smolarski robi furrore, jego folio obejrzy milon osób, otwieram którekolwiek zdjęcie i jak nie smolarski skomentuje, to przywołują smolarskiego, otwieram lodówke a tam smolarski. zazdroszce fejmu
bez szafy by było nudno, biała krecha to fajny skos:) w ten sposób rozwiązałam wasze dylematy;) "grunt to nikomu nic nie tłumaczyć" to chyba lekka przesada, obraz ma być oczywiście nad słowami, ale moim zdaniem artysta jest zobowiązany do mówienia o swojej sztuce - tj. powinnien potrafić ją obronić:) ale tu chyba nie ma czego bronić specjalnie, zdjęcie jest ładne i ma klimat. można by sobie ponarzekać (np na czernie podłogi, które akurat na moim monitorze zjadły but) ale mi się nie bardzo chce:) a że smolarskiemu się chce to jego wybór misyjny, i faktycznie trudno go za to mieszać z błotem.
łasic - piszesz o rzeczy oczywistej, zastanawiam się tylko czy podane przez Ciebie przykłady dobrze odnoszą się akurat do tego zdjęcia, tej autorki i zacytowanej przeze mnie artystki przez którą tracę kapcie. Wg mnie nie ;) ale to mój punkt widzenia.
ludzie, hodujecie sobie trolla pokroju Mittina i lukarta, ktory w kulak smieje sie z Waszych opinii, naczytal sie ksiazek o socjotechnice i robi Was w balona, to nie ma zadnego znaczenia, czy ma racje, czy nie, chodzi o to, zeby stac sie kontrowersyjnym i znanym, niewazne czy w pozytywnym, czy negatywnym znaczeniu, polecam jablko+Q a na pecetach Alt + F4 i nie podniecac sie kurzem na wiejskiej drodze (skadinad moze byc fotogeniczny) ;)
napalony brygadzista: ja nie mówię, że ten kolega jest nieomylny, ani - że zawsze ma rację (z tym polaroidem, he he), ani - że to co pisze nie jest niekiedy denerwujące - postawmy sprawę jasno: mnie akurat jego estetyka ani ziębi ani grzeje, nie mam interesu ani mu schlebiać, ani się nim przejmować, mówię tylko tyle, że w wielu przypadkach rzeczywiście punktuje s z k o l n e błędy w skądinąd interesujących zdjęciach, które pretendują do miana studyjnych, pozowanych, jakichś tam jeszcze. Jego prawo. Ludzie się denerwują. Ich prawo. Ale nie rozumiem chamstwa w odzywkach. Zauważ, że nie probuję zdefiniować "dojrzałego artysty", może jest to ktoś, kto zrobił 50 wystaw, a może nastolatek, który wziął aparat do ręki i od razu okazało się, że ma talent. Dość łatwo za to zaważyć - po klasie prac i po klasie odzywek - kto takim dojrzałym artystą nie jest, choć pewnie chciałby, a może nawet wydaje mu się, że nim jest. Ludzie znający swoją wartość rzadko zniżają się do pyskówek. Lanolina - przepraszam, że pod Twoim zdjęciem, ale akurat wątek się zrobił. Wybaczysz? :)
to ciekawe, ze najwiekszymi krytykami-krytykantami na tym portalu sa osoby, ktore maja dosc krotka praktyke fotograficzna za soba lub calkiem dluga i raczej marna, lub tez takie, ktore liznely kilku ksiazek i wydaje im sie, ze teraz moga oswiecac innych swoja niby-wiedza, a kazda fota zrobiona chocby wbrew jednej pozannej przez nich regule jest fota slaba. Smolarski jest smutnym pajacem kopiujacym z netu gotowe definicje ( mam nadzieje, ze z netu, bo jesli sam je wymysla to zaiste jest moim prywatnym bogiem od dzisiaj ;), ktoremu udalo sie zrobic kilka milych fot, co nie znaczy, ze jest ekspertem w dziedzinie oswietlenia, kadrowania czy szparowania, tym bardziej, ze jak mi sie wydaje nie ma zielonego pojecia o fotografii innej niz cyfrowa, czemu dal przyklad w swoich rozlicznych i bardzo do siebie podobnych komenatrzach: pamietam, jak kiedys dziwil sie ramce polaroida, czy cos takiego ;) to jego niby 'zgrabne punktowanie' jest niczym innym niz wyciaganiem regulek z rekawa i to regulek na miare naszych czasow, czasow, w ktorych szeroko dostepne odpowiednie programy graficzne umozliwiaja w tri miga likwidacje kazdego tego niby-zastrzezenia, ktore tak dodaje smaczku prawdziwej fotografii, a tak mierzi i drazni cyfrowych tworcow od idealnej estetyki taniej reklamy. poza tym, kiedy sie zaczyna 'dojrzaly artysta'... jak mu wydrukuja album, czy jak odbebni czterdziesta wystawe ? a moze jak napisze o nim pochlebnie jakichs dwoch krytykow byle-sztuki w jakims poczytnym magazynie? czy gdybys sie nagle dowiedzial ze Sally Mann powiedziala podobne slowa zaledwie po piatym naswietlonym przez siebie filmie to czy dalej mowilbys o nich jak o slowach 'dojrzalego fotografika'? czy tez moze, jak wiekszosc madrali tutaj, napisalbys , ze to slowa nieuksztaltowanej jeszcze artystki i ze teraz z pewnoscia by sobie zaprzeczyla? ;) poza tym, co to znaczy miec dluga droge przed soba? ze jak stuknie fotografowi piecdziesiatka to wtedy bedzie mogl bezkarnie walic reguly i kazdy mis , ktory mu podskoczy bedzie choojkiem i tylko zlamanym, a poki co, poki ma lat dwadziescia, trzydziesci to niech siedzi cichutko, jak mysz pod miotla i z nabozna mina czyta krytykanckie komentarze pseudo-ukow? litosci. czasem nie wiem, kto gorszy - czy tacy Smolarscy, czy tez niby spoko-goscie, ktorym sie wydaje, ze lekka ironia i przekonanie o wlasnej fajnosci daje im mandat do wydawania ocen skazujacych badz nobilitujacych. swoja droga to ciekawe, dlaczego Smolarscy i im podobni nie krytykuja fot, ktorym ewidentnie tego typu krytyki by sie przydaly, a jedynie takie, ktore draznia ich ambitne ego, ze ja tez moglbym zrobic takie cos, ale na pewno lepiej ;>
lena-h - nie mogę się zgodzić: co jest jakąś prawdą i całkiem rozsądnym punktem widzenia w przypadku dojrzałego artysty-fotografika, nie ma kompletnie zastosowania w przypadku ludzi, którzy mają jeszcze długą drogę przed sobą i wiele, wiele do nauczenia (i żadne "tak miało być" albo "nie rozumiesz tych emocji bo patrzysz tylko na warsztat" tego nie załatwi). Zauważyłem, że tu coraz trudniej jakąkolwiek krytykę wygłosić, choćby i najsłuszniejszą, bo się zaraz obrywa od osób, którym kompletni profani (patrząc na zawartość folio) łoją same wybitne i ochy i achy pod fotami zawierającymi ewidentne kiksy, tak długo, aż taki delikwent - zwykle całkiem niesłusznie - uwierzy, że jest geniuszem na miarę Newtona, HCB czy innego Adamsa. To, że komuś "kapcie spadają na widok fot" Iksa czy Igreka nie oznacza, że są to rzeczywiście fotografie d o s k o n a ł e (choć mogą być np. b. dobre)... Śledzę od kilku dni z ubawieniem perypetie Tomasza Smolarskiego - Człowieka z Misją (he he): facet komentuje konkretnie choć dość zasadniczo fotografie przede wszystkim z pewnego określonego gatunku - pozowane portrety, glamoury, zdjęcia studyjne. I nagle okazuje się, że do każdej z nich można mieć niemało u z a s a d n i o n y c h zastrzeżeń, które gość zgrabnie punktuje. Oczywiście nie stawia samych bdb/wyb. tylko korzysta z pełnej skali ocen, tu nagle robi się źle, bo fota uczyniona wybitną przez plfotową społeczność nagle dostaje popr. albo słabe, rodzi się dysonans poznawczy - "moja fota - słaba? przecież niemożliwe!!! to ten Smolarski to ch.. złamany, do tego złośliwy i w ogóle dogmatyk, weź się lecz, dam ci na psychologa" itp. itd. Dla mnie to żenujące.
takie pieprzenie dla pieprzenia. Ponieważ mi nadal kapcie z nóg spadają jak widzę foty tej pani to pozwolę sobie Ją zacytować - Sally Mann said: Over the years I've learned not to talk about my work, taking to heart the Robert Doisneau quote that goes something like this: "If you make pictures, don't speak, don't write, don't analyze yourself and don't answer any questions." I would amend that by adding, "And don't read any critical comments, either." People always seem to freight the work so heavily with meanings that were not in any way intended or even subconscious.
popieram szafę, ale poparłbym mniejszy kontrast bo but (jej lewy) się zlewa, i niech nikt mi nie mówi, że mam niewyregulowany monitor, bo mnie już zajady bolą ze śmichu :D
Istotna szafa istotnie zamyka przestrzeń z lewej strony podkreślając tym samy wyraźnie przestrzeń przed modelką. Ja szafę szanuję - bo nie mam a mieć chciałbym.
Tomasz Smolarski 2007-08-05 22:00:40: fotografia i jej oglądanie nie jest sztuką dogmatu a szukaniem zrozumienia tego jak ktoś coś widzi. Otwórz się na to jak inni widzą a zobaczysz, że będzie lepiej.
Tomek: to, ze tego nie robie, nie znaczy ze nie umiem :) Juz nie badz taki dyrektywny, no jeszcze poczuje, ze traktujesz mnie jak pana z Sopotu. a tego Ci nie daruje :*
łamanie konwencji w żaden sposób nie osłabia zdjęć. tylko sztuka w tym aby robić to umiejętnie a robią to umiejętnie tylko ci, którzy są świadomi konwencji (lub mają instynkt)
Tomasz: ale pamietaj, ze to Ty uwazasz, ze ja popelniłam bledy. Po prostu wez czasem na luz i nie rozkladaj pracy na czesci pierwsze. Zacznij patrzec na to jak na calosc. Albo bierze, albo nie :)
ja sie nie znam, ale po amatorsku to bedzie tak : ta czarna przestrzeń dodaje ... przestrzeni... Oryginalności... Bez tej przestrzeni wyszedłby prosty zwykły, kwadratowy, oklepany kadr, jakich wiele.
Tomasz Smolarski: z małym ale - jest na tej czerni cienka linia i ona tę lewą stroną w znacznym stopniu ratuje. poza tym czerń idzie po skosie i to też urozmaica zdjęcie. poza tym na całości zdjęcia operuje się światłem i cieniem bez wchodzenia zbytnio w półcienie i to w dużym stopniu równoważy poszczególne partie zdjęcia.
Tomek: ale ja to wszystko wiem co piszesz, znam zasady lewa-prawa, lekko-ciężko. i wiesz co? pieprze to. naprawde. Moze Ci sie to nie podobac, bo ma prawo. Ale pamietaj, ze to co dobre dla Ciebie, nie musi byc dobre dla mnie :) Prawda? :)
prawda jest taka, że nie wszystko to akademia i podręcznik a właściwie im tego mniej u znającego zasady tym lepiej. i to po zdjęciu można od razu wyczuć. problem tylko w tym aby przyjąć konwencję zdjęcia. jeśli to jest dla kogoś niemożliwe to nie powód do jechania na pokazywany obraz.
to po lewej to przecież monstrualny facet w spodniach w kancik!!!
cudne
troszke nie rozumiem tych plam, ktore dominuja nad modelka, choc z drugiej strony... inteeresujaca fota
za maitlandem:)
ladn
smolarski robi furrore, jego folio obejrzy milon osób, otwieram którekolwiek zdjęcie i jak nie smolarski skomentuje, to przywołują smolarskiego, otwieram lodówke a tam smolarski. zazdroszce fejmu
bardzo pięknie
bez szafy by było nudno, biała krecha to fajny skos:) w ten sposób rozwiązałam wasze dylematy;) "grunt to nikomu nic nie tłumaczyć" to chyba lekka przesada, obraz ma być oczywiście nad słowami, ale moim zdaniem artysta jest zobowiązany do mówienia o swojej sztuce - tj. powinnien potrafić ją obronić:) ale tu chyba nie ma czego bronić specjalnie, zdjęcie jest ładne i ma klimat. można by sobie ponarzekać (np na czernie podłogi, które akurat na moim monitorze zjadły but) ale mi się nie bardzo chce:) a że smolarskiemu się chce to jego wybór misyjny, i faktycznie trudno go za to mieszać z błotem.
fajne :), tylko ubrania nie rozumiem ;)^^-^^
fajne betony piszą ;)
Jestem zdecydowanie za zwierzęcym instynktem, którym kieruje się molly! :)
ło :)
mi też spadły... ooo...
aha, z "papciami" moje niezrozumienie :]
co złego*
lena-h, zgadzam się z Tobą, dlatego też poniżej Autorkę przepraszam :) cozlego to nie my, to Smolarski :DDDD ten troll
łasic - piszesz o rzeczy oczywistej, zastanawiam się tylko czy podane przez Ciebie przykłady dobrze odnoszą się akurat do tego zdjęcia, tej autorki i zacytowanej przeze mnie artystki przez którą tracę kapcie. Wg mnie nie ;) ale to mój punkt widzenia.
z punktu widzenia trollowania jest skuteczny jak diabli :D i to nawet bez jeżdżenia ad personam, jemu jeżdżą
ludzie, hodujecie sobie trolla pokroju Mittina i lukarta, ktory w kulak smieje sie z Waszych opinii, naczytal sie ksiazek o socjotechnice i robi Was w balona, to nie ma zadnego znaczenia, czy ma racje, czy nie, chodzi o to, zeby stac sie kontrowersyjnym i znanym, niewazne czy w pozytywnym, czy negatywnym znaczeniu, polecam jablko+Q a na pecetach Alt + F4 i nie podniecac sie kurzem na wiejskiej drodze (skadinad moze byc fotogeniczny) ;)
napalony brygadzista: ja nie mówię, że ten kolega jest nieomylny, ani - że zawsze ma rację (z tym polaroidem, he he), ani - że to co pisze nie jest niekiedy denerwujące - postawmy sprawę jasno: mnie akurat jego estetyka ani ziębi ani grzeje, nie mam interesu ani mu schlebiać, ani się nim przejmować, mówię tylko tyle, że w wielu przypadkach rzeczywiście punktuje s z k o l n e błędy w skądinąd interesujących zdjęciach, które pretendują do miana studyjnych, pozowanych, jakichś tam jeszcze. Jego prawo. Ludzie się denerwują. Ich prawo. Ale nie rozumiem chamstwa w odzywkach. Zauważ, że nie probuję zdefiniować "dojrzałego artysty", może jest to ktoś, kto zrobił 50 wystaw, a może nastolatek, który wziął aparat do ręki i od razu okazało się, że ma talent. Dość łatwo za to zaważyć - po klasie prac i po klasie odzywek - kto takim dojrzałym artystą nie jest, choć pewnie chciałby, a może nawet wydaje mu się, że nim jest. Ludzie znający swoją wartość rzadko zniżają się do pyskówek. Lanolina - przepraszam, że pod Twoim zdjęciem, ale akurat wątek się zrobił. Wybaczysz? :)
to ciekawe, ze najwiekszymi krytykami-krytykantami na tym portalu sa osoby, ktore maja dosc krotka praktyke fotograficzna za soba lub calkiem dluga i raczej marna, lub tez takie, ktore liznely kilku ksiazek i wydaje im sie, ze teraz moga oswiecac innych swoja niby-wiedza, a kazda fota zrobiona chocby wbrew jednej pozannej przez nich regule jest fota slaba. Smolarski jest smutnym pajacem kopiujacym z netu gotowe definicje ( mam nadzieje, ze z netu, bo jesli sam je wymysla to zaiste jest moim prywatnym bogiem od dzisiaj ;), ktoremu udalo sie zrobic kilka milych fot, co nie znaczy, ze jest ekspertem w dziedzinie oswietlenia, kadrowania czy szparowania, tym bardziej, ze jak mi sie wydaje nie ma zielonego pojecia o fotografii innej niz cyfrowa, czemu dal przyklad w swoich rozlicznych i bardzo do siebie podobnych komenatrzach: pamietam, jak kiedys dziwil sie ramce polaroida, czy cos takiego ;) to jego niby 'zgrabne punktowanie' jest niczym innym niz wyciaganiem regulek z rekawa i to regulek na miare naszych czasow, czasow, w ktorych szeroko dostepne odpowiednie programy graficzne umozliwiaja w tri miga likwidacje kazdego tego niby-zastrzezenia, ktore tak dodaje smaczku prawdziwej fotografii, a tak mierzi i drazni cyfrowych tworcow od idealnej estetyki taniej reklamy. poza tym, kiedy sie zaczyna 'dojrzaly artysta'... jak mu wydrukuja album, czy jak odbebni czterdziesta wystawe ? a moze jak napisze o nim pochlebnie jakichs dwoch krytykow byle-sztuki w jakims poczytnym magazynie? czy gdybys sie nagle dowiedzial ze Sally Mann powiedziala podobne slowa zaledwie po piatym naswietlonym przez siebie filmie to czy dalej mowilbys o nich jak o slowach 'dojrzalego fotografika'? czy tez moze, jak wiekszosc madrali tutaj, napisalbys , ze to slowa nieuksztaltowanej jeszcze artystki i ze teraz z pewnoscia by sobie zaprzeczyla? ;) poza tym, co to znaczy miec dluga droge przed soba? ze jak stuknie fotografowi piecdziesiatka to wtedy bedzie mogl bezkarnie walic reguly i kazdy mis , ktory mu podskoczy bedzie choojkiem i tylko zlamanym, a poki co, poki ma lat dwadziescia, trzydziesci to niech siedzi cichutko, jak mysz pod miotla i z nabozna mina czyta krytykanckie komentarze pseudo-ukow? litosci. czasem nie wiem, kto gorszy - czy tacy Smolarscy, czy tez niby spoko-goscie, ktorym sie wydaje, ze lekka ironia i przekonanie o wlasnej fajnosci daje im mandat do wydawania ocen skazujacych badz nobilitujacych. swoja droga to ciekawe, dlaczego Smolarscy i im podobni nie krytykuja fot, ktorym ewidentnie tego typu krytyki by sie przydaly, a jedynie takie, ktore draznia ich ambitne ego, ze ja tez moglbym zrobic takie cos, ale na pewno lepiej ;>
lena-h - nie mogę się zgodzić: co jest jakąś prawdą i całkiem rozsądnym punktem widzenia w przypadku dojrzałego artysty-fotografika, nie ma kompletnie zastosowania w przypadku ludzi, którzy mają jeszcze długą drogę przed sobą i wiele, wiele do nauczenia (i żadne "tak miało być" albo "nie rozumiesz tych emocji bo patrzysz tylko na warsztat" tego nie załatwi). Zauważyłem, że tu coraz trudniej jakąkolwiek krytykę wygłosić, choćby i najsłuszniejszą, bo się zaraz obrywa od osób, którym kompletni profani (patrząc na zawartość folio) łoją same wybitne i ochy i achy pod fotami zawierającymi ewidentne kiksy, tak długo, aż taki delikwent - zwykle całkiem niesłusznie - uwierzy, że jest geniuszem na miarę Newtona, HCB czy innego Adamsa. To, że komuś "kapcie spadają na widok fot" Iksa czy Igreka nie oznacza, że są to rzeczywiście fotografie d o s k o n a ł e (choć mogą być np. b. dobre)... Śledzę od kilku dni z ubawieniem perypetie Tomasza Smolarskiego - Człowieka z Misją (he he): facet komentuje konkretnie choć dość zasadniczo fotografie przede wszystkim z pewnego określonego gatunku - pozowane portrety, glamoury, zdjęcia studyjne. I nagle okazuje się, że do każdej z nich można mieć niemało u z a s a d n i o n y c h zastrzeżeń, które gość zgrabnie punktuje. Oczywiście nie stawia samych bdb/wyb. tylko korzysta z pełnej skali ocen, tu nagle robi się źle, bo fota uczyniona wybitną przez plfotową społeczność nagle dostaje popr. albo słabe, rodzi się dysonans poznawczy - "moja fota - słaba? przecież niemożliwe!!! to ten Smolarski to ch.. złamany, do tego złośliwy i w ogóle dogmatyk, weź się lecz, dam ci na psychologa" itp. itd. Dla mnie to żenujące.
szafa gra... ;-)
no wlasnie albo ktos łapie albo nie . grunt to niczego nikomu nie tlumaczyc
takie pieprzenie dla pieprzenia. Ponieważ mi nadal kapcie z nóg spadają jak widzę foty tej pani to pozwolę sobie Ją zacytować - Sally Mann said: Over the years I've learned not to talk about my work, taking to heart the Robert Doisneau quote that goes something like this: "If you make pictures, don't speak, don't write, don't analyze yourself and don't answer any questions." I would amend that by adding, "And don't read any critical comments, either." People always seem to freight the work so heavily with meanings that were not in any way intended or even subconscious.
w szafie jest Ten Czeci (może i Iberyk? ja tam nie wiem...)
ktoś justynce uciął koszulkę
zrobiłam fote pt. 'Rozprawka o szafie' :) ładna jest chociaz? ta szafa.
komentarze poczytam sobie jutro w pracy ;)
wyszedłby Tomasz S.;)
A co by się stało, gdyby tak drzwi szafy nagle uchyliły się z cichym jękiem? :)
popieram szafę, ale poparłbym mniejszy kontrast bo but (jej lewy) się zlewa, i niech nikt mi nie mówi, że mam niewyregulowany monitor, bo mnie już zajady bolą ze śmichu :D
szafa szafą ale koszulę ciachnęłaś drastycznie
dobre choc ciut za duzy kontrast w czerniach ;)
dobra, ja już nie będę się wymądrzał:)
:))))))))
Ta dyskusja robi się nudna. To tak, jak próba przekonania jednego z braci K., że czarne jest czarne, a białe jest białe.
Istotna szafa istotnie zamyka przestrzeń z lewej strony podkreślając tym samy wyraźnie przestrzeń przed modelką. Ja szafę szanuję - bo nie mam a mieć chciałbym.
Tomasz Smolarski 2007-08-05 22:12:42: tak ta szafa dobrze podkręca to zdjęcie. ani chybi. natomiast bez linii drzwi byłby już dla mnie pewien problem
Ale ta szafa tam jest.
bez szafy traci kawał przestrzeni.
eeeee co to jest "lokacja" ? nieostry jestem bo nie wiem z czym ją zjesc na tym zdjęciu :P hydrolokacja ? albo co ?
widzę, patrzę, czytam, nie oceniam. :)
Tomasz Smolarski 2007-08-05 22:00:40: fotografia i jej oglądanie nie jest sztuką dogmatu a szukaniem zrozumienia tego jak ktoś coś widzi. Otwórz się na to jak inni widzą a zobaczysz, że będzie lepiej.
Tomek: to, ze tego nie robie, nie znaczy ze nie umiem :) Juz nie badz taki dyrektywny, no jeszcze poczuje, ze traktujesz mnie jak pana z Sopotu. a tego Ci nie daruje :*
gdyby to był plan od podstaw zbudowany w wynajętej na sesję sali sportowej, może wtedy Tomek by tu coś widział..
tomek: czekam na twoje madrosci u mnie :D
to do Melczera
dokładnie
Bez lewej części zdjęcie jest "płaskie" :)...
hehe "tomek nieotwarty buntownik" :D
ta szafa super tu gra :) bo to szafa grajaca :D k ktos gluchy to i przeciez mu nie wytlumaczymy czemu fajna ta muzyka.
łamanie konwencji w żaden sposób nie osłabia zdjęć. tylko sztuka w tym aby robić to umiejętnie a robią to umiejętnie tylko ci, którzy są świadomi konwencji (lub mają instynkt)
Tomasz: ale pamietaj, ze to Ty uwazasz, ze ja popelniłam bledy. Po prostu wez czasem na luz i nie rozkladaj pracy na czesci pierwsze. Zacznij patrzec na to jak na calosc. Albo bierze, albo nie :)
ja tam nie szukam poprawnosci :D jakis zwierzecy instynkt chyba kieruje moja estetyka :D kocham to hihi .
ja sie nie znam, ale po amatorsku to bedzie tak : ta czarna przestrzeń dodaje ... przestrzeni... Oryginalności... Bez tej przestrzeni wyszedłby prosty zwykły, kwadratowy, oklepany kadr, jakich wiele.
Tomasz Smolarski: z małym ale - jest na tej czerni cienka linia i ona tę lewą stroną w znacznym stopniu ratuje. poza tym czerń idzie po skosie i to też urozmaica zdjęcie. poza tym na całości zdjęcia operuje się światłem i cieniem bez wchodzenia zbytnio w półcienie i to w dużym stopniu równoważy poszczególne partie zdjęcia.
Bez lewej strony zdjęcie jest nieciekawe.
Tomek: ale ja to wszystko wiem co piszesz, znam zasady lewa-prawa, lekko-ciężko. i wiesz co? pieprze to. naprawde. Moze Ci sie to nie podobac, bo ma prawo. Ale pamietaj, ze to co dobre dla Ciebie, nie musi byc dobre dla mnie :) Prawda? :)
prawda jest taka, że nie wszystko to akademia i podręcznik a właściwie im tego mniej u znającego zasady tym lepiej. i to po zdjęciu można od razu wyczuć. problem tylko w tym aby przyjąć konwencję zdjęcia. jeśli to jest dla kogoś niemożliwe to nie powód do jechania na pokazywany obraz.
a mi sie podoba... kurde... ten zcarny fragment podoba mi sie najbardziej... bez czarnego fragmentu to nei byloby to samo :D:D
Tomek Smolarski: ''nie widziales tego jak tworzyles obraz?' Wszystko widzialem i zrobiłem tak jak chciałem :)
Biedny Pan Smolarski, patrzy i nie widzi... A taki z niego zawodowiec ;P
smolarski, zawiscią pachniesz / fajna plastyka
zajebiste masz zdjecia . wielbie styl :*
kurde-gdzie nie kliknę tam Smolarski. Smolarski belfrem podszyty. plfoto-Pimko. płacą mu za to czy jak ?
Smolarski, za pare lat przeczytasz te swoje komentarze i bedzie Ci wstyd ;>
poprosze to z Fifo :)
Pozdrawiam
mam wrażenie, że wyszłaś z wprawy
seper fotka z włoskamimogła być, a tak jest tylko super...
TAKIE RETRO