Uff, ale dyskusja. Zdjęcie ma wywoływać emocje, więc wywołuje. Chyba główny problem na ile dosłownie, a na ile metaforycznie je odczytujemy. Ode mnie 9/10.
raz jeszcze dziękuje za tak gorącą dyskusje pod moim zdjęciem, cieszy mnie że wywołało takie emocje ... po to przecież wszyscy robimy zdjęcia prawda ? Żeby zachować chwile które widzimy i ... pokazać je innym ;) Pozdrawiam :)
nie chcę włączać się do dyskusji na temat kynologii, dla mnie w odbiorze to zdjęcie jest wymowne (co by ten champion nie miał na myśli w swojej psiej głowie), bo odbieram ludzką, a nie zwierzęcą miarą, brawo za Zdjęcie Dnia, pozdr, SZ
Jeszcze odnośnie hodowli. Mam hodowlę od wielu lat. Znam nie kilka hodowli, ale większość znaczących hodowli w Polsce i na świecie. Znam ludzi zajmujących się kynologią, znam ludzi z zarządu Związku Kynologicznego, moja żona jest kierownikiem sekcji grupy psów pasterskich. Czasem publikuje czy przygotowuje materiały do "Mój pies" itp. Znamy wielu weterynarzy itd. - cały ten świat kynologii. Prawdą jest że są hodowle typu 'fabryka szczeniąt' - przeważnie powstałe jeszcze za komuny. Ale to na szczęście margines, niewielki procent. Prawda jest też taka, że takie hodowle ostatnio dość szybko tracą uprawnienia i produkują szczeniaki bez rodowodu. Ale pokaż mi choć jedną instytucje (łącznie z religijnymi) gdzie nie ma przekretów. To co dzieje się w ZKwP to pestka w porównaniu z np. PZPN. Bazując na pojedyńczych przykładach jak Ty to robisz, można wyciagnąć wnioski że wszyscy piłkarze sie sprzedają, że wszyscy lekarze to mordercy itd... A tak na marginesie - lata mody berneńczyk ma już dawno za sobą:) najmodniejsze są zawsze rasy rzadkie, gdzie ceny szczeniąt nie raz przekraczają 20.000zł. Najbardziej popularną natomiast rasą od wielu, wielu lat jest Owczarek Niemiecki. Polska ma 5 ras - Polski owczarek nizinny, Owczarek Podhalański, Gończy Polski, Ogar Polski i Chart Polski, mimo że polskie to dość mało u nas popularne (poza podhalanem i PONem).
koziołrogacz, nie pisz EOT kiedy najpierw zadajesz pytania ;) Wiec odpowiem Ci na nie nadal twiedząc że masz wiedzę bardzo powierzchowną. Zacznę od tego, że mam stale w domu 3 - 4 psy (a dokładnie suki) od 17 lat. Poza tym pracuję w domu. Tak więc spędzam z psami średnio 24h/dobę :) Pytanie 1 - co zrobi pies kiedy poczuje suczkę z cieczką w pobliżu? Pewnie 99% ludzi, w tym Ty jako fachowiec w obserwacji zwierząt odpowie - pobiegnie za suczką! No to pierwszy błąd. Dużo zależy od rasy. Nie wnikając w zachowania innych ras (bo jest ich wiele podzielonych na 10 grup), taki np. PON (Polski Owczarek Nizinny) jest tak bardzo zwiazany z człowiekiem, że owszem, pobiegnie do suczki. Ale jak zobaczy że pan sie oddala - zostawi suczkę i pobiegnie za panem. jest to jedna z niewielu ras, gdzie właściciele nie mają problemów z uciekającymi psami. Za to nawiecej takich problemów mają właściciele Husky, te psy prawie wogóle nie związuja się z właścicielami. Co do jedzenia - błąd nr 2 :) Znowu podajesz oklepany stereotyp, a wszystko zależy od rasy, więc pozostanę przy PONie. Wybierze to co bliżej, zje i pobiegnie do tego co dalej. Nie zostawi żadnego pokarmu. Tak BTW mało kto wie, że PON zje praktycznie wszystko równie zachłannie, łącznie z obierkami od ziemniaków czy marchewki. Widzisz, nawet tymi pytaniami obnażasz swój brak wiedzy a nie mój, posługujesz się utartymi stereotypami jak większość zwykłych posiadaczy psów - wię co z tą Twoją wiedzą? Ile czasu poświęcasz obserwacji psów? 1h/dzien? 4h? może 8h dziennie nic nie robisz tylko obserwujesz? No i ten tekst z ksiazkami, wiedza z książek a nie obserwacji, że niby ci co piszą te książki to debile co psa na oczy nie widzieli? To ludzie których zawodem jest obserwacja zwierząt i robia to nieraz przez wiele lat po całych dniach. Jedna dobra książka daje wiecej wiedzy niż 500 lat takich obserwacji jak Twoje - bez urazy. Bo robia to zawodowcy a nie amatorzy, ludzie po odpowiednich studiach itd... A twoje obserwacje jak wygladaja? Czy rzeczywiście robisz to po 8h dziennie?
a najzabawniejsze jest to ze plastikowa miska (ze sztuccami w srodku) jest pewnie po jakichs flaczkach czy zupce ktora w biegu wcinął dumny wlasciciel : ) zdjęcie zacnie reporterskie, mozna dorobic np. wiele tresci. a psiak... na dwoje babka wrozyla - moze byc ukochanym pieszczochem rodziny lub tez po prostu psem na ktorym sie zarabia... tu, w tym momencie prawdopodobnie jest zmeczony i tyle.
Chyba zagalopowaliście się nieco. MZ mniej dosłowności, a więcej symboliki :-) Mam wiekową suczkę której dni są już policzone. Zaraz na początku kupiłem jej budę. Nigdy w niej nie mieszkała. Teraz już dość często musimy ją nosić po schodach. Zdjęcie wymowne i właśnie niekoniecznie dosłownie. Bo to o zdjęcie chodzi, prawda?
Canfan - wyluzuj człowieku bo Ci żyłka pęknie.. co Ty za bzdury wypisujesz..? gdzie w moim komentarzu znalazłeś odniesienie do właściciela tego psa..? nie dorabiaj sobie ideologii na własny użytek.. I nie wmawiaj mi, że moje stwierdzenia są bezpodstawne.. być może Ty jesteś dobrym hodowcą, nie twierdzę że nie.. być może dbasz o swojego psa (psy) najlepiej jak potrafisz, co wcale nie znaczy, że znasz i spełniasz wszystkie ich potrzeby i pragnienia.. Twoja wiedza oparta jest przede wszystkim na książkach, a znacznie mniej na obserwcji zwiarząt, co widoczne jest aż nadto w Twoich wywodach.. chcesz kilka przykładów..? proszę bardzo; co zrobi pies kiedy poczuje w pobliżu sukę, która ma cieczkę..? czy wybierze bezpieczny, ciepły dom.. miskę pełną strawy i towarzystwo swego ukochanego pana..? czy też będzie się poniewierał przez kilka dni, bez jedzenia, bez snu, narażając się na pogryzienie przez inne psy bo tak każe mu odwieczny instynkt.. albo wyjdź z psem na spacer do lasu, zabierz ze sobą jego ulubioną karmę (może być ta za 400 zł) a kiedy znajdzie padlinę, to obok nasyp trochę karmy i pozwól mu swobodnie wybierać.. zgadnij co wybierze..? i rzebyś się nie zdziwił.. nie mam nic przeciwko wystawom psów.. ale niestety prawda jest o wiele mniej różowa niż to usiłujesz przedstawić.. wielu z tych hodowców to prawdziwi "producenci" szczeniąt.. jeżdżą na wystawy bo zwierzęta bez rodowodu są o wiele mniej warte.. gdybyś zobaczył na własne oczy jedną z takich hodowli (bo ja widziałem, i to nie jedną) to byś zrozumiał co mam na myśli.. dotyczy to w szczególności ras na które panuje moda.. kilka lat temu labrador, obecnie np. berneński pies pasterski.. jak sądzisz, w jaki sposób w przeciągu kilku zaledwie lat w takim stopniu wzrosła populacja tych psów..? a wiesz co dzieje się ze szczeniętami, które nie znalazły nabywców..? znam życie lepiej niż Ci się wydaje i nie piszę słów na które nie mam poparcia.. więc nie zarzucaj mi braku wiedzy i jak to nazwałeś "strzelania w ciemno".. EOT
kzyh - dzięki ;) Canfan - grzechem byłoby nie przyznać Ci racji w kilku sprawach, ale proszę (wszystkich ;) o odrobine dystansu. Kontrasty, manipulacja światłem, kadr itp może sugerowac takie a nie inne podejście do foty, ale przecież takich zdjęć są tu setki, zdjęć które klimatem mogą sugerować wiele złych ale też i wiele dobrych zachowań i obaj z Koziołrogaczem macie racje. Dlaczego ? bo obaj stoicie na krańcach tego co przedstawia zdjęcie. Obaj bronicie swoich racji - i tak powinno być. Gdyby właściciel psa zobaczył w jakim kontekście zostało upublicznione ... czyli w jakim ? - "smak zwycięstwa " - Kontrast plastikowej miski i błyszczącego trofeum ze zdobywcą za kratami ... to pierwszy i szybki odbiór bez zastanawiania się nad tym co było przed i co będzie potem, OK, ale ktoś może pomyślec tak jak Ty - przygotowanie do powrotu do domu, odpoczynek po walce o trofeum przy pełnej misce i pod dobrą opieką, w domowym zaciszu radość Psa i jego Pana ze zwycięstwa ... albo zdanie innych oglądających ... " zły Pan, zamyka Psa i liczy zyski jakie przyniesie zdobyty tytuł ... sam pisałeś ze i tak bywa. Piszesz że go nie oceniasz, ale taki odbiór i takie zaangażowanie w dyskusje pod zdjęciem jest warte najwyższej oceny - dziękuje bardzo :)
JarkuZ - nie miałem intencji sugerować że celowo chciałeś przekręcic rzeczywistość, choc z treści moich komentarzy tak wychodzi. To była raczej reakcja na komentarze oglądających i na to jak oni to zdjęcie odebierają. Na komentarze typu: "Ludzie to jednak są sk...". Nikt nie wie kim jest właściciel, może (a jest to bardzo prawdopodobne) osobą, która całe życie poświęca psom, kocha je a one jego, podporządkował całe swoje życie tej miłości/hobby. Może mieszka gdzieś na wsi (najczęściej, bo w mieście w mieszkaniu trudno jest mieć więcej niż 2-3 psy), a pieski biegają sobie wolno cały dzień po obejściu. Jest to bardzo prawdopodobne, bo 80% hodowli (a wiekszość wystawców to hodowcy) tak właśnie wygląda. Wystarczy znależć w internecie jakąś hodowlę i pojechać zobaczyć jak żyją sobie tam pieski. A wystarczy takie zdjecie z sugestywnym tytułem, żeby Koziolrogacz nazwał właściciela sk.... Uważasz że jest to ok? Być może jest sk... , tak z doświadczenia wiem że jest to powiedzmy 15-20% prawdopodobieństwa. A pozostałe 80% że jest człowiekiem który traktuje psy jak własne dzieci. Wystarczy zdjecie żeby nazwać kogoś sk... . Wystarczy że proboje wytłumaczyć że może tak nie być żebym ja za chwilę był nazwany sk... . To jest to co nazywam głupotą i płytkim traktowaniem tematu. A tak BTW - gdyby właściciel psa zobaczył to zdjecie w jakim kontekscie zostało upublicznione, sprawa mogłaby teoretycznie skończyć się w sądzie, bo jest to działanie na szkodę hodowli. Tyle że większośći hodowców nie chciałoby się robić z tego problemu (ale są takie co by nie odpuściły;).
:))) widzę że to zdjęcie wywołało burzliwą dyskusje, cieszy mnie to bo to znaczy że jednak udało mi się nim kogoś poruszyć ;) Canfan - " Granie na emocjach ... ale kłamliwe w sugerowanej treści, należy najpierw zaglębić sie w temat i dopiero później robić publicznie sugestie. Dlatego b.o. " - niestety nie przeczytałeś dokładnie moich komentarzy, wróc, proszę, do drugiego od dołu ;) tam wszystko wyjaśniłem, tym bardziej to że nie jest to granie na emocjach i nie w tym kierunku robione było to zdjęcie. Chwila - to ona jest tu najważniejsza, tak właśnie przez chwilę widziałem całą scene i tak ją pokazałem. NIe krytykuję tu niczyjego zdania, zamiłowań, czy sposobu opieki nad zwierzakiem ani nie podważam sensu wystaw i działalności w tym kierunku. Zasygnalizowałem pewien temat i dyskusja mówi sama za siebie że jednak miało sens wystawienie tego zdjęcia ;) Dziękuje jeszcze raz wszystkim komentującym, dyskutującym i oceniającym :))) Pozdrawiam :)
'Po co mu ta karma i ordery - do trumny zabierze?' hehehe:) A Ty co? Pracujesz? Masz auto? Dom? I po co? Do trumny zabierzesz? Nie no musze jeszcze raz powtórzyć - chłopski filozof. Jak widać po komentarzach oraz sugestywnym tytule nie o to chodzi dla kogo ten puchar. Zdjecie to sugeruje, jakoby to zły, okrótny człowiek wykorzystywał biedne zwierze (jakże zasmucone) dla zaspakajania własnej próżności - i tak to zdjecie jest odbierane. Ja sie skupiłem nie na tym co czuje pies (pewnie sobie leży i nic szczególnego nie czuje, ani radosci ani jakiegos smutku), ale na wykazaniu że całość jest bardziej złożona, że jest to wspólpraca, układ z którego i człowiek i pies ma korzyści. Prawda nie jest taka jak sugeruje to zdjecie i na tym sie skupiłem. Puchar jest tu jedynie symbolem umiejetnie wykorzystanym do przekrecenia rzeczywistosci, powiem tak - psu zupełnie zbedny, ale potrzebny bardzo zarówno włascicielowi psa jak i autorowi tego zdjecia - bez niego zdjecie nie byłoby nic warte. Jak widzisz czasem korzysci z wystaw ma wiecej podmiotów niż pies i właściciel ;)
Widzę, że włączyła ci się misja... Mnie nie interesuje historia tego psa ani innych które wożone są na pokazy, by się pokazać innym czworonogą(?) lub ludziom... Przez chęć rywalizacji właścicieli, zwierzaki siedzą w klatkach jak anorektyczne modelki w kiblu z palcem w gardle. Po co mu ta karma i ordery - do trumny zabierze? Zdjęcie jest dobre - skupiłeś się na pouczaniu wszystkich co czuje pies w klatce, itd. A ja ci zwróciłem uwagę na jedno - dla kogo puchar jest? Dla ego pana. I to zdjęcie to pokazuje.
A tak w ogóle to już nie jest dyskusja o zdjeciach. Proponuje przenieść się z nią na jakieś forum kynologiczne. Tam szybko dowiecie sie ile jest warta Wasza 'chłopska' filozofia ;)
"Albo dwa pęta Swojskiej za 7.86 ." ;) Jasne. I za dwa tygodnie pies sie wydrapie po wieprzowinie z konserwantami i bedzie to jego ostatni puchar. Wygląd, kondycja psa, ilość szczeniaków w miocie, przeżywalność szczeniaków itd. zależą od jakości karmy (często przy tanich karmach miot ma 2-3 szczeniaki, przy dobrych 6-7). Obowiazują tu takie same zasady jak w innych dziedzinach - chcesz byc na topie, nie wolno oszczedzać, oszczedzasz? bedziesz miał gów.. . No i jak w innych dziedzinach potrzebna jest do sukcesu wiedza, Nobla z fizyki nie dostaniesz po podstwówce. A tu widzę samych 'fachowców' ;))
MaxyM - puchar może mu lata, ale dzieki pucharowi pani skasuje za szczeniaki 4x wiecej niz bez pucharow i kupi za to pieskowi najlepsza karme Purina za 400zł. zamiast chamskiego i alergicznego Pedigreepal za 82 zł.
Nie wiem ile i jakich książek przeczytałeś, ale wiem że o psach nie wiesz wiecej niż przecietny ich własciciel (czyli prawie nic), bo o tym piszesz i można to wnioskować z tresci tego co piszesz - oto skąd wiem.
A z tą różnicą potrzeb i hierarchii wartości to już nudzisz. Ja piszę konkretnie o karmieniu, o leczeniu, o ochronie starszych przed reszta stada a Ty ciagle o tych różnicach, niby jakich? Odpowiedz precyzyjnie na konkretne póńkty, gdzie te róznice?
1. Pies wolałby nie dostawać jedzenia, szczegolnie dobrego????
2. Pies wolałby nie być leczony w razie choroby???
3. Stary pies wolałby byc zgryziony przez inne osobniki lub zginąc z głody???
w którym punkcie widzisz różnicę potrzeb psa??? Bzdury piszesz z tymi różnicami. Nikt nie twierdzi że pies jedzie na wystawę z własnej potrzeby, ale nie jest to jakaś dla niego meczarnia, bez przesady. Jest to kilka godzin w roku zwykłej pracy za którą ma dobrą zapłatę. Nie widze w tym nic złego. Zamiast biadolić idzcie do schroniska i wezcie jednego pieska, któremu uratujecie życie (w wiekszosci schronisk po wyznaczonym czasie, jezeli pies nie znajdzie nowego domu, jest usypiany). Tak pokażecie swoje dobre serce, zamiast szlochać tu a za godzinę zapomnicie. Żałosne.
Nie mam zamiaru prowadzić dalej z Tobą tej dyskusji, skoro Twoim koronnym argumentem jest mój rzekomy brak wiedzy.. a skąd niby u diabła wiesz ile i jakich książek przeczytałem..? jadno wszak nie podlega dyskusji; za nic w świecie nie chciałbym być Twoim psem, zbyt silne jest we mnie umiłowanie wolności !!!
Jedną z głównych potrzeb psa, dajacą mu najwiecej szczęścia to bycie z panem (czyli przewodnikiem stada) i służenie mu. Nawięcej szcześcia psu daje możliwość zrobienia czegoś, co ucieszy pana. To taka w skrócie najprostsza definicja potrzeb psa. Dlatego pies potrafi wrócić do domu (do swojego pana) tysiace kilometrów, czekać przez wiele lat w miejscu gdzie pan go zostawił (udokumentowane przypadki). Jeżeli takich rzeczy nie wiesz to współczuję Twojemu psu ;)
Jeżeli miałbym z tego tak wielkie korzysci jakie mają psy - jasne ze tak, po trzy razy tak. A co w tym złego? Że 5 czy 8 razy w roku pies pojedzie na wystawe i w ciągu kilku godzin ze dwa razy pobiega w kółko po 10 min??? I że pani go pochwali i wycaluje na koniec? A w zamian za to jest ceniony, ma przez reszte roku swoje miejsce w cieplym domku, najlepsze jedzenie, leczenie w razie potrzeby, spacery, bieganie po łakach na pewno częstsze niż wystawy, pieszczoty i przytulania??? Co wiesz o psim szcześciu? Myślisz że nikt nic nie wie? Otóz mylisz się. Jest sporo książek o tematyce kynologicznej, o behawiorze, o tym jak psy czy inne zwierzeta komunikują czy sa szczęsliwe czy nie itd... Poczytaj o kynologii, poczytaj o psychice psa, o jego zachowaniu i potrzebach i potem pogadamy. Na razie ja wiem co pisze a Ty strzelasz w ciemno ;)
Canfan - wybacz ale tym razem to Ty głupoty piszesz.. tak się składa, że znam doskonale życie i obyczaje zwierząt żyjących na wolności, sam również posiadam psa i obserwując jego zachowanie potrafię wyciągać wnioski co do jego upodobań.. ciągle upierasz się przy tym jaką to wspaniałą opieką mogą otaczać ludzie chodowane przez siebie zwierzęta, a nie chcesz zrozumieć tej prostej i oczywistej prawdy, że potrzeby zwierząt i ich hierarchia wartości w diametralny sposób różnią się od naszych..
Koziołrogacz, wybacz, ale głupoty piszesz widząc temat (jak większość) bardzo płytko. Pewnie i większość ludzi wolałoby biegać po łąkach, zamiast siedzieć np. w betonowym biurze 8 godzin dziennie. Tylko że biegając po łąkach i nic innego nie robiąc, mieszkalibyśmy jeszcze w jaskiniach i tłukli się maczugami, a średnia życia byłaby 30 lat. Mroźniejsze zimy przeżywałoby ok. 50% populacji itd... Widziałeś kiedyś zwierzeta w naturze? Że tak sobie niby niesfornie i beztrosko biegają po łąkach??? Co za bzdura. Codziennie walczą o życie. Ranne z infekcjami nie chodzą do weterynarza, tylko umierają w strasznych męczarniach tygodniami, o ile wcześniej zdołaja sie gdzies schować. Bo w stadach psowatych (np. wilków itp) jest normą że słabe, chore osobniki są zagryzane, a w najlepszym wypadku odpedzane od żarcia i giną z głodu. Wydaje się wam że natura jest cudowna i opiekuńcza??? Nie. Jest bezlitosna i bezwględna. Mam hodowlę PONów od 17 lat i życzyłbym wielu ludziom takiego życia jakie mają moje i wiele innych (w tym prawdopodobnie ten na zdjęciu) psy.
najlepiej kochać psy jak V. Villas. Wziąść do domu 200 bezdomnych psów. Po 2 miesiącach bedą się nawzajem zżerać z głodu i wtedy bedzie fajnie... Każdy ma rzeczy których nie toleruje. Ja nie toleruje głupoty. CHCE ZEBY NIE BYLO WOJNY NA SWIECIE I ZEBY WSZYSCY SIE KOCHALI !!! To właśnie taki poziom większości komentarzy pod tym zdjeciem ;)
Tu nie chodzi o mimikę.. akurat ta rasa tak ma.. ale wymowa zdjęcia jest, i to głęboka.. ktoś we wcześniejszym komentarzu napisał, że pies chętnie zamienił by ten puchar na swobodne bieganie po łące.. i to jest właśnie sedno sprawy.. to co jest radością dla właściciela niekoniecznie (a nawet na pewno) nie sprawia radości jego pupilowi.. ludzie i psy mają zupełnie inne potrzeby, ale to człowiek jest panem sytuacji i narzuca psu swoją wolę, choć przyznam, że niejednokrotnie w dobrej wierze..
Czy zasługuje na wyróżnienie zależy od tego czym zasługuje. Jeżeli jakością techniczną - ok, nie spieram się, jeżeli ciekawym ujęciem - też ok, jeżeli zaś zasługuje wymową - nie zgadzam się, bo wymowa jest fałszywa, jak sam zauważyłeś - z ludzkiego punktu widzenia (to ludzka mimika widoczna u tego psa jest interpretowana błędnie jako smutna). Natomiast o pozostałych kwestiach psiego punktu widzenia, które sugerujesz, to jak miałoby być inaczej? Że niby psy nie chcą być leczone? Że wolą być wyrzucane do schronisk? takie mają być różnice ludzkiego i psiego punktu widzenia? Chyba niezbyt precyzyjnie się wyrażasz ;)
Canfan - to co piszesz brzmi sensownie.. ale to jest ludzki punkt widzenia.. i wcale nie musi się on zgadzać z psim punktem widzenia.. a zdjęcie jest bardzo dobre i zasługuje na wyróżnienie..
Granie na emocjach. Lekka sugestia i już większość nie mająca absolutnie żadnej wiedzy w temacie prawie płacze... Temat zbyt obszerny, żeby w kilku słowach wyjaśnić, ale tak w skrócie - psy absolutnie nie mają mimiki człowieka - wyraz pyska psa, kojarzący się ze smutkiem, w rzeczywistości nie oddaje nastroju psa. W większośći psy bardzo lubią przebywać w swoich klatkach na wystawach, gdyż tam jest ich zapach, miejsce, tam czują się bezpiecznie. Wiekszość właścicieli psów wystawowych kocha swoje zwierzęta jak innych członków rodziny. Ponieważ są to z reguły ludzie nieco lepiej sytuowani, więc w razie choroby koszty leczenia czy operacji, często przekraczajace wielokrotnie wartość rynkową psa, nie są problemem (czasem ponad 10.000 zł.). Proszę popytać weterynarzy który właściciel psa nierodowodowego zapłaci za leczenie kilka tysiecy zł. W schroniskach 95% psów to psy nierodowodowe. Kupując psa za 50 zł. łatwo pozbyć się go np. przed wakacjami. Kiedy jednak pies kosztuje 3000zł. każdy zastanowi się 100 razy czy rzeczywiście go chce i takich psów nie pozbywa się. Wychodzi to na zdrowie zwierzakom:) Oczywiście to statystyki. Są ludzie znęcajacy się nad zwierzetami bez wzgledu na ich cenę, więc proszę nie dawać argumentów typu 'a taki jeden...' itd. Statystycznie rzecz biorąc psy wystawowe mają lepsze warunki życia, lepsze leczenie, rzadziej są wyrzucane itp. Najczęsciej śpią w łóżku z właścicielem:) Zdjecie techniczne ok, ale kłamliwe w sugerowanej treści, należy najpierw zaglębić sie w temat i dopiero później robić publicznie sugestie. Dlatego b.o.
fotka ladna i wcale nie musi byc smutna, bo z tego co sie orientuje niektore psiaki (nie wiem czy akurat ten) na wystawach czuja sie lepiej w swoich "klatkach, pudelkach, koszykach itd..." z uwagi na poczucie bezpieczenstwa. mnie siem podoba :-))))
świetnie uchwycone. Też nie przepadam za wystawami ale mimo to uważam, że są potrzebne. W końcu dzięki temu biorąc psa, którego rodzicami byli czempioni można mieć dość sporą dozę pewności, że wyrośnie taki psiak, którego byśmy mogli oczekiwać. Ale jak w każdej dziedzinie i tutaj przesada nie jest dobra, męczenie psa wielogodzinnymi podróżami, wielokrotne wyjazdy tylko po kawalek okrągłego metalu i papier z kolejnym tytułem?
Dla miłośnika psów - to bardzo mocna reporterka. Wiem coś o kenelowym nieszcześciu naszych czworonogów, które - by zaspokoić ambicje właścicieli - przebywają godzinami odcięte od świata... Dlatego mój pies już nigdy nie będzie wystawiany (choć nawet kenelka nie miał)... Złapałeś esencję tego momentu: zasfrasowanego psa i puchar, który on chętnie zamieniłby na wolny bieg łąkowy. Brawo!!!
bardzo wymowne foto, wywołało niezłą burzę :) od siebie mogę dodać - byłam hodowcą psów, nigdy więcej, ani hodowli, ani psa na pokaz :)
i co komu po takim "sukcesie" ??? dobry fot
dla mnie bomba :-)
Uff, ale dyskusja. Zdjęcie ma wywoływać emocje, więc wywołuje. Chyba główny problem na ile dosłownie, a na ile metaforycznie je odczytujemy. Ode mnie 9/10.
raz jeszcze dziękuje za tak gorącą dyskusje pod moim zdjęciem, cieszy mnie że wywołało takie emocje ... po to przecież wszyscy robimy zdjęcia prawda ? Żeby zachować chwile które widzimy i ... pokazać je innym ;) Pozdrawiam :)
sporo tu napisano ja wypowiem się tylko w kwestii zdjęcia jest doskonałe i chwyta za gardło
dyskusja ponizej kapitalna. taka psia "dulszczyzna" ;)... Canfan- brawo za wypowiedzi. Popieram calkowicie. a foto zaslguje na moja ósemke ;)
nie chcę włączać się do dyskusji na temat kynologii, dla mnie w odbiorze to zdjęcie jest wymowne (co by ten champion nie miał na myśli w swojej psiej głowie), bo odbieram ludzką, a nie zwierzęcą miarą, brawo za Zdjęcie Dnia, pozdr, SZ
ksiazke by napisal z tych postow ktory warty przeczytania?? Zdjecia jest bdb
iskier - coś o kynologii może ?;)
Psie smuteczki... Widzę niżej ogromną dyskusję, teraz mam wybór - albo ona, albo jakąś książkę może z półki wybiorę
Jeszcze odnośnie hodowli. Mam hodowlę od wielu lat. Znam nie kilka hodowli, ale większość znaczących hodowli w Polsce i na świecie. Znam ludzi zajmujących się kynologią, znam ludzi z zarządu Związku Kynologicznego, moja żona jest kierownikiem sekcji grupy psów pasterskich. Czasem publikuje czy przygotowuje materiały do "Mój pies" itp. Znamy wielu weterynarzy itd. - cały ten świat kynologii. Prawdą jest że są hodowle typu 'fabryka szczeniąt' - przeważnie powstałe jeszcze za komuny. Ale to na szczęście margines, niewielki procent. Prawda jest też taka, że takie hodowle ostatnio dość szybko tracą uprawnienia i produkują szczeniaki bez rodowodu. Ale pokaż mi choć jedną instytucje (łącznie z religijnymi) gdzie nie ma przekretów. To co dzieje się w ZKwP to pestka w porównaniu z np. PZPN. Bazując na pojedyńczych przykładach jak Ty to robisz, można wyciagnąć wnioski że wszyscy piłkarze sie sprzedają, że wszyscy lekarze to mordercy itd... A tak na marginesie - lata mody berneńczyk ma już dawno za sobą:) najmodniejsze są zawsze rasy rzadkie, gdzie ceny szczeniąt nie raz przekraczają 20.000zł. Najbardziej popularną natomiast rasą od wielu, wielu lat jest Owczarek Niemiecki. Polska ma 5 ras - Polski owczarek nizinny, Owczarek Podhalański, Gończy Polski, Ogar Polski i Chart Polski, mimo że polskie to dość mało u nas popularne (poza podhalanem i PONem).
koziołrogacz, nie pisz EOT kiedy najpierw zadajesz pytania ;) Wiec odpowiem Ci na nie nadal twiedząc że masz wiedzę bardzo powierzchowną. Zacznę od tego, że mam stale w domu 3 - 4 psy (a dokładnie suki) od 17 lat. Poza tym pracuję w domu. Tak więc spędzam z psami średnio 24h/dobę :) Pytanie 1 - co zrobi pies kiedy poczuje suczkę z cieczką w pobliżu? Pewnie 99% ludzi, w tym Ty jako fachowiec w obserwacji zwierząt odpowie - pobiegnie za suczką! No to pierwszy błąd. Dużo zależy od rasy. Nie wnikając w zachowania innych ras (bo jest ich wiele podzielonych na 10 grup), taki np. PON (Polski Owczarek Nizinny) jest tak bardzo zwiazany z człowiekiem, że owszem, pobiegnie do suczki. Ale jak zobaczy że pan sie oddala - zostawi suczkę i pobiegnie za panem. jest to jedna z niewielu ras, gdzie właściciele nie mają problemów z uciekającymi psami. Za to nawiecej takich problemów mają właściciele Husky, te psy prawie wogóle nie związuja się z właścicielami. Co do jedzenia - błąd nr 2 :) Znowu podajesz oklepany stereotyp, a wszystko zależy od rasy, więc pozostanę przy PONie. Wybierze to co bliżej, zje i pobiegnie do tego co dalej. Nie zostawi żadnego pokarmu. Tak BTW mało kto wie, że PON zje praktycznie wszystko równie zachłannie, łącznie z obierkami od ziemniaków czy marchewki. Widzisz, nawet tymi pytaniami obnażasz swój brak wiedzy a nie mój, posługujesz się utartymi stereotypami jak większość zwykłych posiadaczy psów - wię co z tą Twoją wiedzą? Ile czasu poświęcasz obserwacji psów? 1h/dzien? 4h? może 8h dziennie nic nie robisz tylko obserwujesz? No i ten tekst z ksiazkami, wiedza z książek a nie obserwacji, że niby ci co piszą te książki to debile co psa na oczy nie widzieli? To ludzie których zawodem jest obserwacja zwierząt i robia to nieraz przez wiele lat po całych dniach. Jedna dobra książka daje wiecej wiedzy niż 500 lat takich obserwacji jak Twoje - bez urazy. Bo robia to zawodowcy a nie amatorzy, ludzie po odpowiednich studiach itd... A twoje obserwacje jak wygladaja? Czy rzeczywiście robisz to po 8h dziennie?
a najzabawniejsze jest to ze plastikowa miska (ze sztuccami w srodku) jest pewnie po jakichs flaczkach czy zupce ktora w biegu wcinął dumny wlasciciel : ) zdjęcie zacnie reporterskie, mozna dorobic np. wiele tresci. a psiak... na dwoje babka wrozyla - moze byc ukochanym pieszczochem rodziny lub tez po prostu psem na ktorym sie zarabia... tu, w tym momencie prawdopodobnie jest zmeczony i tyle.
Chyba zagalopowaliście się nieco. MZ mniej dosłowności, a więcej symboliki :-) Mam wiekową suczkę której dni są już policzone. Zaraz na początku kupiłem jej budę. Nigdy w niej nie mieszkała. Teraz już dość często musimy ją nosić po schodach. Zdjęcie wymowne i właśnie niekoniecznie dosłownie. Bo to o zdjęcie chodzi, prawda?
Canfan - wyluzuj człowieku bo Ci żyłka pęknie.. co Ty za bzdury wypisujesz..? gdzie w moim komentarzu znalazłeś odniesienie do właściciela tego psa..? nie dorabiaj sobie ideologii na własny użytek.. I nie wmawiaj mi, że moje stwierdzenia są bezpodstawne.. być może Ty jesteś dobrym hodowcą, nie twierdzę że nie.. być może dbasz o swojego psa (psy) najlepiej jak potrafisz, co wcale nie znaczy, że znasz i spełniasz wszystkie ich potrzeby i pragnienia.. Twoja wiedza oparta jest przede wszystkim na książkach, a znacznie mniej na obserwcji zwiarząt, co widoczne jest aż nadto w Twoich wywodach.. chcesz kilka przykładów..? proszę bardzo; co zrobi pies kiedy poczuje w pobliżu sukę, która ma cieczkę..? czy wybierze bezpieczny, ciepły dom.. miskę pełną strawy i towarzystwo swego ukochanego pana..? czy też będzie się poniewierał przez kilka dni, bez jedzenia, bez snu, narażając się na pogryzienie przez inne psy bo tak każe mu odwieczny instynkt.. albo wyjdź z psem na spacer do lasu, zabierz ze sobą jego ulubioną karmę (może być ta za 400 zł) a kiedy znajdzie padlinę, to obok nasyp trochę karmy i pozwól mu swobodnie wybierać.. zgadnij co wybierze..? i rzebyś się nie zdziwił.. nie mam nic przeciwko wystawom psów.. ale niestety prawda jest o wiele mniej różowa niż to usiłujesz przedstawić.. wielu z tych hodowców to prawdziwi "producenci" szczeniąt.. jeżdżą na wystawy bo zwierzęta bez rodowodu są o wiele mniej warte.. gdybyś zobaczył na własne oczy jedną z takich hodowli (bo ja widziałem, i to nie jedną) to byś zrozumiał co mam na myśli.. dotyczy to w szczególności ras na które panuje moda.. kilka lat temu labrador, obecnie np. berneński pies pasterski.. jak sądzisz, w jaki sposób w przeciągu kilku zaledwie lat w takim stopniu wzrosła populacja tych psów..? a wiesz co dzieje się ze szczeniętami, które nie znalazły nabywców..? znam życie lepiej niż Ci się wydaje i nie piszę słów na które nie mam poparcia.. więc nie zarzucaj mi braku wiedzy i jak to nazwałeś "strzelania w ciemno".. EOT
Tylko dobre zdjęcie wzbudza gorące kontrowersje... Gratuluję zdjęcia dnia :)
kzyh - dzięki ;) Canfan - grzechem byłoby nie przyznać Ci racji w kilku sprawach, ale proszę (wszystkich ;) o odrobine dystansu. Kontrasty, manipulacja światłem, kadr itp może sugerowac takie a nie inne podejście do foty, ale przecież takich zdjęć są tu setki, zdjęć które klimatem mogą sugerować wiele złych ale też i wiele dobrych zachowań i obaj z Koziołrogaczem macie racje. Dlaczego ? bo obaj stoicie na krańcach tego co przedstawia zdjęcie. Obaj bronicie swoich racji - i tak powinno być. Gdyby właściciel psa zobaczył w jakim kontekście zostało upublicznione ... czyli w jakim ? - "smak zwycięstwa " - Kontrast plastikowej miski i błyszczącego trofeum ze zdobywcą za kratami ... to pierwszy i szybki odbiór bez zastanawiania się nad tym co było przed i co będzie potem, OK, ale ktoś może pomyślec tak jak Ty - przygotowanie do powrotu do domu, odpoczynek po walce o trofeum przy pełnej misce i pod dobrą opieką, w domowym zaciszu radość Psa i jego Pana ze zwycięstwa ... albo zdanie innych oglądających ... " zły Pan, zamyka Psa i liczy zyski jakie przyniesie zdobyty tytuł ... sam pisałeś ze i tak bywa. Piszesz że go nie oceniasz, ale taki odbiór i takie zaangażowanie w dyskusje pod zdjęciem jest warte najwyższej oceny - dziękuje bardzo :)
Ma to "coś" chodzi mi o zdjęcie!!! nie o psa...
JarkuZ - nie miałem intencji sugerować że celowo chciałeś przekręcic rzeczywistość, choc z treści moich komentarzy tak wychodzi. To była raczej reakcja na komentarze oglądających i na to jak oni to zdjęcie odebierają. Na komentarze typu: "Ludzie to jednak są sk...". Nikt nie wie kim jest właściciel, może (a jest to bardzo prawdopodobne) osobą, która całe życie poświęca psom, kocha je a one jego, podporządkował całe swoje życie tej miłości/hobby. Może mieszka gdzieś na wsi (najczęściej, bo w mieście w mieszkaniu trudno jest mieć więcej niż 2-3 psy), a pieski biegają sobie wolno cały dzień po obejściu. Jest to bardzo prawdopodobne, bo 80% hodowli (a wiekszość wystawców to hodowcy) tak właśnie wygląda. Wystarczy znależć w internecie jakąś hodowlę i pojechać zobaczyć jak żyją sobie tam pieski. A wystarczy takie zdjecie z sugestywnym tytułem, żeby Koziolrogacz nazwał właściciela sk.... Uważasz że jest to ok? Być może jest sk... , tak z doświadczenia wiem że jest to powiedzmy 15-20% prawdopodobieństwa. A pozostałe 80% że jest człowiekiem który traktuje psy jak własne dzieci. Wystarczy zdjecie żeby nazwać kogoś sk... . Wystarczy że proboje wytłumaczyć że może tak nie być żebym ja za chwilę był nazwany sk... . To jest to co nazywam głupotą i płytkim traktowaniem tematu. A tak BTW - gdyby właściciel psa zobaczył to zdjecie w jakim kontekscie zostało upublicznione, sprawa mogłaby teoretycznie skończyć się w sądzie, bo jest to działanie na szkodę hodowli. Tyle że większośći hodowców nie chciałoby się robić z tego problemu (ale są takie co by nie odpuściły;).
:))) widzę że to zdjęcie wywołało burzliwą dyskusje, cieszy mnie to bo to znaczy że jednak udało mi się nim kogoś poruszyć ;) Canfan - " Granie na emocjach ... ale kłamliwe w sugerowanej treści, należy najpierw zaglębić sie w temat i dopiero później robić publicznie sugestie. Dlatego b.o. " - niestety nie przeczytałeś dokładnie moich komentarzy, wróc, proszę, do drugiego od dołu ;) tam wszystko wyjaśniłem, tym bardziej to że nie jest to granie na emocjach i nie w tym kierunku robione było to zdjęcie. Chwila - to ona jest tu najważniejsza, tak właśnie przez chwilę widziałem całą scene i tak ją pokazałem. NIe krytykuję tu niczyjego zdania, zamiłowań, czy sposobu opieki nad zwierzakiem ani nie podważam sensu wystaw i działalności w tym kierunku. Zasygnalizowałem pewien temat i dyskusja mówi sama za siebie że jednak miało sens wystawienie tego zdjęcia ;) Dziękuje jeszcze raz wszystkim komentującym, dyskutującym i oceniającym :))) Pozdrawiam :)
'Po co mu ta karma i ordery - do trumny zabierze?' hehehe:) A Ty co? Pracujesz? Masz auto? Dom? I po co? Do trumny zabierzesz? Nie no musze jeszcze raz powtórzyć - chłopski filozof. Jak widać po komentarzach oraz sugestywnym tytule nie o to chodzi dla kogo ten puchar. Zdjecie to sugeruje, jakoby to zły, okrótny człowiek wykorzystywał biedne zwierze (jakże zasmucone) dla zaspakajania własnej próżności - i tak to zdjecie jest odbierane. Ja sie skupiłem nie na tym co czuje pies (pewnie sobie leży i nic szczególnego nie czuje, ani radosci ani jakiegos smutku), ale na wykazaniu że całość jest bardziej złożona, że jest to wspólpraca, układ z którego i człowiek i pies ma korzyści. Prawda nie jest taka jak sugeruje to zdjecie i na tym sie skupiłem. Puchar jest tu jedynie symbolem umiejetnie wykorzystanym do przekrecenia rzeczywistosci, powiem tak - psu zupełnie zbedny, ale potrzebny bardzo zarówno włascicielowi psa jak i autorowi tego zdjecia - bez niego zdjecie nie byłoby nic warte. Jak widzisz czasem korzysci z wystaw ma wiecej podmiotów niż pies i właściciel ;)
Widzę, że włączyła ci się misja... Mnie nie interesuje historia tego psa ani innych które wożone są na pokazy, by się pokazać innym czworonogą(?) lub ludziom... Przez chęć rywalizacji właścicieli, zwierzaki siedzą w klatkach jak anorektyczne modelki w kiblu z palcem w gardle. Po co mu ta karma i ordery - do trumny zabierze? Zdjęcie jest dobre - skupiłeś się na pouczaniu wszystkich co czuje pies w klatce, itd. A ja ci zwróciłem uwagę na jedno - dla kogo puchar jest? Dla ego pana. I to zdjęcie to pokazuje.
A tak w ogóle to już nie jest dyskusja o zdjeciach. Proponuje przenieść się z nią na jakieś forum kynologiczne. Tam szybko dowiecie sie ile jest warta Wasza 'chłopska' filozofia ;)
"Albo dwa pęta Swojskiej za 7.86 ." ;) Jasne. I za dwa tygodnie pies sie wydrapie po wieprzowinie z konserwantami i bedzie to jego ostatni puchar. Wygląd, kondycja psa, ilość szczeniaków w miocie, przeżywalność szczeniaków itd. zależą od jakości karmy (często przy tanich karmach miot ma 2-3 szczeniaki, przy dobrych 6-7). Obowiazują tu takie same zasady jak w innych dziedzinach - chcesz byc na topie, nie wolno oszczedzać, oszczedzasz? bedziesz miał gów.. . No i jak w innych dziedzinach potrzebna jest do sukcesu wiedza, Nobla z fizyki nie dostaniesz po podstwówce. A tu widzę samych 'fachowców' ;))
Albo dwa pęta Swojskiej za 7.86 .
MaxyM - puchar może mu lata, ale dzieki pucharowi pani skasuje za szczeniaki 4x wiecej niz bez pucharow i kupi za to pieskowi najlepsza karme Purina za 400zł. zamiast chamskiego i alergicznego Pedigreepal za 82 zł.
Canfan, a puchar jest dla psa? Czy mu to koło tylnej lewej nogi lata?
Nie wiem ile i jakich książek przeczytałeś, ale wiem że o psach nie wiesz wiecej niż przecietny ich własciciel (czyli prawie nic), bo o tym piszesz i można to wnioskować z tresci tego co piszesz - oto skąd wiem.
A z tą różnicą potrzeb i hierarchii wartości to już nudzisz. Ja piszę konkretnie o karmieniu, o leczeniu, o ochronie starszych przed reszta stada a Ty ciagle o tych różnicach, niby jakich? Odpowiedz precyzyjnie na konkretne póńkty, gdzie te róznice? 1. Pies wolałby nie dostawać jedzenia, szczegolnie dobrego???? 2. Pies wolałby nie być leczony w razie choroby??? 3. Stary pies wolałby byc zgryziony przez inne osobniki lub zginąc z głody??? w którym punkcie widzisz różnicę potrzeb psa??? Bzdury piszesz z tymi różnicami. Nikt nie twierdzi że pies jedzie na wystawę z własnej potrzeby, ale nie jest to jakaś dla niego meczarnia, bez przesady. Jest to kilka godzin w roku zwykłej pracy za którą ma dobrą zapłatę. Nie widze w tym nic złego. Zamiast biadolić idzcie do schroniska i wezcie jednego pieska, któremu uratujecie życie (w wiekszosci schronisk po wyznaczonym czasie, jezeli pies nie znajdzie nowego domu, jest usypiany). Tak pokażecie swoje dobre serce, zamiast szlochać tu a za godzinę zapomnicie. Żałosne.
matko, co to jest za dyskusja :D podrapać, przytulić, dać michę :) to jest to, na co nasze psy czekają :) bardzo dobre zdjęcie choć smutne..
fotosocjopatja
Nie mam zamiaru prowadzić dalej z Tobą tej dyskusji, skoro Twoim koronnym argumentem jest mój rzekomy brak wiedzy.. a skąd niby u diabła wiesz ile i jakich książek przeczytałem..? jadno wszak nie podlega dyskusji; za nic w świecie nie chciałbym być Twoim psem, zbyt silne jest we mnie umiłowanie wolności !!!
Jedną z głównych potrzeb psa, dajacą mu najwiecej szczęścia to bycie z panem (czyli przewodnikiem stada) i służenie mu. Nawięcej szcześcia psu daje możliwość zrobienia czegoś, co ucieszy pana. To taka w skrócie najprostsza definicja potrzeb psa. Dlatego pies potrafi wrócić do domu (do swojego pana) tysiace kilometrów, czekać przez wiele lat w miejscu gdzie pan go zostawił (udokumentowane przypadki). Jeżeli takich rzeczy nie wiesz to współczuję Twojemu psu ;)
Jeżeli miałbym z tego tak wielkie korzysci jakie mają psy - jasne ze tak, po trzy razy tak. A co w tym złego? Że 5 czy 8 razy w roku pies pojedzie na wystawe i w ciągu kilku godzin ze dwa razy pobiega w kółko po 10 min??? I że pani go pochwali i wycaluje na koniec? A w zamian za to jest ceniony, ma przez reszte roku swoje miejsce w cieplym domku, najlepsze jedzenie, leczenie w razie potrzeby, spacery, bieganie po łakach na pewno częstsze niż wystawy, pieszczoty i przytulania??? Co wiesz o psim szcześciu? Myślisz że nikt nic nie wie? Otóz mylisz się. Jest sporo książek o tematyce kynologicznej, o behawiorze, o tym jak psy czy inne zwierzeta komunikują czy sa szczęsliwe czy nie itd... Poczytaj o kynologii, poczytaj o psychice psa, o jego zachowaniu i potrzebach i potem pogadamy. Na razie ja wiem co pisze a Ty strzelasz w ciemno ;)
Canfan - wybacz ale tym razem to Ty głupoty piszesz.. tak się składa, że znam doskonale życie i obyczaje zwierząt żyjących na wolności, sam również posiadam psa i obserwując jego zachowanie potrafię wyciągać wnioski co do jego upodobań.. ciągle upierasz się przy tym jaką to wspaniałą opieką mogą otaczać ludzie chodowane przez siebie zwierzęta, a nie chcesz zrozumieć tej prostej i oczywistej prawdy, że potrzeby zwierząt i ich hierarchia wartości w diametralny sposób różnią się od naszych..
Ciekaw jestem czy czuł byś się szczęśliwy gdyby Twój pies kazał robić Ci, choćby przez jeden dzień, to co jemu sprawia przyjemność..?
Koziołrogacz, wybacz, ale głupoty piszesz widząc temat (jak większość) bardzo płytko. Pewnie i większość ludzi wolałoby biegać po łąkach, zamiast siedzieć np. w betonowym biurze 8 godzin dziennie. Tylko że biegając po łąkach i nic innego nie robiąc, mieszkalibyśmy jeszcze w jaskiniach i tłukli się maczugami, a średnia życia byłaby 30 lat. Mroźniejsze zimy przeżywałoby ok. 50% populacji itd... Widziałeś kiedyś zwierzeta w naturze? Że tak sobie niby niesfornie i beztrosko biegają po łąkach??? Co za bzdura. Codziennie walczą o życie. Ranne z infekcjami nie chodzą do weterynarza, tylko umierają w strasznych męczarniach tygodniami, o ile wcześniej zdołaja sie gdzies schować. Bo w stadach psowatych (np. wilków itp) jest normą że słabe, chore osobniki są zagryzane, a w najlepszym wypadku odpedzane od żarcia i giną z głodu. Wydaje się wam że natura jest cudowna i opiekuńcza??? Nie. Jest bezlitosna i bezwględna. Mam hodowlę PONów od 17 lat i życzyłbym wielu ludziom takiego życia jakie mają moje i wiele innych (w tym prawdopodobnie ten na zdjęciu) psy.
Canfan - a co widzisz złego w tym, że "chcemy żeby na świecie nie było wojny i żeby wszyscy się kochali"..?
najlepiej kochać psy jak V. Villas. Wziąść do domu 200 bezdomnych psów. Po 2 miesiącach bedą się nawzajem zżerać z głodu i wtedy bedzie fajnie... Każdy ma rzeczy których nie toleruje. Ja nie toleruje głupoty. CHCE ZEBY NIE BYLO WOJNY NA SWIECIE I ZEBY WSZYSCY SIE KOCHALI !!! To właśnie taki poziom większości komentarzy pod tym zdjeciem ;)
mocne
Tu nie chodzi o mimikę.. akurat ta rasa tak ma.. ale wymowa zdjęcia jest, i to głęboka.. ktoś we wcześniejszym komentarzu napisał, że pies chętnie zamienił by ten puchar na swobodne bieganie po łące.. i to jest właśnie sedno sprawy.. to co jest radością dla właściciela niekoniecznie (a nawet na pewno) nie sprawia radości jego pupilowi.. ludzie i psy mają zupełnie inne potrzeby, ale to człowiek jest panem sytuacji i narzuca psu swoją wolę, choć przyznam, że niejednokrotnie w dobrej wierze..
mocne!
Ryby w wodzie to znecanie sie nad zwierzetami ;))))))
Ryby w wodzie to znęcanie sie nad zwierzętami :))))
Zwierzęta w klatkach to zbrodnia
Czy zasługuje na wyróżnienie zależy od tego czym zasługuje. Jeżeli jakością techniczną - ok, nie spieram się, jeżeli ciekawym ujęciem - też ok, jeżeli zaś zasługuje wymową - nie zgadzam się, bo wymowa jest fałszywa, jak sam zauważyłeś - z ludzkiego punktu widzenia (to ludzka mimika widoczna u tego psa jest interpretowana błędnie jako smutna). Natomiast o pozostałych kwestiach psiego punktu widzenia, które sugerujesz, to jak miałoby być inaczej? Że niby psy nie chcą być leczone? Że wolą być wyrzucane do schronisk? takie mają być różnice ludzkiego i psiego punktu widzenia? Chyba niezbyt precyzyjnie się wyrażasz ;)
Canfan - to co piszesz brzmi sensownie.. ale to jest ludzki punkt widzenia.. i wcale nie musi się on zgadzać z psim punktem widzenia.. a zdjęcie jest bardzo dobre i zasługuje na wyróżnienie..
Granie na emocjach. Lekka sugestia i już większość nie mająca absolutnie żadnej wiedzy w temacie prawie płacze... Temat zbyt obszerny, żeby w kilku słowach wyjaśnić, ale tak w skrócie - psy absolutnie nie mają mimiki człowieka - wyraz pyska psa, kojarzący się ze smutkiem, w rzeczywistości nie oddaje nastroju psa. W większośći psy bardzo lubią przebywać w swoich klatkach na wystawach, gdyż tam jest ich zapach, miejsce, tam czują się bezpiecznie. Wiekszość właścicieli psów wystawowych kocha swoje zwierzęta jak innych członków rodziny. Ponieważ są to z reguły ludzie nieco lepiej sytuowani, więc w razie choroby koszty leczenia czy operacji, często przekraczajace wielokrotnie wartość rynkową psa, nie są problemem (czasem ponad 10.000 zł.). Proszę popytać weterynarzy który właściciel psa nierodowodowego zapłaci za leczenie kilka tysiecy zł. W schroniskach 95% psów to psy nierodowodowe. Kupując psa za 50 zł. łatwo pozbyć się go np. przed wakacjami. Kiedy jednak pies kosztuje 3000zł. każdy zastanowi się 100 razy czy rzeczywiście go chce i takich psów nie pozbywa się. Wychodzi to na zdrowie zwierzakom:) Oczywiście to statystyki. Są ludzie znęcajacy się nad zwierzetami bez wzgledu na ich cenę, więc proszę nie dawać argumentów typu 'a taki jeden...' itd. Statystycznie rzecz biorąc psy wystawowe mają lepsze warunki życia, lepsze leczenie, rzadziej są wyrzucane itp. Najczęsciej śpią w łóżku z właścicielem:) Zdjecie techniczne ok, ale kłamliwe w sugerowanej treści, należy najpierw zaglębić sie w temat i dopiero później robić publicznie sugestie. Dlatego b.o.
dosadne...
Jarek powtórzę się,ale fota dnia jak najbardziej zasłużona.Nie żadna modelka czy bardzo szoppowane ,proste ale cholernie wymowne .
fota fajna, ale dziwne swiatlo
jedna z najlepszych fot jakie widziałem! bardzo wymowna. czapka z głowy
nic dodać nic ująć
Psi los...
super
genialne i smutne:(
Niezwykle wymowne...
Nie no, wypuśćcie go, niech sie cieszy ^^
fotka ladna i wcale nie musi byc smutna, bo z tego co sie orientuje niektore psiaki (nie wiem czy akurat ten) na wystawach czuja sie lepiej w swoich "klatkach, pudelkach, koszykach itd..." z uwagi na poczucie bezpieczenstwa. mnie siem podoba :-))))
Boże, jakie smutne to zdjęcie...
zajebiaszcza fota:)
puchar smutku
Wspaniałe jest. Gratuluję.
bolesne...prawdziwe...na 10
dzięki wielkie za Wasze komentarze, obecność tutaj i oceny jakie wystawiliście tej focie :))) Dzięki że cieszycie się razem ze mną :) Pozdrawiam :)
SZACUNECZEK za to zdjecie
świetnie uchwycone. Też nie przepadam za wystawami ale mimo to uważam, że są potrzebne. W końcu dzięki temu biorąc psa, którego rodzicami byli czempioni można mieć dość sporą dozę pewności, że wyrośnie taki psiak, którego byśmy mogli oczekiwać. Ale jak w każdej dziedzinie i tutaj przesada nie jest dobra, męczenie psa wielogodzinnymi podróżami, wielokrotne wyjazdy tylko po kawalek okrągłego metalu i papier z kolejnym tytułem?
kongratulejszyn :)
tak, wystawy psów są zdecydowanie dla ich właścicieli... pozdr
kurcze aż nie wiem co powiedzieć.....niesamowicie smutne..
ma moc! :)
gratuluje zasłużonego zdjęcia dnia. ;)
gratuluję, świetne zdjęcie pod każdym względem
zresztą trzeba dodać, że to najczęściej nie o psa (czy suczkę) chodzi ale o pieniądze, które taki "czempion" może przynieść płodząc na lewo i prawo...
nie mam słów dla tych żałosnych ludzi paradujących po wystawach ze swoimi "pupilami"... Biedne zwierzaki.
Ciekawe ile właściciel pasa zarobił? Świetne ujęcie. Gratuluję.
Strasznie wymowne..., i cóż za ironia. Podoba się i bardzo trafiony tytuł, choć lekko zasmuca.
biedaczysko...:)
Gratulacje:-)
Gratuluję foty dnia :)
No, akurat rozebrane panienki w "dziennych" fotach nie dominują...(to do Pana rafcia19, co od paru lat na ignorze mnie trzyma...hehe)
smutne
+++
I to jest zdjęcie dnia a nie jakaś rozebrana panienka .
Ludzie to jednak są sk....
Jarek gratulacje Zdjęcia Dnia :))
GRATULACJE!!!
chwila - świetnie!
Smutne,prawdziwe. Bardzo dobre zdjecie.pzdr
za tytuł i przypadkowy pomysł, kadr oraz zderzenie faktów z mitem wielki plus:)
gratulacje. pozdrawiam
wymowne... niezłe:)
zajebioza
dobre!!!
wiedziałam! czułam! gratuluję ;)))
Smutne, dobre, może trochę przerysowane w kontraście dla mnie (ale może to i dobrze...). Całkiem niezłe.
dzieki raz jeszcze ;)
dobre :)
Dla miłośnika psów - to bardzo mocna reporterka. Wiem coś o kenelowym nieszcześciu naszych czworonogów, które - by zaspokoić ambicje właścicieli - przebywają godzinami odcięte od świata... Dlatego mój pies już nigdy nie będzie wystawiany (choć nawet kenelka nie miał)... Złapałeś esencję tego momentu: zasfrasowanego psa i puchar, który on chętnie zamieniłby na wolny bieg łąkowy. Brawo!!!