Nie jestem zbiorem literek. Żywym człowiekiem jestem. Żywy człowiek Ola.
Na PLFOTO20 lat
Zdjęć151
Komentarzy143
Skomentował1
Obserwujących132
Obserwuje263
Zdjęć dnia1
Głosów425
Komentarze odwiedzających profil Sonrisa
dziasiaj to był full stres z rana. wyszłam biegać, zamiast na rower. biegam po łączkach, hop sasa, wiaterek z prawej lewej i pod nogami, a tu nagle chmara dzikich psów! szczekały i szczekały, jeden złapał mnie za spodnie. więc pamiętajac bajke o niedzwiedziu zatrzymałam się i stoje bez ruchu. stoje. stoje i tak 40min. najpierw im śpiewałam, ale sie wkurzały, to potem zaczęłam gwizdać i sie odczepiły tzn pozwoliły mi odejsc. juz wyobrażałam sobie jak bede zyc z pogryzieniami albo wscieklizna. niezle.
tak sobie myśle że jakby ludzie byli bardziej spostrzegawczy, to częściej byliby wierzący- w cokolwiek co niejako odnosi się do 'dziwnosci'.:) jaką książkę?
myślisz, że cykanie zdjęć usychającemu jabłuszkowi jest niemoralne?:) właśnie mi też się bardziej dziwna wydawała, ale okazuje się, że działam według pewnych schematów. tak jak wszyscy chyba, problemem tylko odkryć schemat.
Hm, ja podejrzewam, że ja mam dosyć silny idiolekt. Czasami jest to problematyczne, jak np. muszę jakiś oficjalny tekst skonstruować, momentami gubię się i już nie wiem, co jest co.
;), znam ale lubie, http://www.youtube.com/watch?v=wcVgHPrypVA&feature=related nad tym się kiedyś zachwycałem i ubolewałem że jest tylko w tym miejscu (w tle) http://www.youtube.com/watch?v=jGN-O4fLRfI&feature=related
obczaj http://www.youtube.com/watch?v=SIBt9khDfsg&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=AfE2vuDtyhc&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=WiWrYxsWd6E&feature=related można się rozpłynąć ;)
slyszała kiedyś taką wersję http://www.wrzuta.pl/audio/pvLSYsIU2v nie moge sie doczekać tego ew. nowego materiału (źródło http://partofthequeue.blogspot.com/)
Hum, mam rozumieć, że słuchasz Britney w wolnych chwilach?? :D Mój drogi, ja słyszałam każdy kawałek Muse z każdej ich płyty, gdyż uwielbiam ich serdecznie. Ich wokalista to taki niewyględny jest, ale jak zaczyna śpiewać, to bije z niego taka siła i osobowość, że ja jestem zachwycona.
całe życie z subiektywami;) dobrze znać takie informacje, chodziło mi o: http://www.youtube.com/watch?v=Xsp3_a-PMTw ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Supermassive_Black_Hole#Wp.C5.82ywy_muzyczne )
Hum :D Kwestionariusz wywiadowy będzie po czwartku, ok? Bo ja nie daję rady teraz. Przepraszam, ale z drugiej strony, jako że nie jest to pilne, dramatów nie ma, nie?
piesni koscielne sa bardzo smieszne, wszyscy powaznieja w mig, sasiadka nie krzyczyczy 'toz to skandal' a przy tym sa proste prosciutkie. fajnie byloby byc organista. ha
aha i nie rozkminiłam tych małych guziczkow jeszcze i jak zagram znajomym to mowia'bardzo ładnie' jak mowi sie dziecku na akademii na dzien matki:) poco ja to mowie. papa i :):)
ale Ci fajnie, że umiesz po tamtemu się uśmiechać. też chce. Ale za to umiem na akordeonie zagrać 'o bella ciao!' serio:) heheheh ale ten akordeon to śmierdzi umartą osobą umartym stolarzem pijakiem. no tak śmierdzi i jak się gra i wciaga do środka harmonijki powietrze, to otrzeba wszczymywac powietrze
Ha, a moje pierwsze imię jest dłuższe, niż Twoje obydwa, a moje drugie imię jest krótsze, niż Twoje obydwa. A "sonrisa" to po hiszpańsku brzmi zupełnie jak "uśmiech".
znaczy.... nie lubie zbyt oczywistych prac! jesli tytuł jest zbyt czytelny i nie skłania do myślenia dla mnie to banał!! nie musi trafiać do wszystkich!!
(Apropos powrotow nadrannych - znalezione w sieci, potwierdzone naocznie i nacielnie: "Punktem kulminacyjnym wieczoru były dantejskie sceny, dziejące się około 4 rano na dworcu Gdynia Główna. Co się dzieje, kiedy parę tysięcy osób usiłuje wejść do kolejki, mieszczącej max 1/4 z nich? Jeśli nie wyobrażacie sobie, jak wygląda połączenie Monty Pythona i "Na krawędzi" ze Stallonem, to trzeba było wpaść wczoraj o czwartej rano na gdyński dworzec." :D / Kumpel tez zaluje, ze na Devotchce nie byl. / Rakuntirsi byli swietni, tylko szkoda, ze tak krotko. / Hatifnaty graja czesto w wawie, takze nieduza chyba strata :) / Nie przepadam za pania Maria ani jej tworczoscia, poza jedna piosenka, ktorej teraz nie pamietam. A cos szczegolnego sie tam wydarzylo? / A przez Interpol to jeszcze Tymona nie zobaczylem. / Podsumowujac: ubiegloroczny opener byl lepszy, jesli chodzi o artystow. Znaczy sie: byl bardziej skrojony pode mnie. Za duzo bitow, ktore atakowaly zewszad, i rapowania. Klientela tez niemilo przypadkowa, pewnie tak juz bedzie.)
(jak tak dalej pojdzie to faktycznie zrobi sie z tego hiphop. bo americana, nawet najbardziej pogibana to w tym momencie trudno nazwac, a szkoda./usypialem na fujiya&miyagi, choc raczej z niewyspania, bo mimo, ze prosci i monotonni to w sumie sympatyczni./trzeciego wieczora wracalem do domu, zaluje massive attack, podobno bylo sporo gitar.)
(poniewaz nie przepadam za hip hopem i taka porcja takiej elektroniki. wole stare coco rosie. w sumie jednak - nie bylem na calym koncercie. / zeby byc na calym coco rosie trzeba bylo zrezygnowac z interpolu. biorac pod uwage, ze zagrali mocno bez polotu i poza 3, 4 kawalkami spalem tam na stojaco, troche zaluje. / aha - one sa szalone, to w sumie wiadomo. ale ze maja w sobie takze tyle fizycznej energii i jej utrata nie ma wplywu na ich nieziemskie warunki glosowe - pelen podziw)
(nie wiem, na poczatku nie bylem w stanie odroznic glow od rak :) / po sylwetce, fryzurze, sasiedzie w bluzie w barwach seltiku glesgoł i innych takich poszlakach :D / zeby sie zalapac na bycie w namiocie, gdzie panowal niemilosierny tlok, zaduch, temp. 50 stopni i mozna bylo zarobic lokciem/glowa w rylo jak za starych dobrych czasow albo zejsc na miejscu na pylice plucna - oczywiscie dramatyzuje, przygotowujac wersje dla wnukow - nalezalo zostac w nim po rozczarowywujacym koncercie coco rosie)
(sie nie obruszam, widac faktycznie niezrozumienie. / widzialem ostatnio cos fajnego w kropki, tylko nie pamietam juz co. a moze to byla wlasnie biedronka? hm.)
(alez zaden problem, jakos przezyje / nie wiem czy lopatologicznie, dlaczego lopatologicznie? jaka kawa? phi. / zakladajac, ze jest delikatna acz znaczaca roznica miedzy dajmy na to wscibstwem, etc. a dosc zwyczajowa wymiana zdan na forum Twojego folio, intencja pytajacego nie bylo publiczne roztrzasanie Twoich zyciowych perypetii, to chyba winno byc jasne dla Ciebie, gdyz znasz moj stosunek do takich rzeczy jak rowniez podejscie do calej plfotowej / internetowej rzeczywistosci. gdybym juz faktycznie chcial tak zagladac Ci w zyciorys - dlaczego mialbym robic to publicznie, hm? skoro tyle jest innych, dyskretniejszych form kontaktu. / co do bloga: nie zgodze sie - jesli mialby byc tylko dla Ciebie nie powinnas go w takim razie upubliczniac. zreszta - Ty rowniez pytasz "pod" w wielu sytuacjach, rowniez do bloga nawiazujac. skladam wiec nielogicznosc / niesprawiedliwosc Twojej wypowiedzi na karb emocji, ktore Ci obecnie towarzysza, byc moze tez dzisiejszego niskiego cisnienia.)
jako jedyne z serii nie przedstawia nic wybitnego, jest to kontynuacja. po prostu pokazanie tematu w innej formie - tu mam na myśli napisy, które pełnią główną role w serii;] samo zdjęcie może i jest o niczym, ale traktuję je jako fragment całości;p
Pomiziało się buzie redukcją szumów. Chciałem uratować te fotografię, nawet z tak mocnym od szumieniem wygląda lepiej niż cała w czerwono - zielono - nie wiadomo jakich pikselach :) Dzięki za komentarz!
chciałam zapytać Selinę, co o tym myśli. odburknęła "yea" chyba, ale nie wydaje mi się, żeby przez słuchawki moje pytanie dotarło. mecze hokejowe, tak jak i tokszoły są dość głośne. ciekawe też, jaką opinię na ten temat ma Ania, która w laboratorium przed komputerem ćwiczyła kendo.
a propos niewiedzy - podobno nikt nie wie, ile pająków zjadamy w ciągu życia. podobno też to właśnie my je zjadamy, a nie one nas. wciąż mi trudno w to uwierzyć:)
Nie odnalazł się, ale też go nie szukałam. Zważywszy jednak, że miał tendencję do siedzenia na suficie i raczej w miejscu, przypuszczam że coś złego mu się mogło stać z czyjejś ręki. Albo coś dobrego, czyt. przymusowa wędrówka za okno. Ale nikogo nie pytałam, wolę na razie pozostać w niewiedzy. Zygmunta też już nie ma :( Znaczy nie jest mi przykro, że już go nie ma, tylko jest mi przykro, gdy pomyślę, jak skończył, a do jego końca ja osobiście się przyczyniłam, bo spadł dzisiaj ze ściany pod prysznic gdy brałam prysznic, i musiałam coś z tym zrobić. Niewesoło mi było, nie :( A co Ty tak jesteś, a jakoby Cię nie było?
logika twoja musi być zapewne 'ciężka' i (co najmniej) posiadająca nietrwałą z pkt widzenia osoby z zewnątrz strukturę, dlatego nie można powiedzieć że logika cię zgubi ;P, heh a wyznanie rules
Witam Olu! Może niedługo będzie coś nowego - zupełnie innego, postanowiłem zamknąć stary rozdział fotografii i otworzyć nowy:) zapraszam może już jutro??
Wiem, i to już dawno (tzn. jak pod ostatnim swoim zdjęciem nabluzgał). Miałam nadzieję, że znowu będzie na krótko, ale tym razem chyba na stałe :( Aczkolwiek kto go tam wie, czy sobie już nowego konta nie stworzył. Mógłby sobie stworzyć.
Tomku, no wyobrażam sobie, że nie lada osiągnięcie musiało dla Ciebie to być. Moja piesa też się przymierzała, ale nie wiem wreszcie, czy się jej to udało.
Spokojnych, zdrowych i radosnych świąt Bożego Narodzenia spędzonych w serdecznym gronie rodzinnym oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku wszystkim użytkownikom plfoto.com życzy zommmbie:)
dzieńdobry z rana:) Tak tylko napiszę Ci Olu, że też tak trochę nie byłem pewien co do zmian u mnie ale czasem trzeba - to rozwija mózg:) hihi, no i jakoś twórczo pobudza:) pozdrawiam
Poniedziałek jest jasnożółty, wtorek niebieski, środa czerwona, czwartek zielony, piątek czarny, sobota ciemnoniebieska, niedziela ciężko powiedzieć, bardzo jasna jest, wpadająca w delikatny liliowy. Ale w przypadku większości dni tygodnia nie sprawdza mi się zasada z pierwszą literą narzucającą kolor, zresztą od tej zasady dużo jest wyjątków.
"Niektóre słowa mnie mierżą. W szczególności wesołe wariacje słowotwórcze na temat słowa 'zajebiste'."
Zajebiście zajebisty blog. W pytę jest, wypiardowy i z przytupem!
a w ogóle to dzisiaj Dżingl Bels. :D
(poniedziałek jest czerwony, czasem pomaranczowy do zoltego, taki aktywny. wtorek niebieski, smutny ale lagodny. sroda jest na pewno jasnozielona, pozytywna. czwartek granatowy, elegancki taki. piatek bywa fioletowy, ale tez brazowy, bordowy nawet czasem, albo ciemny pomarancz. sobota jest fioletowa, czasem ciemnozielona, kojarzy mi sie z zorza. niedziela jest zolta ale też czarna a nawet zielona, to chyba ma religijne jakies uwarunkowania.)
Witam! U mnie pusto bo jakoś ostatnio nie mam ochoty nic pisać, i dawno nie miałem aparatu w ręce a szuflada jakaś nieatrakcyjna...no i tysiąc różnych spraw na głowie. Pozdrawiam serdecznie
Współczuć możesz mi jedynie z powodu błota, w którym stałam. Chyba, że współ-czujesz, czyli razem ze mną się cieszysz :) Moja koleżanka wyczytała gdzieś, że mają na jesieni wrócić do Polski. Jeśli wrócą, to nie ma takiej opcji, żeby mnie nie było na ich koncercie (mam nadzieję).
Ja miałam od pewnego czasu zagwostkę z 'bmsp'. Aż odkryłam zupełnie niedawno, że jest to skrót od 'bardzo mi się podoba'. Nie wpadłabym na to. W dalszym ciągu za to nie wiem, co to jest 'zdt', bo taki skrót też gdzieś widziałam kilka razy.
Żal zwierzaków. I też, że nie są w stanie przewidzieć niebezpieczeństwa. Hm, a u mnie lepiej trochę, niż bywało ostatnimi czasy, mam nadzieję, że stan ten potrwa. A GO to głębia ostrości. A jak mi piszesz, że mnie się nie boisz spytać, bo najbardziej ludzka jestem, to mi się robi cieplej na sercu. Dziękuję :)
źle mnie zrozumialaś. nie chcialam cię urazić. mówie o swoim piesku,który do zludzenia przypominał ryjka. ryjka z muminków. i że go rozjechało. dziś rano.
A nie nie, trzmiele nie wplątują się we włosy, tylko sobie latają spokojnie od kwiatka do kwiatka, i są takie fajne puchate. Ja bardzo lubię trzmiele :) A jak widzę chrabąszcze, to mam odruch, żeby pobiec do domu.
Hm, przypuszczam, że kaczka jak kaczka, ale nie znam się na kaczkach ;) Nie bój się buwu, buw jest w porządku, tzn. na początku też się bałam, ale u mnie to normalne, że się czegoś boję, ale potem się przyzwyczaiłam i teraz nawet lubię. Ja Ci mogę wszystko wytłumaczyć, no chyba że wszystko już wiesz, a boisz się mimo to, bo tak też może być. A w zeszłym roku odkryłam, że fajny jest ten ogród obok buwu i można sobie na dach wejść :)
Słowo zachęty powiadasz. No ale łasicu, ile ja mogę dziennie napisać, ograniczone są moje możliwości. A poza tym wiesz co, to nie jest wcale zwykła rzecz fanów bloga posiadać.
Chwilę mi zajęło, zanim skojarzyłam (wnikliwa lektura bloga się odbywa widzę). Otóż 7. lipca będzie ładna data: 7.07.07. W zeszłym roku był 6. czerwca :)
łasicu :) Blog co jakiś czas ulega redukcji, a potem znowu narasta (więc nic straconego), ale jakoś nie mogę ostatnimi czasy zebrać się w sobie, żeby pewne wpisy wywalić. No oczywiste, że Twoja wina to była, bo przecież gdyby nie było Ciebie tam wtedy, to by nie musiała w Ciebie wjeżdżać, logiczne co nie :) Cieszę się, że na rysce się skończyło.
tylko bloga nie wywalaj. no. skok widziałem, okropny, i tego dnia właśnie jedna starsza pani chciała mnie zepchnąć z nawierzchni przy 100 km/h swoją skodą, oooo, blisko było, ryską tylko się skończyło... a potem mnie opieprzyła, bo przecież jasne, że ja byłem winien, że ona we mnie wjechała :-]
Mysh - czyżbyś miał na myśli moje kwiatki?? Bo to jest tak, że nie wyrzeknę się kwiatków dla niekwiatków i nie wyrzeknę się niekwiatków dla kwiatków. A co do chowania się - za czymś trzeba od czasu do czasu :) Pozdrawiam Mysha.
dziasiaj to był full stres z rana. wyszłam biegać, zamiast na rower. biegam po łączkach, hop sasa, wiaterek z prawej lewej i pod nogami, a tu nagle chmara dzikich psów! szczekały i szczekały, jeden złapał mnie za spodnie. więc pamiętajac bajke o niedzwiedziu zatrzymałam się i stoje bez ruchu. stoje. stoje i tak 40min. najpierw im śpiewałam, ale sie wkurzały, to potem zaczęłam gwizdać i sie odczepiły tzn pozwoliły mi odejsc. juz wyobrażałam sobie jak bede zyc z pogryzieniami albo wscieklizna. niezle.
Hm, w związku z czym?
tysiącpięcsetstodziewięcsetny...
Miło mi, że tak sądzisz, choć jak dla mnie to on dosyć zwyczajny jest.
:)
cudowny blog:)
2 psy, ale jednak psy;) dobrej nocy i przyjemnych snów
'przekonanie' 'wiara' jeden pies:)
przetłumacz tą książke jak dobra:] przeczytam
może lepiej, bardzo brzydki dokument.
wiara w siłę umysłu to cąłkiem poważna wiara:)
tak sobie myśle że jakby ludzie byli bardziej spostrzegawczy, to częściej byliby wierzący- w cokolwiek co niejako odnosi się do 'dziwnosci'.:) jaką książkę?
już zdjęcia ładuję.
myślisz, że cykanie zdjęć usychającemu jabłuszkowi jest niemoralne?:) właśnie mi też się bardziej dziwna wydawała, ale okazuje się, że działam według pewnych schematów. tak jak wszyscy chyba, problemem tylko odkryć schemat.
(a juz nie wiem, natknalem sie jakos, teraz nie namierze. / wojaze setnie, zbyt dlugo by tu opowiadac. a jak Twoje? kiedy wojazujesz/wojazowalas?)
Tak, zapamiętałam kiedyś w szkole i stosuję, gdy kontekst pozwala.
'idiolekt'? o matko trudne słowo:)
Hm, ja podejrzewam, że ja mam dosyć silny idiolekt. Czasami jest to problematyczne, jak np. muszę jakiś oficjalny tekst skonstruować, momentami gubię się i już nie wiem, co jest co.
o sposób mówienia chodzi:)
Hm, Madziu, ostatnio go coraz mniej. A ile razy zupełnie smutno w nim bywało.
lubię Twojego bloga, to jak ładny świat na który nie powinnam za długo patrzeć, bo nie mam tam wstępu a będę tylko zazdrościć:)
:)
;), znam ale lubie, http://www.youtube.com/watch?v=wcVgHPrypVA&feature=related nad tym się kiedyś zachwycałem i ubolewałem że jest tylko w tym miejscu (w tle) http://www.youtube.com/watch?v=jGN-O4fLRfI&feature=related
I tu jeszcze zobacz: http://www.youtube.com/watch?v=c02gBveKq70&feature=related :)
No wporz, się nie rozpływam, drugie najfajniejsze. A zobacz, jak tu miło: http://www.youtube.com/watch?v=V91sQozzFgc&feature=related .
obczaj http://www.youtube.com/watch?v=SIBt9khDfsg&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=AfE2vuDtyhc&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=WiWrYxsWd6E&feature=related można się rozpłynąć ;)
W sensie mój czajkowy katalog f.? Jak mi miło :)), nie wiedziałam.
f. to jest w ogóle dla mnie objawienie ostatnich miesięcy w plfoto :))) poproszę duże odbitki pocztą analogową ;))))
Dziękuję uprzejmie, aczkolwiek herbatników do herbaty obecnie nie spożywam :) // Tak jak i ludzi, a każdy przecież jest inny, co nie?
zatem smacznych herbatników do herbaty życzę :)) jednak los wszystkich liści jest ostatecznie jednakowy ;)
Dziękuję :), a to nie jest mój ulubiony kolor torebki.
już chyba wiem, jaki kolor torebki jest przez Ciebie ulubionym..od pewnego czasu :) gratuluję :)
:) Dziękuję.
jak sie podłamiesz, to ja przyniose taką tyczke i cie podepre:)
chyba jestem po prostu większym fanem niż ty
Nie, te wersji nie słyszałam, ale nie znam wszystkich wersji na żywo :)
slyszała kiedyś taką wersję http://www.wrzuta.pl/audio/pvLSYsIU2v nie moge sie doczekać tego ew. nowego materiału (źródło http://partofthequeue.blogspot.com/)
http://www.youtube.com/watch?v=FhegtgBcr8w najlepsze muzyczne momenty tego zespolu for me
masz rację - nie porównuję ich (toteż)
O_O Z tym że to nieporównywalne muzyczne doznania są.
mam różne 'ciągi' raz muse, raz britney
Hum, mam rozumieć, że słuchasz Britney w wolnych chwilach?? :D Mój drogi, ja słyszałam każdy kawałek Muse z każdej ich płyty, gdyż uwielbiam ich serdecznie. Ich wokalista to taki niewyględny jest, ale jak zaczyna śpiewać, to bije z niego taka siła i osobowość, że ja jestem zachwycona.
całe życie z subiektywami;) dobrze znać takie informacje, chodziło mi o: http://www.youtube.com/watch?v=Xsp3_a-PMTw ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Supermassive_Black_Hole#Wp.C5.82ywy_muzyczne )
Hum :D Kwestionariusz wywiadowy będzie po czwartku, ok? Bo ja nie daję rady teraz. Przepraszam, ale z drugiej strony, jako że nie jest to pilne, dramatów nie ma, nie?
sonrisa, słyszałaś to http://www.youtube.com/watch?v=JxCQCENOtoM ?
tak, tak to ja ten na K...:) a co?
piesni koscielne sa bardzo smieszne, wszyscy powaznieja w mig, sasiadka nie krzyczyczy 'toz to skandal' a przy tym sa proste prosciutkie. fajnie byloby byc organista. ha
bedziesz na sigurach rosowych? obiecuje im nie przeszkadzac:))
co prawda nie rozkminiłam wciąż guziczków, ale gram już wszystkie ważniejsze pieśni kościelne hehe a szczegolnie 'kiedy ranne wstaja zorze'
a bo wakacje som i nie chce misie :D
za rzeką:)
Ja to już spać muszę, nic o guziczkach mądrego już dziś nie powiem.
juz wiem.....te guziczki to dzieło szatana....
A mów sobie, mów :) Ja też jeszcze nie rozkminiłam tych guziczków, więc Ci z nimi nie pomogę :(
aha i nie rozkminiłam tych małych guziczkow jeszcze i jak zagram znajomym to mowia'bardzo ładnie' jak mowi sie dziecku na akademii na dzien matki:) poco ja to mowie. papa i :):)
Hm.
ale Ci fajnie, że umiesz po tamtemu się uśmiechać. też chce. Ale za to umiem na akordeonie zagrać 'o bella ciao!' serio:) heheheh ale ten akordeon to śmierdzi umartą osobą umartym stolarzem pijakiem. no tak śmierdzi i jak się gra i wciaga do środka harmonijki powietrze, to otrzeba wszczymywac powietrze
tak właśnie- bo Turczynka się cieszy jak jest w Berlinie. ponoć
Ha, a moje pierwsze imię jest dłuższe, niż Twoje obydwa, a moje drugie imię jest krótsze, niż Twoje obydwa. A "sonrisa" to po hiszpańsku brzmi zupełnie jak "uśmiech".
Sonrisa to brzmi jak imie tureckiej mieszkanki Berlina:)
mogłam zrobic nika cynaminu.zwirek i muchomorek, albo cynamonu kamyk albo cynamonu skała łańcuch cynamonowy itd itd
Ale mam długie imiona:P :) To całkiem możliwe, że nawet w innym mieście mieszkasz i jesteś innym żywym człowiekiem . może tak być:)
Wiesz Madziu, jestem od Ciebie sporo wyższa. I inne mam imię. :)
:D Trzeba było an_cymon! /E., moje serdeczna gratulacje za ten pomysł, szczerze./ A co jest chore? Że Cię cieszy?
świat internetu mnie cieszy niesłychanie. troche to chyba chore.
ghghghghgh
albo cynamon_wywrotka ;) nie przesadzaj, cynamonu-okruch
(moze lepiej cyna_derka albo cyna_mona albo cynku_opilek albo nawet an_cymon)
nie na digart. nie wiem jeszccze gdzie, ale 'cynamonu okruch' mnie drazni :)))
przeprowadzka:]
:))
tak po cichutku tylko zauważę ...jak tu pięknie ..szszszszy ... nie przeszkadzam .. :)
znaczy.... nie lubie zbyt oczywistych prac! jesli tytuł jest zbyt czytelny i nie skłania do myślenia dla mnie to banał!! nie musi trafiać do wszystkich!!
marzy mi się dedykacja pod kormoranem...
(bo jest to sztywne lekko, no chyba, ze usztywnione stringi. w kazdym razie wyglada jak damska bielizna. / proponuje top wiazany przez szyje.)
no być nie może!! mam nadzieję, że chociaż jednego uwieczniłaś na tle zachodzącego słońca??
(Apropos powrotow nadrannych - znalezione w sieci, potwierdzone naocznie i nacielnie: "Punktem kulminacyjnym wieczoru były dantejskie sceny, dziejące się około 4 rano na dworcu Gdynia Główna. Co się dzieje, kiedy parę tysięcy osób usiłuje wejść do kolejki, mieszczącej max 1/4 z nich? Jeśli nie wyobrażacie sobie, jak wygląda połączenie Monty Pythona i "Na krawędzi" ze Stallonem, to trzeba było wpaść wczoraj o czwartej rano na gdyński dworzec." :D / Kumpel tez zaluje, ze na Devotchce nie byl. / Rakuntirsi byli swietni, tylko szkoda, ze tak krotko. / Hatifnaty graja czesto w wawie, takze nieduza chyba strata :) / Nie przepadam za pania Maria ani jej tworczoscia, poza jedna piosenka, ktorej teraz nie pamietam. A cos szczegolnego sie tam wydarzylo? / A przez Interpol to jeszcze Tymona nie zobaczylem. / Podsumowujac: ubiegloroczny opener byl lepszy, jesli chodzi o artystow. Znaczy sie: byl bardziej skrojony pode mnie. Za duzo bitow, ktore atakowaly zewszad, i rapowania. Klientela tez niemilo przypadkowa, pewnie tak juz bedzie.)
(jak tak dalej pojdzie to faktycznie zrobi sie z tego hiphop. bo americana, nawet najbardziej pogibana to w tym momencie trudno nazwac, a szkoda./usypialem na fujiya&miyagi, choc raczej z niewyspania, bo mimo, ze prosci i monotonni to w sumie sympatyczni./trzeciego wieczora wracalem do domu, zaluje massive attack, podobno bylo sporo gitar.)
(poniewaz nie przepadam za hip hopem i taka porcja takiej elektroniki. wole stare coco rosie. w sumie jednak - nie bylem na calym koncercie. / zeby byc na calym coco rosie trzeba bylo zrezygnowac z interpolu. biorac pod uwage, ze zagrali mocno bez polotu i poza 3, 4 kawalkami spalem tam na stojaco, troche zaluje. / aha - one sa szalone, to w sumie wiadomo. ale ze maja w sobie takze tyle fizycznej energii i jej utrata nie ma wplywu na ich nieziemskie warunki glosowe - pelen podziw)
No coś tam piszę sobie. Miło mi, Małgosiu, że Ci na nim zależy.
Ola pisze blog:)*
(nie wiem, na poczatku nie bylem w stanie odroznic glow od rak :) / po sylwetce, fryzurze, sasiedzie w bluzie w barwach seltiku glesgoł i innych takich poszlakach :D / zeby sie zalapac na bycie w namiocie, gdzie panowal niemilosierny tlok, zaduch, temp. 50 stopni i mozna bylo zarobic lokciem/glowa w rylo jak za starych dobrych czasow albo zejsc na miejscu na pylice plucna - oczywiscie dramatyzuje, przygotowujac wersje dla wnukow - nalezalo zostac w nim po rozczarowywujacym koncercie coco rosie)
Khm, no, trochę już tu siedzę, pewnie dlatego. Nie ma za co :)
zeby sie dopchac do napisania komentarza musialem troszke poprzewijac scrollem hehe :p no to tak dziekuje za komentarza pozdro! ;D
:D Ale miły z Ciebie Filip.
ale do Twojego żadne nie ma podejścia :)
No właśnie. I bardzo dobrze, że ich nie obcięłaś, bo z nimi jest super :)
dziekuje (: a te takie smieszne po bokach, to oczywiscie fragment pudelka od zapalek, ot takie sobie papierowe klaczki (: pozdrawiam serdecznie
(to mogla byc ta wielgachna: http://pl.youtube.com/watch?v=htXfw4FFf10 )
Bardzo mi miło :)
Podoba mi sie Twoje portfolio. najbardzej gustuje w obscura i piękną modelkę. Pozdrawiam ciepło. Boyco
(nie szkodzi. trampki sa calkiem autonomicznym gatunkiem butkow, a kropki to atrybut nie tylko biedronek. takze luz :D)
są:)
(moze byc - parasol albo wielgachna biedrona)
ok, na przyszłość zapamiętane;D greets
(sie nie obruszam, widac faktycznie niezrozumienie. / widzialem ostatnio cos fajnego w kropki, tylko nie pamietam juz co. a moze to byla wlasnie biedronka? hm.)
Ok, w takim razie jak na dno kopalni.
(alez zaden problem, jakos przezyje / nie wiem czy lopatologicznie, dlaczego lopatologicznie? jaka kawa? phi. / zakladajac, ze jest delikatna acz znaczaca roznica miedzy dajmy na to wscibstwem, etc. a dosc zwyczajowa wymiana zdan na forum Twojego folio, intencja pytajacego nie bylo publiczne roztrzasanie Twoich zyciowych perypetii, to chyba winno byc jasne dla Ciebie, gdyz znasz moj stosunek do takich rzeczy jak rowniez podejscie do calej plfotowej / internetowej rzeczywistosci. gdybym juz faktycznie chcial tak zagladac Ci w zyciorys - dlaczego mialbym robic to publicznie, hm? skoro tyle jest innych, dyskretniejszych form kontaktu. / co do bloga: nie zgodze sie - jesli mialby byc tylko dla Ciebie nie powinnas go w takim razie upubliczniac. zreszta - Ty rowniez pytasz "pod" w wielu sytuacjach, rowniez do bloga nawiazujac. skladam wiec nielogicznosc / niesprawiedliwosc Twojej wypowiedzi na karb emocji, ktore Ci obecnie towarzysza, byc moze tez dzisiejszego niskiego cisnienia.)
jako jedyne z serii nie przedstawia nic wybitnego, jest to kontynuacja. po prostu pokazanie tematu w innej formie - tu mam na myśli napisy, które pełnią główną role w serii;] samo zdjęcie może i jest o niczym, ale traktuję je jako fragment całości;p
co chcesz;]
(jak czlowiek czlowieka czy jak na dno kopalni, hm?)
No to jeśli już ma, to super :)
no właśnie :>
już się znalazła. neta nie miała :)
olu miła...
Słucham?
:*
olu?
truskawki do jutra jeszcze beda?:)
na to wychodzi :)
prawie:)
liczipodobny longan, podobno działa odprężająco:)
specially for U :*
Pomiziało się buzie redukcją szumów. Chciałem uratować te fotografię, nawet z tak mocnym od szumieniem wygląda lepiej niż cała w czerwono - zielono - nie wiadomo jakich pikselach :) Dzięki za komentarz!
... ja wtedy na wawrze :)
o, a
za pusto po lewej:(
staram sie ale slabo cos wychodzi
ze pięćdziesiąt godzin były :D a tamte jeszcze nie wywołane i nie chce mi się, ale ciekaw ich jestem, to może... pewnie tak
no były dwa ostatnio, ale bryza morska je wywiała :)
pisz proszę:)
Olu gdzie Twój blog? ten co tu był obok, potrzebuję go! :-)
to nie są negocjacje, to zakaz:)
Negocjujmy - nie wolno zejść poniżej 50.
Heeee??
kontrola ilości zdjęć - 113, poniżej tej ilości nie wolno zejść;)
znikasz, wielka szkoda.
więc pewnie masz rację, daj mi... pół roku
nie wiem... a tak?
hehe wyobraź sobie że wiem
nic tylko puścić jakąś dekadencką muzykę i odświeżać co chwilę stronę
a tego zdjęcia oficjalnie nie wybaczam;)
aleś porobiła
a miałem?
a ciachnę
Dziękuję za zainteresowanie :) Pozdrawiam :)
opuszczam:)
co mi w "folio" kaszlesz?
i wciąż odkrywam nowe:/ a raczej to one mnie znajdują.
Dziękuję za odwiedziny :). pozdrawiam
o! ten o robakach i szczurach? fakt, ten temat mogłabym jeszcze rozwinąć, choć nie jestem pewna czy to powód do uśmiechu:)
chciałam zapytać Selinę, co o tym myśli. odburknęła "yea" chyba, ale nie wydaje mi się, żeby przez słuchawki moje pytanie dotarło. mecze hokejowe, tak jak i tokszoły są dość głośne. ciekawe też, jaką opinię na ten temat ma Ania, która w laboratorium przed komputerem ćwiczyła kendo.
ale to znacznie szersze zjawisko:)
skąd ta myśl?
nic. ma takie po ojcu
Ja Ci powiem, że ja to w ogóle zadziwiona jestem. Rzeczywistość.
dziwnym dla mnie byłoby, gdybym była tak, jakbym naprawdę była;)
Mam nieśmiałą nadzieję, że mi się to jeszcze nie zdarzyło. O_O (tak, też o tym słyszałam)
a propos niewiedzy - podobno nikt nie wie, ile pająków zjadamy w ciągu życia. podobno też to właśnie my je zjadamy, a nie one nas. wciąż mi trudno w to uwierzyć:)
Nie odnalazł się, ale też go nie szukałam. Zważywszy jednak, że miał tendencję do siedzenia na suficie i raczej w miejscu, przypuszczam że coś złego mu się mogło stać z czyjejś ręki. Albo coś dobrego, czyt. przymusowa wędrówka za okno. Ale nikogo nie pytałam, wolę na razie pozostać w niewiedzy. Zygmunta też już nie ma :( Znaczy nie jest mi przykro, że już go nie ma, tylko jest mi przykro, gdy pomyślę, jak skończył, a do jego końca ja osobiście się przyczyniłam, bo spadł dzisiaj ze ściany pod prysznic gdy brałam prysznic, i musiałam coś z tym zrobić. Niewesoło mi było, nie :( A co Ty tak jesteś, a jakoby Cię nie było?
Zenobiusz się odnalazł?
a dziękuję... tak wyglądam, gdy czasami mam czas popatrzeć wokół :)
;P Dzięki za wsparcie :)
a tak jakos mi sie zniknelo. pozdrowenki:*
:D No ale ja chciałam rano, a nie teraz.
< kopniecie Sonrisy :) >
HEH.
logika twoja musi być zapewne 'ciężka' i (co najmniej) posiadająca nietrwałą z pkt widzenia osoby z zewnątrz strukturę, dlatego nie można powiedzieć że logika cię zgubi ;P, heh a wyznanie rules
kto usunal i dlaczego?
Ojej, jak miło, że pytasz :)) Nie wiem, kiedy, aparat mój nie żyje, a czasu brakuje mi na wszystko :(
a kiedy nowości? :)
ole ole Ola :)*
niebanalnie tutaj
:)
czyt. ku ku :)
Oglądam sobie ciebie..
qq :)
:)) I o to chodzi.
na mojej twarzy można bylo zobaczyć duuużą sonrise kiedy ogladalem Twoje zdjęcia... i hiszpański nawet lubię ;d
fajny blog. zdjęcia też interesujące. pozdro
Hm, tzn. mamy na myśli tramwaj, pod którego wczoraj nie wpadłam? Rzeczywiście, pełna ciepła wypowiedź.
pięknie o tamwajach piszesz. tyle w tym ciepła. ja też lubię tramwaje.
te kolorowe bryły mnie tak zaintrygowały kiedyś jak szperałem po necie u kumpla, że postanowiłem je odnaleźć u siebie ; )
Kurcze, nie wiedziałam, że ludzie moich zdjęć szukają. Ale fajnie! :)
anyway to szukałem Twojego portfolio tutaj, dosyć długo i nie umiałem znaleźć za sprawą jednego zdjęcia : )
że normalnie negatyw do reki, na okno i cyk cyfrowa, później w programie odwrócić na pozytyw i gra : )
eeeee ale ja jestem gupia :> w sumie to ja Cię też
fenkju:*
mamy takie same bluzeczki =) JUPI!! =)
blog Ci się zaciął.
:) Cieszę się, że znowu wrzucać będziesz coś.
Witam Olu! Może niedługo będzie coś nowego - zupełnie innego, postanowiłem zamknąć stary rozdział fotografii i otworzyć nowy:) zapraszam może już jutro??
senkju madam :*
(jechalem dzien wczesniej 723)
Wiem, i to już dawno (tzn. jak pod ostatnim swoim zdjęciem nabluzgał). Miałam nadzieję, że znowu będzie na krótko, ale tym razem chyba na stałe :( Aczkolwiek kto go tam wie, czy sobie już nowego konta nie stworzył. Mógłby sobie stworzyć.
ech... Huma (g8) zablokowali... :(((
Przepraszam, a Ty tak o moich zdjęciach, o moim blogu, czy o czym?
no coz... chyba raczej obciach :-)))))
ona jest Spartakus.
ja jestem Klod.
Znaczy kto akceptuje? I które konto? I o co w ogóle się rozchodzi??
ale tam. to konto akceptuje:D
Aaaaa!! ://
Ola, ale ja mam 1 konto:D mam internetowego klona o_O
Ha. :) Jakbyś wstawił to zdjęcie jeszcze kilka razy, to zobaczyłbyś, do jakiej wprawy bym doszła.
bardzo ładnie to powiedzialas:)
Aaaa, yedoo, nie spodziewałam się, że tak pięknie tu :) (:
jak tu pieknie jak tu pieknie wprowadze sie kiedys ... tak tu pieknie ...
Maćku, bardzo dziękuję i nawzajem :)
Małgosiu :D Ja też nie wiem.
¡Prospero Año Nuevo! :)))
ja nie wiem jak to robisz? poczytałam bloga i od razu lepiej:)*
:)
Ciepło tu u Ciebie
łasicu, a Ty jesteś tu cały czas :) I cały czas czytasz :)
no i dobrze, że nie boli głowa :)
Łaa, to ja się cieszę, że ciepło bije i serce grzeje :)
hehe :) fajnie tu u Ciebie ;) ciekawe wpisy na blogu ;) ciepło bije. serce grzeje. fajnie.
No ale ten ma lewą tak ciężką, że wlecze ją po ziemi. Prawie. Znaczy swoją lewą, bo mojej lewej nie ma.
ten jakby się rozdymał i biegł do przodu, może tak (((i)))))))
:D A tak może (((|))) ?
:DD Aha, no to w tej sytuacji tamten jeszcze mniej par rąk miał.
chudziej nie umiem
(((((((((0))))))))))
:D Tamten krzyk mi się nieco węższy wydaje. Wręcz zapadłe mi się wydają policzki.
a to jest moja emotikonowa wersja krzyku Muncha ((((((((O))))))))
O, wyglądasz trochę jak pająk.
((:-:)))
Nie, na pasterki nie chadza. Myślisz, że to przekreśla jej szanse?
jeżeli to psica paster(s)ka, to powinno się udać
Tomku, no wyobrażam sobie, że nie lada osiągnięcie musiało dla Ciebie to być. Moja piesa też się przymierzała, ale nie wiem wreszcie, czy się jej to udało.
Olu wszystkiego Naj Najlepszego, wyobraź Sobie, że wczoraj mówiłem ludzkim głosem...
pieknego zycia i ciepla~
Olu ciepłe serdeczności dala Ciebie:)*
zommmbie, a dlaczego życzenia wszystkim użytkownikom pod moim osobistym folio składasz??
Spokojnych, zdrowych i radosnych świąt Bożego Narodzenia spędzonych w serdecznym gronie rodzinnym oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku wszystkim użytkownikom plfoto.com życzy zommmbie:)
Re, a ja Tobie też chciałam życzyć, a ubiegłaś mnie. Dziękuję, i nawzajem, i ciepła dużo, i spokoju, i żeby słoneczko Ci świeciło. Ściskam :)
M.M.I. dziękuję i nawzajem :)
Olu, dużo fotograficznych radości i nie tylko fotograficznych :*
Wesołych świąt!
Fajne zdjęcia w koszu na Olę ;]
Hę? Myśl moja nie nadąża za Twoją.
to nie 2 tylko 2 rodzaje grzebieni
Tak Hum, takie też być mogą.
i takie, które leżą nieużywane (grzebienie), albo używane
ciekawe folio....podoba mi się.... pozdrawiam...
:)*
A i też pozdrawiam :)
Jeśli przeczytałaś cały, to gratuluję cierpliwości, wytrwałości i w ogóle. Dziękuję, miło mi :)
tu byłam :) folio znakomite. blog też :) kilka minut mi zajęło by cały przeczytać ;) z fotkami trochę dłużej. no to pozdrawiam.
Śniegosłońc! Cześć Re :) Jak będzie piękny śnieg i słońce, to chodź, pójdziemy razem zdjęcia porobić. :)
słońceśnieg!
Dzień dobry Adasiu :) No ja wiem, że zmiany potrzebne są czasem. Ale cieszę się tak czy inaczej, że póki co zdjęć swoich wszystkich nie skasowałeś :)
dzieńdobry z rana:) Tak tylko napiszę Ci Olu, że też tak trochę nie byłem pewien co do zmian u mnie ale czasem trzeba - to rozwija mózg:) hihi, no i jakoś twórczo pobudza:) pozdrawiam
Poniedziałek jest jasnożółty, wtorek niebieski, środa czerwona, czwartek zielony, piątek czarny, sobota ciemnoniebieska, niedziela ciężko powiedzieć, bardzo jasna jest, wpadająca w delikatny liliowy. Ale w przypadku większości dni tygodnia nie sprawdza mi się zasada z pierwszą literą narzucającą kolor, zresztą od tej zasady dużo jest wyjątków.
Melchior, ale to odnośnie zdjęć, bloga, czy czegoś jeszcze innego może?
łasicu :)) :* Ale nie będę tu cytować tych słów, co mi się najbardziej nie podobają, rozumiesz, bo mi się nie podobają.
Muszę przyznać, że masz dziewczyno wyobraźnię (;
"Niektóre słowa mnie mierżą. W szczególności wesołe wariacje słowotwórcze na temat słowa 'zajebiste'." Zajebiście zajebisty blog. W pytę jest, wypiardowy i z przytupem! a w ogóle to dzisiaj Dżingl Bels. :D
(to tak apropos wpisu o kolorach slow, liter. dni tygodnia tez je maja, moze i dzieki kolorom liter, ale i wlasnej barwie.)
(poniedziałek jest czerwony, czasem pomaranczowy do zoltego, taki aktywny. wtorek niebieski, smutny ale lagodny. sroda jest na pewno jasnozielona, pozytywna. czwartek granatowy, elegancki taki. piatek bywa fioletowy, ale tez brazowy, bordowy nawet czasem, albo ciemny pomarancz. sobota jest fioletowa, czasem ciemnozielona, kojarzy mi sie z zorza. niedziela jest zolta ale też czarna a nawet zielona, to chyba ma religijne jakies uwarunkowania.)
:)
Się nie mieszka w Belgii. A skąd wniosek, że mieszka się w Belgii? A, jeśli chodzi o wpis w blogu, to to była wypowiedź do mnie skierowana. :)
a dzie w belgii sie mieszka co ?
:)*
No dobrze, no to poczekam do stycznia.
ech no nie bedzie Manfreda:(
A na cóż chciałbyś się zapisać?
można się jeszcze zapisac?
To bardzo miło mi, dziękuję :)
Witaj:) Bardzo podobają mi sie Twoje zdjęcia i blog:) Pozdrawiam cieplutko:))
No nie wiem, jak napisałaś w blogu o nodze, to bardzo mi się to podobało :) (serio serio)
jak zacznę opowiadać własnymi słowami to może to być trudne dla czytających;D
Nie opowiesz?
a bajka o czerwonych bucikach została w mojej głowie;)
;)
:)) Lubię Was, Drodzy Moi. Dziękuję Małgosiu :)
Zdrowia dużo dla Oli Naszej Kochanej:D
Ola chora, nie ma fotek, nowych !
:)
rezon tu był...
:D No rzeczywiście.
(wybacz najscie, ale trudno nie podzielic sie czyms takim, tozto cala Ty: http://plfoto.com/1294336/zdjecie.html :)
Widzę, że lubisz eksperymentować, choć w innej tematyce niż ja - Ciekawe portfolio, pozdrawiam
Cześć Di, dawno nie widziałam Cię tu. A Bruno niesamowite obrazy tkał ze słów, uwielbiam sposób, w jaki słowa składał.
ano był:)
Bruno Schulz był genialny.
:) Mi miło, dziękuję i też pozdrawiam.
bardzo mi sie TU podoba:) baaaaaaaaardzo - serdecznie pozdrawiam i czekamy na kolejne - fajne fotki
:))
jakoś tak... dziwnie przenikająco :)
.
lubie.
dobry
Dzień dobry :)
dzień.dobry.
To fajnie, że z głową, bo ja lubię głowę mieć. Pozdrawiam też.
fajnie. z głową. pozdrawiam
davusiu moja droga :) :*
no nareszcie.ja też POLECAM moja kochana:):*
łasicu, no trudno, żebyś mnie nie polecał - jako moje zdeklarowane, jednoosobowe twa.
:) (:
GRATULUJĘ !!!!!!!!!!
P o l e c a m y !!! :)))
hihi... jesteś polecaną Autorką:) pozdrawiam
Owszem.
pogoda nam psoci
:))
w orurowaniu ciepla woda już - precz z zimnymi kończynami :)
Pięknego słowa użyłaś.
surrealistycznie
Cześć Aniu :) Buzia.
:)*
Witam! U mnie pusto bo jakoś ostatnio nie mam ochoty nic pisać, i dawno nie miałem aparatu w ręce a szuflada jakaś nieatrakcyjna...no i tysiąc różnych spraw na głowie. Pozdrawiam serdecznie
;)
:))
Cześć SOnriso
ładnie tu.
Cześć łasicu, Ola różne takie.
Tiny - no ja nie wątpię ;P
Cześć Di, dzieńdobrywieczór :)
Ola wakacjuje?
ładnie posprzątane ;o)
cześć ola, dzieńdobrywieczór :*
świetne zdjęcia, czekam na więcej :)
Aha. To dobrze.
Coś z tego będzie :-)
:) 'liczi' też fajne. Ech, chciałabym mieć glediczję. Ona ma takie śliczne listki, jak są młode, mają piękny kolor.
polecam również słowo "liczi"... tez jest bardzo ładne i przyjemne w wymowie. Glediczje tez się fajnie wymawia:D pozdrawiam
zagadki zagadkowe wypowiedzi. pozdrawiam zagadkę :)
kosz jest inspirujący.
o, Zibi się wyraźnie przymawia ;-] XDD
Ha, no proszę. A porządek taki w folio od dawna już.
Się porządek w folio zrobił, zupełnie jak u mnie. ;) Tylko proszę nie wyrzucać "Kosza na Olę". Bo pojadę do Warszawy i sam sfocę. :)
Dopada mnie, ale wiesz, jedne są usuwane, inne są dodawane, i jakoś to się kręci. Całego folio póki co usuwać nie planuję. :)
hm, jednak cię dopada, a szkoda ;)
o, dawno nie zaglądałam, a tu porządki w folio widzę :) (mam nadzieję, że nie dopada cię pokusa usuwania?)
:) To super Małgoś :) Ja cały czas pamiętam, ja się po nią zgłoszę.
ta herbata będzie ze świeżą miętą i rumiankiem, koniecznie dwa płatki kwiatu malwy, na deser jagody...:)
Aha. :)
moznaby wykasowac połowe twórczosci z całego portalu, a może nawet dwie połowy, ale zeby na wpisy miejsce zostało :>
kamron - no, yy, zawsze można wykasować.
Interesujace portfolio. pozdrawiam
ciekawe kiedy zabraknie miejsca na serwerze jak te wpisy sie tak rozrastają:)
Hm, ciekawy czasownik. Ja zamykam się w sobie, to i mniej bloguję. Co ja się będę tak w kółko otwierać, bez sensu.
ola bloguj, ja cie prosze. ;)
bloguj raz dwa! :)
nie wiedziałem że się tak nazywają ale kojarzę jak wyglądają;D pozdrawiam
Hatifnaty to takie małe, białe stworki były w Muminkach. Musiałbyś obrazek zobaczyć.
dziękuję za odwiedziny;D...mam tylko pytanie takie malutkie... co to są Hatifnaty?
U Ciebie zawsze jest ładnie. Z wyjątkiem tych momentów, gdy u Ciebie nie ma nic.
:)
ładnie się robi u Ciebie :)
Współczuć możesz mi jedynie z powodu błota, w którym stałam. Chyba, że współ-czujesz, czyli razem ze mną się cieszysz :) Moja koleżanka wyczytała gdzieś, że mają na jesieni wrócić do Polski. Jeśli wrócą, to nie ma takiej opcji, żeby mnie nie było na ich koncercie (mam nadzieję).
odnośnie daty;) koncert muse, fajnie, zazdroszczę, albo raczej- wspól-czuję
Odnośnie czego Hum?
gratulacje;)
niestety nie pomogę:)
Ja miałam od pewnego czasu zagwostkę z 'bmsp'. Aż odkryłam zupełnie niedawno, że jest to skrót od 'bardzo mi się podoba'. Nie wpadłabym na to. W dalszym ciągu za to nie wiem, co to jest 'zdt', bo taki skrót też gdzieś widziałam kilka razy.
tak poprostu głębia ostrości:) dzięki
:) (: Bardzo mi miło wiesz. I że chciałeś to powiedzieć pod moim folio.
naprawde fajnie piszesz, gadamy sobie pod moimi zdjeciami, ale chce to powiedziec pod Twoim folio :*
Żal zwierzaków. I też, że nie są w stanie przewidzieć niebezpieczeństwa. Hm, a u mnie lepiej trochę, niż bywało ostatnimi czasy, mam nadzieję, że stan ten potrwa. A GO to głębia ostrości. A jak mi piszesz, że mnie się nie boisz spytać, bo najbardziej ludzka jestem, to mi się robi cieplej na sercu. Dziękuję :)
ciebie sie nie boje spytać, bo jestes najbardziej ludzka z całego tego towarzystwa
co to jest GO?
to był pies ulicowy, naszej całej ulicy. do tego zburzyli mi kilka ukochanych fabryk. smutno. a u ciebie?
Twój pies wczoraj zginął tragicznie?? O matko, strasznie współczuję. Ściskam!
źle mnie zrozumialaś. nie chcialam cię urazić. mówie o swoim piesku,który do zludzenia przypominał ryjka. ryjka z muminków. i że go rozjechało. dziś rano.
Po co piszesz takie rzeczy?
Taa. Żadnego mi nigdy nie rozjechało, ale jeden się utopił. Z tym że ja w domu wtedy byłam. A on się topił.
;)
wracam do domu- a pieska coś rozjechalo.
:)
bardzo ciekawe artystyczne folio pozdrawiam:).. i nie przejmuj sie nudziarzami:) ;)
Obawiam się, że z młodzieży już wyrosłam.
niepokoi mnie ostatnio stan psychy mlodziezy ;)
:)))
raz myślałem, że kolega jeden zna karate, machał tak wszystkim dookoła, ale to chrabąszcz był z tych włosowych właśnie
A nie nie, trzmiele nie wplątują się we włosy, tylko sobie latają spokojnie od kwiatka do kwiatka, i są takie fajne puchate. Ja bardzo lubię trzmiele :) A jak widzę chrabąszcze, to mam odruch, żeby pobiec do domu.
to nie chrabaszcze a trzmiele,które lubia sie wplatywac we wlosy. podobnie jak ty, uciekam od nich z krzykiem.
Aha. To fajnie, chyba.
ale wiesz co, czyta się go jak prawdziwego bloga i to jest świetne
a ten blog to robi wrażnie :p
Heh.
archive - lights faktycznie rządzi. blog nudnawy bo zaśmiecony bzdurami zupełnymi. zdjęcia good (oprócz tych z kwiatkami).
Aaach :))
czekam z zieloną herbatą w pokoju oliwkowym
:D Ale o co chodzi?? (Ależ wyrażaj się.)
ja tu wnet przyjdę i wyrażę się stosownie pod zdjęciami żebyś sobie nie myślała, że tak wszystko na świecie może Ci ujść płazem :)))
:) Buzie dwie.
:)*
Cześć Skalarrrku :)
:)
:))
Już nieobca. Długo mi zajęło skojarzenie, że w miejscu l ma być ł. :>
Bardzo mi się podobają Twoje wyraźne prace :), pozdrawiam
o kurde, ile tu wpisów!
Pourazowo tak.
tak majowo.
Miło mi. A o tym szaleństwie ktoś mi jakiś czas temu napisał pod jednym ze zdjęć. To przypadek, że piszesz to samo?
Kolorowe maziaje i kosz na Olę najbardziej :) W tym szaleństwie jest metoda.
Że normalnie aż trzy? No. Uprzejmie dziękuję za kosze.
normalnie zaszalałaś z tymi komentarzami...i gratulacje kosza na głupotę i olę
;))
Masz kilka ciekawych fotek godnych pozazdroszczenia , i język cięty :-)
.
Krok na drodze.
heh jakie porządki;P
aaa! :D
BUW to Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego - duża i strach budząca :)
a co to buwu? O_O (ja ze wsi)
Hm, przypuszczam, że kaczka jak kaczka, ale nie znam się na kaczkach ;) Nie bój się buwu, buw jest w porządku, tzn. na początku też się bałam, ale u mnie to normalne, że się czegoś boję, ale potem się przyzwyczaiłam i teraz nawet lubię. Ja Ci mogę wszystko wytłumaczyć, no chyba że wszystko już wiesz, a boisz się mimo to, bo tak też może być. A w zeszłym roku odkryłam, że fajny jest ten ogród obok buwu i można sobie na dach wejść :)
a z ta kaczką to ciekawe;) boje sie buwu.
:)) Szczerze, to trochę się zastanawiam, co Wy takiego w nim widzicie, ja tylko piszę, co mi do głowy przyjdzie, czasem głupoty takie.
dziś blog przedni, przedni, o drzewach i o biedronkach też :)
Ja czujny sen mam po prostu.
Oo! witaj, myslalem ze dosc cicho stapam, aby Cie nie zbudzic ? Nie spisz ?
To dlatego, że sama jestem skończona i muszę się nacieszyć tymi wszystkimi skończonościami dookoła mnie.
...aż nie wiem, co powiedzieć.
podziwiam pani wrażliwość z jaką pani patrzy na rzeczy skończone, na rzeczy zwykłe
tulę i namiętnie panią czytuję. tu z lewej.
fajnie, ze fajnie ;) pozdrawiam
To odchodzenie? Ano w nicość....
w nicość :/ pozdrawiam
Basiu, że ja niby cudak mały?? Ok, to cudak mały, jeśli zdąży (a to wcale niekoniecznie) uda się pod leszczynę szukać orzechów dla wiewiórówów.
Ola... Ty cudaku mały... Znowu nie dajesz mi spać i każesz mi czytać Twojego bloga! Bardzo miłe uczucie, zasadniczo. A fotki - jak zwykle.. :)
;)
Babajaga :)
no ba
Słowo zachęty powiadasz. No ale łasicu, ile ja mogę dziennie napisać, ograniczone są moje możliwości. A poza tym wiesz co, to nie jest wcale zwykła rzecz fanów bloga posiadać.
pozostaję nieustającym fanem bloga (słowo zachęty to jest)
Chwilę mi zajęło, zanim skojarzyłam (wnikliwa lektura bloga się odbywa widzę). Otóż 7. lipca będzie ładna data: 7.07.07. W zeszłym roku był 6. czerwca :)
co sie wydarzy 7 lipca ?
Jeśli masz na myśli zdjęcia, to owszem. Co jakiś czas jakieś znikają.
czy mnie się wydawa, czy coś stąd zniknęło...?
To całkiem niesamowite co tutaj napisałaś.
uwielbiam cię czytać. myślę o czym śnisz.
:] I pozdrawiam też.
Gratuluję tak bogatego folio. I pozdrawiam:)
:)
tak. podoba mi się tez. bardzo ładnie :)
masz roznorodne folio - i to fajne :)
:)
''przytulnie'' .. tak. pozdrawiam:)
:)
No!..bardzo tu fajnie pozdrawiam
:) No bo kolory to podstawa. A pić kawę w jasnym kubku to tak trochę bez sensu :)
kolor podpisu zawsze pasuje, a kawa w niebieskim kubku to nie byle co!
Dziękuję. Na Red Hotów koniecznie, mam ogrooomny sentyment :)
Wspaniała galeria. Dużo dużo wspaniałych fotek. A do Chorzowa, czy gdzie kolwiek indziej w Polsce na Red Hotów też się wybiorę. Pozdrawiam:D
łasicu :) Blog co jakiś czas ulega redukcji, a potem znowu narasta (więc nic straconego), ale jakoś nie mogę ostatnimi czasy zebrać się w sobie, żeby pewne wpisy wywalić. No oczywiste, że Twoja wina to była, bo przecież gdyby nie było Ciebie tam wtedy, to by nie musiała w Ciebie wjeżdżać, logiczne co nie :) Cieszę się, że na rysce się skończyło.
liść - to w razie czego krzycz, wyciągać Cię będę. Pozdrówki :)
tylko bloga nie wywalaj. no. skok widziałem, okropny, i tego dnia właśnie jedna starsza pani chciała mnie zepchnąć z nawierzchni przy 100 km/h swoją skodą, oooo, blisko było, ryską tylko się skończyło... a potem mnie opieprzyła, bo przecież jasne, że ja byłem winien, że ona we mnie wjechała :-]
a wiesz, że folio masz newet wciągające :)) w porywach - bardzo ;] Posssdraśki ;]]
:)
dziękuję za wizytę.. pozdrawiam.. bardzo
bardzo fajne zdjęcia, szczególnie 895693..;-)) Pozdrawiam ;)
ciekawe folio , kwiaty super pozdr:)
Mysh - czyżbyś miał na myśli moje kwiatki?? Bo to jest tak, że nie wyrzeknę się kwiatków dla niekwiatków i nie wyrzeknę się niekwiatków dla kwiatków. A co do chowania się - za czymś trzeba od czasu do czasu :) Pozdrawiam Mysha.
:>