Wszystkie zdjęcia, które bardzo mi się podobają, zapisuję na dysku. Dla siebie oczywiście. Bo czasem autorzy usuwają dobre zdjęcia, a ja lubię wracać do dobrych fotografii. I właśnie chciałem zapisać zdjęcie numer 1303271, a tu się okazało, że ono już u mnie jest... A więc co ja mogę powiedzieć... Zdjęcie podoba mi się podwójnie! :-)
To prawda że nigdzie tak pięknie świat nie wygląda jak przez porysowane szyby pkp. Nigdzie nie jest tak duszno jak w przedziale z na wpół otwierającym się oknem, nigdzie nie chce sie spac tak jak przy muzyce uderzających kół o złączenia na torach i nigdzie nie jest tak przebudzonym jak w przedziale ze świadomością kieszonkowców obok ciebie.
Słuszne... Ech... Niezapomniany zapach bułki z serem żółtym, odwiniętej z pergaminu śniadaniowego... Plus nieodzowny periodyk na nudę stukotu... Pozdrawiam !!!
Babcia wychylila do DNA, strasznie mię to cieszy :) To pewnikiem przez protektorat Garfielda i dbanie o antmosfere wew tym przedziale (wiekowym, a raczej wieczkowym, jak wieczko-od-margaryny-sekretów)
dziadziuś jest jak Dżin. Babcia wyczarowała go sobie z pudełeczka po margarynie a on spełni jej młodzieżowe życzenie o drugiej torbie z Garfieldem (którego rozpoznać nie możemy, gdyż starannie dobrał strój przebierańczy) pełnej nowych nasionek kwietnistych. Wniosek jest prosty - babcia dealer.
siostro Glubke, Garfield jest incognito, nie możesz zdradzać jego tożsamości. Tyle trudu włożył, żeby nikt go nei rozpoznał a Ty bezczelnie bezcześcisz jego starania. Uszanujmy jego indywidualność. Asiejciu :*, ale za co te podziękowania, to pojęcia nie mam :)
o dżizas :)) Babcia z dziadkiem obok, to zaiste para jadąca razem. "Jamnik" nie jest typem torebki, ale żywym zwierzęciem, z główką na siedzeniu zaraz za babcią (widzicie?). Niestety nie zdążyłam zobaczyć co jest w pudełku po margarynie ;)) Opowieść przefantastyczna :*
w garfieldzie są nasionka, toć nie widzisz, że "Kwietnik" czyta :))) - na działkę jedzie...dziadek ma motyczki pod siedzeniami :) i pusty kanister na wodę...
Dam głowe, ze w ów tajemniczym pojemniku po margarynie, ta starsza pani trzyma swoje wszystkie skarby typu lupa, jakis guzik, igła, stary cukierek i grosze...:-)
Ganimedes, nie badz lelenowela brazylijska, powiedz lepiej cos o margarynie, zaraz zakwitnie swoisty i niepodrabialny odorek szczerej rzeczywistosci i surowa poezyja konkreta!
Ja zez kolei (pekape) wdziewam na wojaze polskie me najszmatlawsze lachmyty, aby po ukonczonej podróznicy zzuc je czym predzej i oddac do spalenia soda żracą ;9 Znowu mie wzielo, zachwycam sie ponownie torebeczka babci. Widac, ze taka mlodziezowa babcia wew deche! Mniodzio!
Ta pani i pan z poprzedniego zdjęcia, wstana potem, jak zatrzyma sie pociąg i spotkaja, okaże sie, ze łaczyła ich miłość w młodych latach, będzie to spotkanie po latach...a bawiło się nimi cąły czas przeznaczenie, los jak w wierszu Wisławy Szymborskiej "Miłość od pierwszego wejrzenia"...:-)Może tak własnie sie stało...kto to wie...:-)
glubke szwaje :) toć pkp środkiem transportu cudownym jest... ja uwielbiam i raczej nie przestane :)a że momentami lepkie i brudne :) phi, nie takie rzeczy czlek widywal
fand: wlasnie tak, prawidlo prawdy prawisz, podrózowac wew pekape to jak przespac sie wew kiblu, zez ta róznica, ze kibel jest ladniejszy (nawet u glubke)
VIII zatem oszczedzone Ci te straszliwe klimakteria. Zez kolei (pekape) glubke przebywajac poza Klechistanem nabawila sie syndromu sztokholmskiego i teraz nawet perwersyjnie holubi te wagony powolnego terroru ;)
glubke szwaje ;) dobra uwaga... ale zaloze sie, ze babcia wcinala jajko na twardo (ze skorupki obierala je do kosza z logo "pkp") uprzednio dawszy jedno dziadkowi (*wczesniejsze foto) :) pozdrawiam
Nastepny bonus: po co komu ziarno wklejone zez fotoszopa, gdy na szwungszybie babcia grunge juz podrapala kluczem? Ta foticzka to niekonczaca sie opowiesc, wciaz cos wydobywam zez czelusci!
:)
Wszystkie zdjęcia, które bardzo mi się podobają, zapisuję na dysku. Dla siebie oczywiście. Bo czasem autorzy usuwają dobre zdjęcia, a ja lubię wracać do dobrych fotografii. I właśnie chciałem zapisać zdjęcie numer 1303271, a tu się okazało, że ono już u mnie jest... A więc co ja mogę powiedzieć... Zdjęcie podoba mi się podwójnie! :-)
mmm, super!
świetne światło, kolorki i w ogóle :-)
super jest
podoba sie
pociągi mają świetne warunki do zdjęć. mam nadzieję, że moje 'pociągowe' wyjdą.. :)
To prawda że nigdzie tak pięknie świat nie wygląda jak przez porysowane szyby pkp. Nigdzie nie jest tak duszno jak w przedziale z na wpół otwierającym się oknem, nigdzie nie chce sie spac tak jak przy muzyce uderzających kół o złączenia na torach i nigdzie nie jest tak przebudzonym jak w przedziale ze świadomością kieszonkowców obok ciebie.
Słuszne... Ech... Niezapomniany zapach bułki z serem żółtym, odwiniętej z pergaminu śniadaniowego... Plus nieodzowny periodyk na nudę stukotu... Pozdrawiam !!!
a jak mnie to cieszy Szanowna glubke szwaje :)) w margarynie niewiadomoco jedzie.
jakbym tam byl
Babcia wychylila do DNA, strasznie mię to cieszy :) To pewnikiem przez protektorat Garfielda i dbanie o antmosfere wew tym przedziale (wiekowym, a raczej wieczkowym, jak wieczko-od-margaryny-sekretów)
Margarynę wiozła?
gratulejszyn bejbe:)
ludzkość+kwietnik :)
ja nie mogę, jestem w DNO!! :D :D I dostałam cmoxa od łasica!! ;D :*
:) :* cmox ze exę :)
no i git :D
fajne bardzo, pozdrawiam
kwietnik :) wspaniały klimat, jak kadr z snu o dalekiej podróży
dziadziuś jest jak Dżin. Babcia wyczarowała go sobie z pudełeczka po margarynie a on spełni jej młodzieżowe życzenie o drugiej torbie z Garfieldem (którego rozpoznać nie możemy, gdyż starannie dobrał strój przebierańczy) pełnej nowych nasionek kwietnistych. Wniosek jest prosty - babcia dealer.
:)
siostro Glubke, Garfield jest incognito, nie możesz zdradzać jego tożsamości. Tyle trudu włożył, żeby nikt go nei rozpoznał a Ty bezczelnie bezcześcisz jego starania. Uszanujmy jego indywidualność. Asiejciu :*, ale za co te podziękowania, to pojęcia nie mam :)
Teraz po instrukcji obslugi widze zaiste jakis cichociemny pyszczek za babcia :) Ale to Garfield rzadzi wew tym przedziale :)
jak i dziadek to i babka kurde blaszka, moje zdanie znasz :)
z podziękowaniem dla Witan Szazy :**
o dżizas :)) Babcia z dziadkiem obok, to zaiste para jadąca razem. "Jamnik" nie jest typem torebki, ale żywym zwierzęciem, z główką na siedzeniu zaraz za babcią (widzicie?). Niestety nie zdążyłam zobaczyć co jest w pudełku po margarynie ;)) Opowieść przefantastyczna :*
VIII wew tym celu musisz spontanicznie blysnac nieostrym cyckiem albo miec babcie w cieplym swietle pod skos :)
ja tez chce miec przy ktoryms zdjeciu podobną dyskusje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
:)
Czyli jak pojmuje wew lot, babcia ma dzialke makowca i kompot wew bezdennym Garfieldzie!
w garfieldzie są nasionka, toć nie widzisz, że "Kwietnik" czyta :))) - na działkę jedzie...dziadek ma motyczki pod siedzeniami :) i pusty kanister na wodę...
Jaki jamnik, zadajesz hanbe nowoczesnej babci! Garfield przeciez i wszak! :) Wew margarynie mozliwe jajka feniksa :)
skórzanej* (sorrs)
oi oi. czysta natura
:]
Ganimedes, nie, to to na bank jest w skoczanej torebce typu "jamnik" której nie widać... w pudelku po margarynie byly w/w jajka na twardo :)
Dam głowe, ze w ów tajemniczym pojemniku po margarynie, ta starsza pani trzyma swoje wszystkie skarby typu lupa, jakis guzik, igła, stary cukierek i grosze...:-)
Ganimedes, nie badz lelenowela brazylijska, powiedz lepiej cos o margarynie, zaraz zakwitnie swoisty i niepodrabialny odorek szczerej rzeczywistosci i surowa poezyja konkreta!
Ja zez kolei (pekape) wdziewam na wojaze polskie me najszmatlawsze lachmyty, aby po ukonczonej podróznicy zzuc je czym predzej i oddac do spalenia soda żracą ;9 Znowu mie wzielo, zachwycam sie ponownie torebeczka babci. Widac, ze taka mlodziezowa babcia wew deche! Mniodzio!
Ta pani i pan z poprzedniego zdjęcia, wstana potem, jak zatrzyma sie pociąg i spotkaja, okaże sie, ze łaczyła ich miłość w młodych latach, będzie to spotkanie po latach...a bawiło się nimi cąły czas przeznaczenie, los jak w wierszu Wisławy Szymborskiej "Miłość od pierwszego wejrzenia"...:-)Może tak własnie sie stało...kto to wie...:-)
glubke szwaje :) toć pkp środkiem transportu cudownym jest... ja uwielbiam i raczej nie przestane :)a że momentami lepkie i brudne :) phi, nie takie rzeczy czlek widywal
fand: wlasnie tak, prawidlo prawdy prawisz, podrózowac wew pekape to jak przespac sie wew kiblu, zez ta róznica, ze kibel jest ladniejszy (nawet u glubke)
VIII zatem oszczedzone Ci te straszliwe klimakteria. Zez kolei (pekape) glubke przebywajac poza Klechistanem nabawila sie syndromu sztokholmskiego i teraz nawet perwersyjnie holubi te wagony powolnego terroru ;)
fand: takkk jajko nastepny klasyk pkp! A potem oplukala rece w mineralnej i otarla serwietka!
VIII :) nie podrozować pociagami to tak jakby przespac w kiblu jeden z lepszych momentow imprezy :D ... choc stopa tez lubie :D pozdrawiam
glubke szwaje ;) dobra uwaga... ale zaloze sie, ze babcia wcinala jajko na twardo (ze skorupki obierala je do kosza z logo "pkp") uprzednio dawszy jedno dziadkowi (*wczesniejsze foto) :) pozdrawiam
ja nie podrozuje pociagami ani komunikacja. Od 9 lat poruszam sie autostopem po polsce, europie i rodzinnej warszawie, nawet po centrum miasta
Koszmaru: toz widze wlasnie i rozkoszuje sie kazda pekapowa blenda, poziomami brudu i lepkim blurem :D
fand: nie aranzuj babci rzeczywistosci, to babcia zastana :)
VIII zbyt wiele i mnogo sie wozisz Intershitty ;) Mie na przyklad pierunem wew zgnile osierdzie trafia 1. Babcia! 2. pekapo jak zywe!
szkoda, ze nie czyta "superexpresu" albo "faktu" (przepraszam za nazwy dziennikow ale z tym troche kojarza mi sie osobowki :)))
Nastepny bonus: po co komu ziarno wklejone zez fotoszopa, gdy na szwungszybie babcia grunge juz podrapala kluczem? Ta foticzka to niekonczaca sie opowiesc, wciaz cos wydobywam zez czelusci!
do mnie nie! trafia
Glubke szwaje: To przydymienie i lepkość pekapowe!
bardzo fajna praca z klimatem..... i ten garfield zza oparcia wygladajacy :)
I jeszcze ta rzewna margaryna na "stoliczku" KLASYK! ...ani chybi a uronie sloze jakas :)
Babcia lubieje Garfielda tudziez kwiaty - wewzruszylam sie... Widzi mie sie owo subtelne przydymienie pekaesowe, prawie czuc lepkosc siedzen :)
i o ktorej bedzie w miescie "B" kiedy z miasta "A" wyjechal 10 minut pozniej, niz pospieszny tej samej relacji??
Dokąd ten pociąg jechał?:-)
:)
kicia jest, ale pieska widać mało. wstydliwy jest.. skromny taki :) wiesz że mi sie podoba.
piękne, kocham te fantastyczne babcie
:))
Dobre, czuć atmosferę podróży... i trzęsienie pociągu.
ładne światło
szkoda ze jakosciowo nie jest lepiej bylo by wtedy wysoko
bardzo miły klimat
cudne.
dobre jest