Jechał premier drogą,
śle dworzanina;
jechał premier drogą,
śle dworzanina;
wraca dworzan (radca Żaczek):
- Dzięcioł puka, dziewczę płacze.
Drży, bo nie wie, dobra
czy zła nowina.
Struchlał dwór w ogóle,
jak w takich razach;
struchlał dwór w ogóle,
jak w takich razach...
- Hej! - huknął premier w lesie,
zapisał coś w notesie,
zapisał coś w notesie
i jechać kazał.
genialne swietny strzal
bdb
Świetny moment - uśmiałem się :)
CUDO !!!!!
Ciekawa praca. Dziwne jest, że język aż tak bardzo się wymknął z dzioba.
Dzieki !
Fajny tytuł dobrałeś :)
Haha! Obłędne ujęcie :) Takiego jeszcze nie widziałem.
Na gwozdzia trafil:)
Dzięcioł w dzień ciął pień i piął się z chęcią...
dzięciołowi odbiło :-))))))))))))))
ok
bdb
hehe super;)
Pięknie :)
Raczej się delektuje tym co połknął i na dodatek się oblizuje!
Zbigniew Fidos [2010-06-05 10:29:06] _____ No co... dziwne ? Pewnie kora była za słona... ;-)))
Zbigniew Fidos [2010-06-05 10:29:06] hahahaha :)))))))))))
zasnął w czasie pukania??? :o)
cos ostatnio sie nam gatunki zgrywaja :))
Jechał premier drogą, śle dworzanina; jechał premier drogą, śle dworzanina; wraca dworzan (radca Żaczek): - Dzięcioł puka, dziewczę płacze. Drży, bo nie wie, dobra czy zła nowina. Struchlał dwór w ogóle, jak w takich razach; struchlał dwór w ogóle, jak w takich razach... - Hej! - huknął premier w lesie, zapisał coś w notesie, zapisał coś w notesie i jechać kazał.