Kaaawaaaaa to podstawaaaaaa! ;-) No no nno siwisie... swietnie uchwyciles ten nastroj przedschroniskowy, gdzie wsrod mturystow odpoczywaja tez zwykli spacerowicze... Bardzo :)
siwis--> co do montowania ekipy to ludzie z którymi mam ostatnio stycznosc są anty na taki wypocinek więc ruszyć się za bardzo nie ma z kim :/ ja z moim podejsciem jestem wśród nich oryginałem :)
Cześć Siwisku! zdjęcie przeokropne, cykl zapowiada sie ciekawie, ale ja nie o tym. Pośród Twoich komentów pojawilo sie słowo "wyrypiarze". Albo jesteś już w takim wieku, że pamiętasz przedwojenny słownik tatrzański, albo czytaliśmy tę samą książkę A. Zielińskiego pod tytułem.... jedną z moich najukochańszych ksiażek zresztą.
Druidzie, he, he, że też Ci się chciało... :{) Co do piwszy, dobra uwaga. Punkt dla Ciebie za celny dowcip [w rzeczywistości ten niebieski to nie piwosz]. Co do cieczy powiem tylko tle: krawęź cieczy nie stanowi linii prostej, trudno więc mówić o równoległości :{)))))
Jeśli mogę "3 słowa"... Też przeczytałem opis serii.. Wymieniłeś w nim wiele kategorii ludzi pojawiających się w okolicach schroniska... Zauważyłem kategorię "piwosze". Otóż jeśli wspominany wielokrotnie gość z lewej strony (jak widzę pretendent do wycięcia) należy do wymienionej przeze mnie kategorii, to absolutnie nie może on stanowić podstawy do twierdzenia, że zdjęcie jest prawidłowo wypoziomowane.. A to ze względu na powszechnie znane właściwości piwa, które ustawiają człowieka we wszystkich możliwych pozycjach o których powiedzieć można tylko tyle, że najrzadziej zalicza się je do pionowych. Z drugiej strony grawitacja jest nieubłagana i póki co - nieokiełznana... więc dobrą podstawą do poziomowania fotki (jak niejednokrotnie się to robi) może stanowić ciecz... Wiem! Czytałem, że gruntu w tej kawie sporo a i lepkość cieczy sprawia, że wnętrze szklanki może być oblepione.. nie mniej jednak bardziej bym zaufał właśnie temu (zwłaszcza, że podejrzanie ustawiła się równolegle do poziomu stołu) (: Uff... skończyłem ten pełen dygresji wywód i niestety wbrew zapewnieniom nie były to tylko 3 słowa (:
Leonidasie => dzięki, że przeczytałeś wyjaśnienie do cylku. Dlatego jest sens tłumaczyć Ci, dlaczego chcę, aby gość po lewej był. Z przyczyn jakie podałem, nie chcę ziewającej postaci izolować z otoczenia. Choć w małym stopniu chcę zaznaczyć, że to się dzieje przed schroniskiem, gdzieś wśród ludzi, w miejscu publicznym, a nie np na działce u tej pani... Wiem, wiem, tego i tak dobrze nie widać, ale nie musi wszystko być tak "kawa na ławę". Druga, mniej istotna przyczyna, to fakt, że tylko ta stojąca postać świadczy o tym, że zdjęcie jest w pionie. Jest punktem odniesienia. Można różnie patrzyć na sprawy, dla mnie ten kadr jest zgodny z moją koncepcją. Ot i tyle, pozdrawiam :{)
Tnij, tnij, tnij. Faceta z lewej ciachnąć skalpelkiem, a ludków z prawej stempelkiem. Dobrze, że podałeś przyczyny powstania tego cyklu. Uważam, że każdy cykl powinien mieć jakieś wprowadzenie, jak to się robi w porządnych galeriach. Twój komentarz pozwala inaczej spojrzeć na te fotografie, jako jedną całość. Pozdrawiam.(Ale gościa naprawdę bym wyciął) :-)
Pasuje mi do mojego przedurlopowego nastroju.Tez tak będę ziewac pod schroniskami od niedzieli, ale mam nadzieję,że w słońcu i przy czymś mocniejszym :)))Fajne , relaksujące zdjęcie.Pzdr
O! A ja myślałam, że w górach się nie ziewa! SIĘ robi to: prężnymi stopy - depta, młodą piersią - chłonie, ewentualnie ma w uszach (śpiew strumieni) i oczywiście - czeka (co przyniesie los).
ucinajac prawo, pani za kapelusze miala by cus zielonego, z lewej uciachac zbyt pusto i prawie centralnie. Ziewanie dobre jest, a wszczegolnosci przed luzkiem. Sympatyczne. pozdroffki
Ocho, pojawił sie pierwszy komentarz na temat TWA... Znaczy, że zdjęcie weszło na topa. Dowiaduję się o tym z komentarzy pod zdjęciem - bez pudła!! He, he... :{)))
Miałem szczęście pracować w schronisku górskim. Jedną ze specyficznych spraw takiej pracy jest to, że po skończonej robocie nie idzie się do domu gdzieś tam, daleko. Mieszka się na miejscu. W czasie poza pracą siadywałem często przed schroniskiem z teleobiektywem i obserwowałem ludzi. A przewijało się ich tam setki. Turyści, „wyrypiarze”, staruszkowie, dzieci, wycieczki szkolne, tubylcy, goprowcy, rowerzyści, piwosze, narciarze, zakochani, niedzielni spacerowicze, całe rodziny i samotnicy... psy, koty, kozy a nawt żółwie... W ciągu ładnych kilku lat powstało przed tym schroniskiem kilkaset fotografii. Chcę pokazać kilkanaście. Nie ma na nich mojej rodziny ani znajomych. Nie są to więc fotografie „albumowe”, choć dla niektórych mogą tak wyglądać. Po prostu interesowały mnie twarze, zachowania ludzi, pewne sytuacje. Chciałem zatrzymać dla siebie, na pamiątkę, atmosferę tego miejsca. Teleobiektyw pozwolił mi być z dala, nie rzucać się w oczy z fotoaparatem, stąd wszystkie sytuacje są autentyczne, nie ustawiane, szczere. Nie ma też czasu na ustawianie aparatu. Takie zdjęcia strzela się szybko, z ręki, bez namysłów i przemyśleń nad dokładnym kadrem... Stąd i pewne niedociągnięcia. To dawne lata, nie przypuszczałem wtedy, że będę te zdjęcia prezentował publicznie. Ale stało się. Piszę o tym wszystkim, gdyż prezentowanie całych cykli, fotoreportaży, jest tu bardzo trudne. Wystawiamy zdjęcia pojedynczo i raczej tak są one odbierane i oceniane. Pozdrawiam serdecznie.
Witam. Nie wymienię wszystkich z imienia, wybaczcie. Odpowiem hurtem i napiszę coś o całym cyklu, kto chce, niech przeczyta. Najpierw odpowiedzi. Mnie również poprzednia fotka podoba się bardziej. Chcę utworzyć w swojej przegródce katalog pod nazwą „przed schroniskiem”. Chcę tam umieścić przynajmniej kilkanaście zdjęć, które utworzą pewną całość. Wiadomo, jedne będą lepsze, inne gorsze, mam nadzieję, że nie będzie złych. I tak cieszę się z odbioru tego zdjęcia, nie jest źle, dziękuję za wszystkie komentarze. Zdjęcie nie jest przekrzywione (fotodziadku, Jarku C). Poziomem kawy nie ma się co przejmować. Jest tam dużo „gruntu” (jak napisał telegraf), ścianki szklanki są pobrudzone fusami. O dobrym pionie świadczą postacie w tle. A „przekrzywienie” stołów wynika z krzywizny terenu oraz ze złudnej perspektywy. Ale czy to najistotniejsze w tym zdjęciu? Dzięki za odwiedziny. W następnym komentarzu o całym cyklu dwa słowa...
..zaglądam na nie kolejny już raz i staram się wyobrazić jak by było proste, bo początkowo też mnie to ubodło.. ..z tym, że ile razy tutaj wejdę to bardziej się do tej krzywizny przekonuje, dobrze gra z pochyłością tła poza GO.. ..poza tym, skoro to ..leniwy czas.. ..to kto by Cię zmuszał do prostowania aparatu.. ;))) ..pozdrawiam.
Poprzednie podoba mi się znacznie bardziej. I ja sądzę, że kadr przemyślałeś, ale ja go nie do końca rozumieć. Kali nie rozumieć np. dlaczego go przekrzywiłeś? Świadczy o tym nie sama szklanka (bo może stać na krzywym blacie), ale poziom kawy w szklance (bo to zawsze poziom). W poprzednim lepiej wyciąłeś otoczenie GO. Widocznie mało lotny dzis jestem. Pozdrawiam serdecznie. -:)
jako cykl reportarzy z konkretnego tematu (tak jak poprzednie foto) - to jest oczywiscie dobre (nie ma mowy o ocenie w kanonach piekna )Siwis - wybacz ,ale ocena - to takie glupstwo ,ciezko mi ocenic - bo musze jakies punkty wybrac ,a...troche mi sie miesza :-)) Wybacz - musze to posegregowac:-))
twardziel jesteś !!! To ile jeszcze zostało ?345 ? :)))Nie dlatego pytam, że nie mogę sie doczekać końca, nie. Będę wpadał na pogaduszki u Ciebie :)))Bardzo zajmujące zajęcie ! pozdrawiam i życzę pogody ducha ! Ale żeby ziewać przy kawie ..!?
wieje nudą
Kawusia w szklance;-)))
to mi się podoba... dobry jesteś... foto bardzo dobre
Fajna seria, Siwisie, ale zeby TAAAAk zwiewac po kawie?? [to pewnie jeszcze 'sypanka'] Pzdr.i.
:))) ... nawet kawa nie pomaga...:))) Fajnie uchwycone znudzenie.
Fajne reporterskie...
Kaaawaaaaa to podstawaaaaaa! ;-) No no nno siwisie... swietnie uchwyciles ten nastroj przedschroniskowy, gdzie wsrod mturystow odpoczywaja tez zwykli spacerowicze... Bardzo :)
Zabawne foto :))) Mam wrażenie, że ta szklanka zaraz zjedzie :)
ogromny + za przywolanie dzieki tym zdjeciom milych wspomniec;)) jakze wakacyjnych:)
siwis--> co do montowania ekipy to ludzie z którymi mam ostatnio stycznosc są anty na taki wypocinek więc ruszyć się za bardzo nie ma z kim :/ ja z moim podejsciem jestem wśród nich oryginałem :)
niezłe :{)
Cześć Siwisku! zdjęcie przeokropne, cykl zapowiada sie ciekawie, ale ja nie o tym. Pośród Twoich komentów pojawilo sie słowo "wyrypiarze". Albo jesteś już w takim wieku, że pamiętasz przedwojenny słownik tatrzański, albo czytaliśmy tę samą książkę A. Zielińskiego pod tytułem.... jedną z moich najukochańszych ksiażek zresztą.
■ e-tam
siwisie a Ty nie odpoczywałeś przed tym schroniskiem tylko polowałes na gesty i pozy odpoczywających? Fajne, jako seria:)
Jak popatrzyłam to też ziewnęłam ale jak przeczytałam podtytuł to się :))))) i to od ( ___ ).. POzdr
pani odwróciła głowę od ludzi, żeby ziewnąć dyskretnie i wpadła w obiektyw siwisa...;))
akcja dośc nudna jak na reporterskie ................
ziewnięcie bardzo naturalne!
e he he. mi się podoba. lubię takie zdjęcia. czuć tu reporterski "pazur".
dokładnie jak bym stał przed schroniskiem, np. przed murowańcem!! klimat oddany w 100%! gratuluje!
Druidzie, he, he, że też Ci się chciało... :{) Co do piwszy, dobra uwaga. Punkt dla Ciebie za celny dowcip [w rzeczywistości ten niebieski to nie piwosz]. Co do cieczy powiem tylko tle: krawęź cieczy nie stanowi linii prostej, trudno więc mówić o równoległości :{)))))
Jeśli mogę "3 słowa"... Też przeczytałem opis serii.. Wymieniłeś w nim wiele kategorii ludzi pojawiających się w okolicach schroniska... Zauważyłem kategorię "piwosze". Otóż jeśli wspominany wielokrotnie gość z lewej strony (jak widzę pretendent do wycięcia) należy do wymienionej przeze mnie kategorii, to absolutnie nie może on stanowić podstawy do twierdzenia, że zdjęcie jest prawidłowo wypoziomowane.. A to ze względu na powszechnie znane właściwości piwa, które ustawiają człowieka we wszystkich możliwych pozycjach o których powiedzieć można tylko tyle, że najrzadziej zalicza się je do pionowych. Z drugiej strony grawitacja jest nieubłagana i póki co - nieokiełznana... więc dobrą podstawą do poziomowania fotki (jak niejednokrotnie się to robi) może stanowić ciecz... Wiem! Czytałem, że gruntu w tej kawie sporo a i lepkość cieczy sprawia, że wnętrze szklanki może być oblepione.. nie mniej jednak bardziej bym zaufał właśnie temu (zwłaszcza, że podejrzanie ustawiła się równolegle do poziomu stołu) (: Uff... skończyłem ten pełen dygresji wywód i niestety wbrew zapewnieniom nie były to tylko 3 słowa (:
Leonidasie => dzięki, że przeczytałeś wyjaśnienie do cylku. Dlatego jest sens tłumaczyć Ci, dlaczego chcę, aby gość po lewej był. Z przyczyn jakie podałem, nie chcę ziewającej postaci izolować z otoczenia. Choć w małym stopniu chcę zaznaczyć, że to się dzieje przed schroniskiem, gdzieś wśród ludzi, w miejscu publicznym, a nie np na działce u tej pani... Wiem, wiem, tego i tak dobrze nie widać, ale nie musi wszystko być tak "kawa na ławę". Druga, mniej istotna przyczyna, to fakt, że tylko ta stojąca postać świadczy o tym, że zdjęcie jest w pionie. Jest punktem odniesienia. Można różnie patrzyć na sprawy, dla mnie ten kadr jest zgodny z moją koncepcją. Ot i tyle, pozdrawiam :{)
Tnij, tnij, tnij. Faceta z lewej ciachnąć skalpelkiem, a ludków z prawej stempelkiem. Dobrze, że podałeś przyczyny powstania tego cyklu. Uważam, że każdy cykl powinien mieć jakieś wprowadzenie, jak to się robi w porządnych galeriach. Twój komentarz pozwala inaczej spojrzeć na te fotografie, jako jedną całość. Pozdrawiam.(Ale gościa naprawdę bym wyciął) :-)
Pasuje mi do mojego przedurlopowego nastroju.Tez tak będę ziewac pod schroniskami od niedzieli, ale mam nadzieję,że w słońcu i przy czymś mocniejszym :)))Fajne , relaksujące zdjęcie.Pzdr
O! A ja myślałam, że w górach się nie ziewa! SIĘ robi to: prężnymi stopy - depta, młodą piersią - chłonie, ewentualnie ma w uszach (śpiew strumieni) i oczywiście - czeka (co przyniesie los).
Usmiechnęłam się(nie pod wąsem) jak zobaczyłam tę fotkę. To chyba komplement? :)) Siwisie to na pewno jest komplement!!
Wiesz Siwis - zaczyna mnie bawić upierdliwa nudność niektórych komentarzy; to ja też będę nudny i powtarzalny ;D
joł ;) (; łoj
to nie ucinaj, ale dobry nie jest, mimo iż nad nim myslales. fotka jest po prostu zwykła
ucinajac prawo, pani za kapelusze miala by cus zielonego, z lewej uciachac zbyt pusto i prawie centralnie. Ziewanie dobre jest, a wszczegolnosci przed luzkiem. Sympatyczne. pozdroffki
Hyhyhy... Klimat jak z "Rejsu" ;o)
no tu rzeczywiście nie należy obcinać :)
ten typ z lewej jest potrzebny.. dobrze kontrastuje ;) podoba sie.. pzodrawiam i zapraszam do siebei :)
czuć tu klimat górskich wedrówek. bedę tu wracał. ;-))) pzdr
czyli ta pani nawet nie wie, że tu się znalazła i oglądają ją miliony?
oj :) (: jo
sory, wczesniej jakos nie zwrocilem na ta fotke uwagi. ale TWA prawie w komplecie, co?
Ocho, pojawił sie pierwszy komentarz na temat TWA... Znaczy, że zdjęcie weszło na topa. Dowiaduję się o tym z komentarzy pod zdjęciem - bez pudła!! He, he... :{)))
"nigdzie dalej nie pójdę". pozdrawiam
Miałem szczęście pracować w schronisku górskim. Jedną ze specyficznych spraw takiej pracy jest to, że po skończonej robocie nie idzie się do domu gdzieś tam, daleko. Mieszka się na miejscu. W czasie poza pracą siadywałem często przed schroniskiem z teleobiektywem i obserwowałem ludzi. A przewijało się ich tam setki. Turyści, „wyrypiarze”, staruszkowie, dzieci, wycieczki szkolne, tubylcy, goprowcy, rowerzyści, piwosze, narciarze, zakochani, niedzielni spacerowicze, całe rodziny i samotnicy... psy, koty, kozy a nawt żółwie... W ciągu ładnych kilku lat powstało przed tym schroniskiem kilkaset fotografii. Chcę pokazać kilkanaście. Nie ma na nich mojej rodziny ani znajomych. Nie są to więc fotografie „albumowe”, choć dla niektórych mogą tak wyglądać. Po prostu interesowały mnie twarze, zachowania ludzi, pewne sytuacje. Chciałem zatrzymać dla siebie, na pamiątkę, atmosferę tego miejsca. Teleobiektyw pozwolił mi być z dala, nie rzucać się w oczy z fotoaparatem, stąd wszystkie sytuacje są autentyczne, nie ustawiane, szczere. Nie ma też czasu na ustawianie aparatu. Takie zdjęcia strzela się szybko, z ręki, bez namysłów i przemyśleń nad dokładnym kadrem... Stąd i pewne niedociągnięcia. To dawne lata, nie przypuszczałem wtedy, że będę te zdjęcia prezentował publicznie. Ale stało się. Piszę o tym wszystkim, gdyż prezentowanie całych cykli, fotoreportaży, jest tu bardzo trudne. Wystawiamy zdjęcia pojedynczo i raczej tak są one odbierane i oceniane. Pozdrawiam serdecznie.
szkalnaka w schronisku - obowiazkowy sprzet!
Witam. Nie wymienię wszystkich z imienia, wybaczcie. Odpowiem hurtem i napiszę coś o całym cyklu, kto chce, niech przeczyta. Najpierw odpowiedzi. Mnie również poprzednia fotka podoba się bardziej. Chcę utworzyć w swojej przegródce katalog pod nazwą „przed schroniskiem”. Chcę tam umieścić przynajmniej kilkanaście zdjęć, które utworzą pewną całość. Wiadomo, jedne będą lepsze, inne gorsze, mam nadzieję, że nie będzie złych. I tak cieszę się z odbioru tego zdjęcia, nie jest źle, dziękuję za wszystkie komentarze. Zdjęcie nie jest przekrzywione (fotodziadku, Jarku C). Poziomem kawy nie ma się co przejmować. Jest tam dużo „gruntu” (jak napisał telegraf), ścianki szklanki są pobrudzone fusami. O dobrym pionie świadczą postacie w tle. A „przekrzywienie” stołów wynika z krzywizny terenu oraz ze złudnej perspektywy. Ale czy to najistotniejsze w tym zdjęciu? Dzięki za odwiedziny. W następnym komentarzu o całym cyklu dwa słowa...
Nawet kawa nie pomoże jaj się spać zechce na dworze.
TWA prawie w komplecie...zalosne :(
łaaaa-aaaał ;)
..zaglądam na nie kolejny już raz i staram się wyobrazić jak by było proste, bo początkowo też mnie to ubodło.. ..z tym, że ile razy tutaj wejdę to bardziej się do tej krzywizny przekonuje, dobrze gra z pochyłością tła poza GO.. ..poza tym, skoro to ..leniwy czas.. ..to kto by Cię zmuszał do prostowania aparatu.. ;))) ..pozdrawiam.
♥ brakuje ciastka do kawy ;) nie ucinaj :)
Oczywiście klimat oddałes świetnie, żeby nie było nieporozumień.
Poprzednie podoba mi się znacznie bardziej. I ja sądzę, że kadr przemyślałeś, ale ja go nie do końca rozumieć. Kali nie rozumieć np. dlaczego go przekrzywiłeś? Świadczy o tym nie sama szklanka (bo może stać na krzywym blacie), ale poziom kawy w szklance (bo to zawsze poziom). W poprzednim lepiej wyciąłeś otoczenie GO. Widocznie mało lotny dzis jestem. Pozdrawiam serdecznie. -:)
heh :)))) prawdziwe
"mala czarna":D
KAWA NASENNA.
Pani gotuje się do snu. Zaraz położy się na ławie. Fajne
to ziewanie zupełnie nie na wiosnę... raczej na koniec lata :) tak mi się kojarzy :)
porareraksu
jako cykl reportarzy z konkretnego tematu (tak jak poprzednie foto) - to jest oczywiscie dobre (nie ma mowy o ocenie w kanonach piekna )Siwis - wybacz ,ale ocena - to takie glupstwo ,ciezko mi ocenic - bo musze jakies punkty wybrac ,a...troche mi sie miesza :-)) Wybacz - musze to posegregowac:-))
fajnie sie zapowiada ten cykl:), czuje ta kawe:)
Fajne zdjęcie..ale tej pani to ciśnienie po kawie raczej nie skoczyło.
Chwilka relaksu i znowu na szlak. Świetnie uchwycone.
Ładnie to tak sugestywnie sprzedaać "ziewaki"? ;)
Po takiej kaaaawie....świeeeetnie się baaawię...Pani obejrzała góry, schronisko i na nic się już dzisiaj nie Zanussi...;-))) Pozdrawiam
dobre, ta kawa ma chyba 2cm gruntu, co?
Boskie :-)
ta szklankaaaaaa!! przerażającaaaa!!!!!!!!
uaaaaaaaaaaaa....
No ,no . A pani fajnie "umundurowana ". Siwis , z nienacka strzelasz - tez tak lubię .:))
:D Ojejku! Ziewanko przy kawce? Fajnie ustrzelone... Czekam na następne :)) Pozdrawiam! D. :))
piękne - zatęskniłem za taką kawą parzoną w szklance, bo stawia na nogi. Na zachód od Odry takiej nie uświadczysz.
Dobrze podpatrujesz ludzi!
może to nie kawa?? Fajna fota Siwisku :))) Pozdrawiam :)
twardziel jesteś !!! To ile jeszcze zostało ?345 ? :)))Nie dlatego pytam, że nie mogę sie doczekać końca, nie. Będę wpadał na pogaduszki u Ciebie :)))Bardzo zajmujące zajęcie ! pozdrawiam i życzę pogody ducha ! Ale żeby ziewać przy kawie ..!?
hehehehehe
a mi się podoba :)
No rewelacyjnie! Wiesz co.. ta seria zapowiada się niezwykle pasjonująco (: Bedę wyczekiwał z niecierpliwością (:
OK POPRZEDNIE BYŁO LEPSZE-ALE OKI PODOBA SIĘ
mistrzu!!!