ggata :All summer long she touched me
The flame was on her heart
She graced me with her company
When all men stood apart -> jesteś wspaniałą fanką Giegatko !!!
Rychu, miły Lisku, a to znasz: Her dress was blue and cristal, her words were few and small, she is the vessel of the world and mistress of us all. All summer long she touched me, the flame was on her heart, she graced me with her company, when all men stood apart. Gdy zobaczyłam to zdjęcie, od razu przypomniał mi się ten wiersz Cohena.
Oj takie zapętanie-zamotanie przydałoby sie co niektórym :):) a może ta muza mówiła tylko raz dziennie ..jak zaczęła rano to skończyła wieczorem i stąd ta ozdóbka :))))
ansa -> tak, ta cudowna biel na sołońcu, bielo-szarość w deszcz i pochmurne dni - ten kamień nie był czyszczony od postawienia bazyliki w bodajłe 1873 roku ...
Hej! Pod piramidą nie byłam, niestety... a w Paryżu... biel Sacre Coeur - to co mnie zachwyciło... a zawoalowaną Muzę połączyłam z Wenecją, bo wygląda jak maska... A.
Bez czytania opisu tez mi sie z Meduza skojarzylo, zaplatana w siatke neiwypowiedzianych slow, gdy siatka opadnie już nie bedzie umiala mowić, pozdrawiam
Hej! Z uśmiechem jej do twarzy... A uśmiech ma jak Mona Lisa. Fajny pomysł, dobry kadr i ładne barwy... Nie piszesz gdzie można spotkać Muzę... Pozdrawiam Anna
Hmm, z tym moderowaniem to chyba kolejna przesada... Skoro czegoś takiego jak nie moderują... Pozdrawiam!
aleś namotał! :))
Ha! That's it!
ggata :All summer long she touched me The flame was on her heart She graced me with her company When all men stood apart -> jesteś wspaniałą fanką Giegatko !!!
Rychu, miły Lisku, a to znasz: Her dress was blue and cristal, her words were few and small, she is the vessel of the world and mistress of us all. All summer long she touched me, the flame was on her heart, she graced me with her company, when all men stood apart. Gdy zobaczyłam to zdjęcie, od razu przypomniał mi się ten wiersz Cohena.
woooow modero-gniot
A dlaczego wymoderowane? Witaj w klubie wobec tego :):)
Oj takie zapętanie-zamotanie przydałoby sie co niektórym :):) a może ta muza mówiła tylko raz dziennie ..jak zaczęła rano to skończyła wieczorem i stąd ta ozdóbka :))))
+
hardnut -> no niestety w wielu społeczeństwach tak jest ...
chyba nie chcesz powiedzieć, że jak kobieta dużo mówi, to....-)))
ciekawa twarz :-))
a wiesz że ja tez się czasami tak czuję
ansa -> tak, ta cudowna biel na sołońcu, bielo-szarość w deszcz i pochmurne dni - ten kamień nie był czyszczony od postawienia bazyliki w bodajłe 1873 roku ...
Hej! Pod piramidą nie byłam, niestety... a w Paryżu... biel Sacre Coeur - to co mnie zachwyciło... a zawoalowaną Muzę połączyłam z Wenecją, bo wygląda jak maska... A.
Bez czytania opisu tez mi sie z Meduza skojarzylo, zaplatana w siatke neiwypowiedzianych slow, gdy siatka opadnie już nie bedzie umiala mowić, pozdrawiam
ansa -> Paryż , Luwr (pod szklaną piramidą), twarz niezbyt ostra, bo fragment większej foty i poza GO :-(
taka jakby troche zaplątana ;) / pozdr
poruszone chyba ..... temat dobry .... pozdro
Niech zgadnę... może w Wenecji??? A
Hej! Z uśmiechem jej do twarzy... A uśmiech ma jak Mona Lisa. Fajny pomysł, dobry kadr i ładne barwy... Nie piszesz gdzie można spotkać Muzę... Pozdrawiam Anna