Albrechtem Durerem zapachniało;)

Znów wychodzę z wnętrza siebie, ślizgając się po powierzchni skóry. To trochę jak odparowywanie, stąd ten zimny pot. Może to znów próba ucieczki, albo zjednoczenia biegunów w stałym punkcie równowagi. Nie dotykaj mnie, Istoto, która może jesteś mną, może moim wyobrażeniem o mnie, a może wcale nie istniejesz. Nie patrz jak przeinaczam siebie w coś czym chcę być, czym nie chcę być. Gdzie mam uciec przed sobą, gdzie mam siebie odnaleźć? Cały świat znikł, nie wiem nawet kiedy. Trudno było zauważyć ten proces, będąc burzą, będąc wiatrem ... rozwiało się, rozmyło i brak jakichkolwiek punktów zaczepienia. A ty mówisz, ze nic się nie zmieniło, i Wszystko trwa jak trwało. Mówisz, że istnieje rzeczywistość, że istnieję ja, że istniejesz Ty. Czy jesteś Tobą, a może mną? A może moim wyobrażeniem o Tobie? Próbujesz złapać moją dłoń, dotknąć ... ale czy istniejesz? "To minie" - mówisz, "To tylko metamorfoza, wyjdziesz z przeszłości w przyszłość". Na Bogów Wszelakich, dlaczego nie słyszę nic o teraźniejszości, o chwili obecnej??? Kotłuje się cała rzeczywistość, a ja stoję w oku cyklonu ...

To ja chyba też jakiejś płyty poszukam... :-)

Podłapałem ten komentarz - chyba także się skuszę na zapoznanie.

ciekawie wyszlo

zacznę od przesłuchania utworu. A potem coś napiszę, tak myślę. Wreszcie znów coś dynamicznego, żywego i Ryśkowego :)

mistrz praca.

...dobra praca! Moim zdaniem:)