 23 czerwca do 10 lipca można odwiedzać Galerię OPe, działającą w Rzeszowie przy klasztorze oo. Dominikanów i oglądać najnowszą grupową wystawę RSF pt. "MOTOTYPIA".
Prezentowane prace otrzymały nagrodę na tegorocznych, XI Podkarpackich Konfrontacjach Fotograficznych, organizowanych pod patronatem Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej i Marszałka Województwa Podkarpackiego
Mototypia, to sposób fotografowania. Inna nazwa tej techniki, jakiej używa jej prekursor - Cezariusz Andrejczuk, to “ruchańce”. Jest to technika dla wrażliwych, którzy lubią domysły i niedopowiedzenia oraz sympatyków “impresjonizmu fotograficznego”.
Grupie RSF spodobały się efekty plastyczne, jakie powstają dzięki rejestrowaniu przez długi czas naświetlania nieruchomych obiektów aparatem znajdującym się w ruchu. W takich zdjęciach ważniejsze jest wrażenie i barwne plamy, linie i kierunki niż dokładny obraz rzeczywistości, do którego wszyscy są przyzwyczajeni.
Od około pół roku członkowie grupy sprawdzali, jakie możliwości artystycznego wyrazu daje takie “fotomalarstwo”, prezentowana wystawa jest częścią dorobku RSF w tej dziedzinie.
Konkurs
27.06.2013, 12:22:27
Chętni na intensywne tête à tête z fotografią? To świetnie! Zatem zapraszamy do konkursu.
Do wygrania miejsce na Kursie Fotografii Artystycznej, który trwać będzie od 1 do 12 lipca 2013 roku w Krakowie. Co trzeba zrobić? Wykonać zdjęcie, którego tematem będzie „Fotografia miasta – fotografia w mieście”.
Prace powinny być przede wszystkim kreatywne i niesztampowe, godne fotografa-tropiciela. Można zgłaszać od 1 do 3 fotografii poprzez kategorię „Konkurs”. Na prace czekamy od 17 do 27 czerwca, Jury ogłosi zwycięzcę spośród najlepiej ocenionych przez użytkowników Plfoto prac już 28 czerwca. Niestety, nie zapewniamy kwaterunku.
Plfoto.com i Kurs Fotografii Artystycznej zapraszają
Fotografia miasta - fotografia w mieście
14.06.2013, 15:48:22
Już wkrótce ruszamy z konkursem „Fotografia miasta – fotografia w mieście”.
Do wygrania będzie kurs fotografii w Krakowie organizowany przez Kurs Fotografii Artystycznej. Wszystkich chętnych zachęcamy do udziału i rezerwowania sobie wolnego czasu. Intensywne spotkania z fotografią pod okiem Zbigniewa Pozarzyckiego potrwają od 1 do 12 lipca.
Niedługo więcej szczegółów.
Kocham Podlasie
13.06.2013, 21:19:17
20 czerwca o godz. 17 w kawiarni Fama (ul. Legionowa 5, Białystok) odbędzie się promocja albumu "Kocham Podlasie" Adama Falkowskiego. Spotkanie uświetni sam autor.
W programie:
- prezentacja zdjęć uwieczniających piękno Podlasia,
- promocja albumu,
- rozmowa z autorem albumu prowadzona przez dziennikarkę Radia Białystok Dorotę Sokołowską,
- dyskusja o Podlasiu z udziałem przybyłych gości,
- prezentacja publikacji Instytutu Wydawniczego Kreator i możliwość ich zakupu w promocyjnych cenach,
- możliwość otrzymania autografu autora.
„Kocham Podlasie” - Adam Falkowski
Podlasie to zaczarowana kraina pełna magii, świętych gajów, uroczych cerkiewek i przydrożnych krzyży. Pachnąca łanami zbóż, z malowniczymi wioseczkami, porośnięta starymi puszczami. To najbardziej zróżnicowany etnicznie i kulturowo region Polski, w którym mieszkali i nadal mieszkają obok siebie Polacy, Białorusini, Ukraińcy, Litwini, Tatarzy i Rosjanie. Wyznawcy katolicyzmu, prawosławia, protestanci i muzułmanie. Dzięki wspaniałym fotografiom prezentowanym w albumie, możesz zachwycać się pięknem przyrody Podlasia oraz cieszyć widokiem odrestaurowanych dworów i pałaców, bogactwa cerkwi, kościołów, meczetów i synagog. Możesz uczestniczyć w wielu świętach, m.in. prawosławnym Święcie Chrztu Pańskiego i katolickim Bożym Ciele. Poznać wiele sanktuariów, świętych źródełek, miejsc przyciągających pielgrzymów. Odwiedzić „prawosławną Częstochowę” – Grabarkę. Przenieś się w świat magii Podlasia i tak jak Autor pokochaj te strony.
Adam Falkowski jest fotografem swojej małej ojczyzny – Podlasia. Skupia się raczej na prowincji niż mieście. Szuka spokoju i równowagi w małych wsiach i miasteczkach oraz ich odwiecznych duchowych sanktuariach. Jego fotografie podkreślają wielokulturowość charakterystyczną dla tego regionu. Pośród zdjęć krajobrazu i architektury Autor znajduje również miejsce dla człowieka. Mieszkańców tej krainy uwiecznia zarówno podczas codziennych zajęć jak i cyklicznych uroczystości religijnych oraz świąt.
Informacja: Natalia Paszko
Można też dołączyć do wydarzenia na facebook\'u https://www.facebook.com/events/133607173503637/?notif_t=plan_user_joined
PUOT EXPO 2013 - otwarcie i ogłoszenie Grand Prix
11.06.2013, 19:59:13
8 czerwca o godzinie 16 w Parku Zdrojowym w Polanicy Zdroju, DJ Fasa rozpoczął rozgrzewanie atmosfery pod otwarcie wystawy PUOT EXPO 2013.
O 18, przy niemałym tłumie, zaczęto tradycyjnie odkrywać zaklejone zdjęcia finalistów. Pierwszym cyklem, który ujrzały ciekawskie oczy widzów, był fotoreportaż Macieja Moskwy z Syrii pt.: “Martwe Miasta”.
Kolejnym finałowym cyklem, który dosłownie otarł się o zdobycie GRAND PRIX, była “Skrywana rzeczywistość” Michała Adamskiego.
Nadszedł czas na wyłonienie zdobywcy GRAND PRIX. A został nim...
...Piotr Idem i jego fenomenalny cykl opowiadający o życiu małego miasteczka “Tak się żyje w Sobowidzu”. O 18.45 wszyscy tłumnie przeszli do Villi Polanica, by otworzyć wystawę niezwykłego cyklu zdjęć Doroty Sitnik, który wygrał w kategorii "Polanica-Zdrój i okolice".
Pół godziny później w sali konferencyjnej Villi Polanica, Maciej Jeziorek z NAPO Images przedstawił licznym widzom prezentację na temat fotoreportażu. Warto zaznaczyć, iż w tym roku na konkurs PUOT EXPO 2013 przyszła rekordowa liczba zgłoszeń - bo aż 330 cykli, czyli około 3 tys. zdjęć! Jury w składzie: Ewa Meissner, Monika Szewczyk, Marcin Kapica, Kuba Kamiński, Maciej Jeziorek, Adam Lach, Filip Ćwik i Piotr Małecki, mieli ogromne trudności z wyborem finałowej czwórki. Dlatego Filip Ćwik w środku burzliwej dyskusji zaproponował, by publikować szortlistę najlepszych cykli, a są to (w kolejności zgłoszeń):
- “Awaryjniak” Jakuba Ochnio,
- “Skrywana rzeczywistość” Michała Adamskiego,
- “Tak się żyje w Sobowidzu” Piotra Idema,
- “Koksownik” Jacka Świerczyńskiego,
- “Wedding, czyli nowoczesne polskie wesele” Adriana Wykroty,
- “Summertime” Izabeli Urbaniak,
- “Dyptyk” Doroty Sitnik,
- “Route 66 PL” Łukasza Gniadka,
- “Martwe Miasta” Macieja Moskwy,
-“Rohingya” Artura Gutowskiego.
Organizatorzy zapraszają na oficjalną stronę wydarzenia: www.puot.pl.
Warto już teraz zacząć pracować nad ciekawym cyklem, by zgłosić go na przyszłoroczną edycję PUOT EXPO.
Rola fotografii w sprawowaniu ochrony zabytków
5.06.2013, 22:24:14
W piątek, 7 czerwca, o godz. 19 w Gdańskiej Galerii Fotografii MNG ( ul. Grobla I 8/11) odbędzie się wykład Tomasza Błyskosza "Rola fotografii w sprawowaniu ochrony zabytków".
Spotkanie odbędzie się w ramach prezentowanej w GGF wystawy "Fotografia: narzędzie i medium sztuki. Wystawa fotograficzna ze zbiorów Gdańskiej Galerii Fotografii, Działu Muzeum Narodowego w Gdańsku".
Tomasz Błyskosz, na co dzień kierownik gdańskiego oddziału Narodowego Instytutu Dziedzictwa, opowie o znaczeniu, jakie odgrywa fotografia w jego pracy. Wystąpienie będzie też pretekstem omówienia zagadnień związanych z odbudową Gdańska.
New Wave Photography 2013
4.06.2013, 16:21:46
Po sukcesie edycji 2012, New Wave Photography powraca do Krakowa z pracami nowych artystów z Europy Środkowo- Wschodniej. United Creativity, organizacja promująca fotografów z tego regionu, wyselekcjonowała tym razem dwunastu młodych utalentowanych artystów z Czech, Polski, Słowacji i Węgier. Wystawa została już pokazana w The Crypt Gallery w Londynie a w dniach 13 czerwca - 28 lipca będzie można ją oglądnąć w budynku Krakowskiego Biura Festiwalowego pod Wawelem. Projekt stawia na różnorodność: surrealizm, minimalistyczny krajobraz, klasyczne akty, guma chromianowa, lomografia oraz cyfrowy montaż, to jedynie niektóre z technik, które będzie można w tym roku obejrzeć podczas wystawy.
United Creativity to organizacja zajmująca się nie tylko promocją fotografów, ale również umożliwiająca im zaistnienie na międzynarodowych rynku sztuki poprzez sprzedaż prac w galerii on-line. Wszystkie prezentowane na wystawie prace są dostępne w limitowanych edycjach do maksimum 30 odbitek co nadaje im wartość kolekcjonerską. Niewygórowane ceny sprawiają, że nabywcą fotografii artystycznej może być każdy, kto chce wzbogacić swoje prywatne kolekcje bądź urozmaicić miejsce pracy.
Wernisaż wystawy odbędzie się w czwartek 13 czerwca o godz. 18:00 w księgarni Czuły Barbarzyńca przy ul. Powiśle 11 w Krakowie. Dla miłośników fotografii będzie przygotowana degustacja wina. Wystawa potrwa do 28 lipca. Wstęp wolny.
Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.unitedcreativity.org lub dołączyć można do wydarzenia na Facebooku: https://www.facebook.com/events/141858599334016/ .
New Wave Photography 2013
Budynek KBF,
ul. Powiśle 11, Kraków
13 czerwca - 28 lipca 2013
Wernisaż: 13 czerwca, godz. 18.00
Artyści:
Węgierska artystka Sarolta Bán prezentuje fotografię surrealistyczną. Jej prace będące serią cyfrowych montaży przedstawiają senne opowieści. Sarolta swoje fotografie wystawiała już w Japonii, Luksemburgu oraz na Węgrzech. W roku 2012 Magazyn Elle przyznał jej tytuł najwybitniejszego młodego talentu.
Fotografie Benedek’a Bognar’a wprowadzają do wystawy ducha eksperymentalizmu. Jego seria prac o tytule Interrogation powstała przy użyciu urządzenia do kontroli bagażu. Benedek czerpiąc inspiracje z Siedmiu grzechów głównych Hieronima Boscha fotografował szereg obiektów związanych z karalnością. W ten sposób powstały rentgenowskie obrazy wprowadzają intrygującą narrację.
Słowacki fotograf Zoltan Bekefy jest artystą, który czerpie inspirację z klasycznych obrazów. Świetnie udaje mu się dodać swoim krajobrazom współczesny minimalizm. Irlandia, w której obecnie mieszka, jest dla niego największym źródłem inspiracji. Zoltan fotografuje głównie czarno- białe subtelne krajobrazy burzliwych mórz i dramatycznych przylądków.
Maciej Boksa pochodzi z Kielc i jest absolwentem Szkoły Kreatywnej Fotografii w Krakowie. Tworzy abstrakcyjne formy, koncentrujące się na enigmie, refleksji i kontraście. Jego seria Drzwi percepcji (2010-2013) jest przykładem makro grafiki. “Zdjęcia mają na celu ukierunkowanie widza na odmienne postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości. Kreując nowy wymiar wyobraźni, jednocześnie starają się imitować piękno sennych wizji. Zabierają widza do mikroskopijnego świata- tak ulotnego i eterycznego, że na co dzień niedostrzegalnego.”
Martin Hruška pochodzi z Karlowych Warów w Czechach. Przedstawia on kolekcję zdjęć marynistycznych. "Fotografia podwodna to dla nurka jedyna możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami pod powierzchnią wody z innymi. Te zdjęcia zostały zrobione w różnych rafach koralowych na Morzu Karaibskim. Ławice ryb, żółwie i płaszczki to tylko niewielka część tego kolorowego podwodnego świata". Martin fotografuje dziką przyrodę i krajobrazy od 2005 roku.
Fotografie Lucie Jestrabikov’ej zostały stworzone przy użyciu jej własnego ciała, które posłużyło do wytworzenia fascynujących abstrakcyjnych kompozycji. Techniki cyfrowe pozwoliły jej połączyć jej dwie największe artystyczne umiejętności: "Moje prace bardziej przypominają malarstwo niż fotografię. Jak malarz używam ruchów własnego ciała do wytworzenia obrazów. Następnie w postprodukcji tworzę końcowe kompozycje". Lucie studiowała sztukę nowych mediów na Zachodnio-czeskim Uniwersytecie w Pilznie. Pracuje przy użyciu różnych narzędzi, w tym fotografii, wideo, performance, malarstwa i rysunku.
Réka Koti bada kreatywne granice lomografii, analogowa techniki, zainspirowanej efektami aparatu Lomo Kompakt Automat. W jej serii fotografii Driftwoods można dostrzec wpływy fotografii mody oraz malarstwa figuratywnego. Jej prace zostały wyróżnione przez American Iconology oraz na wystawie Pecha Kucha w Ludwig Museum of Contemporary Art w Budapeszcie.
Słowaczka Veronika Otepková udowadnia, że fotografia cyfrowa może być zarówno innowacyjna jak i klasycznie piękna. Większość inspiracji czerpie ona z wydarzeń historycznych oraz poezji. Pomimo jej tradycyjnych skłonności nie zraża jest możliwość użycia cyfrowej manipulacji, przy pomocy której udaje się jej uzyskać efekt podobny do użycia farb olejnych.
W sąsiedztwie bogactwa cyfrowych technik prezentowanych podczas wystawy, nie zabrakło również miejsca dla tak wyrafinowanej techniki jak guma chromianowa. Polski fotograf Przemysław Kuciński używa tej 19-wiecznej techniki do tworzenia czarno-białych aktów. Oryginalne obrazy powstawały na płótnach: "Wszystko co kocham to nie tylko tytuł serii, ale także odniesienie do techniki w które prace powstały.”
Cyfrowa seria zdjęć Pawła Piotrowskiego o tytule Jasność absolutna powstawała w przeciągu trzech lat. Fotografie przedstawiają epicką perspektywę sztuki, filozofii, psychologii i religii. „Główną inspirację stanowiły dla mnie procesy przyrodnicze oraz duchowość na każdej płaszczyźnie egzystencji. Dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, jak bardzo pochłonął mnie wybrany temat. Uświadomiłem sobie, jak głęboko odzwierciedla mój wewnętrzny stan.”
Karel Vojkovský specjalizuje się w studyjnej fotografii aktów. Pochodzi z Czech, gdzie przez ostatnie 10 lat pracuje jako profesjonalny fotograf w Pradze. Jego celem jest analiza dynamicznych barier ludzkiego ciała. "Widzę ludzkie ciało jako maszynę umożliwiającą mi rozważenia nad formami z innego punktu widzenia. Nie szukam w nim seksualności ani pożądania, ale raczej postrzegam je jako narzędzie mojej twórczości. Jestem zafascynowany ludzkim ruchem oraz wdziękiem jego kształtów”. Karel wystawia swoje prace w całej Europie. W latach 2008, 2009 oraz 2010 otrzymywał złote medale w prestiżowym TRIERENBERG SUPER CIRCUIT w kategorii aktu. W roku 2012 otrzymał złotą nagrodę PSA na Międzynarodowym Konkursie Fotografii na Ukrainie.
Seria prac Miroslava Zselinsky’ego o tytule In Bloom przedstawia kalejdoskop świata zmarłych, zwiędłych kwiatów. "Moje prace zachęcają widza do łączenia ze sobą elementów. Z drugiej zaś strony do kontrastów, bo zdjęcia inspirowane są kwiatami, które kiedyś były żywe, ale później zwiędły, teraz odradzają się w nowych formach organicznych”. Miroslav pochodzi ze Słowacji i oprócz Fotografii zajmuje się również grafiką. Jego prace prezentowane były na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych na Węgrzech, Słowacji, we Włoszech i Belgii. Jest członkiem Studia Młodych Fotografów.
Przestrzeń prywatna - wystawa fotografii
4.06.2013, 16:14:10
Kolektyw absolwentek i absolwentów Kursu Fotografii Artystycznej: Magda Kasprzak, Alina Kręcisz, Agnieszka Kowalik, Dorota Łapa-Maik, Leszek Motyka, spędził dużą część ubiegłego roku na pracy nad realizowanym w miastach Polski i Niemiec projektem Miasto-Organizm-Maszyna. Jesienią 2012 projekt zakończyła duża wystawa, zorganizowana w ramach Festiwalu Fotografii XV-lecie KFA oraz druga mniejsza, choć nie mniej interesująca prezentacja Der Stadtgeist, dokumentująca próby fotograficznego uchwycenia ducha niemieckich miast i miejskich wspólnot.
Fotograficzna eksploracja przestrzeni miasta, jego struktury, rytmu, pulsu jak również tego co w nim najbardziej mechaniczne, bezosobowe, odhumanizowane, doprowadziła z czasem do coraz większego zainteresowania uczestników projektu człowiekiem. Początkowo do namysłu nad osobą w kontekście przestrzeni miejskiej / publicznej, a w końcu do postawienia pytań o to co najbardziej bliskie, intymne prywatne. Pół roku po tamtych wystawach, ci sami artyści zastanawiają się więc nad Przestrzenią prywatną. Odwracają się od miasta lub raczej uniezależniają od niego. Odnajdują tę przestrzeń, która bez względu na okoliczności pozostaje nienaruszona, osobista, prywatna.
Kuratorem projektu jest Zbigniew Pozarzycki.
Organizatorzy: Kurs Fotografii Artystycznej i Śródmiejski Ośrodek Kultury.
Wystawa odbywa się w ramach: Kraków Photo Fringe 2013
04.06 – 20.06.2013
Konfederacka 4
ul.Konfederacka 4, Kraków
wernisaż: 04.06. godz: 19:00
Wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/193569090797364/
Więcej informacji:
\'Czarowne Warsztaty\' White Alice
31.05.2013, 15:23:15
To świetna propozycja na tegoroczne wakacje dla wszystkich miłośników fotografii. Jeśli marzy Ci się niezapomniany tydzień w doborowym towarzystwie, baśniowy klimat i sesje realizowane w niezwykłych miejscach. Jeśli chcesz nauczyć się czegoś nowego i przede wszystkim stworzyć niezapomniane zdjęcia ‘Kraina Czarów’ White Alice zaprasza, to strzał w dziesiątkę !!!
Ciekawostką jest to, że zanim ruszyła w mediach oficjalna informacja nt. rekrutacji zainteresowani zdążyli zarezerwować wszystkie miejsca na edycję lipcową. Z biegiem lat ‘Czarowne Warsztaty’ stały się rozpoznawalną marką. Takie zaufanie cieszy i mobilizuje do jeszcze większych starań. Dziękujemy : )
JEST JESZCZE SIERPIEŃ !!!
Kto nie zdążył do nas dołączyć w lipcu lub pierwszy raz styka się z tą propozycją, jest jeszcze szansa. Aktualnie trwają zapisy na edycję sierpniową:
termin: 2-8 sierpień 2013
oficjalna strona: www.warsztatyfoto.eu
facebook: www.facebook.com/pages/Warsztaty-Fotografii-Artystycznej-WHITE-ALICE/131264216946129?fref=ts
W tym roku proponujemy wiele atrakcji. Każda z edycji odbywa się w innym miejscu. Będziemy stacjonować w klimatycznych ośrodkach mając do dyspozycji wspaniałe plenery: jezioro Lucieńskie, rozlewisko rzeki Skrwy, Brudzeński Park Krajobrazowy, zabytkową chatę nad Wisłą, urokliwy zamek w Oporowie czy też folkowy skansen w Sierpcu. Do tego profesjonalna i uśmiechnięta kadra. Rozbudowany i kreatywny program. Oryginalne i piękne modelki. Będziemy korzystać z kreacji projektantów. Szeroko pojętym wizażem zajmie się specjalistka w tej dziedzinie: Renata Bator. Ponadto odwiedzą nas wyjątkowi goście ze świata kultury i sztuki. W ramach ciekawostki oprócz modelek pozować będą również panowie: Lech Korusiewicz (oldskul) i Kamil Szafraniec (SOPOR). Wspaniałą pamiątką będą filmy BACKSTAGE. Dwie tegoroczne edycje uwieczni: Amadeusz Andrzejewski i Aleksander Ikaniewicz.
Wykład dotyczący prawa autorskiego, omówienie specyfiki aktu, rozwikłanie tajemnicy kręcenia filmów lustrzanką cyfrową, ciut jogi i psychologii, szczypta filozofii i marketingu …a potem spływ kajakowy i sesja o zachodzie słońca. A jeśli wrażeń w dalszym ciągu będzie mało, to maraton filmowy. Rozgwieżdżone niebo i odpoczynek przy ognisku. Wkoło rusałki, dobra wiedźma i uśmiechnięty faun. Brzmi jak bajka ? A może za dużo procentów ?:) Myślisz, że trafiłeś do fotograficznego raju ? Wszystko to prawda. WHITE ALICE wita na ‘czarownym pokładzie’ !!!
Autoportret pamięciowy
28.05.2013, 15:55:58
W czarno-białą przestrzeń swojego "ja" ujętą w cykl fotografii "Autoportret pamięciowy", zaprasza Alicja Pietras. Wernisaż wystawy odbędzie się w Klubie Firlej (ul. Grabiszyńska 56, Wrocław) 5 czerwca o godz. 19.
Cykl fotografii Alicji Pietras noszący tytuł „Autoportret Pamięciowy”, to rodzaj fotograficznego pamiętnika, stanowiącego zapis emocji i wewnętrznych przeżyć autorki. Zdjęcia – często nieostre, zamazane, z rozmytym tłem są bardzo malarskie, poetyckie i tajemnicze, czasami emanuje z nich wręcz mroczna atmosfera. Wykonane zostały w rzadko stosowanej technice litowej i wywołane w niewielkim formacie (15x15cm), przez co odnosimy wrażenie, że powstały dawno temu. Na fotografiach świat rzeczywisty miesza się z fikcją. Pietras bada granice między tym, co realne a tym, co wyśnione, fantastyczne i wyobrażone. Artystka w swojej twórczości odwołuje się do prac m.in. Sary Moon, Sally Mann, Julii Margaret Cameron, Franceski Woodman.
„Ten projekt to zapis emocji i przeżyć wewnętrznych związanych z pewnym czasem, który nie był dla mnie zbyt szczęśliwy – mówi autorka. Ten czas był równocześnie niezwykle transformujący, okazał się on dla mnie prawdziwym punktem zwrotnym. W tym czasie niezwykle intensywnie fotografowałam siebie oraz moje najbliższe przyjaciółki. Myślę, że udało mi się stworzyć atmosferę pełną wzajemnego zaufania i dzięki temu opadły tak chętnie zakładane maski, że wszystko jest w porządku. W ten sposób praca nad projektem spełniła również swoiste terapeutyczne zadanie. Fotografując często poruszałam się na granicy świadomości i podświadomości. Pewne obrazy przywoływały na powierzchnię kolejne, w końcu wyłaniał się ten najważniejszy, ten, który wywoływał niepokój i melancholię, ten, który nie znikał spod powierzchni powiek”.
Alicja Pietras, urodzona w 1975 roku w Bytomiu. Jest absolwentką Warszawskiej Szkoły Fotografii. Od roku 2007 współtworzy grupę fotograficzną Szare Dni (www.szaredni.com). Od 2008 współpracuje z międzynarodową grupą artystyczną 3rd Thought Entertainment (www.3rdthought.com). W 2011 roku pod kierunkiem prof. Wojciecha Prażmowskiego przygotowała i obroniła pracę dyplomową "Autoportret Pamięciowy". W swoim dorobku artystycznym ma wystawy indywidualne oraz zbiorowe.
Ekspozycja, która czynna będzie do 31 sierpnia, zamyka równocześnie sezon wystawienniczy w Klubie „Firlej”.