Ralph Gibson w Leica Gallery
2.05.2015, 16:51:27
Ralph Gibson legenda amerykańskiej fotografii, niezwykle wyrazista postać. Mistrz kadru i cienia, umiejętnie wychwyconych fragmentów architektury, dostojnej nagości. Jego autorskawystawa „MONO” otwarta będzie od 7 maja do 14 czerwca w Leica Gallery Warszawa przy Mysiej 3.
Jest fotografem ponadczasowym, klasykiem, niepowtarzalnym artystą – uważa współkurator wystawy, Wojtek Wieteska. Dotyka formy i treści w taki sposób, że każdy jego gest fotograficzny opowiada nam, widzom, o świecie w którym się zaskakująco dobrze odnajdujemy. Wchodzimy w świat realny, żywy, a jednocześnie, instalujemy się w przestrzeni własnej wyobraźni, własnych snów.
Dotykamy swoich fantazmów, fetyszów, tych ukrywanych, przed samym sobą, w postaci myśli, słów lub właśnie, przeniesionych przez niego, obrazów fotograficznych. Ralph Gibson dokonuje tego, w sposób delikatny i jednocześnie jawny i przenikliwy.
Oglądając jego fotografie nie tracimy poczucia własnej tożsamości, pozostajemy na tej cienkiej warstwie, która jest między fikcją sztuki a światem rzeczywistym. Chcemy w niej być, tu i teraz, bo taki jest przekaz fotografii Ralpha Gibsona.
W sztormową noc, jako młody marynarz podczas pierwszej podróży statkiem, wykrzyczał, że będzie fotografem. Ponoć krzyczy tak jeszcze i dzisiaj. Dzięki swojej artystycznej wrażliwości, czujnemu oku, Gibson poszukuje w codziennych, często banalnych scenkach abstrakcyjnych kompozycji, nie stroni od pięknych form, nie unika nagości, dwuznaczności, czy pewnych niedopowiedzeń.
Wyrazisty czarno-biały projekt MONO powstał w 2013 roku podczas kilkumiesięcznej podróży dookoła świata. To bardzo klasyczna, gibsonowska fotografia. Formalne zabawy kształtem i cieniem przeplatają się tu z emocjami. Artysta obserwuje świat i umiejętnie buduje napięcie, poprzez perfekcyjną kontrolę nad kadrem i światłem oraz poprzez relacje pomiędzy poszczególnymi ujęciami. Wystawa Gibsona nie jest tylko zbiorem kilkudziesięciu fotografii – to opowieść, budowana poprzez związki pomiędzy obrazami, przez jednego z najwybitniejszych współczesnych klasyków fotografii, sam mawia „to sen w którym wszystko jest rzeczywiste".
Po raz pierwszy w prawie pięćdziesięcioletniej karierze artysta sięgnął po aparat cyfrowy. Był to jednak aparat specyficzny. Leica Monochrom rejestruje wyłącznie obraz czarno-biały. Gibson stwierdził później, że czarno-biały obraz z tego aparatu jest esencją cyfrowej technologii fotograficznej.
Na wystawie obejrzymy połowę z ponad 100 zdjęć, składających się na projekt i zawartych w albumie „MONO”, wydanym przez legendarne wydawnictwo Lustrum Press, założone przez Gibsona w roku 1970. Projekt był prezentowany w Holandii i Niemczech. W Polsce artysta nigdy nie gościł.
Brak komentarzy