Reticent: w istocie, od jakiegoś czasu, jak widzisz, już nie śpimy. Niestety, life is brutal & full of zasadzkas - teraz musimy troche popracować. Te, panie dziejku, aparaty, filtery, objektywy, statywy, lampy, parasole, a - nade wszystko wojaże i modelki - kosztuja ;)
Miło czytać, że Cię te nasze wymiany uwag i przemyśleń nie znużyły. Żałuj, żeś nie widział, że tak powiem, źródła naszej inspiracji. Pozdrawiam przed południem i do zobaczenia.
wyspali sie juz ? pozdrawiam serdecznie - oby wiecej takich dysput na plfoto. az chce sie czytac. inteligentnie, kultruralnie, troche z jajem i pouczajaco. super fota (z biodra;) ).
pozdrawiam
aaaa bylbym zapomnial - to przeciez moja sasiadka, byla tam turystycznie jakos w czerwcu ;)
Sławekol - Aleś zadął w wielką trąbę...albo polecę Wyspiańskim: "...pan poeta...". Zastanowię się, jak odpowiedzieć: czy dostroić się do Twojego tonu, czy strywiałizować zagadnienie, które mi wrzuciłeś. Prawdopodobnie odpowiem na privie, bo nie wiem czy inni plfotowicze zniosą "akademicką" dysputę - czy nie będą prychać zniesmaczeni... Pozdrawiam.
Jogin: piszę tutaj, bo wiem, że rano zajrzysz. Czy nie jest tak, że dopóki fotografia jest wymyślona, ustawiona, zrobiona wg koncepcji - to jej treść nie szokuje, obraz oceniany jest w kategoriach estetycznych kanonów. Jeśli widać, że foto to kawałek życia, budzą się emocje. (cza aby bohaterka wie, że ja ogladają na Plfot? Wspólczuję bohaterce zdjęcia itp. Modelkom, róznie fotografowanym, nikt nie wspólczuje, chociaż bywają fotografowane w sposóbn wywołujący zażenowanie. Fotografia ucywilizowana, jak rzeka w betonowym kanale, jest zrozumiała, łatwa do oceny wg paru kryteriów, przewidywalna. Fotografia sytuacji życiowych, czy to zbeszczeczone zwłoki, czy goła baba, zmusza do pomyślenia, czy to dobrze, czy źle. Kryteria estetyczne zawodzą, a fotografia z jej mocą utrwalania chwil staje się jak dzika rzeka w czas powodzi. Myslisz, ze to dobry trop? Dobranoc
Jogin: Twoja konstatacja jest poprawna, ale za mało subtelna. Nie wyjaśnia mianowicie dlaczego jedna golizna ciągnie bardziej od drugiej. Co takiego było w tamtym zdjęciu, że tak ciągnęło? Przecież nie brakowało golizny.
Znałem kiedyś pewnego tzw. prostego człowieka, który mawiał, że d..pa nie traktor, a ciągnie. Nie należy lekceważyć ludowych mądrości.
A skoro już myślisz, to powiedz, czemu tamto foto wywoływało silne emocje, pozytywne i negatywne oraz skrajne dośc oceny? To też ciekawe.
Miłych snów.
Sławekol - Mam taką uwagę naprawdę serio : popatrzyłem przed chwilą na TOP troszkę analitycznie. Twoja fota bezsprzecznie przewodzi, bo nastepna ma sto kilkadziesiąt mniej wejść. Spójrz na miniaturki - na obu jest jakieś ciało, u Ciebie widać prawdopodobnie fajną laskę. Podejrzewam, że na plfoto przychodzi dużo "oglądaczy" pooglądać d...y (z preferencją golizny). Na miniaturze "sceny balkonowej" jak na dłoni było widać, że Pani jest naga i rozemocjowowany oglądacz walił w myszę. Na dzisiejszej miniaturze widać, że pani jest ubrana i na ulicy a, mz, dla większości oglądaczy to nie jest atrakcja. Zainteresowani widokiem kobiety, niekoniecznie gołej, wchodzą. Wchodzą, oczywiście, również plfotowicze oraz spoza plfoto zainteresowani fotografią jako taką czy tematyką, którą Twojej miniaturce widać dość wyraźnie. Nie wiem, czy mój wywód nie jest zbyt mętny i zbyt wydumany. Nie wytrzymałem i nie bacząc na żblizający się spacerek "wyrzeźbiłem'" powyższą dysertację. Ja też, jak widzę, położę się ok. 1.00.
Jogin: za grubym na podskakiwanie :) Raczej z uśmiechem mówiłem. Ale owszem, mam chyba coś, co by pobiło tamten wynik, a ponieważ nie po jest światło,żeby je trzymać pod korcem, pewnie kiedyś je pokażę. Niestey, całą niedzielę pracowałem i nie miałem kiedy myśleć, ale kroi mi się parę hipotez, co do tamtego wydarzenia. Ja tak naprawdę wtedy nie doceniłem owej oglądalności, dopiero teraz zwróciłem na ten parametr uwagę i już wiem, że to był fenomen. Ja popracuję gdzieś do 1:00, tu gdzie jestem, nie mam psa, więc pośpię trochę dłużej.
Sławekol - ale podskoczyłeś, jak oparzony...hehe...udało mi się...Jak jesteś taki gieroj, to pokaż, pokaż - potwierdzisz poprzedni eksperyment socjologiczny, bo przecież w nauce jeden wynik badań nie musi być miarodajny :)..hihi. Oczywiście TOP-a gratuluję - należy Ci się. Za ok. 30 min. idę się wyspać przed porannym spacerkiem.
Jogin: przestań, bo wyciągnę coś lepszego od sceny balkonowej :) Foto jest na na TOPie w reportażu (wyśietlenia), więc nie jest najgorzej. Ale wspominać jest co, fakt. Pozdrawiam ciepło.
Skyline & Co: Nie chciałbym być łopatologiczny, więc podpowiem trop. To foto (jak zresztą wszystkie reporterskie) należy odczytywać nie w kontekście estetycznym, czy meteorologicznym (barwy nieba, których nie ma, bo słońce wypaliło,a autor nie dołożył starań, by je przywrócić dzięki możliwościom PS), ale kulturowym. W tym kontekście masz młodą, wyzywającą dziewczynę, starą fortecę, mocno obciążoną aksjologicznie latarnię i most, turystyczne miasto. To są elementy wyznaczające kontekst kulturowy, społeczny i skojarzeniowy tego zdjęcia. I o tym warto pomyśleć, patrząc na ten obraz, zamiast szukać szczegółów w chmurach. A rozproszone światło, które ładnie podkreśliło,linię nóg oraz uroda dziewczyny, to są bonusy. Podobnie jak krótka chwila kiedy szliśmy ku sobie, którą mogę się podzielić z innymi, dzięki magicznej właściwości fotgografii. Ufff, rozpisałem się. Wystarczy. Raz jeszcze pozdrawiam.
NBA: rzeczywiście przypadek, ale nie tyle fenomen, ile opanowana umiejętność. Na szczęście nie w tej instytucji, o której wspominasz w drugim zdaniu. Moim pierwszymi mistrzami byli Sławek Biegański i Andrzejj Baturo. Ten pierwszy już nie żyje, ale Go z wdzięcznością wspominam. Nauczył mnie wielu rzeczy, nie tylko technicznych.
Ja bym nawet tę dziewczynę zagadał, ale powtórzenie tej sytuacji nie wiem czy dałoby fajny efekt rnaturalnego uchu. Światło z nieba (naprzeciwko zachodziło słońce) ładnie konturowało jej nogi. Aparat wisiał na szyi. Nie było co pertraktować, trzeba było naciskać mogawkę i to właśnie zrobiłem.
To tak całkiem na marginesie tej fotki.
Wodzu: i masz rację, 100, a nawet 200 procent racji! Ale przynajmniej mam powód żeby tam jeszcze jechać :) Kamieniec to dziwne, trochę magiczne miejsce. No a forteca jest zupełnie niesamowita
Maciej K.: Nie zagadałem. Słońce chyliło się Q zachodowi (STALIP: właśnie dlatego niebo jest przepalone, nie szczegóły nieba są zresztą ważne na tej fotce), ja sie spieszyłem do zamku, bo zamykali, a ona najwyraźniej do pracy. A później już sie nie zdarzyło spotkać. Pstrykając bałem się, żeby nie obciąć latarni, ani żeby nie wyrosła jej z głowy. Zależało mi natomiast na tym, żeby jednak była. I to już chyba cała historia przelotnego spotkania na tym moście.
Pozdrawiam
To nie była modelka. To był, że tak powiem, przechodzień. Ona szła do miasta, ja do zamku. Los na zetnkął przez chwilę na moście. Strzelałem z biodra :)
za Ciemniakiem ;) - nawet padły w dyskusji słowa o tempie zmian... :)
ot własnie - prawdziwa reporterka jak wino, po ODPOWIEDNIM czasie zyskuje :-)
byłam w lipcu - nic się nie zmieniło :)))
no wlasnie widac fach piekne tlo perspektywa obiekt kurcze wow kolorystyka itd itd(jakos nikt na to nie zwrocil uwagi ze wszystko tu sie zmiescilo)
I ta brzozowa :O)
znane zakątki
Pani skutecznie przyciąga uwagę! ;-)
Świetne! Z tytułem genialne!
Tak panny chodzu ubrane na ulicy ??? Wow, dawno w kraju nie bylem ;-)
:D
pracujemy, pracujemy, zaluje, zaluje, pozdrawiam, pozdrawiam.
Reticent: w istocie, od jakiegoś czasu, jak widzisz, już nie śpimy. Niestety, life is brutal & full of zasadzkas - teraz musimy troche popracować. Te, panie dziejku, aparaty, filtery, objektywy, statywy, lampy, parasole, a - nade wszystko wojaże i modelki - kosztuja ;) Miło czytać, że Cię te nasze wymiany uwag i przemyśleń nie znużyły. Żałuj, żeś nie widział, że tak powiem, źródła naszej inspiracji. Pozdrawiam przed południem i do zobaczenia.
bo sie ucze, nie ? to ja tu ze szczerego serca a tu bluzg...
...Poszedłem do Ciebie a tam mniej niż zero...
Reticent M - nie podlizuj się...hehe.
wyspali sie juz ? pozdrawiam serdecznie - oby wiecej takich dysput na plfoto. az chce sie czytac. inteligentnie, kultruralnie, troche z jajem i pouczajaco. super fota (z biodra;) ). pozdrawiam aaaa bylbym zapomnial - to przeciez moja sasiadka, byla tam turystycznie jakos w czerwcu ;)
Sławekol - Aleś zadął w wielką trąbę...albo polecę Wyspiańskim: "...pan poeta...". Zastanowię się, jak odpowiedzieć: czy dostroić się do Twojego tonu, czy strywiałizować zagadnienie, które mi wrzuciłeś. Prawdopodobnie odpowiem na privie, bo nie wiem czy inni plfotowicze zniosą "akademicką" dysputę - czy nie będą prychać zniesmaczeni... Pozdrawiam.
Jogin: piszę tutaj, bo wiem, że rano zajrzysz. Czy nie jest tak, że dopóki fotografia jest wymyślona, ustawiona, zrobiona wg koncepcji - to jej treść nie szokuje, obraz oceniany jest w kategoriach estetycznych kanonów. Jeśli widać, że foto to kawałek życia, budzą się emocje. (cza aby bohaterka wie, że ja ogladają na Plfot? Wspólczuję bohaterce zdjęcia itp. Modelkom, róznie fotografowanym, nikt nie wspólczuje, chociaż bywają fotografowane w sposóbn wywołujący zażenowanie. Fotografia ucywilizowana, jak rzeka w betonowym kanale, jest zrozumiała, łatwa do oceny wg paru kryteriów, przewidywalna. Fotografia sytuacji życiowych, czy to zbeszczeczone zwłoki, czy goła baba, zmusza do pomyślenia, czy to dobrze, czy źle. Kryteria estetyczne zawodzą, a fotografia z jej mocą utrwalania chwil staje się jak dzika rzeka w czas powodzi. Myslisz, ze to dobry trop? Dobranoc
Jogin: Twoja konstatacja jest poprawna, ale za mało subtelna. Nie wyjaśnia mianowicie dlaczego jedna golizna ciągnie bardziej od drugiej. Co takiego było w tamtym zdjęciu, że tak ciągnęło? Przecież nie brakowało golizny. Znałem kiedyś pewnego tzw. prostego człowieka, który mawiał, że d..pa nie traktor, a ciągnie. Nie należy lekceważyć ludowych mądrości. A skoro już myślisz, to powiedz, czemu tamto foto wywoływało silne emocje, pozytywne i negatywne oraz skrajne dośc oceny? To też ciekawe. Miłych snów.
Sławekol - Mam taką uwagę naprawdę serio : popatrzyłem przed chwilą na TOP troszkę analitycznie. Twoja fota bezsprzecznie przewodzi, bo nastepna ma sto kilkadziesiąt mniej wejść. Spójrz na miniaturki - na obu jest jakieś ciało, u Ciebie widać prawdopodobnie fajną laskę. Podejrzewam, że na plfoto przychodzi dużo "oglądaczy" pooglądać d...y (z preferencją golizny). Na miniaturze "sceny balkonowej" jak na dłoni było widać, że Pani jest naga i rozemocjowowany oglądacz walił w myszę. Na dzisiejszej miniaturze widać, że pani jest ubrana i na ulicy a, mz, dla większości oglądaczy to nie jest atrakcja. Zainteresowani widokiem kobiety, niekoniecznie gołej, wchodzą. Wchodzą, oczywiście, również plfotowicze oraz spoza plfoto zainteresowani fotografią jako taką czy tematyką, którą Twojej miniaturce widać dość wyraźnie. Nie wiem, czy mój wywód nie jest zbyt mętny i zbyt wydumany. Nie wytrzymałem i nie bacząc na żblizający się spacerek "wyrzeźbiłem'" powyższą dysertację. Ja też, jak widzę, położę się ok. 1.00.
Jogin: za grubym na podskakiwanie :) Raczej z uśmiechem mówiłem. Ale owszem, mam chyba coś, co by pobiło tamten wynik, a ponieważ nie po jest światło,żeby je trzymać pod korcem, pewnie kiedyś je pokażę. Niestey, całą niedzielę pracowałem i nie miałem kiedy myśleć, ale kroi mi się parę hipotez, co do tamtego wydarzenia. Ja tak naprawdę wtedy nie doceniłem owej oglądalności, dopiero teraz zwróciłem na ten parametr uwagę i już wiem, że to był fenomen. Ja popracuję gdzieś do 1:00, tu gdzie jestem, nie mam psa, więc pośpię trochę dłużej.
Sławekol - ale podskoczyłeś, jak oparzony...hehe...udało mi się...Jak jesteś taki gieroj, to pokaż, pokaż - potwierdzisz poprzedni eksperyment socjologiczny, bo przecież w nauce jeden wynik badań nie musi być miarodajny :)..hihi. Oczywiście TOP-a gratuluję - należy Ci się. Za ok. 30 min. idę się wyspać przed porannym spacerkiem.
Jogin: przestań, bo wyciągnę coś lepszego od sceny balkonowej :) Foto jest na na TOPie w reportażu (wyśietlenia), więc nie jest najgorzej. Ale wspominać jest co, fakt. Pozdrawiam ciepło.
...Ach, gdzież ta ogladalność?...
Tu się nie będę mądrzył - na jakiś czas wyczerpałem swe możliwości szarokomórkowe przy dziewczynie wracającej z balkonu. Pozdr.
Skyline & Co: Nie chciałbym być łopatologiczny, więc podpowiem trop. To foto (jak zresztą wszystkie reporterskie) należy odczytywać nie w kontekście estetycznym, czy meteorologicznym (barwy nieba, których nie ma, bo słońce wypaliło,a autor nie dołożył starań, by je przywrócić dzięki możliwościom PS), ale kulturowym. W tym kontekście masz młodą, wyzywającą dziewczynę, starą fortecę, mocno obciążoną aksjologicznie latarnię i most, turystyczne miasto. To są elementy wyznaczające kontekst kulturowy, społeczny i skojarzeniowy tego zdjęcia. I o tym warto pomyśleć, patrząc na ten obraz, zamiast szukać szczegółów w chmurach. A rozproszone światło, które ładnie podkreśliło,linię nóg oraz uroda dziewczyny, to są bonusy. Podobnie jak krótka chwila kiedy szliśmy ku sobie, którą mogę się podzielić z innymi, dzięki magicznej właściwości fotgografii. Ufff, rozpisałem się. Wystarczy. Raz jeszcze pozdrawiam.
Skylines: ogladaj po kolei, i modelka, i forteca sa ciekawe. A niebo jak niebo, nic w nim ciekawego nie było, naprawdę. Pozdrawiam
dobry strzał z biodra :)))
cholera wie na czym sie skupic GO taka duża,że nie wiem czy zamek czy modelka,niebo nieciekawe bardzo...
Wodzu: nie zazdrość tylko tam jedź jak najszybciej. Ukraina się zmienia w oczach, niedługo będzie całkiem inna niż jeszcze jest.
NBA: rzeczywiście przypadek, ale nie tyle fenomen, ile opanowana umiejętność. Na szczęście nie w tej instytucji, o której wspominasz w drugim zdaniu. Moim pierwszymi mistrzami byli Sławek Biegański i Andrzejj Baturo. Ten pierwszy już nie żyje, ale Go z wdzięcznością wspominam. Nauczył mnie wielu rzeczy, nie tylko technicznych. Ja bym nawet tę dziewczynę zagadał, ale powtórzenie tej sytuacji nie wiem czy dałoby fajny efekt rnaturalnego uchu. Światło z nieba (naprzeciwko zachodziło słońce) ładnie konturowało jej nogi. Aparat wisiał na szyi. Nie było co pertraktować, trzeba było naciskać mogawkę i to właśnie zrobiłem. To tak całkiem na marginesie tej fotki.
Slawekol - i widzisz Ty też masz racje a ja Ci tego powrotu to nawet troche (ale tak pozytywnie) zazdroszcze, powodzenia i pozdrawiam
Wodzu: i masz rację, 100, a nawet 200 procent racji! Ale przynajmniej mam powód żeby tam jeszcze jechać :) Kamieniec to dziwne, trochę magiczne miejsce. No a forteca jest zupełnie niesamowita
a co do tytułu to zacytuje "Nie ma kobiet nie do zdobycia, są jedynie mężczyźni do dupy" :-(
Jeśli to rzeczywiście przypadek, to w kategorii "z biodra" fenomen... Swoją drogą w PRL takie focenie robiło furorę w SB.
takiej niuni nie zagadać to przecież grzech
Maciej K.: Nie zagadałem. Słońce chyliło się Q zachodowi (STALIP: właśnie dlatego niebo jest przepalone, nie szczegóły nieba są zresztą ważne na tej fotce), ja sie spieszyłem do zamku, bo zamykali, a ona najwyraźniej do pracy. A później już sie nie zdarzyło spotkać. Pstrykając bałem się, żeby nie obciąć latarni, ani żeby nie wyrosła jej z głowy. Zależało mi natomiast na tym, żeby jednak była. I to już chyba cała historia przelotnego spotkania na tym moście. Pozdrawiam
niebo-przepalone
Los Was zetnkął, mam nadzieje ze zagadales ;)
To nie była modelka. To był, że tak powiem, przechodzień. Ona szła do miasta, ja do zamku. Los na zetnkął przez chwilę na moście. Strzelałem z biodra :)
Modelka fajna...
niedziela na plfoto........