to i ja dodam od siebie trzy grosze, ale moze to juz padło: kościoł orientowany, czyli skierowany prezbiterium (czyli częścią ołtarzową) na wschód - a zatem w stronę Grobu Chrystusa w Jerozolimie. O to chodzi...
A tak po prawdzie to chrześcijaństwo wiele zaczerpnęło z obyczajów pogańskich; chocby jajka wielkanocne, znany już w starożytności symbol odradzającego się życia i wiele jeszcze innych symboli i zwyczajów...
Podałem taką informację jaką pamiętam jeszcze z lekcji religii, a czasy to dla mnie już zamierzchłe... zapewne przyczyn jest więcej i poniekąd wszystcy mamy rację..
A teraz jeszcze w temacie orientowania świątyń - ćwiczenie z wyobraźnią. Średniowiecze. klasztor. Liturgia godzin, rozpoczynana jutrznią tuż przed świtem. No skąd musiały padać pierwsze promienie słońca? Z boku? Od drzwi? Nie. Z okien za ołtarzem... Dlatego prezbiterium musiało być skierowane na wschód.
Dyskusyjna sprawa, bo orientowanie świątyń było stosowane już w czasach antycznych. W początkach chrześcijaństwa świątyń jeszcze nie wznoszono, ale już wtedy (jeszcze zanim chrześcijaństwo wyszło z Judei) stosowano umieszczanie symboli religijnych na wschodniej ścianie domów. Oczywiście nie miało ono nawiązań do kultu słońca i nie wydaje mi się, żeby miało służyć ułatwieniu przyjmowania nowej religii przez pogan. Za bardzo bezkompromisowe było wówczas chcrześcijaństwo, żeby się chwytać takich prostych sztuczek. Chodziło raczej o to, że wierzono iż powtórne przyjście Chrystusa nastąpi na wschodzie - stąd tam wierni kierowali twarze. Istotnie orientowanie świątyń rozpowszechniło się w V wieku - z tym XIX to też już sprawa dyskusyjna, bo spotyka się XVIII wieczne świątynie nieorientowane...
aha. ok. ale i tak twierdzę że prawdziwe chrześcijaństwo jest zbyt trudne dla większości prostego ludu. kropka ... i tak w każdym z nas będzie drzemać nieuświadomiona pogańska cząstka ... bo to korzenie ... zew natury ... o. pozdrawiam i idę sobie rysować :) miłego dnia :)
Orientowanie świątyń to nie spadek po poganach ale wynalazek chrześcijański; chodzi tu o takie usytuowanie budowli aby prezbiterium znajdowało się po stronie wschodniej, czyli było zwrócone w kierunku Jerozolimy i znajdującego się w niej grobu Chrystusa. W kościele wschodnim zostało wprowadzone ok. V w. a w kościele rzymskim ok. Xw. do XIX w. było niemal regułą. Obecnie jest rzadko stosowane. :)
oczywiście, ale mówimy o zwyczajach wprowadzanych w roku 966 w Polsce. Będąc w Maluli (Syria)widziałam jeden z pierwotnych chrześcijańskich ołtarzy, przerobionych wprost z ołtarzy ofiarnych. jest on prawie okrągły, kamienny z pozostawionym czymś w postaci murku (jakkolwiek to nazwać) na obrzeżu, rowkiem naokoło i odpływem z tyłu, z którego krew ściekała do dziury pod ołtarzem.
małgośka - czyli lekkie oszukaństwo. wiara przecież powinna być radykalna a nie poddająca się wpływom. Chrześcijaństwo jest zbyt trudne dla większości prostego ludu - to prawdziwe chrzescijaństwo ... jak ktoś wierzy nie powinien się chyba podkładać innym zeby go zaakceptowali, nieprawdaż? przynajmniej ja tak myślę ... pozdrawiam :)
pozdrawiam również. poproszę o napisanie prywatnej wiadomości w tym temacie, dobrze? mogę już tu nie trafić przez brak czasu, a chętnie dowiedziałabym się jak to jest ... pozdrawiam również
o właśnie, o to chodziło ... i niech mi chrześcijanie powiedzą zę pogaństwo było głupie, niech mi powiedzą ze z nim walczą, jak sami są nafaszerowani masą pogańskich wierzeń i obyczajów :D
a nie od wschodu? nie pamiętam zresztą ... kiedyś ktoś mi tłumaczył dlaczego. chodzi o "zorientowanie" czyli ukierunkowanie ku orientowi czyli wschodowi, jakiś stary zwyczaj (pewnie jeszcze z czasów pogańskich kiedy wierzono w słońce) ... ot i tajmnica. pozdrawiam
Małgoś - nie wiem, dlaczego, ale wejście zawsze jest od zachodu. Raals - w samochodzie siedziały dwie niewiasty, wpienione już tą całą moją wycieczką i ciągłym zatrzymywaniem się.. najlepiej się jeździ samemu jednak..
Ale te cerkwie na Podlasiu naprawdę mają takie odjechane kolory. Na Południu dwie jeszcze tylko widziałem w takich mocnych kolorach - w Młodowicach i Kłokowicach o ile dobrze w tej chwili pamietam... Obie ciemnozielone z jaskrawożółtymi dachami i kopułami...
kolorowo wkolo :)
Ale tu się można dużo z tych komentarzy nauczyć :) Ładne światło, jak zawsze i dach świeżutki..., pozdrawiam
śliczna
miło poczytać..
Nie bój się! Gadaj natychmiast!
się boje odezwać ;-)
to i ja dodam od siebie trzy grosze, ale moze to juz padło: kościoł orientowany, czyli skierowany prezbiterium (czyli częścią ołtarzową) na wschód - a zatem w stronę Grobu Chrystusa w Jerozolimie. O to chodzi...
A tak po prawdzie to chrześcijaństwo wiele zaczerpnęło z obyczajów pogańskich; chocby jajka wielkanocne, znany już w starożytności symbol odradzającego się życia i wiele jeszcze innych symboli i zwyczajów...
Podałem taką informację jaką pamiętam jeszcze z lekcji religii, a czasy to dla mnie już zamierzchłe... zapewne przyczyn jest więcej i poniekąd wszystcy mamy rację..
pod ciekawym zdjeciem bardzo ciekawa dyskusja. nośna w informacje i pouczająca, Partizan - warto do Ciebie od czasu do czasu zaglądać:) pozdrsawiam:)
A teraz jeszcze w temacie orientowania świątyń - ćwiczenie z wyobraźnią. Średniowiecze. klasztor. Liturgia godzin, rozpoczynana jutrznią tuż przed świtem. No skąd musiały padać pierwsze promienie słońca? Z boku? Od drzwi? Nie. Z okien za ołtarzem... Dlatego prezbiterium musiało być skierowane na wschód.
Też jestem człek prosty, więc i dla mnie łatwe nie jest...
Fakt, nie od nas pochodzi. Chrześcijaństwo jest trudne bo ludzie którzy powinni go uczyć w większosci zatracili tą zdolność.
Dyskusyjna sprawa, bo orientowanie świątyń było stosowane już w czasach antycznych. W początkach chrześcijaństwa świątyń jeszcze nie wznoszono, ale już wtedy (jeszcze zanim chrześcijaństwo wyszło z Judei) stosowano umieszczanie symboli religijnych na wschodniej ścianie domów. Oczywiście nie miało ono nawiązań do kultu słońca i nie wydaje mi się, żeby miało służyć ułatwieniu przyjmowania nowej religii przez pogan. Za bardzo bezkompromisowe było wówczas chcrześcijaństwo, żeby się chwytać takich prostych sztuczek. Chodziło raczej o to, że wierzono iż powtórne przyjście Chrystusa nastąpi na wschodzie - stąd tam wierni kierowali twarze. Istotnie orientowanie świątyń rozpowszechniło się w V wieku - z tym XIX to też już sprawa dyskusyjna, bo spotyka się XVIII wieczne świątynie nieorientowane...
małgośka - dla nas tak, ale chrześcijaństwo nie u nas się zaczęło.. :)
-Lucy- i tu się z Tobą zgodzę; dla mnie jest bardzo trudne, chyba coraz trudniejsze...?
Jerozolima jest na pd-wsch ...
aha. ok. ale i tak twierdzę że prawdziwe chrześcijaństwo jest zbyt trudne dla większości prostego ludu. kropka ... i tak w każdym z nas będzie drzemać nieuświadomiona pogańska cząstka ... bo to korzenie ... zew natury ... o. pozdrawiam i idę sobie rysować :) miłego dnia :)
Orientowanie świątyń to nie spadek po poganach ale wynalazek chrześcijański; chodzi tu o takie usytuowanie budowli aby prezbiterium znajdowało się po stronie wschodniej, czyli było zwrócone w kierunku Jerozolimy i znajdującego się w niej grobu Chrystusa. W kościele wschodnim zostało wprowadzone ok. V w. a w kościele rzymskim ok. Xw. do XIX w. było niemal regułą. Obecnie jest rzadko stosowane. :)
oczywiście, ale mówimy o zwyczajach wprowadzanych w roku 966 w Polsce. Będąc w Maluli (Syria)widziałam jeden z pierwotnych chrześcijańskich ołtarzy, przerobionych wprost z ołtarzy ofiarnych. jest on prawie okrągły, kamienny z pozostawionym czymś w postaci murku (jakkolwiek to nazwać) na obrzeżu, rowkiem naokoło i odpływem z tyłu, z którego krew ściekała do dziury pod ołtarzem.
małgośka - czyli lekkie oszukaństwo. wiara przecież powinna być radykalna a nie poddająca się wpływom. Chrześcijaństwo jest zbyt trudne dla większości prostego ludu - to prawdziwe chrzescijaństwo ... jak ktoś wierzy nie powinien się chyba podkładać innym zeby go zaakceptowali, nieprawdaż? przynajmniej ja tak myślę ... pozdrawiam :)
tak właściwie to do tablicy był wywołany Raals, a teraz Ty biedaku musisz sie tłumaczyć...
pozdrawiam również. poproszę o napisanie prywatnej wiadomości w tym temacie, dobrze? mogę już tu nie trafić przez brak czasu, a chętnie dowiedziałabym się jak to jest ... pozdrawiam również
-Lucy- => to nie do końca było nafaszerowanie, tylko ułatwienie ludziom przejścia z jednej wiary na drugom
myślę, że akurat to nie ma swych źródeł w pogaństwie.. jak się dowiem więcej, to napiszę:) pozdrawiam
o właśnie, o to chodziło ... i niech mi chrześcijanie powiedzą zę pogaństwo było głupie, niech mi powiedzą ze z nim walczą, jak sami są nafaszerowani masą pogańskich wierzeń i obyczajów :D
jakoś nie czają bazylii w tym temacie:)
to niewiastom aparat w łapki dać i niech rozwiną wyobraźnie... :-D
wierni w świątyni stoją twarzą do wschodu, a wejście jest od zachodu:)
a nie od wschodu? nie pamiętam zresztą ... kiedyś ktoś mi tłumaczył dlaczego. chodzi o "zorientowanie" czyli ukierunkowanie ku orientowi czyli wschodowi, jakiś stary zwyczaj (pewnie jeszcze z czasów pogańskich kiedy wierzono w słońce) ... ot i tajmnica. pozdrawiam
Małgoś - nie wiem, dlaczego, ale wejście zawsze jest od zachodu. Raals - w samochodzie siedziały dwie niewiasty, wpienione już tą całą moją wycieczką i ciągłym zatrzymywaniem się.. najlepiej się jeździ samemu jednak..
przestawić sie nie dało...? podświadomie Ci o to zielone indywiduum nagrobkowe chodziło :-D dlaczego cerkwie budowane są na linii wsch-zach?
Och Ty leniwcu! Ja zawsze uważam, gdzie rower parkuję - a w razie czego przeparkowuję.
aż tak daleko nie sięgam, ja tylko o lewo/prawo mówiłam...;-)
Małgoś - brama, a za nią mój samochód.. źle parknąłem..
Jeśli jest orientowana - a na to by wygladało, to mówimy o kierunku zachodnim (przed cerkwią) i wschodnim (sosna) :)
co by nie było ze znowu stron nie rozróżniam, co było przed cerkwią ze w kadrze wolałeś sosnę pokazać?
Ale te cerkwie na Podlasiu naprawdę mają takie odjechane kolory. Na Południu dwie jeszcze tylko widziałem w takich mocnych kolorach - w Młodowicach i Kłokowicach o ile dobrze w tej chwili pamietam... Obie ciemnozielone z jaskrawożółtymi dachami i kopułami...
Bajecznie, kolory na granicy wytrzymałości mojego lcd-ka. Podoba sie pzdr
Ale szybko pędzisz. Nadążyć za nowymi fotkami ciężko...
Zielony nagrobek - od spodu niewidoczny, a poza tym po co schodzic z tak kolorowej powierzchni :)
zielony,ale fajny ;-)
za późno.. Rozmyty po farbę już poleciał..;)
dzieki dobrzy koledzy :)))) ale ja poczekałbym jeszcze jesli mozna ;)
sam go dopiero zobaczyłem:)
Dominik, nie ma sprawy, podaj adres, na piątek masz być gotowy :P
pojechałaeś po kolorach... ciut za daleko ten suwak się zatrzymał.. ale zielony nagrobek wymiata :)) ja chcę taki :)))