,,...Przez ile dróg musi przejść każdy z nas
By móc człowiekiem się stać?.." Chętnie przeszłabym się tą drogą hen przed siebie....tak ładnie wygląda, że może znalazłoby się u jej kresu jakieś sensowne odpowiedzi. Kolorki drzew urzekające..widzą mi się tam czerwone kozaczki bo taki brzozy piękne..niebo ciemno granatowe przyprawia o zawrót głowy i szybką chęć schronienia się w domku... cóż ogólnie zdjęcie jak zwykle....zresztą sam wiesz ;-)
na ogół kobiety mają kiepski zmysł orientacji przestrzennej, więc gubią się często w lesie...nie żebym dyskryminował, ale z moich obserwacji to właśnie wynika...-))) a co do zdjęcia...oczywiście że patrzy sie na nie świetnie, wręcz odpoczywa...magia lasu i kolorów...no i prawa perspektywy (zbieżność linii) w takim kadrze dają znać o sobie...nie jest to zarzut, stwierdzam fakt po prostu...pozdrawiam serdecznie -)
Zaniki sygnału są ponieważ GPS n ie radzi sobie tam gdzie są gęste lisciaste drzewa. Przy iglakach nie ma problemu. Zreszta zawsze można znaleźć polanke, droge i sygnał jest z powrotem.On szuka tego sygnału cały czas. Cała zabawa polega na tym zeby móc wrócic np. do samochodu. 2 lata temu dwukrotnie z przyjaciółmi zgubilismy sie z Puszczy Augustowskiej (mimo że mielismy kompas) nie moglismy odnaleźć samochodu. Zapadła decyzja kupujemy GPS-y. To ogromy luksus kiedy wchodzi sie do mało znanego lasu jeśli sie wie że drogę powrotna znajdzie sie bez problemu. GPS (taki leśny model) ma wielkość aparatu komórkowego, ceny spadły na tyle ze są w zasięgu cenowym dla wielu osób. Koszt prostego modelu to ok 500, 600 zł. Ja chwale sobie bardzo. Nie zawiódł mnie ani razu. Do samochodu doprowadza z dokładnościa 1 metra.
Nie mamy takie urzadzenia przez co raz zgubila mi sie zona z psem...dlugo ich nie bylo, dotarly do jakiejs drogi i ktos ich maluchem podrzucil w "moje" okolice. Zawsze ma komorke przy sobie - wtedy nie miala...bylo goraco:)
Na obrzeżach ale....bardzo głęboko w lesie też :P Tam ludzie po prostu boją sie wchodzić. Mozliwość zabłądzenia w ogromych lasach jest spora. Mam takie sprytne urządzenie które pozwala na bezkarne zapuszczanie się daleeeeekoooo! :P Tam jest jeszcze fajniej niz przy drogach :) Bory Tucholskie - kawałek wakacyjnego dzieciństwa tam spędziłam. To były najprawdziwsze obozy harcerskie - z latrynami, łóżkami budowanymi samodzielnie i siennikami wypchanymi słomą. Z szorowaniem garów piaskiem z jeziora, z 3-dniowym pobytem w lesie i mieszkaniem w szałasach (tylko jedzenie nam dowożono). Z nocnym zdobywaniem totemów. Ech
I strzal w 10! W to miejsce jezdzimy czesto z malzonka na grzybki, to juz Bory Tucholskie. Przy tej drozce nie raz zbieralismy grzyby z samochodu :)))
Dziekuje!
mam słabość do leśnych dróg. A grzybków ile przy nich rośnie. Ludziska wlatuja w głąb lasu a na obrzeżach - tylko rwać :) Ładna kolorystyka, dobry kadr, światło tez dopisało.
"!!!!!"
piekne
piękne miejsce piękne foto ))))
Niesamowite światło!
piękne kadrowo, kolorystycznie i takie... groźne :)
Ja dla pewności zmieniłem swoje hasełko ale nie sądzę, że to coś poprawi. Chyba faktycznie jakiś bug.
No ladne klocki - jakas dziura jak diabli w galerii :(
Sorry Panie Januszu ale zalogowało mnie na Pana konto. Nie mam pojęcia w jaki sposób. Proponuję zmianę hasła!!! Pozdrawiam i przepraszam.
O kurcze!!!! Sorrki!!!! Nie wiem jak to się stało ale dostałem się na Twoje konto, zamiast na swoje :-( Zmień hasło!!!!!!
lubie chodzic takimi drogami ... bardzo ładne ...
Bardzo przyjemna, świetna fotka !! znajome klimaty, lasy, piękne brzozowe aleje... SUPER !!!
Takie fotki podobają mi się
Przepraszam... jak ja mogłam przeoczyć ten piekny kadr? Uwielbiam brzozy, a tu na dodatek ich cały szpaler.
blyski,kolory bardzo dobry efekt ! pozdrawiam !
Bardzo mi się podobają takie miejsca.... i takie fotki :))
Ojjj...ja tez mam słabosć do takich drózek:))) Przepiękne zdjęcie!!!!
uroczy spokojny lesny widok.Sliczne swiatlo i kolory :-)))
Las aż pachnie tymi grzybkami:) Też zbierałam w tym roku z samochodu:) ale na mazurach. Pozdrawiam Cię gorąco!!!!
To zdiecie jest SUPER...idzie do ulubionych. Ja tez chce na grzybki. Tu sie nie chodzi na grzyby tak jak w Polsce :(
Pięknie jest na Twoim zdjęciu. :))
,,...Przez ile dróg musi przejść każdy z nas By móc człowiekiem się stać?.." Chętnie przeszłabym się tą drogą hen przed siebie....tak ładnie wygląda, że może znalazłoby się u jej kresu jakieś sensowne odpowiedzi. Kolorki drzew urzekające..widzą mi się tam czerwone kozaczki bo taki brzozy piękne..niebo ciemno granatowe przyprawia o zawrót głowy i szybką chęć schronienia się w domku... cóż ogólnie zdjęcie jak zwykle....zresztą sam wiesz ;-)
na ogół kobiety mają kiepski zmysł orientacji przestrzennej, więc gubią się często w lesie...nie żebym dyskryminował, ale z moich obserwacji to właśnie wynika...-))) a co do zdjęcia...oczywiście że patrzy sie na nie świetnie, wręcz odpoczywa...magia lasu i kolorów...no i prawa perspektywy (zbieżność linii) w takim kadrze dają znać o sobie...nie jest to zarzut, stwierdzam fakt po prostu...pozdrawiam serdecznie -)
świetny kadr, świetne kolory, suuper fotka, gratulacje!
piękne kolory, fotka cud.
Zaniki sygnału są ponieważ GPS n ie radzi sobie tam gdzie są gęste lisciaste drzewa. Przy iglakach nie ma problemu. Zreszta zawsze można znaleźć polanke, droge i sygnał jest z powrotem.On szuka tego sygnału cały czas. Cała zabawa polega na tym zeby móc wrócic np. do samochodu. 2 lata temu dwukrotnie z przyjaciółmi zgubilismy sie z Puszczy Augustowskiej (mimo że mielismy kompas) nie moglismy odnaleźć samochodu. Zapadła decyzja kupujemy GPS-y. To ogromy luksus kiedy wchodzi sie do mało znanego lasu jeśli sie wie że drogę powrotna znajdzie sie bez problemu. GPS (taki leśny model) ma wielkość aparatu komórkowego, ceny spadły na tyle ze są w zasięgu cenowym dla wielu osób. Koszt prostego modelu to ok 500, 600 zł. Ja chwale sobie bardzo. Nie zawiódł mnie ani razu. Do samochodu doprowadza z dokładnościa 1 metra.
Tylko takie urządzenie (jeśli o GPS mówimy) nie zawsze radzi sobie w lesie ;) Dodatkowa antenka potrzebna. SUPER zdjęcie :)
Nie mamy takie urzadzenia przez co raz zgubila mi sie zona z psem...dlugo ich nie bylo, dotarly do jakiejs drogi i ktos ich maluchem podrzucil w "moje" okolice. Zawsze ma komorke przy sobie - wtedy nie miala...bylo goraco:)
lasy koło Osieka tak wyglądają, to też okolice Borów... ładne zdjęcie. pozdrawiam.
Na obrzeżach ale....bardzo głęboko w lesie też :P Tam ludzie po prostu boją sie wchodzić. Mozliwość zabłądzenia w ogromych lasach jest spora. Mam takie sprytne urządzenie które pozwala na bezkarne zapuszczanie się daleeeeekoooo! :P Tam jest jeszcze fajniej niz przy drogach :) Bory Tucholskie - kawałek wakacyjnego dzieciństwa tam spędziłam. To były najprawdziwsze obozy harcerskie - z latrynami, łóżkami budowanymi samodzielnie i siennikami wypchanymi słomą. Z szorowaniem garów piaskiem z jeziora, z 3-dniowym pobytem w lesie i mieszkaniem w szałasach (tylko jedzenie nam dowożono). Z nocnym zdobywaniem totemów. Ech
ładne barwy, podoba mi się światło na drzewach i drodze
Dobre choć tych grzybków nie widać. Pozdrawiam
Ladnie !
I strzal w 10! W to miejsce jezdzimy czesto z malzonka na grzybki, to juz Bory Tucholskie. Przy tej drozce nie raz zbieralismy grzyby z samochodu :))) Dziekuje!
mam słabość do leśnych dróg. A grzybków ile przy nich rośnie. Ludziska wlatuja w głąb lasu a na obrzeżach - tylko rwać :) Ładna kolorystyka, dobry kadr, światło tez dopisało.
ładne... przed burzą