Aktualności
Dzień Gniota
16.10.2013, 13:46:47
16 października to tradycyjnie Dzień Gniota. Podług starego zwyczaju, tego dnia wszystkie gnioty wychodzą na światło dzienne i pokazują się użytkownikom Plfoto w pełnej krasie. Najgorsza spośród wszystkich prac wrzuconych do kategorii "Dzień Gniota", zostanie wybrana Zdjęciem Dnia.
Czekamy na doroczne żniwo
Redakcja
Arrivals and Departures
15.10.2013, 18:19:23
25 października duński mistrz fotografii zainauguruje działalność Leica Gallery w nowej przestrzeni – dawnym budynku Cenzury na Mysiej 3.
Jacob Aue Sobol, Magnum Photos, Beijing, March 2012
“Wszystko jest jakieś inne” mówi Jacob Sobol o wystawie w Leica Gallery Warszawa. 25 października mistrz czarno-białej fotografii pokaże w galerii swój najnowszy projekt.
Jacob Aue Sobol to jeden z najważniejszych współczesnych twórców fotografii czarno-białej. Podróżnik i poszukiwacz inspiracji, znany z nietypowego podejścia do fotografii. „Wolę uczestniczyć niż obserwować”, mówi. I porzuca cywilizację na lata, osiedlając się na Grenlandii, by prowadzić życie myśliwego i rybaka. Jednocześnie utrwala na zdjęciach gęstą aurę poufności, wytworzoną przez wspólne przeżycia z ludźmi, których spotyka na swej drodze. Fotografie - efekt tego oryginalnego podejścia do życia i zdjęć, przyniosły mu światowy rozgłos już w pierwszych latach artystycznej działalności.
Jacob Aue Sobol należy do ścisłej elity fotografów młodego pokolenia. Jest członkiem legendarnej agencji fotograficznej Magnum, założonej ponad 50 lat temu przez Henri Cartier-Bressona. W swym dorobku ma nagrody takie jak World Press Photo czy Leica European Publishers Award, szereg publikacji oraz wystawy na całym świecie. Każdy z jego projektów zyskuje uznanie: „Sabine” z pobytu w Grenlandii, „I, Tokyo” czy „The Gomez-Brito Family” z Gwatemali.
Jacob Aue Sobol, Magnum Photos, Ulaanbaatar, March 2012
W nowych wnętrzach galerii Leiki – na Mysiej 3 – Sobol zaprezentuje swój najnowszy projekt, fotograficzny zapis podróży koleją Transsyberyjską: Nigdy tu nie byłem – Rosja, Mongolia i Chiny - to wszystko dla mnie terra incognita. Zastanawiam się, czy mijając każdą wieś, każdy dom, każde drzewo po drodze do Pekinu – dostrzegę związki ludzi i miejsc? Chcę poznać tych ludzi, złączyć się z miejscami, które odwiedzę. Chcę, żeby stały się one moimi miejscami. Choćby na krótką chwilę.
Wyraziste, sugestywne obrazy Sobola zestawiają otwarte syberyjskie przestrzenie z uniwersalnymi geograficznie ludzkimi zbliżeniami. Unikając dosłowności i stereotypów, łączą piękno z nędzą, poczucie zagrożenia z erotyką, intymność z ekshibicjonizmem. Puls i rytm podróży przetwarza się w strumień mocnych i zaskakujących obrazów, które prasa nazwała emocjonalnie nagimi. Granice między obiektem i obserwatorem zanikają, tak jak zacierają się granice między krajami, które odwiedza artysta.
Jacob Aue Sobol _ Magnum Photos, Moscow, March 2012
Warszawska wystawa „Arrivals and Departures” jest jedną z pierwszych publicznych odsłon projektu, pokazanego po raz pierwszy wiosną 2012 w berlińskiej galerii c/o. To druga wystawa Leica Gallery (po „Personal Best” Elliotta Erwitta), organizowana w gościnnych przestrzeniach niegdysiejszej Cenzury na Mysiej 3. Październikowy wernisaż będzie zarazem inauguracją stałej obecności galerii na drugim piętrze Mysiej, dokąd Leica przenosi się po niemal czterech latach działalności w Blue City. Artysta zapowiedział swoją obecność na wernisażu. Odbędą się także wydarzenia towarzyszące z jego udziałem, których szczegóły wkrótce pojawią się na stronach leica-camera.pl i www.facebook.com/LeicaGalleryWarszawa
Jacob Aue Sobol, „Arrivals and Departures”
Leica Gallery Warszawa,
ul. Mysia 3, II i III piętro
Wystawa: 25.10-17.11.2013, wstęp wolny
Wernisaż z udziałem Artysty: 25.10.2013, g. 20
Wystawa Izabelli Gustowskiej w Gdańsku
8.10.2013, 21:22:24
11 października o godz. 18 w Gdańskiej Galerii Fotografii (ul. Grobla I 8/11, Gdańsk) otwarta zostanie wystawa Izabelli Gustowskiej "1% Morning Sun – NYC – 1952, Morning Sun – Poznań – 2010, Morning Sun – NYC – 2013".
Najnowsza wystawa Izabelli Gustowskiej w Gdańskiej Galerii Fotografii MNG jest tytułowym 1% rozbudowanego projektu artystki tworzonego przez nią od pięciu lat. Struny Czasu, bo tak nazywa się cały koncept, dzielą się na cztery sekwencje: , Przypadek Edwarda H., Przypadek Izy G., Przypadek Josephine H.. oraz Hybrydy czasoprzestrzeni. Projekt jest kontynuacją rozważań na temat niejednoznacznej natury czasu i przestrzeni, toteż prezentowane na wystawie filmowe obiekty przenoszą widza w inny jej wymiar. Jako zapisy inspiracji i podróży w głąb siebie, odsłaniają różne wątki fascynacji artystki. Ich wspólnym mianownikiem jest uniwersalny świat z obrazów amerykańskiego malarza Edwarda Hoppera, ze szczególnym skupieniem na kreowany przez niego wizerunek kobiet.
W odsłonie gdańskiej Izabella Gustowska ujawni trzy dominujące wątki, których punktem wspólnym jest czasoprzestrzeń obrazu Poranne słońce – Morning Sun. W Nowym Jorku w 1952 roku, w Poznaniu w 2010 roku i ponownie w Nowym Jorku w roku 2013 pojawiają się opowieści o kobietach. A właściwie o tej jednej, najważniejszej dla malarza, obecnej stale w jego pracach, a której współcześnie szuka Gustowska na ulicach Nowego Jorku. Są to opowieści o kochanej i znienawidzonej Josephine, muzie, żonie, ale i artystce, materializującej się współcześnie w wykreowanych przestrzeniach Izabelli Gustowskiej, czasem przybierając postać samej autorki, zawieszonej między dziś a wtedy, gdzie – jak sama pisze – prawda i fikcja miesza się ze sobą i pozostaje tajemnicą i ukrytym wyborem dla odbiorcy. Właściwie jednym materialnym śladem są dla widza „rekwizyty” towarzyszące ruchomym obrazom oraz cytowane fragmenty z dzienników Josephine H.. Oglądamy więc w krótkich filmach nieoczywiste portrety w określonej scenerii zbliżonej do tej z obrazów Hoppera. Portrety kobiet samotnych lub oczekujących, odpoczywających lub znudzonych, zakochanych czy raczej zagubionych. Te poszczególne zapisy są jak równoległe do siebie i do czasów Hoppera światy. Poprzez formę przedstawienia obrazu artystka sugeruje istnienie jakiegoś przejścia, tunelu czasoprzestrzennego, który jako widzowie powinniśmy pokonać dla odkrycia rzeczywistości przedstawionej. Hybrydalne traktowanie czasu jest obecne w twórczości artystki od lat, na przykład w pracach z pogranicza oniryzmu ( Względne cechy podobieństwa, Sny, Life is a Story, Cichym ścigałam ją lotem) oraz technologicznie zaawansowanych instalacjach (m.in. Płynąc, Śpiewające pokoje).
W wystawie 1% znalazły się więc i wątki pamięci, i względności czasu, których zgłębianie pozwala na konstrukcje niemożliwe do zaistnienia. Warto dodać, że Gustowska podąża za swoimi inspiracjami, poszukując tej jednej z pośród wielu Josephines. Ostatnia część projektu została zrealizowana podczas niedawno zakończonego kilkumiesięcznego stypendialnego pobytu Izabeli Gustowskiej w Nowym Jorku. Szukając atmosfery i tropów swojej i Hoppera „muzy”, artystka współpracowała z aktorami i performerami dla wykreowania możliwie najpełniejszych opowieści z pogranicza snu i rzeczywistości.
Izabella Gustowska (ur. w 1948r. w Poznaniu) artystka multimedialna, profesor zwyczajny, kieruje Pracownią Działań Performatywnych i Multimedialnych w Katedrze Intermediów na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Zajmuje się malarstwem, grafiką, fotografią, tworzy multimedialne instalacje, performance, wideo-performances. Wykorzystuje w pracach urządzenia elektroniczne i materiał fotograficzny. Łączy to w dowolny sposób z innymi mediami i działaniem np. performancem dokamerowym. Jej prace są zwykle zaawansowane technologicznie i mocno zapadają w pamięć. Jest absolwentką poznańskiej PWSSP (obecnie UAP). Od lat siedemdziesiątych tworzy prace w przestrzeni, jako kuratorka prowadziła poznańską Galerię ON. W swojej twórczości podejmuje tematykę osobistych przeżyć, własnych emocji związanych z nieoczywistą naturą czasu i przemyśleń na temat kobiecości. Od 1979 roku i cyklu „Względne cechy podobieństwa” analizuje kwestie tożsamości, bliźniaczości, zwielokrotnienia i powtarzalności. Jej prace są często oniryczne w charakterze i uduchowione a mimo to bardzo nowoczesne w formie. Była stypendystką prof. Emilio Vedovy w Wenecji, dwukrotnie Funduszu Rozwoju Twórczości Plastycznej, University of Alberta w Edmonton w Kanadzie, Fundacji San Zanobi we Włoszech, Central Saint Martin\'s College of Art w Londynie , Fundacji Kościuszkowskiej oraz kilkakrotnie MKiS. Reprezentowała Polskę na Biennale w São Paulo i Biennale w Wenecji jest laureatką licznych prestiżowych międzynarodowych biennale i triennale grafiki (Kraków, Bradford, Lubljana, New Delhi, Fredrikstad) oraz konkursów w dziedzinie rysunku, malarstwa, grafiki a nawet tkaniny. Zrealizowała ponad 50 wystaw i prezentacji indywidualnych. Jako kuratorka, Izabella Gustowska tworzy wystawy oraz wydarzenia artystyczne min. cykl wystaw i spotkań artystycznych: Sztuka Kobiet, Obecność I-IV w Poznaniu, II Biennale Fotografii w Poznaniu, Art Poznań i Targi sztuki. Jej prace znajdują się w kolekcjach muzealnych w kraju i za granicą. Izabella Gustowska mieszka i pracuje w Poznaniu.
Fotodialog 6
5.10.2013, 20:56:22
Grupa Fotodialog zaprasza do Wrześni na Fotodialog 6, który odbędzie się 18 października w piątek. Tegoroczny Fotodialog to przegląd twórczości członków grupy. Na zbiorowej wystawie, swoje fotograficzne cykle dokumentalne zaprezentują:
- Piotr Górniak – Rzeczywistość Polska
- Marek Holewiński – Marek Cmentarek
- Andrzej Jerzy Lech – Kalendarz szwajcarski, rok 1912
- Piotr Nowak – Boisko
- Michał Sobczak – Pracownicza codzienność
- Karol Gustaw Szymkowiak - Ulica Maszopów
Wernisaż wystawy rozpocznie się we Wrzesińskim Ośrodku Kultury (sala wystawowa na piętrze) o godzinie 18:00. Po wernisażu grupa zaprasza do wrzesińskiego pubu AQQ, gdzie w niezależnym pomieszczeniu (z dostępem do projektora multimedialnego oraz baru) będzie można porozmawiać o fotografii i nie tylko. Szczegóły spotkania w AQQ zostaną omówione na wernisażu.
Wrzesińska grupa Fotodialog istnieje od 2010 roku. Grupa zajmuje się szeroko pojętą działalnością fotograficzną: coroczną organizacją festiwalu Fotodialog, organizacją spotkań na temat fotografii oraz plenerów. Współpracuje również z podobnymi grupami z okolicy.
Wystawę we Wrzesińskim Ośrodku Kultury będzie można oglądać do 15 listopada.
FOTODIALOG 6
Wernisaż wystawy: 18 października, o godz. 18
Wrzesiński Ośrodek Kultury, ul. Kościuszki 21
sala wystawowa na piętrze
Więcej informacji o grupie i imprezie znajdziecie na:
Wystawa Wojtka Skrzypczyńskiego
2.10.2013, 22:13:02
Od 9 października w Pauzie (ul. Floriańska 18/3, Kraków) można będzie oglądać wystawę Wojtka Skrzypczyńskiego pt. "Sway". Wernisaż wystawy odbędzie się 12 października o godz. 20.
Nowe wyjście staje się starą ucieczką. W szale eksperymentu ból i męka jawią się umownie, jak jednostki miary. Cykl „Sway” to misterium wyznaczania wyporności woli, kreślenia równowagi i przechyłów - kończyna po kończynie, na ściętej strachem tafli życia.
Wojtek Skrzypczyński – urodzony w 1989 roku w Trzebiatowie, student PWSFTViT. Tegoroczny laureat sekcji Debiuty na Trochę Innym Festiwalu Fotografii (TIFF, Wrocław). Uczestnik warsztatów Polska.doc organizowanych przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę”. Mieszkaniec miasta nad morzem, marynista.
Spotkanie z Andrzejem Świetlikiem
30.09.2013, 14:07:58
E jak Eksperyment
Nie ma w polskiej fotografii osoby bardziej odpowiedniej, by opowiedzieć o eksperymencie, niż Andrzej Świetlik. Galeria „Obserwacja“ zaprasza na spotkanie z autorem 1 października, będące jednocześnie finisażem wystawy „Błękitny Świetlik“.
Andrzej Świetlik znany jest przede wszystkim z twórczości fotograficznej, filmu eksperymentalnego, happeningów i performance. Jest jednym z założycieli grupy Łódź Kaliska, określanej jako „awangardowo-anarchistyczna“, „obnażająca absurdy“, „prześmiewcza“, a także współtwórcą Galerii Bezdomnej. Zajmuje się fotografią portretową i kreacyjną, reklamową, użytkową, prasową, jest autorem dokumentów i fotoreportaży. Uczestniczył w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych (m.in. „Portrety świetliste”, „Ciszej Nieco”, „Jak dzieci”, „Bajki”, ostatnio – wciąż do zobaczenia w „Obserwacji“ – „Błękitny Świetlik“).
O czym będzie mowa 30.09? Najlepiej oddać głos samemu fotografowi.
E jak EKSPERYMENT
Eksperyment - słownik: próba, doświadczenie, badanie, test... Od siebie: ciekawość, niewiadoma, przygoda, ryzyko...
Eksperyment często bywa nakierowany na konkretny cel /badanie, test.../, ale też zdarzają się eksperymenty dla samej przyjemności eksperymentowania. Jedne i drugie doprowadzają niekiedy do odkryć, które zaskakują samego eksperymentatora.
Eksperymentują na ogół ludzie odważni.
Eksperyment często bywa motorem postępu. Jednak postęp może utrudniać eksperymentowanie, bowiem rozwija automatyzację na wszystkich polach, a ta zwalnia nas z potrzeby eksperymentowania.
Efektem eksperymentowania jest też fotografia, rozumiana jako metoda rejestrowania obrazu rzeczywistego. Kolejne eksperymenty pozwoliły ożywić zdjęcia i stworzyły kino.
Eksperymentowanie w obrębie fotografii, eksperymentowanie na różnych poziomach, czyni ją atrakcyjną od momentu wynalazku Niepca, teraz, i długo jeszcze.
Eadweard Muybridge to najciekawszy dla mnie eksperymentator w fotografii dziewiętnastego wieku.
Eskalacja fotografii dokumentalnej, co przerodziło się w modę początku XXI wieku, degraduje eksperymentowanie. Chwilowo.
/Andrzej Świetlik 18/09/2013
Spotkanie odbędzie się 1 października, o godz. 19.05 w Galerii „Obserwacja“, przy ul. Tarczyńskiej 3 w Warszawie.
[BLISKO] - Młoda Fotografia Natychmiastowa
26.09.2013, 21:57:18
Od 26 września w Galerii Pauza (ul. Floriańska 18/5, Kraków) można oglądać wystawę młodych artystów, prezentującą jeden z trendów we współczesnej fotografii artystycznej.
Subiektywny przegląd młodych artystów posługujących się medium fotografii natychmiastowej. Na wystawę składać się będzie kilkadziesiąt oryginalnych polaroidów od autorów związanych z PWSFTViT w Łodzi, Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu, Akademią Sztuk Pięknych w Katowicach, Instytutem Twórczej Fotografii w Opawie i amatorów.
W wystawie udział wezmą:
Anita Bednarek - urodziła się 24 czerwca. Ma 26 lat. Pochodzi z Sulechowa. Miejsce zamieszkania zmieniała 26 razy.
Studia rozpoczęła od Filologii Romańskiej przechodząc przez ASP, kończąc na Wydziale Nauk Społecznych. Jej staż „zawodowy” to sześć lat pantomimy w Berlinie, pół roku opiekowania się galerią sztuki współczesnej także w Berlinie, i półtora miesiąca pracy w kawiarni, by przekonać się o tym, że warto tego nie robić. Na swoje 27 urodziny chciałaby przeprowadzić się do lasu.
Michał Dąbrowski - robi zdjęcia zwykłym rzeczom w prosty sposób. Lubi fotografię japońską i Jerzego Lewczyńskiego.
Swoje prace pokazywał w kilku galeriach w Polsce.
Izabela Jackowska - absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Projektuje, fotografuje i jeździ pociągami. Dziecko morza.
Karolina Król - ur. 1993, studentka fotografii PWSFTviT w Łodzi. Jedną z największych inspiracji jest dla niej człowiek, dlatego ceni fotografię wkraczającą w obszar osobistych doznań, poruszającą się w płaszczyźnie ludzkich pragnień i ograniczeń. Traktuje sztukę jako narzędzie, rodzaj pewnego ryzyka, które niesie szansę wielowymiarowego poznania otaczającego ją świata i ewentualnego zanurzenia się w nadrzeczywistości.
Monika Krzynówek - urodzona w 1987 roku w Krakowie. Magister biologii. W latach 2010-2011 studiowała Architekturę Krajobrazu. W 2012 ukończyła roczne studium Akademii Fotografii Kraków, praca dyplomowa pod opieką Pawła Bownika „koincydenty” została obroniona z wyróżnieniem w 2012 roku. Aktualnie studentka zaoczna Fotografii na wydziale Intermediów Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.
Michał Mentel - ur. 1980. Absolwent filologii polskiej Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Wziął udział w Warsztatach Akademii Fotografii z Andrzejem Kramarzem zorganizowanych w ramach Miesiąca Fotografii w Krakowie 2013. Uczestniczył w wystawie Street Photography Now. Tu i Teraz. Warszawa - Kraków 2011.
Jarosław Mikos - urodzony w 1989 roku w Tarnowie, student fotografii na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Ukończył również Krakowskie Szkoły Artystyczne. Autor projektu streetartowego SPAM oraz filmu krótkometrażowego THOTH. Mieszka i pracuje w Krakowie.
Gabriel Orłowski - student fotografii na PWSFTviT w Łodzi. Udział w wystawie zbiorowej „Historie obecności” (2012, Łódź, Opole), publikacje w dieNacht Magazine (Young Polish Photographers), Le Journal de la Photographie sekcja portfolio (Anti-Accent i Tripper), F-Stop Magazine, Revue Batarde, wyróżnienie w konkursie homo absconditus - człowiek ukryty. Trzeciego maja 2013 wydanie autorskiego photobooka - Anti-Accent - nakładem dieNacht Publishing Edition w Lipsku.
Patryk Paluszek - ur. 1987 w Choszcznie) - fotograf, reżyser i operator. Student Akademii Sztuki w Szczecinie, absolwent POLSKI.DOC. W swoich pracach porusza tematykę somy.
Aleksandra Pelc - studentka Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie. Prowadzi bloga fotograficznego, którego głównym tematem jest to, że nic nigdy się nie zdarza. Fotografią natychmiastową zajmuje się od 2012 roku.
Kaja Rata - urodzona i zamieszkała w Mysłowicach. Studentka fotografii na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, niedoszła Pani filolog. Absolwentka fotografii WSF AFA we Wrocławiu. Autorka cyklu "ludzie smutni bez powodu", który można zobaczyć na jej stronie.
Ola Walków – jej dom to Kraków. Absolwentka Akademii Fotografii w Krakowie. Studiuje fotografie na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Laureatka sekcji Show Off Miesiąca Fotografii w Krakowie 2012. W fotografii: człowiek, jego ciało i to jak funkcjonuje on w społeczeństwie. Obecnie mieszka w Warszawie.
Oblicza miasta 2013
24.09.2013, 14:46:28
Rzeszowskie Stowarzyszenie Fotograficzne zaprasza na wystawę fotografii "Oblicza Miasta 2013". Prezentowana będzie od 20 września w lokalu RSF-u, Galeria Nierzeczywista przy ul. Matejki 10 w Rzeszowie.
Wystawa “Oblicza miasta 2013” jest efektem warsztatów fotograficznych realizowanych przez RSF, które trwały od czerwca do września 2013 r. w Rzeszowie. Głównym tematem szkolenia był portret środowiskowy realizowany z wykorzystaniem światła zastanego i studyjnego w plenerze.
Uczestnicy warsztatów realizowali temat na różne sposoby - zapraszając do pozowania napotkanych na ulicach miasta przechodniów, umawiając się na sesje fotograficzne ze znanymi mieszkańcami miasta, jak również z tymi, którzy są zwanymi “zwykłymi ludźmi”, lecz każdy z nich kryje w sobie wspaniałą opowieść o pasjach, marzeniach.
Mówi się, że miasto i jego atmosferę tworzą ci, którzy w nim mieszkają. Przez prezentowane portrety, autorzy chcieli pokazać właśnie takie “Oblicze miasta” - portrety rzeszowian w ich “naturalnym” środowisku. Portrety zarówno osób młodszych, jak i starszych, jednak niezależnie od wieku pełnych pogody ducha i cieszących się życiem.
Dyplomy SF ZPAF w Starej Galerii ZPAF
18.09.2013, 14:34:13
Od 18 września w Starej Galerii ZPAF odwiedzać można wystawę dyplomantów Studium Fotografii ZPAF. Otwarte obrony dyplomów rozpoczną się w tej samej przestrzeni 30 września od godziny 17.
Każdy z autorów przedstawi swój autorski komentarz do prac, odpowie również na pytania Komisji Dyplomowej (Jolanta Rycerska, prof. Zbigniew Tomaszczuk, prof. Zbigniew Wichłacz) oraz publiczności. Osoby, które chciałyby wcześniej obejrzeć prezentowany materiał i poznać autorów prac mogą przybyć na finisaż wystawy, który odbędzie się 25 września o godzinie 18.
Tegoroczne dyplomy zaskakują różnorodnością materiału i dojrzałością podejścia do fotografowanych tematów. Na wystawie mamy prace będące autorskim zapisem i rejestracją świata i wydarzeń- dokument, reportaż, oscylujące na bardzo różnym poziomie emocji i operujące odmienną stylistyką.
Wnioski nasuwające się po obejrzeniu wystawy, to przeświadczenie, że mimo głoszonych wszem i wobec tez o upadku etosu i statusu fotografa, na prezentowanej wystawie widać jak potężnym, a jednocześnie uniwersalnym tworzywem jest to medium. Owszem, być może zmieni się w najbliższych latach charakterystyka zawodu fotografa, może technologia wprowadzi kolejne udogodnienia otwierające te obszary zawodu i sztuki dla pozostałej rzeszy społeczeństwa.Nie mniej, na końcu aparatu, przy wizjerze z palcem na spuście, zawsze będzie stał człowiek - jego umysł, wiedza, doświadczenie życiowe, emocje i umiejętności. Być może nastąpi coraz silniejszy rozdział między fotografią użytkową spełniającą określoną rolę społeczną, a fotografią rozumianą jako dziedzina sztuki pozwalającą na subiektywizm i wolność wypowiedzi, wolność w wyborze środków, zaznaczenie swojego ja, swojej wizji świata w strumieniu i zalewie otaczającej nas informacji.
/Dyrektor Studium
Anna Wolska
Wystawa Margot Bakendy
13.09.2013, 15:30:26
Już dziś, 13 września, o godz. 18, podczas Filmowego Wieczoru Sztuk w Galerii Fotografii DeKa (ul. 1 Maja 91B, Rybnik) odbędzie się wernisaż wystawy Margot Bakendy pt. "Margot". Wystawa potrwa do 30 września.
„Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości.”
/Henri Cartier-Bresson
Pierwsze i każde następne zetknięcie się z obrazami Margot jest dla mnie wstrzymanym oddechem nad ulotnością tematu, a zarazem świadomością nowego oddechu w sztuce fotografowania. Ujmująca jest szczerość i autentyzm ilustrowanych przeżyć, świeżość przekazu zanurzonego w kobiecą zmysłowość, uwodzenie. Miękkie kolory są jednak skontrastowane i zmącone niepokojem, intrygującą tajemnicą cienia. Znajduję w nich długo poszukiwane źródło kolejnych inspiracji dla pisania wierszy. Obrazy Margot to właśnie poezja subtelnej granicy miedzy mistyczną symboliką ludzkiego cienia a uwodzicielską kobiecością, między tym, co duchowe, emocjonalne i cielesne. Uderzająca refleksja nad chwilowością i tymczasowością, współzależnością z otaczającym nas mikro i makro światem. Fotografie wyzwalają podświadome skojarzenia, hipnotyzują, ale też pozwalają odnaleźć w nich kawałek siebie.
/Krzysztof Sobczak
Margot Bakenda - ur. 07.12.1968 r. w Białymstoku, gdzie ukończyła studia pedagogiczne. W 1993 r. wyemigrowała do Paryża, założyła rodzinę. Zajmując się wychowaniem trójki dzieci, odłożyła nieco na bok fotografię, skupiając się jedynie na jej aspektach teoretycznych. Dopiero od niedawna zaczyna tworzyć, w fotografii poszukuje siebie, jako elementu natury, w celu lepszego jej zrozumienia. Interesuje ją człowiek, jako cześć wszechświata, którego jest częścią, z którym musi współgrać, jak mówi - człowiek sam z siebie - NIE ISTNIEJE. Jest członkiem Stowarzyszenia Ars Porta international e.V. www.arsporta.de.
W twórczości Margot Bakenda widać inspiracje sztuką egipską, grecką, ale także chińskim teatrem cieni. Artystka komponuje i ustawia postaci zgodnie z kanonem greckim, czy egipskim, w typowych dla tych kultur profilowych pozach. Ale przede wszystkim, co najbardziej urzeka w jej fotografiach, to ich bajeczna kolorystyka.
Obrazy Margot mogą istnieć tylko dzięki światłu. Tam gdzie jest światło istnieje także cień. To właśnie najbardziej interesuje artystkę. Cień w jej obrazach jest jakby duszą, podświadomością człowieka, która interesuje ją szczególnie. Artystka pragnie dotrzeć poza widzialną fasadę człowieka. Margot odkrywa zakamarki, które widzimy dopiero wtedy, gdy poświęcamy obrazom więcej czasu. Jej obrazy pobudzają najpierw świadomość obserwatora, skłaniają do zadumy i refleksji - można w nich znaleźć samego siebie. Człowiek - bohater jej fotografii, pozostawia ulotny ślad na otoczeniu, na mgnienie oka integruje się z nim. Fotografka gra refleksami powstającymi na przypadkowych obiektach i na wodzie. Cienie i odbicia na wodzie stapiają się w jeden bajeczny, indywidualny świat Margot.
Bramy w Katowicach
10.09.2013, 20:02:18
14 września, o godz. 20 w Galerii Negatyw (ul. Jagiellońska 17a, Katowice) odbędzie się wernisaż wystawy "Bramy", będącej składową interdyscyplinarnego projektu. Otwarcie ekspozycji poprzedzi happening, który będzie miał miejsce 13 września, od godz. 20 do 24 na ul. Mariackiej.
"Przed obiektywem jestem jednocześnie: tym, za kogo się uważam, tym, za kogo chciałbym, aby mnie brano, tym, za kogo ma mnie fotograf i tym, którym on posługuje się, aby ujawnić swoją sztukę."
/Roland Barthes, Światło Obrazu
Wystawa „Bramy” zakłada interdyscyplinarną prezentację tematu poprzez: performance, fotografie, multimedia oraz instalację dźwiękową. Naszym punktem wyjścia jest seria nocnych fotografii „Bramy”, przedstawiająca statyczne postacie, pozujące na tle kolorowych bram. W przestrzeni galerii odtworzymy aurę nocnego miasta poprzez instalację multimedialną, łączącą obraz dynamicznych świateł nocy oraz dźwięków. Na fotografiach znajdują się 2 elementy – pozująca postać i brama. Tę właśnie sytuację zaimprowizujemy w inscenizacji przestrzeni. Będzie to forma przestrzennej instalacji a zarazem scenografia tanecznego performansu.
Performance, oparty na choreografii i teatrze tańca, składa się z ośmiu dwuminutowych scen. W jego czasie interpretowana jest chwila pozowania, magiczny moment zapisu światła obrazu, stwarzania i kreowania postaci. Audialny komentarz stanowią odtwarzane, uprzednio nagrane przez lektora, fragmenty traktatu Rolanda Barthesa pt. „Światło obrazu”.
W sposób wielowymiarowy, autorzy prezentują uniwersalną tematykę – dzięki wykorzystaniu symbolicznego znaczenia fotografii, stanowiącej punkt wyjścia projekt, poruszony zostaje temat nieustannej kreacji, stwarzania i eksplorowania człowieka, przez niego samego. Z drugiej strony pojawiają się także jednocześnie pytania dotyczące zachowania tożsamości i dowodu naszego istnienia.
Istotną częścią całego projektu jest happening, który odbędzie się 13 września 2013 roku od godzinie 20.00, w przestrzeni ulicy Mariackiej. W ramach tego działania zapraszamy odbiorców do zaimprowizowanego świata bram i poddani się fotograficznej próbie. W ten sposób, każdy z uczestników wystawy, może zmierzyć się z ciężarem rejestracji własnej postaci. Ze względu na użycie długich czasów naświetlania pozowanie będzie przypominało dawne techniki fotografowania. To znaczy, że pozująca postać będzie zmuszona do tego, by przez kilka sekund tkwić bez ruchu. Dzięki temu chcemy, by poddający się próbie mieli możliwość wydobyć z siebie elementy samokreacji, a w ten sposób zbadać jak postrzegają siebie i jaki wizerunek własnej osoby zechcą stworzyć. Wyniki tego happeningu zaprezentowane zostaną również podczas wystawy.
Oprawą muzyczną wernisażu i afterparty, do późnych godzin nocnych, zajmie się DJ Misha.
Autorzy
Wojtek Kukuczka
Główne obszary działania to fotografia, multimedia, projektowanie graficzne oraz film. Absolwent Technikum Fotograficznego, Studiów Magisterskich Fotografia i Multimedia na ASP Wrocław oraz student Komunikacji Wizualnej AKI Academy of Fine Art w Holandii. Uczestnik ponad 40 wystaw fotograficznych między innymi w BWA Wrocław, CSF w Katowicach, CCK Chorzów, reprezentant ASP w dziedzinie fotografii w ramach „Foto Festiwalu” w Łodzi 2008 oraz w ramach festiwalu „The World Photography Awards - Cannes” we Francji 2007. W roku 2010 otrzymał nagrodę za najlepszy film polski na Przeglądzie Filmów Górskich w Lądku Zdroju. Stypendysta Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego woj. Śląskiego oraz Wydziału Kultury miasta Wrocław, dwukrotny laureat nagrody dla Młodych Twórców Kultury, Wydziału Kultury miasta Katowice. Inicjator akcji kulturalnej 3440 Metrów Nad Poziomem Świata. Założyciel Galerii Negatyw
Katarzyna Zioło
Główne obszary działania to teatr tańca, teatr fizyczny, performance. Absolwentka Studia Teatru Fizycznego przy Śląskim Teatrze Tańca w Bytomiu, Studia Teatru Fizycznego w Warszawie oraz Autorskiej Szkoły Musicalowej przy Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Uczennica bytomskiej Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Ludomira Różyckiego i Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Mieczysława Karłowicza. Absolwentka literaturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, studentka teatrologii na Uniwersytecie Śląskim. W swoich projektach artystycznych nie ogranicza się do klasycznej przestrzeni teatralnej- poza deskami Śląskiego Teatru Tańca, realizowała spektakle w postindustrialnej przestrzeni bytomskiej Elektrociepłowni Szombierki, performance w przestrzeni galerii sztuki, dawnej Huty Uthemanna, a także happenningi w przestrzeni miejskiej. Aktywna uczestniczka Polskich i Europejskich festiwali i warsztatów teatrów tańca współczesnego. Współpracowała z Teatrem Muzycznym Roma, bielskim Teatrem Tańca Samaya, obecnie artystka niezależna. Członek zespołu Galerii Negatyw.
Współpraca
Aneta Orlik
Aktorka, tancerka, performerka. Studentka V roku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu. Absolwentka kierunku Organizacja Produkcji Filmowej i Telewizyjnej na Wydziale Radia i Telewizji. Stażystka organizacji Dance New Amsterdam w Nowym Jorku. Laureatka Złotej Maski Marszałka Województwa Śląskiego za choreografię do spektaklu "Nawiedzenie/Heimsuchung". Pracuje w polsko-monachijskim kolektywie little:interference. Podczas tegorocznego festiwalu Malta w Poznaniu miała okazję współpracować z reżyserem Romeo Castelluccim. Uczestniczka warsztatów i festiwali teatralnych i tanecznych w Polsce i Europie. Interesuje się zagadnieniem nieobecności w sztuce.
Materia nie ZŁOMnie inspirująca
6.09.2013, 16:55:39
Weekend w Galerii Jasna (ul. Józefa Szafranka 7, Rybnik) rozpocznie się 6 września o godz. 18, wernisażem wystawy Veroniq Zafon pt. "Materia nieZŁOMna".
"Najcenniejszą rzeczą jest dla mnie wolność tworzenia ze swojego wnętrza. Najcudowniejszymi w fotografii prostota i emocje. Kiedy mogę je uchwycić. Najdoskonalej jest, gdy można je odczuwać patrząc na gotowy obraz."
/Veroniq Zafon
Niezwykła wystawa fotografii aktów kobiecych, które ukazały się w wydawnictwie porównywanym do kalendarza Pirelli. "Materia nieZŁOMna" prezentuje kilkadziesiąt fotografii, wykonanych do kalendarza. Ekspozycja podsumowuje trzy edycje wydawnictwa: "Materia nieZŁOMnie piękna", "Materia nieZŁOMnie inspirująca" i ostatnia "Materia nieZŁOMna", okrzyknięta polską odpowiedzią na kalendarz PIRELLI.
Fotografie Veroniq Zafon to subtelne czarno-białe akty, przedstawiające wygimnastykowane młode tancerki na tle martwej materii - złomu. Kontrast pomiędzy starymi, zużytymi przedmiotami, a pięknym kobiecym ciałem budzi skojarzenia wanitatywne.
Konsekwencja autorki w poszukiwaniu i drążeniu istoty spójności pomiędzy tak różnymi elementami, jak ciało kobiece i kawałki metalowych odpadów, zaowocowało niekończącą się inspiracją i fascynacją nieZŁOMnego piękna metalu. Trzeba mieć wrażliwość tak na ciało żywe i jego reakcje jak i zrozumienie dla martwego, a jednak pięknego kawałka stali. Veroniq Zafon to ma.
Veroniq Zafon urodziła się w 1975 r. w Bytomiu, gdzie mieszka i tworzy. Jej fotografie aktu, portretu, tańca, czyli cała twórczość poświęcona jest kobietom. Inspirację tańcem czerpie z rodzinnego Bytomia, który jest „europejską stolicą teatru tańca”. Takie przedsięwzięcia i instytucje, jak: Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego, Festiwal Sztuki Tanecznej, Szkoła Baletowa im. Ludomira Różyckiego, Śląski Teatr Tańca czy Opera Śląska mają wpływ na kształtowanie się jej twórczej wrażliwości i artystyczny rozwój. Artystka organizowała i brała udział w wielu prestiżowych wystawach i przedsięwzięciach, jest np. twórczynią scenariusza i spektaklu „Olena i czarny kot”. Jest też laureatką wielu nagród i wyróżnień w konkursach fotograficznych. Jej fotografie publikowane były między innymi w magazynie VIVA, Playboy, Dance For Place, niezależnym magazynie kreatywnej fotografii Camerapixo, Gazecie Wyborczej. Zajmuje się również działalnością dydaktyczną - prowadzi warsztaty fotograficzne dla młodzieży. Strony artystki: www.veroniqzafon.iportfolio.pl , www.veroniqzafon.fotea.pl
Papier bije kamień
5.09.2013, 20:29:50
to nazwa projektu i tytuł wystawy, która zostanie otwarta 14 września o godz. 19.30 w Galerii Pauza (ul. Floriańska 18/5, Kraków).
Przedsięwzięcie "Papier bije kamień" wg organizatorów:
Druk został pochowany żywcem - już Marshall McLuhan wieścił koniec epoki książek na rzecz publikacji wirtualnych. Przecież podobno technologia ma wpływ na to, jak się zachowujemy i jak postrzegamy otaczającą nas rzeczywistości. Jednak pomimo szerokiej, właściwie niczym nie ograniczonej chmury blogów, tumblerów i innych ucyfrowionych form prezentacji obrazu obserwujemy rosnące zainteresowanie książką-obiektem, zbiorem prac, który kurzy się, ma swoją wagę, fakturę i zapach. Wierzymy, że taka forma ma w sobie niezrównaną nośność i wartość dokumentalną.
Choć dumnie nazywamy się wydawnictwem, wiążemy się ze światem self-publishingu. Zdecydowanie bliższe jest nam drukowanie w garażu, niż instytucjonalny charakter. Wierzymy w koncepcje drugiego obiegu, który omija szerokim łukiem struktury instytucji. Nie wiąże się to jednak z chęcią przeprowadzania rewolucji - tak jak Joseph Beuys tłumaczący martwemu zającowi swoją sztukę zaznaczamy dobitnie potrzebę budowania kontekstu dzieła poprzez dialog oraz rozwijanie świadomości wizualnej.W czasach gdy, posługiwanie się obrazem jest umiejętnością społeczną granica między uznanym twórcą, a amatorem zaciera się. Produkujemy więcej informacji niż możemy przyswoić - oglądamy zbyt wiele obrazów niepotrzebnych, a w związku z tym niezrozumiałych. ‘Papier Bije Kamień’ kładzie nacisk na świadome wykorzystywanie języka wizualnego, wynikające ze zrozumienia społecznych kontekstów funkcjonowania obrazu.
Inicjatywa "Papier Bije Kamień" to wydawnictwo, program edukatorski, latająca biblioteka oraz kolektyw twórców, które spaja wspólna koncepcja przewartościowania sposobu prowadzenia narracji w postmodernistycznym świecie wierzymy że to małe, pozornie zwykłe i nieznaczące historie, które nie próbują dotykać spraw ‘ostatecznych’ mają największy potencjał w czasach, które Zygmunt Bauman opisuje jako płynną rzeczywistość.
Pierwsze projekty, które przyjęły drukowaną formę w ramach działalności ‘Papier Bije Kamień’ to:
* ‘Pranie’ Martyna Rudnicka
* ‘Bromance’ Maciej Przemyk
* ‘Biegun’ Maurycy Stankiewicz
Każda z nich została wyprodukowana w limitowanym nakładzie stu sygnowanych sztuk, a wernisaż i prezentacja są jednocześnie ich premierą, na którą gorąco zapraszamy.
Plenery Analogowe w Michałowicach
3.09.2013, 18:11:37
Od ponad dwóch lat, kilka razy w roku, grupa twórców spotyka się w Michałowicach pod Jelenią Górą, by wspólnie oddawać się swojej największej pasji – fotografii. Wystawa we wrocławskim Klubie Firlej jest podsumowaniem efektów ich dotychczasowych spotkań.
Pierwszy plener fotograficzny został zorganizowany w maju 2011 roku i koncentrował się jedynie na fotografii tradycyjnej – pozostała po nim więc nazwa: „Plenery analogowe”. Obecnie Piotr Pietryga, pomysłodawca plenerów, na spotkania zaprasza nie tylko fotografów używających technik klasycznych, ale także tych, posługujących się aparatami cyfrowymi, a nawet filmowców. Pochodzą oni z różnych stron Polski, wywodzą się z różnych środowisk twórczych i charakteryzują się rozmaitymi stylami i tematami swoich prac – od portretów, przez akt, aż do fotografii mody i konceptualnej. Niezmienne pozostaje jednak miejsce spotkań, które ich łączy – Teatr Cinema, czyli olbrzymi, 120-letni, drewniany dom, pełen niecodziennych wnętrz i przedmiotów, z wprost wyśnionym dla fotografów światłem, nadający plenerom niezwykłą aurę i odrealniony klimat.
Pomimo różnorodności stylów i inspiracji twórców – zdjęcia z Michałowic są łatwo rozpoznawalne, głównie dzięki specyfice miejsca, w którym powstały. Po siedmiu plenerach, podczas których wykonano kilkaset fotografii, inicjatywa ta jest znana wielu fotografom.
Na wystawie w Firleju będzie można zobaczyć prace takich autorów jak: Antonina Dolani, Aleksandra Zaborowska, Marcin Twardowski, Jarek Kasprowiak, Katarzyna Kryńska, Piotr Pietryga, Adrian Błachut, Ilona Rorzkowska, Jarek Holden, Marcela Paniak, Karolina Pająk, Keymo, Adam Romanowski, Witek Kurowski, Wiktor Franko.
Strona plenerów: https://www.facebook.com/Michauowice
Koordynatorzy wystawy: Piotr Pietryga, Jarek Kasprowiak, Marta Przetakiewicz
Wernisaż: 12 września 2013, godz. 19
Miejsce: Klub Firlej, ul. Grabiszyńska 56, Wrocław, www.firlej.wroc.pl
Wystawa Laszlo Harisa
27.08.2013, 17:29:54
W dniach 5 września – 25 października w Dolnośląskim Centrum Fotografii „Domek Romański” we Wrocławiu zaprezentowana zostanie wystawa wybitnego węgierskiego artysty – László Harisa. Będzie to pierwsza ekspozycja prac artysty w Polsce. Wernisaż uświetni udział fotografa w czwartek 5 września, o godz. 17.
Na wystawie zatytułowanej "Rozglądaj się dookoła!" zaprezentowane zostaną wielkoformatowe fotografie – panoramy. Prace postawały w latach 2008-2013 na Węgrzech i w Rumunii (Transylwania). Artysta dzieli się z widzami swoim subiektywnym spojrzeniem na otaczający świat.
László Haris urodził się 9 lutego 1943 roku w Budapeszcie. Fotografią interesował się już w dzieciństwie. Jako 13-letni chłopak robił zdjęcia podczas węgierskiej rewolucji. Jego reportaż z 2 listopada 1956 roku, przez wiele lat ukrywany, ujrzał światło dzienne w 50. rocznicę wybuchu rewolucji. Historyczne fotografie zostały pokazane najpierw w Budapeszcie, a później m.in. w Waszyngtonie i Wiedniu. Z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem – dyplom na Politechnice w Budapeszcie zrobił w 1968 roku. Jako początek swojej kariery artystycznej László Haris wskazuje rok 1969. Wziął wtedy udział w wystawie Szürenon w Budapeszcie. W tym samym czasie powstawał ruch Nowa Węgierska Awangarda, a artyści z tej formacji stanowili dla niego ważne źródło inspiracji. W latach 1970-73 bierze udział w wystawach w Kaplicy Balatonboglár. Multidyscyplinarne działania – niezależne wystawy, koncerty, przedstawienia spotkały się w niedługim czasie z dezaprobatą władz. Bezkompromisowi artyści mimo zastraszania i manipulacji ze strony władzy, nie zmienili profilu działalności. Spotkania w kaplicy skończyły się dopiero wtedy, gdy zbrojny oddział wojska wkroczył podczas teatralnego przedstawienia, wygonił wszystkich i zamurował wejście. Lata 1973-80 przyniosły zainteresowanie sztuką konceptualną, tworzył performance. Później przez 10 lat (1980-90) pracował w studiu filmowym Pannónia Filmstúdióban, gdzie zajmował się fotografią i animacją. Od 1996 roku fotografia staje się centrum jego działalności. Oprócz fotografii artystycznej tworzy też zdjęcia na potrzeby magazynów, czasopism oraz jest autorem plakatów. Jest członkiem Węgierskiej Akademii Umiejętnosci, Węgierskiej Akademii Sztuki, Stowarzyszenia Fotografików Węgierskich, Międzynarodowego Towarzystwa Kepes’a. Jego prace znajdują się m.in. w zbiorach Narodowej Galerii Węgier w Budapeszcie, Węgierskim Muzeum Fotografii, Galerii Umwelt w Stuttgarcie i Galerii Morawskiej w Brnie. Miał kilkadziesiąt wystaw indywidualnych, jak również uczestniczył w wielu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą.
/Jan Bortkiewicz
Marcin Kwiecień w Pauzie
23.08.2013, 21:25:20
Galeria Pauza (ul. Floriańska 18/3, Kraków) rozpocznie jesień już 5 września, o godz. 20 wernisażem wystawy Marcina Kwietnia pt. "Ślina".
Projekt „Ślina” opowiada o czasie i jego nieustannej obecności. Szczególnie interesuje mnie zjawisko tymczasowości, będące swego rodzaju nienamacalną blizną. Zbiór tych zdjęć jest moją refleksją na temat zdarzeń, które trwają tylko chwilę, by później nigdy nie powrócić. Zwracam także uwagę na świadków i obserwatorów tych efemerycznych zjawisk. Całość jest opowieścią o przemijaniu. Przemijaniu nie tylko natury i ciała, lecz również pewnych emocji, relacji i stanów ducha.
Jest to także opowieść osobista, w której czas odgrywa kluczową rolę. Czas, definiując ciąg wydarzeń, przybiera zaskakująco powtarzalne formy, które jednocześnie wydają się ulotne i tymczasowe. Próbuję uchwycić coś, co nigdy nie może zostać uchwycone – jedyne, do czego mam dostęp, to odpryski, fragmenty i cienie.
Marcin Kwiecień (ur. 1987, Kielce)
Absolwent Akademii Fotografii w Krakowie. Laureat sekcji Debiuty na Trochę Innym Festiwalu Fotografii (TIFF) 2012 we Wrocławiu. W swojej twórczości koncentruje się na portrecie i dokumencie kreacyjnym. Interesuje go wyłanianie pewnych elementów rzeczywistości i nadawanie im nowych znaczeń, odwołujących się do własnych przeżyć. Dlatego też ceni sobie fotografię o charakterze osobistym, ukazującą intymne, subiektywne uczucia oraz relacje międzyludzkie.
Christoph Müller fotografie...
13.08.2013, 17:47:16
Do 6 września w Galerii Obok ZPAF (Plac Zamkowy 8, Warszawa) można oglądać najnowszy cykl zdjęć Christoph\'a Müller\'a, młodego niemieckiego artysty fotografa.
Christoph Müller jest przedstawicielem współczesnego, młodego, niemieckiego pokolenia. Autor na zaproszenie galerii prezentuje swój najnowszy cykl prac powstały pod wpływem jego podróży do krajów Europy Wschodniej, Azji i Ameryki Łacińskiej. Niemiecka fotografia kojarzyła mi się zawsze z daleko posuniętym, dość specyficznym weryzmem. Przypomnę klasyka - Augusta Sander\'a, czy pozornie banalne, jakby bez znaczenia fotograficzne notatki otaczającej rzeczywistości autorstwa Thomasa Ruffa, naturalistyczną rejestrację zdarzeń Wolfganga Tilmansa. To tylko nieliczne przykłady odmienności niemieckiej fotografii wyrażającej się surowością i prostotą warsztatu. Ta surowość stała zawsze w opozycji do pewnej niemieckiej duchowości, wyrażonej najpełniej w muzyce R. Wagnera, H. Wolfa, czy G. Mahlera. Powód dla którego zwróciły moją uwagę zdjęcia Christopha Müllera, to właśnie wykroczenie poza tak dobrze znany niemiecki realizm. Jest coś, co można określić jako powrót, czy tęsknotę za neoromantyzmem, za duchowością, czymś ulotnym, czego nie da ująć się w prostej formule dokumentalnej. Tendencje takie już kilka lat temu można było zobaczyć przy okazji Miesiąca Fotografii w Krakowie - wystawa "Zawiedzione Nadzieje - Nowy romantyzm we współczesnej fotografii niemieckiej".
Wystawa Christopha Müllera z pozoru wydaje się być bezładną rejestracją rzeczywistości, różnych, niepowiązanych ze sobą momentów. Na ścianach widzimy proste portrety - rejestracje danej chwili, których autor był uczestnikiem, symboliczne, nastrojowe sceny z postaciami jakby zamarłymi w bezruchu, często w otoczeniu wręcz kiczowato pięknej natury, portrety młodych mężczyzn i półnagich kobiet. Sposobowi ujęcia tematów towarzyszą różne środki techniczne. Część zdjęć wydaje się być zupełnie "saute" – prace nie obrabiane, nie wspomagane fotograficznie. Druga część zdjęć jest bardzo wyważona, doświetlona, upozowana, a układ postaci wskazuje na drugie dno - ukrytą symbolikę zdjęcia. Autor tłumaczy używanie różnych konwencji, różnych stylów fotograficznych faktem, że zdjęcia te są jego transpozycją wspomnień, przeżyć, spotkań z ludźmi, których spotkał w trakcie swoich podróży po Europie, Ameryce Łacińskiej i Azji. Niejednoznaczność, zawieszenie między wyobraźnią, a pamięcią, pewien surrealizm i nostalgia, to wyznaczniki sposobu opisywania świata przez autora.
Christoph Manuel Müller (ur. 1982, Stuttgart), ukończył uniwersytet medyczny w Bonn, nstępnie Alanus University, Wydział - Institute of Art and Society. Asystent Will McBride (2005 - 2006). Współpracował również z Marianą Tengner Barros przy projekcie "And So?". Wystawy: Prospekto Gallery, Wilno (Litwa), Box Brown, Stratford (UK), Muzeum Nowej Sztuki, Pärnu (Estonia), Temnikova & Kasela Gallery, Tallinn (Estonia), "How we met" St. Petersburg (Rosja), Postrastvo NOS St. Petersburg (Rosja).
Fotografia - medium totalne i lokalne
8.08.2013, 15:53:20
9 sierpnia (piątek) 2013 r., o godz. 18 w Gdańskiej Galerii Fotografii odbędzie się spotkanie w ramach wydarzeń towarzyszących wystawie "Fotografia: narzędzie i medium sztuki. Wystawa fotograficzna ze zbiorów Gdańskiej Galerii Fotografii, Działu Muzeum Narodowego w Gdańsku."
Adam Sobota
Fotografia - medium totalne i lokalne
Spotkanie z dr Adamem Sobotą, historykiem i krytykiem sztuki, wieloletnim kustoszem Działu Fotografii w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, kuratorem wystaw, autorem licznych publikacji dotyczących problematyki nowych mediów sztuki, zwłaszcza fotografii, będzie dotyczyło roli fotografii w praktyce zawodowej historyka sztuki. Ekspansja fotografii w kulturze - w tym także w różnych formach sztuki - sprawiła, że przybiera ona wiele postaci, generuje formy hybrydowe, i staje się medium totalnym. Jednocześnie jest dostępnym każdemu prostym sposobem zapisu osobistych doświadczeń. Dla historyka sztuki sporym wyzwaniem jest znalezienie metody na ogarnięcie i zinterpretowanie wszystkich tych zjawisk. Trudności takiego wyzwania są jednak proporcjonalne do jego atrakcyjności. Spotkanie poprowadzi kuratorka wystawy Maria Szymańska-Korejwo.
Ferdinand Schmutzer w Starej Galerii ZPAF
6.08.2013, 15:09:14
Od 5 sierpnia Stara Galeria ZPAF prezentuje pierwszą w Polsce wystawę fotografii niedawno odkrytego autora, Ferdinanda Schmutzera. Te wyjątkowe zdjęcia z przełomu 19. i 20. wieku można oglądać do końca sierpnia.
Wystawa ‘Ferdinand Schmutzer : Fotografie z lat 1894 - 1928’ to pierwsza prezentacja twórczości wybitnego austriackiego artysty polskiej publiczności. Wystawa zostanie pokazana w Starej Galerii ZPAF w Warszawie (Plac Zamkowy 8) w sierpniu 2013 r. Miała już swoje odsłony w Muzeum Freuda w Wiedniu („Ferdinand Schmutzer: Freud and His Era in Portraits” wrzesień 2008 - kwiecień 2009) oraz Ateńskim Domu Fotografii w Atenach i Bratysławie, Leica Gallery w Nowym Jorku, w ramach festiwalu w Ping Yao/Chiny, oraz festiwalu Naarden w Holandii. Wystawa jest połączona z promocją książki „Ferdinand Schmutzer: Photographic Works 1894-1928”, wydanej przez moser Verlag Munich we współpracy z Anzenberger Gallery.
Na początku XX w. Ferdinand Schmutzer (1870-1928) był zaliczany do najbardziej znaczących artystów wiedeńskich specjalizujących się w portrecie. Jego portrety tworzą fascynujący obraz tamtejszego życia kulturalnego i intelektualnego na przełomie XIX i XX w. Poza imponującą kolekcją odbitek, na dorobek fotograficzny Ferdinanda Schmutzera składa się ponad 3000 negatywów szklanych i 330 odbitek vintage. Po raz pierwszy został on zaprezentowany publiczności w 2001r. Jego portrety fotograficzne przedstawiają sławne osobistości tamtego okresu, jak choćby Alberta Einsteina, Zygmunta Freuda, Pablo Casalsa i Cesarza Franciszka Józefa. Podziwiając sportretowane postaci mamy możliwość przyjrzenia się technice pracy Schmutzera. Fotografie, na podstawie których wykonywał on sztychy, dają nam wgląd w sposób pracy artysty; ich precyzyjne wykonanie dowodzi znajomości warsztatu i wysokich umiejętności artystycznych Schmutzera również w tej dziedzinie. Fotografie krajobrazowe, zdjęcia miejsc odwiedzanych w trakcie podróży Schmutzera i jego rodziny powstały dla celów prywatnych.
Biogramy kuratorskie:
Regina Maria Anzenberger
Urodziła się w Wiedniu. Zdobyła rozległą wiedzę na temat niemal każdego obszaru produkcji mediów drukowanych. Pracowała jako naczelny fotoedytor dla wielu austriackich magazynów (1983/89). W 1989 r. założyła Agencję Anzenberger, reprezentującą 50 fotografów z całego świata, dystrybuującą fotografie kolejnych 200 autorów. Agencja Anzenberger jest jednym z partnerów Austriackiej Biblioteki Narodowej, głównie w związku z pracami Ferdynanda Schmutzera. Reprezentuje także ich kolekcję dzieł sztuki. Galeria Anzenberger została założona przez Reginę Anzenberger w 2002 r. Wielu fotografów reprezentowanych przez galerię regularnie wystawia i jest znanych na całym świecie. Od 2003 r. Agencja reprezentuje historyczne fotografie z dorobku Ferdynanda Schmutzera w postaci odbitek srebrowych.
Katarzyna Majak
Obroniła doktorat z zakresu fotografii na Wydziale Komunikacji Multimedialnej ASP w Poznaniu. Jest członkinią redakcji Kwartalnika Fotografia, współpracuje z “VASA Jornal on Images and Culture” jako Associate Editor for Photography. Publikuje w pismach fotograficznych i artystycznych, a także książkach, katalogach (m.in. 2010 LAB EAST - a book on 30 Eastern European photographers, 2005 IV Biennale Fotografii w Poznaniu) oraz wydawnictwach pokonferencyjnych. Kuratorka, i koordynatorka wystaw fotograficznych, prywatnych kolekcji fotografii, współpracowała kuratorsko przy 9 i 10 aukcji Fotografii Kolekcjonerskiej. Wraz kolektywem BRUN zwyciężczyni konkursy kuratorskiego na wystawę główną w ramach 7. Biennale Fotografii w Poznaniu. Artystka wizualna. Fotografii uczyła się m.in. od wnuka Edwarda Westona w Kalifornii. Była stypendystką Anderson Ranch Arts Center w Kolorado i MKiDN. Strony: www.katarzynamajak.com, www.womenofpower.pl.
Chiny okiem Stefana Arczyńskiego
25.07.2013, 18:59:29
W środę, 31 lipca, o godz.17 w Dolnośląskim Centrum Fotografii "Domek Romański" odbędzie się otwarcie wystawy fotografii Stefana Arczyńskiego pt. „Chiny” - dokładnie w dniu 97 urodzin artysty. Na wystawie zaprezentowane zostaną fotografie z wyprawy do Chin, którą artysta odbył w 1959 roku. Będzie to swojego rodzaju podróż – nie tylko w przestrzeni, ale także w czasie. Artysta na swoich fotografiach uwiecznił tętniące życiem ulice wielkich miast, ludzi zajętych codzienną pracą. W centrum jego zainteresowania był człowiek, ale z dużą uwagą fotografował także detale architektoniczne i naturę. Niezależnie od tego, co było tematem fotografii, za każdym razem uderza dokładnie wycyzelowany kadr oraz doskonałość techniczna prezentowanych prac.
Stefan Arczyński urodził się 31 lipca 1916 roku w Essen. Jego rodzina wywodziła się z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, czyli polskojęzycznej prowincji państwa pruskiego. Z fotografią zetknął się w 1934 roku. Cztery lata później jako obywatel III Rzeszy został wcielony do batalionów robotniczych, a po półrocznej służbie został powołany do służby w Luftwaffe. Fotografii zawdzięcza fakt, że skierowany został do obróbki zdjęć lotniczych, unikając bezpośredniego uczestnictwa w ataku na Polskę. Wraz ze swoją jednostką lotniczą stacjonował początkowo we Francji, potem przez Polskę, Ukrainę został przeniesiony pod Stalingrad. W 1944 roku został poważnie ranny, unikając cudem śmierci w kotle stalingradzkim. Po rekonwalescencji został ponownie wysłany na front wschodni. Po zakończeniu wojny dostał się do niewoli radzieckiej na Łotwie. Wydostał się z niej dzięki patriotycznej przeszłości ojca i jego członkostwu w Związku Polaków w Niemczech. Przekazany przez Rosjan w ręce władz polskich trafił do obozu przejściowego koło Poznania.
Po uzyskaniu obywatelstwa polskiego, dzięki pomocy władz w Kamiennej Górze, Arczyński otworzył tam w 1946 roku swój pierwszy po wojnie warsztat fotograficzny. W 1950 roku przyjechał do Wrocławia, uzyskał status twórcy, wstępując do Związku Polskich Artystów Fotografików (nr leg. 119) i zaczął dokumentować powojenne zniszczenia Wrocławia i Dolnego Śląska, starą i nową architekturę, rodzące się życie kulturalne miasta i regionu. Potem sfotografował prawie całą Polskę. Odbył wiele zagranicznych podróży, był na wszystkich kontynentach świata, zrobił setki tysięcy zdjęć. Osiągnięcia Mistrza są ogromne. Zrealizował setki wystaw, wydał dziesiątki albumów. Twórczość Stefana Arczyńskiego charakteryzuje się perfekcją warsztatową i rzemieślniczą dokładnością. Nigdy nie uległ chwilowym modom czy prądom artystycznym. Fotografuje piękno tego świata i pokazuje je w możliwie najpiękniejszy sposób. Fotografie Stefana Arczyńskiego są wynikiem jego tytanicznej pracy, niespożytej wręcz energii i talentu.
Artysta jest laureatem wielu prestiżowych nagród regionalnych, polskich i zagranicznych. Za swoje osią-gnięcia otrzymał m.in. w 1977 roku Złoty Krzyż Zasługi, w 1992 roku Nagrodę Kulturalną Śląska Kraju Związkowego Dolnej Saksonii, zaś w 2011 roku Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Ekspozycję można będzie oglądać do 30 sierpnia br.