Aktualności


Asymmetry Festival w obiektywie Krzysztofa Zatyckiego

27.04.2015, 22:51:41

Z okazji kolejnej edycji Asymmetry Festival, klub Firlej zaprasza na wystawę fotografii koncertowej Krzysztofa Zatyckiego, której wernisaż odbędzie się 30 kwietnia o godz. 18.

 

\"\"

 

Fotografia koncertowa jest niezwykle wymagającą i złożoną dziedziną fotografii. Dla jednych jest ona tylko zbiorem kadrów dokumentującym wydarzenie. Dla drugich –­ połączeniem reportażu z artyzmem i sztuką. Dla fotografa natomiast jest ciągłą walką z czasem, refleksem, sprzętem, zastanym oświetleniem, warunkami atmosferycznymi, decybelami. Stawia przed nim zarazem wiele ograniczeń jak i wyzwań.

Na wystawie w Firleju zaprezentowane zostaną zdjęcia Krzysztofa Zatyckiego, które wykonał podczas poprzednich edycji festiwalu Asymmetry m.in. takim zespołom jak:  Vader, Mayhem, Shining, Woody Alien, Cult of Luna, Metallic Taste of Blood, Ufomammut, Melvins Lite, The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble, Killing Joke.

 

\"\"

 

Zatycki w swoich kadrach zatrzymuje ulotne chwile, ukazuje emocje towarzyszące artystom podczas koncertów. Momenty, w których zatracają się w sobie i pozwalają „nieść się” dźwiękom muzyki. Fotografowi udało się uchwycić metafizyczną wręcz atmosferę i energię płynącą ze sceny.

Jak sam mówi: Fotografia koncertowa jest dla mnie możliwością przekazania emocji towarzyszących podczas występu, a także formą odskoczni od codziennej fotografii prasowej, jest fascynacją. To chwila, w której potrafię odciąć się od świata zewnętrznego. Często, pytany czy podobał mi się koncert, odpowiadam: „Nie pamiętam…”. Dlaczego? Koncentruję się na tym, co chcę pokazać w kadrach i świetle. Redakcja potrzebuje zdjęć  – na emocje i refleksje czas przychodzi później. Fotografie prezentowane na wystawie to zaledwie ułamek zdjęć, które powstały podczas wszystkich edycji festiwalu. Poddane zostały obróbce komputerowej przy pomocy prostej formy nakładania warstw, które dodały im innego charakteru. Takie właśnie jest Asymmetry: mroczne, tajemnicze, nieszablonowe.

 

\"\"

 

Krzysztof Zatycki – fotograf freelancer, specjalizuje się w fotografii prasowej i portretowej. Swoje doświadczenie zawodowe zdobywał współpracując z wiodącymi agencjami prasowymi i wydawnictwami (Agencja Reporter, Agencja Forum, Metal Hammer Magazyn). Fotografował gwiazdy polskiej sceny muzycznej, kultury oraz show biznesu. Na swoim koncie ma szereg sesji zdjęciowych z wydarzeń kulturalnych, eventów oraz ważnych imprez masowych. Obecnie na stałe związany z portalem dlaStudenta.pl.

Wystawa zorganizowana została w ramach Asymmetry Festival 2015.

Asymmetry Festival jest organizowany we Wrocławiu od 2009 r. Rdzeń programu festiwalu stanowi muzyka przekraczająca granice takich gatunków jak metal, rock, jazz oraz elektronika i pop. Jego główną ideą jest pokazywanie artystów bezkompromisowych, śmiało czepiących z tradycji muzyki popularnej, stosujących najnowocześniejsze kompilacje brzmień. Prawda przekazu i odwaga formy artystycznej to najważniejsze wartości jakim przyświeca idea ASYMMETRY. Więcej informacji o festiwalu oraz program tegorocznej, VI edycji, znajduje się na stronie: www.asymmetryfestival.pl.

Koordynator wystawy: Marta Przetakiewicz

Zdjęcia z Fotografii

9.04.2015, 21:51:47

16 kwietnia o godz. 18 odbędzie się wernisaż wystawy „Zdjęcia z Fotografii” i inauguracja  działalności Gdańskiej Galerii Fotografii w nowej siedzibie, na trzecim piętrze  Zielonej Bramy, Oddziału Muzeum Narodowego w Gdańsku (ul. Długi Targ 14 , Gdańsk).

Gdańska Galeria Fotografii jako Dział Fotografii Muzeum Narodowego w Gdańsku istnieje od 1995 roku, ale jej historia sięga awangardowych korzeni. Powstała w 1977 roku jako Galeria GN należąca do ZPAF. Prowadzona do 1982 roku przez Leszka Brogowskiego, realizowała program pokrewny sztuce konceptualnej. W 1982 roku miejsce zmieniło nazwę a od roku 1995 galeria stała się Działem Muzeum Narodowego w Gdańsku i jako taki prowadzi działalność udostępniania, opracowywania i gromadzenia zbiorów fotografii dawnej, głównie kresowej, gdańskiej i szeroko pojętej fotografii artystycznej. Program oraz zbiory Gdańskiej Galerii Fotografii przy ul. Grobla I tworzył do 2008 roku Stefan Figlarowicz. W 2009 roku placówka zmieniła formułę na prezentację szerszego kontekstu fotografii we współczesnej sztuce w tym instalacji fotograficznych, interaktywnych, wideo i działań performerskich.

Po 20 latach działalności przy ul. Grobla I, dział fotografii i galeria zmieniły siedzibę na przestrzeń ostatniego pietra Zielonej Bramy. Zapraszamy do współpracy artystów międzynarodowych i polskich do współpracy i realizacji projektów specjalnie zorientowanych na kontekst miejsca. Prezentujemy sztukę współczesną w najlepszym wydaniu, wystawy podejmujące aktualne wątki współczesnego świata oraz projekty o charakterze historycznym odnoszące się do bogatych zbiorów fotografii dawnej ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku. Ważnym elementem obecnej działalności jest budowanie kolekcji fotografii współczesnej w pozyskiwaniu jej najciekawszych przykładów pomaga realizowany od kilku lat program zakupów dzieł w ramach ministerialnego Programu Rozwój Regionalnych Kolekcji Sztuki Współczesnej . Zespół GGF (Małgorzata Taraszkiewicz-Zwolicka, Maria Szymańska, Mariola Balińska) poza wystawami w swej siedzibie, realizuje także obszerniejsze ekspozycje fotograficzne o charakterze problemowym w innych oddziałach Muzeum Narodowego w Gdańsku. Pierwszą wystawą w ramach inauguracji pracy w nowej siedzibie jest nieoczywisty projekt z zakresu  fotografii.

Krzysztof Wróblewski, Zdjęcia z fotografii

Wystawa „Zdjęcia z fotografii” to projekt obrazujący proces tworzenia artystycznego zapisu w wieloletnim cyklu Wróblewskiego pt. Obrzeża. W nieco odwrócony sposób klasyczne medium rejestracyjne przybrało formę kreacyjnego jako etap dla osiągnięcia innego celu – obrazu malarskiego. To nawiązanie do najlepszej, pierwotnej tradycji, fotografia była przecież od początku swego istnienia szkicownikiem, większość XIX-wiecznych pejzażystów się nim posługiwała. Zdjęcia z fotografii koncentrują uwagę na uruchomieniu wyobraźni widza i przywołaniu przez niego barw i detali nieodwzorowanych w rysunku. Tytułowe zdjęcia to rysunki na niewielkich formatowo kalkach, które powstały w czasie przenoszenia z fotografii na papier akwarelowy różnych motywów pejzażowych, detali, portretów. Tak Krzysztof Wróblewski pisze o swoim projekcie:

Wystawa dotyczy rejestracji i utrwalania obrazów, a także udziału w tym procesie fotografii, rysunku i malarstwa. Słowa – zdjęcie i fotografia – w kontekście obrazowania są wzajemnie powiązane. Zdjąć znaczy tyle, co przenieść na płaszczyznę fragment trójwymiarowej rzeczywistości. Przez wieki „zdejmowanie” robiono różnymi sposobami i trwało to do czasu, kiedy odkryto metodę utrwalania rysunku światłem. Przy nieustannym ruchu naszych oczu fotograficzne zatrzymanie widoku wydaje się czymś sztucznym. Nawet zamknięcie powiek nie uwalnia od strumienia obrazów. Kierowani instynktem samozachowawczym dostrzegamy i zapisujemy w pamięci tylko to, co pozwala nam przetrwać. Zajmowanie się zbędnymi bodźcami wzrokowymi jest niepraktyczne. Tymczasem bywa, że bogactwo treści często tkwi w porzuconych, nieużytecznych obrazach, w niedostrzeżonej rzeczywistości, która wymyka się potocznej optyce.

Wystawa w GGF prezentuje rodzaj tradycyjnego modelu warsztatu artysty, a także pozwala na przyjrzenie się temu, jak duży wpływ wywiera fotografia na współczesną twórczość w innych dziedzinach. W rysunkach na kalce, wyeksponowanych jako miniaturowe dzieła, w cyfrowych fotografiach-szkicach oraz obiekcie malarskim, który w zamierzeniu był ostatecznym celem została zobrazowana ciągłość myślenia o obrazie. O obrazie z podróży, notatce z peryferii historii, terytorium i własnego życia twórcy. Po raz pierwszy prezentowane barwne fotografie Wróblewskiego występujące na wystawie jako szkice stanowią także ilustrację sposobu postrzegania świata przez czujnego obserwatora, a nie fotoreportera.

Krzysztof Wróblewski – urodzony w Przasnyszu w 1962, dr habilitowany sztuki. Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Nałęczowie (1982), w latach 1982–1987 studiował na Wydziale Malarstwa i Grafiki w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Dyplom uzyskał w pracowni Kazimierza Ostrowskiego. W 1995 doktoryzował się na ASP w Gdańsku (habilitacja w 2004 na Wydziale Malarstwa i Grafiki). Od 1989 pracuje w Katedrze Sztuk Wizualnych na Wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej, jest członkiem Rady tegoż wydziału. W latach 1995–2003 współtworzył galerię Koło w Gdańsku. Zajmuje się malarstwem i fotografią, a od 1994 malarstwem monumentalnym w przestrzeni publicznej. Od 2000 realizuje projekt Obrzeża. Wystawia od 1986 (Ekspresja lat 80. w galerii BWA w Sopocie). Współpracuje z galerią Milano w Warszawie. Prace artysty znajdują się w zbiorach i kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą, m.in. w Australii, Austrii, Holandii, Kanadzie, Niemczech i Szwajcarii. Laureat nagród i stypendiów, m.in. Ministerstwa Kultury i Sztuki, Marszałka Województwa Pomorskiego, Srebrnego Krzyża Zasługi, Heimstiftung, Bremer Kunststipendium, Brema, Medalu Stanisława Ostoja-Kotkowskiego w kategorii Twórca Uznany, Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury.

Kurczęta, barany, pisanki...

4.04.2015, 13:48:20

Z okazji Wielkiejnocy życzymy wszystkim wiosny w sercu i na talerzu oraz za oknem. Ciepłego spojrzenia bliskich, litrów czystego szczęścia i perfekcyjnego światła.

Życzy

Redakcja Plfoto

Przestrzeń zatrzymana

23.03.2015, 22:07:10

„Przestrzeń zatrzymana", to tytuł wystawy, której wernisaż odbędzie się w Starej Galerii ZPAF w poniedziałek 23 marca
o godzinie 18.

 

\"\"

 

Wystawa jest owocem kilkudniowego pleneru, który odbył się w listopadzie 2014 w Kazimierzu nad Wisłą. Artyści związani z Okręgiem Warszawskim ZPAF mieli za zadanie zmierzyć się z określonym wcześniej tematem.

„Przestrzeń zatrzymana” to próba różnego spojrzenia na definicję przestrzeni i czasu, tak różna i odmienna jak doświadczenia artystów, dokonane przez nich wybory określonej konwencji, techniki czy estetyki. Na zdjęciach widzimy klasyczne ujęcia odnoszące się do pejzażu związanego nieodmiennie z elementami kazimierskiego krajobrazu, elementy
destrukcji oraz upływu czasu, ślady i pamiątki przeszłości, czy wizytę UFO…

 

\"\"

 

Autorzy wystawy: Grzegorz Banaszak, Maciej Jeziorek, Artur Leończuk, Jerzy Łapiński, Magdalena Wdowicz-Wierzbowska, Piotr Młynarczyk, Artur Piecyk, Jolanta Rycerska, Andrzej Zygmuntowicz i Anna Wolska (gościnnie)
 

Wystawa fotografii Wojciecha Plewińskiego

13.03.2015, 19:47:46

Galeria Stara ZPAF zaprasza na najnowszą wystawę Wojciecha Plewińskiego. Jednego z najwybitniejszych polskich fotografików, można będzie oglądać od 2 do 22 marca 2015 roku. Wystawa została zorganizowana z okazji wręczenia artyście nagrody przyznawanej przez Stowarzyszenie Autorów ZAiKS w dziedzinie sztuk wizualnych.

 

\"\"

 

Wojciech Plewiński - Warszawiak z urodzenia, od 1948 roku związany z Krakowem, dokąd przeniósł się jako dwudziestolatek. Na krakowskim ASP rozpoczął studia i na krakowskiej politechnice zdobył dyplom inżyniera architekta. W czasie studiów wygrał konkurs zorganizowany przez PTTK za zdjęcia ze spływu kajakowego, co przesądziło o jego dalszej pracy. Zajął się zawodowo fotografią, współpracując z wieloma pismami, m.in. z „Przekrojem”, którego etatowym pracownikiem pozostał do 1996 roku. Zyskał przydomek polskiego Avedona - tworzył portrety, zdjęcia plenerowe, fotoreportaże, reklamy, dla teatrów przygotowywał zapis fotograficzny spektakli. Należy jednak podkreślić, że Wojciech Plewiński to przede wszystkim dokumentalista krakowskiej bohemy, odkrywca wielu niezwykłych postaci – cała Polska czekała co tydzień na kolejny numer „Przekroju”, w którym rozwiązanie niełatwej „krzyżówki z kociakiem” umilała piękna twarz nowej modelki Plewińskiego... Fotografie artysty prezentowane były na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych i, m.in. w Hongkongu, Holandii, Meksyku, Niemczech, Austrii, Grecji, Francji, Wielkiej Brytanii, Jugosławii, Meksyku oraz we Włoszech. Jego prace znajdują się w zbiorach takich placówek jak Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowy we Wrocławiu, Fototece ZPAF, Centrum Scenografii Polskiej w Katowicach czy Muzeum Narodowym Starego Teatru w Krakowie. W 2011 roku krakowskie Muzeum Narodowe zaprezentowało podsumowujący 50 lat pracy twórczej fotografika retrospektywny pokaz, obejmujący blisko 300 portretów, zdjęć reportażowych, teatralnych oraz aktów.  Wojciech Plewiński został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Krzyżem Zasługi. W 2000 roku krakowski oddział Telewizji Polskiej wyprodukował półgodzinny dokument poświęcony fotografowi pt. „Portret. Wojciech Plewiński”.
Nagroda ZAiKS-u za wybitne osiągnięcia w dziedzinie sztuk wizualnych wręczana jest od 2010 roku. Jej pierwszą laureatką została Magdalena Abakanowicz, rok później otrzymał ją Tomasz Gudzowaty, fotografik, który może pochwalić się największą liczbą światowych wyróżnień, nagród i dyplomów za swoje prace. Nagrodę otrzymał także Leon Tarasewicz, wybity malarz, profesor sztuk plastycznych oraz Wojciech Prażmowski, fotograf, wieloletni członek ZPAF. W tym roku Stowarzyszenie Autorów ZAiKS uhonorowało Wojciecha Plewińskiego, fotografa, autora ponad 500 okładek tygodnika „Przekrój”.

 

\"\"

 

Tradycja Nagród ZAiKS-u sięga roku 1966, kiedy to ustanowiono nagrodę literacką dla tłumaczy – zarówno tych przekładających na polski, jak i dla translatorów polskiej literatury na języki obce. Nagrody Stowarzyszenia Autorów ZAiKS mają swoją specyfikę. Jej niezwykłość polega na tym, że od początku istnienia nagrody laureatów wybierali twórcy specjalizujący się w danej dziedzinie – muzycy nominowali muzyków, literaci ludzi pióra, plastycy artystów sztuk wizualnych. Gwarantuje to wysoki poziom nagród – wśród wyróżnionych znajdujemy nazwiska najbardziej znanych, cenionych i popularnych ludzi kultury. Przedstawiciele muzyki poważnej to tak uznani twórcy jak Wojciech Kilar, Stefan Stuligrosz, Krzysztof Penderecki. Wśród popularyzatorów historii znajdziemy Józefa Hena, Andrzeja Kunerta, Juliusza Wiktora Gomulickiego, Jarosława Abramowa-Newerlego. Laureatem ZAiKS-owej nagrody został Tadeusz Lubelski, krytyk, teoretyk i historyk filmu, autor wielu książek z tej dziedziny. Do wspomnianych na początku wyróżnionych tłumaczy należą najlepsi przedstawiciele gatunku, tacy jak Karl Dedecius, Anna Wasilewska, Stanisław Barańczak czy Anders Bodegård.

 

\"\"

 

W minionych 47 latach przyznano ponad 250 wyróżnień ZAIKS-u w wielu dziedzinach. Zadecydowały o tym tysiące zrzeszonych w Stowarzyszeniu twórców.

Zofia Rydet w Gdańsku

10.03.2015, 20:01:15

Oddział Muzeum Narodowego w Gdańsku, Zielonej Bramie zaprasza 13 marca, o godz. 18 na wernisaż wystawy Zofii Rydet "Zapis Socjologiczny". 

 

\"\"

 

Na wystawę składają się zdjęcia z najsłynniejszego cyklu fotograficznego pierwszej damy fotografii polskiej, która choć profesjonalnie była doceniana za życia, to wciąż jest mało poznaną autorką fotografii artystycznej. Cykl Zapis socjologiczny Zofii Rydet (realizowany w okresie 1978–1997, w tym materiał główny datowany na lata 1978–1990) jest jednym z najważniejszych dzieł polskiej sztuki XX wieku. Ze względu na swój rozmach stanowi ogromne wyzwanie dla badaczy i krytyków sztuki.

Artystka systematycznie dokumentowała życie ludzi w ich własnych mieszkaniach: czy to we wnętrzach wiejskich chat, czy to mieszkaniach w blokach (ten miejski aspekt projektu jest praktycznie nieznany - fotografie te nie były prezentowane na wystawach cyklu Zapis Socjologiczny). Ze swych modeli, skromnych ludzi w niezamożnych domach, czyniła reżyserów własnego świata. Dostrzegała ich potrzebę piękna, nawet jeśli niezgodnego z obowiązującym nurtem. Dzięki rejestracjom tych zindywidualizowanych światów stworzyła historyczne świadectwo polskich domów na przestrzeni ponad dekady. Wyrazistość tego przekazu jest tym większa, iż Rydet stosowała określoną metodę w ostatecznej prezentacji prac cyklu: identyczne kadry – pozy mieszkańców, wykonanie zdjęcia samego domu, z zewnątrz, niejednokrotnie z ornamentyką, detalem rzeźbiarskim, elementami gospodarstwa domowego, płotami. Mimo pozornego podobieństwa, portrety mieszkańców we wnętrzach różnią się – sztuczne kwiaty, makatki z życiowymi mądrościami, obrazy religijne i malarstwo różnej jakości opowiadają o swoich kreatorach więcej niż niejedna powieść. Wielkie natężenie szczegółów pozwala też na odczytanie nici porozumienia łączącego artystkę i jej modeli. Nici porozumienia i wielkiego zaufania, jakim została obdarzona przez setki osób.

 

\"\"

 

Z pewnością znaczenie Zapisu socjologicznego wypływa poza obszar sztuk pięknych, stanowiąc bezcenne źródło wiedzy dla badaczy innych dyscyplin: antropologów, etnografów, socjologów i kulturoznawców. W 1989 roku Andrzej Różycki zrealizował bardzo ciekawy dokument o Zofii Rydet pod tytułem Nieskończoność dalekich dróg, Podpatrzona i podsłuchana Zofia Rydet A.D. 1989,  który zaprezentujemy w czasie trwania wystawy.

W roku 2013 Fundacja Sztuk Wizualnych we współpracy z Fundacją im. Zofii Rydet, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie oraz Muzeum w Gliwicach rozpoczęła proces digitalizacji pozytywów i negatywów, opracowania i upowszechniania zdjęć z cyklu Zapis socjologiczny. Wyniki badań twórczości artystki oraz bogaty, zdigitalizowany materiał wizualny jest sukcesywnie udostępniany na stronie www.zofiarydet.com.

Zofia Rydet (1911–1997), pochodząca za Stanisławowa (dawne Kresy Rzeczpospolitej), związana z Gliwicami, polska artystka fotografka. Laureatka 48 nagród, odznaczeń i dyplomów w konkursach fotograficznych, m.in. otrzymała dwukrotnie prestiżowy tytuł Artiste FIAP (Międzynarodowej Federacji Sztuki Fotograficznej) w latach 1969 i 1976. Wychowana w rodzinie prawniczej z tradycjami niepodległościowymi i ludowymi, ukończyła Szkołę Gospodarstwa Wiejskiego w Snopkowie (okolice Lwowa). Powojenne losy zawiodły ją do Kłodzka i Bytomia. Zainteresowana była plastyką, uczęszczała na kursy malarskie, jednak pierwszy aparat fotograficzny, który otrzymała w 1938 r. przesądził o wybranym przez nią języku twórczej ekspresji. Od połowy lat 50. XX w. zajęła się fotografią na poważnie, wstąpiła do prężnie wówczas działającego Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego, co umożliwiało jej uczestnictwo w plenerach i wystawach zbiorowych. Jako pasjonatka dokumentu tworzyła cykle portretowe o charakterze socjologicznym. Dla współczesnych badaczy historii fotografii, ale i antropologów, niezwykle cenne są jej pierwsze cykle układające się w refleksję nad przemijaniem: poświęcony dzieciom Mały człowiek (1961), dedykowany starości Czas Przemijania (1964) oraz pełniejszy cykl pt. Zapis socjologiczny (1978–1997). Rydet jako jedna z pierwszych fotografek poświęciła całą uwagę tzw. zwyczajnemu człowiekowi: wiejskim kobietom, starszym ludziom, dzieciom z miejskich podwórek, których pozycja w społeczeństwie nigdy nie była podmiotowa. W latach 60. odkrywała role społeczne determinowane płcią, odnajdowała piękno w surowym życiu, dostrzegała i rejestrowała potrzebę estetyzacji własnego mikroświata ludzkich mieszkań. Z aparatem przemierzyła Suwalszczyznę, Lubelszczyznę, Podhale, Kielecczyznę i okolice Rzeszowa. Była także na Kaszubach. W latach późniejszych sportretowała Śląsk (cykl Suita Śląska, 1980–1990). Zofia Rydet odwoływała się do poszukiwań nowej fotografii, dokumentu, makrofotografii, nie stroniła też od fotomontażu. W kolażach fotograficznych ujawniała swoje surrealistyczne wizje świata i dynamiczny temperament (Świat uczuć i wyobraźni Zofii Rydet, 1975–1979), które prezentowała m.in. w formie pokazów przeźroczy. W latach 1984–1985 powstały cykl i album Obecność poświęcony polskiemu kultowi Jana Pawła II. Była także autorką cykli fotograficznych pod tytułem: Przemiany (1957–1980), Złe dni (1979–1980), Nieskończoność dalekich dróg, Epitafium (oba z 1980) oraz Ślady (1982).

Podczas wernisażu obecni będą wnuczka autorki wystawy, vice-prezeska Fundacji im. Zofii Rydet, Pani Zofia Augustyńska-Martyniak oraz Pan Andrzej Różycki, który wygłosi wykład na temat twórczości Zofii Rydet.

Andrzej Różycki (ur. 10 sierpnia 1942 w Baranowiczach) – polski reżyser filmowy, fotograf, artysta współczesny, artysta multimedialny, scenarzysta, teoretyk sztuki. Absolwent kierunku konserwacji zabytków i muzealnictwa Wydziału Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu (dyplom w 1966 r.) oraz reżyserii łódzkiej Filmówki PWSFTviT., gdzie przez wiele lat nauczał. Był członkiem słynnej toruńskiej awangardowej grupy filmowej Zero-61 a w późniejszm czasie współzałożycielem i jedną z głównych postaci legendarnej łódzkiej grupy Warsztat Formy Filmowej. W 1966 roku wstąpił do Związku Polskich Artystów Fotografików. Jako reżyser stworzył blisko pięćdziesiąt filmów z obszaru etnologii, sztuki i obrzędów ludowych. Jest dokumentalistą związanym łódzkim środowiskiem progresywno-awangardowym. W latach 70. i 80. współpracował z Wytwórnią Filmów Oświatowych w Łodzi.

Świat równoległy w Firleju

27.02.2015, 18:46:48

5 marca o godz. 18 w Klubie Firlej (ul. Grabiszyńska 56, Wrocław) odbędzie się wernisaż wystawy Andrzeja Olechnowskiego pt. "Świat równoległy". Ekspozycja czynna do 24 kwietnia.

 

\"\"

 

Na wystawie zaprezentowane zostaną fotografie Andrzeja Olechnowskiego, które wykonał telefonem komórkowym, wykorzystując efekt negatywu. Powstały podczas codziennych wędrówek autora, wycieczek rowerowych, a nawet zakupów.
Na zdjęciach Olechnowskiego otaczająca nas rzeczywistość zmienia się diametralnie. Światło staje się cieniem, to, co jest ukryte w ciemności – rozjaśnia się, wypukłe staje się wklęsłe i odwrotnie. Przeobrażeniom ulegają kształty, barwy, materia i kolory. To wszystko sprawia, że najzwyklejsze przedmioty codziennego użytku, ale też drzewa, kamienie, skały, zmieniają się w nieoczekiwany i zaskakujący sposób, tworząc zupełnie inną rzeczywistość. Pojawiają się nowe kształty, twarze, postacie czy kosmiczne wręcz krajobrazy. Kolorowe kompozycje, rytmiczne wzory, geometria i różnorodność struktur, ujawniają wrażliwość autora na formę. Te abstrakcyjne kadry często przypominają grafiki lub obrazy.

 

\"\"

 

Jak mówi sam fotograf: Banalna, wydawałoby się, aplikacja w telefonie otworzyła mi drzwi do zupełnie innego świata – świata równoległego, czyli w mojej wyobraźni takiego, który istnieje w tym samym miejscu i czasie co nasz, który jest na wyciągnięcie ręki i w zasięgu wzroku. Chciałbym, aby osoby oglądające moje prace współuczestniczyły w tych swoistych podróżach, aby to, co widzą podziałało i uruchomiło ich fantazję, aby nie zastanawiali się co jest sfotografowane, lecz sami stworzyli swój świat, włączając w to swoją wyobraźnię, emocje i wrażliwość.

 

\"\"

 

Andrzej Olechnowski (ur. 1968 r). Fotografią zajmuje się od kilku lat, na co dzień jest konstruktorem w firmie produkującej urządzenia spawalnicze. Współpracuje z wrocławskim Punktem Informacji Kulturalnej – PIK, gdzie pojawiają się jego fotorelacje z wrocławskich koncertów. Brał udział w wystawie zbiorowej "Muzyczny Wrocław w Obiektywie", która prezentowana była w 2012 roku na ul. Świdnickiej we Wrocławiu.

www.facebook.com/a.olechnowski

Kurator wystawy: Marta Przetakiewicz
 

Automotive Stills

24.02.2015, 19:51:07

"[...] jest wielkim dziełem epoki, tworzonym w twórczej gorączce przez nieznanych artystów, użytkowanym w spojrzeniu jeśli nie w praktyce, przez cały naród, który pochłania samochód jak przedmiot doskonale magiczny: [...] łatwo w przedmiocie znaleźć doskonałość, zamknięcie, błyszczącą gładkość, połączone z naszą nieznajomością pochodzenia przedmiotu; jest w nim przemiana życia w materię"

/Roland Barthes, Nowy Citroen

 

\"\"

 

Seria zdjęć Automotive Stills zapoczątkowana była czysto wizualnym zauroczeniem samochodami.  Samochód, a w szczególności wypadek samochodowy w trakcie pracy nad serią stał się dla autorki obiektem wyjątkowej fascynacji. Maszyna, nad którą kontrolę ma człowiek jest najczęstszym powodem tragicznej śmierci. Statystyki wskazują, że w Polsce w wypadkach drogowych ginie rocznie około 4 tys. osób, a 45 tys. zostaje rannych. Doszukiwanie się piękna w źródle śmierci (samochodzie) nawiązuje w tej serii do Kraksy J. G. Ballarda, jednak w tym przypadku pozbawione jest kontekstu erotycznego. Celem każdego wypadku, który zainscenizowany był na cele tej serii jest fotografia. Postaci na zdjęciach zostały wyjęte ze współczesnego świata, ich stosunek do sytuacji i przestrzeni w której się znalazły pozostawiony został interpretacji widza.

 

\"\"

 

Ada Zielińska, ur. 1989r- Studia na poziomie licencjatu ukończyła w 2011 roku w pracowni animacji klasycznej prof. Daniela Szczechury w PJWSTK. Od 2013 roku studiuje na Wydziale Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie od samego początku uczestniczy w zajęciach Pracowni Narracji Fotograficznej pod okiem dr hab. Prota Jarnuszkiewicza, w której pracowała nad swoim dyplomem Automotive Stills. W listopadzie 2014 roku jej zdjęcia pokazywane były na grupowej wystawie Akomodacja w Muzeum Sztuki Współczesnej w Mińsku na Białorusi. Wystawa przygotowana we współpracy z Fundacją PRO-PHOTO oraz Akademią Sztuk Pięknych w Warszawie- Wydział Sztuki Mediów. Wystawę wydrukowano w Ney Prints.

 

\"\"

 

Galeria czynna: wt. – pt.: 12.00 – 19.00,

sb. – ndz.: 13.00 – 18.00.

Warszawa, ul. Spokojna 7/2

Cztery lata, trzy miesiące, sześć dni

18.02.2015, 19:27:38

Dolnośląskie Centrum Fotografii we Wrocławiu zaprasza na wystawę Magdaleny Wdowicz-Wierzbowskiej „Cztery lata, trzy miesiące, sześć dni”, której wernisaż odbędzie się w czwartek 26 lutego o godz.17.

 

\"\"

 

Artystka zaprezentuje prace z trzech cykli: Tata, Po prostu męża mi brakuje. Spotkania z wdowami oraz Tata (2015). Pierwszy z nich to osobisty zapis ulotnych chwil, które Magdalena Wdowicz-Wierzbowska spędziła ze śmiertelnie chorym ojcem, w ostatnich miesiącach Jego życia. Przez pół roku prawie codziennie spotykała się z Tatą, rozmawiała i fotografowała. Tak jakby poprzez zdjęcia chciała zatrzymać czas, ocalić od zapomnienia…

Cykl drugi to portrety kobiet, które próbują na nowo się odnaleźć po stracie męża. Rozpoczyna go fotografia mamy artystki.  Jak pisze fotografka: Pozwalałam bohaterkom mówić i słuchałam. Robiłam zdjęcia. Nie zadawałam zbyt wielu pytań. Niektóre mówiły o mężach dużo, inne wcale. Okazało się, że dużo ważniejsze od zdjęć są same spotkania i rozmowy. Czasami słowa, a często cisza, były tak istotne, że czas na fotografowanie się kurczył. Ale to nie szkodzi jestem wdzięczna wszystkim moim paniom, że zgodziły się ze mną spotkać i podzieliły się swoimi wspomnieniami, myślami, nieraz snami.

Mariusz Szczygieł pisze o cyklu "PO PROSZTU MĘŻA MI BRAKUJE. SPOTKANIA Z WDOWAMI"*

Każdy z nas chciałby spytać różne osoby "jak to jest, kiedy...". Nie zawsze wypada, nie zawsze mamy odwagę. Nie jesteśmy pewni, czy swoją ciekawością nie sprawimy komuś przykrości. Magdalena Wdowicz-Wierzbowska pyta za nas. Wdowy w różnym wieku. Do tego je fotografuje. Jej zdjęcia i teksty - moim zdaniem - wspaniale oddały pustkę i samotność. To są fotografie nieobecności.

Mam wrażenie, że praca artystki jest oswajaniem lęku przed utratą męża. Każda kobieta (to moja teoria), która dołącza po ślubie do swojego nazwiska nazwisko męża, chce coś specjalnie zamanifestować: przynależność. Kiedy oglądam te zdjęcia, mam wrażenie, że Magdalena Wdowicz bardzo się  boi nie przynależeć. Z własnych obsesji wyrasta najwspanialsza sztuka.

/*Ze wstępu do książki “Po prostu męża mi brakuje. Spotkania z wdowami”, wyd. 2013

Cykl Tata (2015) to po raz pierwszy pokazywane zdjęcia, które również powstały podczas choroby, jednak ich wydźwięk jest zdecydowanie bardziej pogodny. Jak pisze autorka: Stworzyłam coś, co jest dla mnie połączeniem albumu rodzinnego i pamiętnika bez słów. O człowieku, któremu tyle zawdzięczam. Życie.

Wystawa z jednej strony jest niezwykle osobista, ale jest opowiedziana w taki sposób, że nabiera charakteru uniwersalnego. Doskonale oddaje emocje kogoś, kto musi zmierzyć się ze śmiertelną chorobą najbliższej osoby, później ze śmiercią, by w końcu nauczyć się żyć najpierw z poczuciem pustki, później nieobecności. Ostatnim etapem jest pogodzenie się z odejściem i szukanie w pamięci tych dobrych i radosnych chwil. Właśnie na tym etapie jest Magdalena Wdowicz-Wierzbowska.

Wystawę można będzie oglądać do 28 marca 2015.

Ambasadorowie Słońca

17.02.2015, 14:50:32

Do 28 lutego w Staromiejskim Domu Kultury (Rynek Starego Miasta 2, Warszawa) potrwa wystawa fotografii "Ambasadorowie Słońca", której autorem jest Cezary Filew.

 

\"\"

 

Cezary Filew –  fotograf podróżnik, od lat przemierza kulę ziemską w poszukiwaniu elementu bajkowego w rzeczywistości. Szczególnie zafascynowany Afryką, wibrującym bogactwem kultur, barwnością i nieskrępowaną fantazją jej mieszkańców. Próbując zrównoważyć nieco stereotyp – autor koncentruje się na przedstawieniu słonecznej strony życia, wydobyciu malarskiego czaru z codziennych czynności, rejestrowaniu scen nieraz dziwnych, czasem poetyckich albo zabawnych. W cyklu 17-stu mgnień migawki w rolach głównych występują przedstawiciele zanikających plemion z Namibii:

Himba - słynących z dredów i maślanego kamuflażu ochronnego w kolorze ochry,

Herrero – kobiet w puchatych wiktoriańskich sukniach oraz rogatych czapeczkach.

i Etiopii

Hamer – gdzie piękne kobiety w charakterze obrączki noszą na szyi obręcze z bolcem,

Kara – malujących się białą glinką

i miłujących Kałasznikowa Mursi, z glinianymi krążkami w dolnej wardze.

Wystawa w Staromiejskim Domu Kultury, Warszawa, Rynek Starego Miasta 2, Galeria „Wyjście Awaryjne” od 12.02 do 28.02.2015 w godz.10-21.
 

Pejzaż Duczyński - wystawa fotografii Macieja Duczyńskiego

12.02.2015, 18:49:26

W Galerii Libra Biblioteki Głównej Uniwersytetu Szczecińskiego trwa wystawa fotografii Macieja Duczyńskiego - laureata nagród w 180 konkursach fotograficznych w 30 krajach, podróżnika, ukazująca zapierające dech piękno odległych zakątków naszego świata.

 

\"\"

 

"Maciej Duczyński ARPS, AF RP, podróżnik, w wyjątkowy sposób fotografuje odległe zakątki naszego świata. Ukazuje ich zapierające dech piękno. Rozmawia z nim sam, ale dzięki swej sztuce pozwala nam być świadkami tej rozmowy.

Duczyński określa pejzaż. Przemierza go od wielu lat wytyczając własny fotograficzny styl. Patrzy na krajobraz przez obiektyw, obserwuje rozpościerające się przed Nim przestrzenie, wybiera wątek, definiuje i stawia kropkę strzałem migawki. Dwadzieścia fotografii to wnikliwie zdefiniowane obrazy. Rozmowa żywiołów, nieba z ziemią. Duczyński patrzy – my widzimy. Na wystawie przeważają zimne i piękne pejzaże Północnej Europy, klarowność powietrza i wody. Moc i energia rozległego krajobrazu, który jest, i trwa bez względu na to, czy my tam jesteśmy. Monumentalność przyrody i kruchość człowieka w nim zagubionego. Wyjątkowość – jak czerwony tulipan w ogromie delikatnej bieli tysięcy innych takich samych kwiatów.

 

\"\"

 

Wcześniej Autor prezentował wystawy indywidualne, min. „Światła Północy”, „Kolory Europy”, „Bezkolor”.  Nie poprzestaje jedynie na fotografii, poszukuje i doskonali nowe techniki obrazu, jak HDR, w którym od lat się specjalizuje. Autor kilkunastu artykułów w polskiej i zagranicznej prasie fotograficznej, głównie o fotografii pejzażowej, HDR i panoramach. Jego zdjęcia można oglądać na wielu wystawach i wernisażach w Polsce i zagranicą. Juror konkursów FIAPA. Specjalista technik HDR. Członek Stowarzyszenia POZYTYW.

Na stronie www.lonelywolf.pl znajdą Państwo więcej szczegółowych  informacji o Autorze, nagrodach oraz publikacjach, również w fotograficznych wydawnictwach poza granicami, a także galerię fotografii zawierającą wieloletnią dokumentację twórczości.

Wystawa „Pejzaż Duczyński” - komplet jej fotografii powstał na zaproszenie Fotoklubu Szczecin. Jesteśmy wdzięczni, że Artysta Fotograf odpowiedział na nasze zaproszenie i możemy w Szczecinie zaprezentować  tę właśnie wystawę."

/Jolanta Szabłowska AF RP Kurator Wystawy.

Wystawa prezentowana  jest w „Galerii Libra” Biblioteki Głównej Uniwersytetu Szczecińskiego przy ul. Mickiewicza 16, w godzinach otwarcia Biblioteki w terminie do końca kwietnia 2015 roku.

Fotografia po krakosku

10.02.2015, 15:50:58

W najbliższą środę (11 lutego, o godz. 19) w Pauza In Garden na ul. Rajskiej 12 w Krakowie, zorganizowane zostanie spotkanie autorskie, na którym zaprezentowane będą zdjęcia Krakowa autorstwa Jana Ulickiego i Marka Marszałka. Całość o tytule "Fotografia po krakosku" przybierze formę prezentacji zdjęć z krótkimi objaśnieniami każdej z prac oraz otwartości na zadawane przez publikę pytania.

 

\"\"

 

"Fotografia po krakosku" czyli miasto Kraków widziane luźnym okiem dwóch młodych i ambitnych fotografów:

Jana Ulickiego

Marka Marszałka

Zdjęcia robione z pasją, często przypadkowe, czasem zaplanowane, lecz zawsze zawierające w sobie klimat i nutę kreatywności. Doceniane i publikowane w Internecie, szczególnie rozpoznawalne na arenie facebooka. Etatowi fotografowie fanpage\'a Kraków - miasto numer 1 w Polsce , swoje publikacje mający także min. na LoveKraków.pl

Spotkanie odbędzie się w formie prezentacji zdjęć z objaśnieniami i historiami autorów, co, gdzie, jak i dlaczego? Ponadto każdy będzie mógł zadawać pytania, a autorzy dołożą wszelkich starań, by pomóc, podpowiedzieć lub po prostu opowiedzieć innym jak tworzyć ciekawe obrazy na krakowskim polu fotograficznym.

Dodatkowo będzie można nabyć kilka zdjęć na płótnie w rozmiarach w sam raz do salonu czy biura a nawet poprosić o podpis czy dedykacje

Warto przyjść i poznać kto chowa się po drugiej stronie obiektywu?

Szymon Brodziak w Leica Gallery

23.01.2015, 16:19:49

W Leica Gallery Warszawa od 7 lutego do 15 marca będzie można oglądać zdjęcia Szymona Brodziaka – fotografa, który dzięki niekonwencjonalnym pomysłom osiągnął komercyjny sukces.

 

\"\"

 

Szymon Brodziak do swojej twórczości nie lubi dodawać filozofii. Fotografuje głównie na zlecenia firm, na potrzeby reklam i kampanii wizerunkowych. I jest w tym najlepszy: w 2013 w Cannes FashionTV przyznało mu tytuł „najlepszego na świecie fotografa czarno-białych kampanii reklamowych”. A do niedawno wydanego autorskiego albumu  BRODZIAK „ONE” swoją dedykację – symbolicznie, jako wyraz uznania dla jego talentu – napisała June Newton, żona legendarnego fotografa Helmuta Newtona. Oficjalna premiera albumu, połączona z wystawą, odbyła się w październiku 2014 w Rzymie, a następnie została wystawiona w Galerii Artroom w Kolonii w Niemczech. BRODZIAK „ONE” to podsumowanie ostatnich dziesięciu lat fotograficznej twórczości Szymona, którego artystyczne credo brzmi: „Jesteś tym, co widzisz”.

 

\"\"

 

Brodziak fotografuje głównie kobiety, czasem nagie, zawsze w czerni i bieli, zawsze piękne, silne, onieśmielające. Zdarza się, że jego prace wzbudzają kontrowersje, bo modelki na zdjęciach pojawiają się w nietypowych pozach i miejscach, a nawet nietypowych rolach: kobiety-lampy, manekina przewożonego do magazynu, lalki zawieszonej na drzwiach czy… rośliny w tubie do pakowania choinek. Ale są też zdjęcia klasyczne, a nawet romantyczne, portrety przyciągające uwagę grą świateł. W Leica Gallery zobaczymy wybrane prace z dorobku Brodziaka. Zdjęcia, które powstały w ramach kampanii reklamowych Martini Cava, Noti, Bizuu czy Mercedes-Benz, limitowanych edycji kalendarzy, edytoriali modowych oraz sesje portretowe z udziałem m.in. Ani Dąbrowskiej i Anny Muchy.

 

\"\"

 

Wystawie w Leica Gallery towarzyszyć będą spotkanie autorskie i warsztaty z Szymonem Brodziakiem. W ofercie galerii znajdą się odbitki kolekcjonerskie oraz album BRODZIAK „ONE”.

Szymon Brodziak - wykształcenia ekonomista, z pasji – fotograf. Porzucił rodzinny interes, aby asystować przy sesjach mody i kampaniach wizerunkowych, które dziś są głównym polem jego działalności. Od 2006 roku otrzymał liczne międzynarodowe nagrody na konkursach fotograficznych w Stanach Zjednoczonych i w Europie, w tym trzy złote medale na Prix de la Photographie Paris 2012, zarówno za kampanie reklamowe, jak i projekty autorskie.  Jeszcze jako student został wyróżniony nagrodą Johnnie Walker Keep Walking Award za ciągłe urzeczywistnianie swoich marzeń oraz pasję wyznaczania nowych ścieżek w poszukiwaniu piękna. W roku 2013 podczas Festiwalu Filmowego w Cannes, został uznany przez FashionTV za najlepszego na świecie fotografa czarno-białych kampanii reklamowych. W 2014 wydał autorski album „One”, który otrzymał Złoty Medal w kategorii "książka" w międzynarodowym konkursie Prix de la Photographie Paris. W Poznaniu prowadzi autorską galerię Brodziak Gallery.

BRODZIAK "ONE" (premiera polska)

7.02-15.03.2015   

6 lutego, godz. 20 wernisaż wystawy

Leica Gallery Warszawa, ul. Mysia 3, II piętro
 

Wystawa Łukasza Kapy

20.01.2015, 15:55:28

20 stycznia, o godz. 18 wrocławski Klub Firlej zaprasza na wernisaż cyklu cyjanotypii, których autorem jest Łukasz Kapa.

 

\"\"

 

Seria portretów autorstwa Łukasza Kapy powstała w XIX-wiecznej technice cyjanotypii. Zdjęcia wykonane zostały średnioformatowym aparatem w 2014 r. podczas plenerów fotograficznych w Michałowicach, Rzeczce, Hubertówce i w Harrachovie. Każde z nich jest unikatem ze względu na ręczne wykonanie odbitki tonowanej i barwionej przez fotografa w czarnej herbacie. Tym samym powstały oniryczne, przepełnione tajemniczą aurą z odcieniem nierealności obrazy.

 

\"\"

 

Cyjanotypia została odkryta w 1842 roku przez  Sir Johna Herschela i już od samego początku cieszyła się sporym zainteresowaniem. Dzięki swojej prostocie i niskim kosztom wykonania zaczęto ją stosować zarówno przy tworzeniu książek (pierwszy album botaniczny Anny Atkins), jak również do powielania planów architektonicznych i dokumentów. Wkrótce stała się popularna wśród artystów dążących  do  zachowania w fotografii efektów malarskich. Proces powstawania zdjęć  w tej technice jest bardzo prosty. Odpowiednie podłoże (najczęściej jest to papier do akwareli) za pomocą pędzla pokrywa się równomiernie emulsją fotograficzną powstałą z mieszaniny dwóch roztworów chemicznych (cytrynianu amonowo-żelazowego i żelazicyjanku potasu). Na osuszoną kartkę papieru nakłada się negatyw. Całość umieszcza się w kopioramie, po czym naświetla  stykowo. Pod wpływem światła UV na papierze w miejscach naświetlonych zachodzi redukcja jonów żelaza i tworzy się związek o charakterystycznej niebieskiej barwie - błękit pruski. Wywołanie odbywa się pod wpływem strumienia zimnej wody aż do momentu, gdy z odbitki spłynie cała nienaświetlona warstwa światłoczuła i wyłoni się intensywnie niebieski obraz. Zdjęcia zrobione w technice cyjanotypii można tonować zmieniając ich niebieskie zabarwienie na np. ciemno-brązowe. Jedną z najprostszych metod jest tonowanie odbitki w bardzo mocnym roztworze herbaty lub kawy.

 

\"\"

 

– Jakiś czas temu uczestniczyłem w warsztatach z cyjanotypii. Po powrocie do domu zacząłem przeglądać zdjęcia i uznałem, że kilka z nich spróbuję wywołać w tej technice.  W związku z tym, że od pewnego czasu skupiam się na fotografii portretowej, dobór zdjęć nie jest przypadkowy - jest konsekwencją obranego przeze mnie kierunku­. Ten cykl to mój powrót do korzeni fotografii oraz mojego zainteresowania technikami szlachetnymi  – mówi Łukasz Kapa.

 

\"\"

 

Łukasz Kapa, rocznik 89, wrocławianin. Z wykształcenia archeolog, z zamiłowania fotograf. W fotografii najbardziej ceni sobie rozmowę z ludźmi, ich spojrzenie i emocje. Od 2012 roku pełni funkcję redaktora naczelnego Dolnośląskiego Magazynu Fotograficznego.

http://lkapa.tumblr.com/

https://www.facebook.com/lukaprojects

W trakcie wernisażu oraz przez cały czas trwania wystawy będzie istniała możliwość rezerwacji i zakupu fotografii drogą elektroniczną: lkapa89@gmail.com. Cały zysk ze sprzedaży prac autor przekaże Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.

Wernisaż: 20.01.2015, godz. 18

Klub Firlej, ul. Grabiszyńska 56, Wrocław, www.firlej.wroc.pl

Wystawa czynna do 28.02.2015

Wstęp wolny!

Metafory realności 2014

15.01.2015, 20:00:10

Od 22 stycznia, godz. 17, w Dolnośląskim Centrum Fotografii "Domek Romański" można oglądać wystawę "Metafory realności 2014".

 

\"\"

 

Tytuł wystawy jest pojęciem szerokim, a w przedstawionych pracach twórcy posługujący się obrazem fotograficznym określają w różnorodnych kontekstach i znaczeniach swoje relacje z otaczającą ich rzeczywistością.

Prace prezentowane na przygotowanej przez Stanisława Kulawiaka wystawie Okręgu Dolnośląskiego ZPAF pt. „Metafory realności” można, pod względem formalnym oraz w oparciu o jej tytuł, podzielić na dwie grupy. W pierwszej znalazłyby się fotografie, które akcentują różnicę świat–obraz i w niej zawierają intencję metaforyczną. Do grupy drugiej można by przypisać te fotografie, w których napięcie przebiega wewnątrz jednego bądź między kilkoma obrazami oraz pomiędzy elementami zestawionymi ze sobą działaniem autora, za pomocą np. fotomontażu czy zmodyfikowanej kolorystyki.
Czy obrazowanie jest kwestią prywatną? Czy można mówić o subiektywnym geście artysty w sytuacji, kiedy fotografia kształtowana jest przez nasze myślenie, a ona zwrotnie rozwija język metaforyczny? Czy metafory realności podatne są na deformacje? Na ile służyć mogą ideologiom? W obrębie jakich ram można je negocjować i czy zdajemy sobie sprawę z ograniczeń fotografii? Czy fotografia potrafi powiedzieć „nie”?

/Mateusz Palka, tekst do katalogu wystawy pt. Metafory realności

Autorzy: Ewa Andrzejewska, Jan Bortkiewicz, Jacek Braun, Czesław Chwiszczuk, Zdzisław Dados, Sławoj Dubiel, Andrzej Dudek-Dürer, Alek Figura, Tomasz Fronckiewicz, Barbara Górniak, Waldemar Grzelak, Zenon Harasym, Roman Hlawacz, Janina Hobgarska, Zdzisław Holuka, Daria Ilow, Paweł Janczaruk, Piotr Komorowski, Ryszard Kopczyński, Krzysztof Kowalski, Krzysztof Kuczyński, Stanisław Kulawiak, Jacek Lalak, Magdalena Lasota, Adam Lesisz, Jarosław Majcher, Ewa Martyniszyn, Marek Maruszak, Janusz Moniatowicz, Janusz Musiał, Piotr Maciej Nowak, Wacław Ropiecki, Andrzej Rutyna, Krzysztof Saj, Alina Ścibor, Dorota Sitnik, Maciej Stawiński, Joanna Stoga, Rafał Warzecha, Jerzy Wiklend, Iwona Wojtycza-Fronckiewicz, Wojciech Zawadzki, Waldemar Zieliński
 

Niedecydujący moment

13.01.2015, 16:39:00

Stara Galeria ZPAF (Plac Zamkowy 8, Warszawa) serdecznie zaprasza na wernisaż wystawy "Niedecydujący moment" Krzysztofa Millera,13 stycznia, o godz. 18.

 

\"\"

 

"Cartier Bresson uważał, że w fotografii najważniejszy jest decydujący moment. Ten w którym naciskamy spust migawki w aparacie fotograficznym. Tylko że wtedy gdy Miller naciskał spust migawki, żaden moment nie był decydujący. Bo czy umierające z głodu dzieci z plemienia Hutu, w kongijskiej dżungli to jest decydujący moment? Czy pijany rowerzysta na
szosie Warszawa - Siedlce to decydujący moment? Czy rosyjski żołnierz na bojowym transporterze plujący szampanem/ oblewający zwycięstwo/ przed pałacem czeczeńskiego prezydenta Dudajewa to decydujący moment? Śmiem wątpić. To są nie - decydujące momenty ale wydarzyły się naprawdę a Miller  tam był i je sfotografował. Właśnie w tych niedecydujących o
niczym momentach, które nigdy nie powinny się zdarzyć. Ale się zdarzyły. Niczego nie zmieniły, o niczym nie zdecydowały. Umierające z głodu chucherka Hutu nie przytyły. Pijany rowerzysta pojechał ruchliwą szosą dalej.  A rosyjscy żołnierze nie zatrzymali się na ofensywie przed pałacem prezydenta Dudajewa. To nie były decydujące momenty.

 

\"\"

 

Miller Cartier Bressonem nie jest i być nim nie chce. Jego fotografia jest bez wielkiej filozofii.  Kim jest Miller tego do końca nie wiadomo. Czym są jego fotografie też nie. Można się spierać- świadectwem, ilustracją, dokumentem. Pewnie wszystkim po trochu. Ale kto to wie. Po wystawie każdy znajdzie swój osąd.

Czy nie znając Millera a oglądając losy jego bohaterów nie poznajemy czegoś? Nie poznajemy kawałka świata nas otaczającego,który do tej pory oglądaliśmy w telewizji. Kawałka świata, który dotyczy tych podglądanych przez obiektyw jego aparatu fotograficznego. Często tych, których dziś nie ma już na świecie. A Miller jest.  Jego fotografie też są. Cóż zrobić.

 

\"\"

 

Nikifor fotografii jak określił go jego wieloletni szef Sławomir Sierzputowski współzałożyciel działu foto w "Gazecie Wyborczej", pierwszego niezależnego dziennika w Europie Środkowo Wschodniej. Pewnie Sierzputowski miał rację. Bo Miller wbrew zaleceniom akademików jak Nikifor idzie pod prąd. Tak czuje swoją fotografię. Jego ascetyczna,
niemal prymitywistyczna fotografia stała się kanonem adeptów polskiej fotografii wojennej/ Nie mylić z aparatem Canon, którym fotografuje od 15 lat/. Był jurorem World Press Photo w 2000 roku.Sam mówi; fotografia to nie sport, nie wyścigi, zwłaszcza gdy ocieramy się o tragedię innych. Cierpienie i nieszczęście. Jego fotografia pokazuje kondycję czasów w których żyjemy. Podłe czasy."

/Kurator wystawy - Marek Szyryk

 

\"\"

 

Krzysztof Miller - ur. w 1962  roku. Szesnastokrotny mistrz Polski w skokach do wody z trampoliny i wieży. Od 1989 roku fotoreporter „Gazety Wyborczej”. W ciągu ostatnich 25 lat fotografował niemal wszystkie konflikty zbrojne na świecie oraz wydarzenia historyczne. W 2000 roku juror konkursu World Press Photo. Autor książki „13 wojen i jedna. Prawdziwa historia reportera wojennego”.

Wesołych świąt!

24.12.2014, 16:44:44

Pięknych świąt, jak ze starej pocztówki, pełnych ciepła i miłości oraz samych udanych kadrów w 2015 roku, 

życzy Redakcja

Debuts, czyli co w polskiej fotografii piszczy?

10.12.2014, 18:03:48

W jakim kierunku podąża polska fotografia? Jakie trendy w niej dominują? Co interesuje polskich fotografów? Już wkrótce na te pytania odpowie kolejna wystawa w Dolnośląskim Centrum Fotografii „Domek Romański“, której wernisaż odbędzie się 12 grudnia.

 

\"\"

Edyta Dufaj

Na początku tego roku internetowe magazyny fotograficzne „doc! photo magazine“ i „contra doc!“ ogłosiły poszukiwanie najzdolniejszych polskich debiutantów fotograficznych, czyli osób, które w ciągu trzech ostatnich lat miały swoją pierwszą autorską publikację w mediach, zaprezentowały swoje zdjęcia na pierwszej wystawie lub które w tym samym czasie ukończyły szkołę fotograficzną. Do prowadzenia poszukiwań zaproszeni zostali najlepsi polscy fotografowie-dokumentaliści, laureaci nagrody World Press Photo (Rafał Milach, Filip Ćwik i Maciek Nabrdalik) oraz osoby związane z rynkiem fotografii kolekcjonerskiej i artystycznej (Anna Fronckiewicz-Spodnik, Agnieszka Olszewska i Katarzyna Żebrowska). Skład jury domykał Grzegorz Kosmala, redaktor naczelny magazynów i pomysłodawca projektu. Efekt ich pracy będzie można zobaczyć w grudniu na kolejnej wystawie w Dolnośląskim Centrum Fotografii „Domek Romański“.

 

\"\"

Mateusz Baj

DEBUTS to szerokie spojrzenie na kondycję współczesnej polskiej fotografii. Wybrane przez jury portfolia wskazują, że polska fotografia nie naśladuje zagranicznych trendów, nie powiela maniery artystycznej czy tematów, które dominują na międzynarodowych konkursach fotograficznych. Polscy młodzi fotografowie opowiadają głównie o bezpośrednio otaczającym ich świecie. Nie boją się podejmować trudnych tematów. Mówią o nich szczerze i bez sztucznego skrępowania. Wśród nich dominuje człowiek i jego miejsce w danej przestrzeni, jego relacje z nią, jak również z grupą, w ramach której funkcjonuje. Coraz częściej autorów fascynuje styk środowiska naturalnego ze światem będącym dziełem człowieka. Dokumentują je neutralnie, nie poddając ocenie. Nie ma tu zdjęć robionych pod publiczkę, liczących jedynie na efekt. Jest za to przemyślana wizja rzeczywistości, tej przetworzonej i tej stworzonej od podstaw. Fotografowana świadomie, z ciekawością świata i z dużą wrażliwością wizualną.

 

\"\"

Natalia Wiernik

W pierwszej edycji projektu zaprezentowani zostali następujący debiutanci: Mateusz Baj, Marcin Bańdo, Ewa Behrens, Magdalena Borowiec, Jan Cieślikiewicz, Marta Cieślikowska, Mariusz Drezniak, Edyta Dufaj, Marlena Jabłońska, Magdalena Kącikowska, Karolina Kamycka, Anna Kieblesz, Marcin Kwiecień, Tomasz Łaptaszyński, Anna Liminowicz, Bartek Lurka, Robert Mainka, Gabriel Orłowski, Jerzy Piątek, Patryk Pietras, Igor Pisuk, Maciej Przemyk, Dawid Rus, Krzysztof Sienkiewicz, Filip Skrońc, Panda Aleksandra Staniszewska, Olga Świątecka, Agnes Szedera, Marta Wapiennik, Bartek Warzecha, Agnieszka Wąsik, Natalia Wiernik, Anna Witkovska, Wiktoria Wojciechowska, Gosia Ziębińska oraz Katarzyna Zolich.

 

\"\"

Igor Pisuk

Podczas wystawy będzie można zakupić album DEBUTS, który jest pierwszym na świecie przewodnikiem po młodej polskiej fotografii. W albumie debiutanci zostali przedstawieni w porządku alfabetycznym. Każdemu z nich poświęcono cztery strony, a poszczególne prezentacje zawierają także krótką informację o autorze danego portfolio.

Wernisaż wystawy: 12 grudnia o godz. 17. Wystawa czynna dla zwiedzających od 5 grudnia do 17 stycznia 2015 r.

Modern World

1.12.2014, 19:23:18

6 grudnia o godz. 19 w warszawskiej Ney Gallery & Prints odbędzie się wernisaż wystawy Damiana Chrobaka i Adriana Wykroty pt. "Modern World".

 

\"\"

 

Projekt „Modern World” to interesujący dialog fotograficzny Damiana Chrobaka i Adriana Wykroty. Fotografowie dokumentując rzeczywistość posługują się nieoceniającym, neutralnym językiem, wychwytują w przestrzeni miejskiej momenty, sytuacje które często pozostają niezauważone. Autorzy zmieniają punkty widzenia, odniesienia. Zadają pytania, na które widz może znaleźć często nieoczywiste odpowiedzi. Projekt “Modern World” jest w pewnym sensie procesem badawczym, próbą dokładniejszego przyjrzenia się otaczającej nas rzeczywistości.

 

\"\"

 

„Przeszłość. Przyszłość. Współczesność? Wspomnienia. Marzenia. Koszmary? Chaos.

Żyjemy w świecie współczesnym. Jaki on jest?

 

\"\"

 

Damian Chrobak, (1977r) członek ZPAF. Ukończył Warszawską Akademię Fotografii. Medium fotograficznym zainteresował się w 2003 roku. Od 2004 roku na emigracji w Londynie. Street jest gatunkiem fotografii,  który upodobał sobie najbardziej. Swoje fotografie pokazywał na wielu wystawach indywidualnych i grupowych w Polsce oraz za granicą. Prowadzi warsztaty z fotografii ulicznej, promuje polską fotografię streetową. Jest pomysłodawcą, założycielem Kolektywu Un-Posed (www.un-posed.com ). Fotograf  wyławia momenty pozornie nieistotne odkrywając ich szczególne znaczenie. Artystę cechuje wyjątkowa przenikliwość, wrażliwość. Rejestruje codzienność, bo to ona, jak twierdzi, „otacza nas przez większość czasu, tymczasem ledwie ją zauważamy“.

 

\"\"

 

Adrian Wykrota, (1988r.), członek ZPAF, założyciel agencji fotograficznej Retrofokus. Członek kolektywu fotografów dokumentalnych PROMACHINE oraz kolektywu fotografów ulicznych: STREETM oraz Un-posed. Z wykształcenia filolog angielski oraz kulturoznawca. Uczestnik prestiżowych warsztatów w agencji Magnum Photos. Uznany za jednego z 30 najlepszych fotografów młodego pokolenia „Top 30 under 30” Magnum Photos. Laureat wielu najważniejszych międzynarodowych i ogólnopolskich konkursów fotograficznych: top 30 under 30 Magnum Photos, Grand Press Photo, Lumix Festival, IPA, Leica Street Photo, Wielkopolska Press Photo. Prace fotografa były prezentowane na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych na całym świecie

Wystawa Fotografii Granit

25.11.2014, 21:00:24

Autorzy o swoim projekcie:

"Zapraszamy na pierwszą zbiorową wystawę inicjatywy fotograficznej FOTSPOT, podsumowującą wyjątkowy dwudniowy plener fotograficzny zrealizowany na terenie kopalni granitu oraz zakładu produkcyjnego firmy Globgranit.

 

\"\"

 

9 fotografów,

2 modelki,

1 tancerz...

w przestrzeni kopalni granitu w Strzegomiu.

Jako grupa fotografów o rozmaitych zainteresowaniach fotograficznych spotkaliśmy się w jednej przestrzeni, której nietypowość oraz wyjątkowość sfotografowaliśmy wspólnie choć w indywidualny sposób:

Ewa Faligowska,

Anna B. Gregorczyk,

Roger Kołomłocki,

Tomasz Kuehn,

Marek Lapis,

Katarzyna Skotnicka-Nowak,

Łukasz Szamałek,

Karol Szymkowiak,

Piotr Zimak

Wystawa odbędzie się w ramach Targów Branży Kamieniarskiej STONE na terenie Międzynarodowych Tarów Poznańskich przy wejściu do hali nr 8. Zaprezentujemy 22 wybrane fotografie, które wyselekcjonował dla nas kurator wystawy dr Sławomir Tobis.

Wernisaż odbędzie się o godz. 17.00 przy wejściu do hali nr 8 w kompleksie targowym od strony ul. Śniadeckich. Na teren targów można będzie wejść od godz. 16 po otrzymaniu bezpłatnej wejściówki w kasie targowej na hasło "wernisaż"."