zapomniałem się pochwalić: we wrześniu 2022 byłem fotografem miesiąca Szerokiego Kadru, najbardziej merytorycznego portalu fotograficznego w Polsce, a kilka dni temu dowiedziałem się, że moje zdjęcie zostało uznane zdjęciem roku fotoferii, jednego z czołowych w Europie fotograficznych portali społecznościowych (takie plfoto ale na bardzo serio) :)
— 3.01.2023, 13:23:21
Nominacja na fotoreportera roku. Tradycyjnie nie wyszło, trochę szkoda
— 28.02.2021, 16:08:38
dożyliśmy bardzo smutnych czasów. Wrzucam czasami zdjęcia do różnych grup facebooka albo na portale fotograficzne. Dzisiaj z dwóch stron przysłowiowo dostałem w mordę- zdjęcie opublikowane w grupie fotoluby w ramach cenzury zniknęło godzinę po publikacji; zdjęcie wybrane zdjęciem dnia w plfoto (zdjęcie archiwalne z dzisiaj) zostało przez kogoś zgłoszone administracji jako podejrzane; po wymianie zdań między widzami- nie chciałem wprowadzać twórczego fermentu do "zdrowej tkanki społecznej- poprosiłem o to, żeby przestało być zdjęciem dnia; i zniknęło całkiem. Nie chodzi o to, że tutaj, czy, że tam, nie o miejsce chodzi tylko o zasadę. Zwyczajnie, po ludzku, jako autorowi jest mi smutno, cholernie smutno, w środku coś pęka :(
— 5.04.2020, 20:51:27
świat zmierza w stronę która dołuje- właśnie przejrzałem moją listę użytkowników zablokowanych- czterej już nie istnieją. Zrobiło się smutno :/
— 29.01.2020, 02:37:22
właśnie złapałem doła. Chyba czas się przebranżowić, nie starcza na chleb :((((
— 9.08.2017, 02:05:19
siedzę tak tu sobie od lat, komentuję, oceniam, przyglądam się, polemizuję, wystawiam… do czego to prowadzi? jedni blokują mnie, ja blokuję innych, jeszcze inni dodają mnie do ulubionych, a inni od tych innych do obserwowanych… A może stworzyć książkę ze zdjęciami z plfoto wraz z komentarzami? Dorosłem chyba do kryzysu egzystencjalnej obecności w środowisku fotograficznym… zdjęcia niektóre robię dobre, inne zostaną uznane za dobre dopiero po mojej śmierci. Tak czy inaczej wszystko na plus. A jednak pojawia się wewnętrzna wątpliwość: że to wszystko jakieś takie nijakie jest. Bez celu, ładu, składu. Rodzaj przeciągania liny= ja tobie dobrze, ty mi dobrze, ja tobie źle, ty mi źle… Czy to co robię, w ogóle na coś komuś się przyda? … co w ogóle warte jest nasze życie- wstajemy, jemy, idziemy gdzieś, męczymy się, wracamy, oglądamy seriale, jemy kolację, uprawiamy sex, idziemy spać. Do czego to prowadzi. Świat nas nie lubi, my nie lubimy świata. Godzimy się na współegzystęcję z lęku przed zmianą… co ja wiem o fotografii? wiem, że nic nie wiem :( nigdy wiedzieć nie będę, bo i po co?! pstrykam czasem z pomysłem, czasem bez. Wszędzie. Ostatnio chciałem telefonem zrobić zdjęcie sufitu złotych tarasów do portalu społecznościowego, zaatakował mnie jakiś szczyl w kubraku ochroniarza. Mówi, że nie wolno, że jak nie przestanę to zostanę wyprowadzony. Dodam, że obok nas w promieniu 15 metrów stała grupka chyba turystów, którzy robili to samo. Przyczepił się tylko do mnie. Ja się pytam "gdzie jest taki przepis"- "nie ma"- "to na jakiej podstawie pan ma do mnie zastrzeżenia?"- "proszę nie dyskutować i stąd wyjść"… koleś był chamski, nie miał identyfikatora. Przełożeni go utemperowali, chyba już tam nie pracuje. W każdym razie rzecznik prasowy tarasów się pokajał trochę… świat staje na głowie. Jak ten cholerny świat fotografować, żeby miało sens, cel i wymiar głębszy. Nie wiem, nie mam pojęcia, głupi jestem. Może ktoś mnie oświeci… mój świat chyli się ku upadkowi, dostrzegam wtórny analfabetyzm umysłowy. Czas najwyższy przewartościować założenia: nic na siłę, zawsze spokojnie, z nurtem. Może nawet odstawię aparat i skupię się na telefonie komórkowym z kamerką?? krzywe zdjęcia poruszonych piesków z kaprawymi łapkami również mają grono fanów. Nie rozumiem tego! Zawsze wydawało mi się, że obraz powinien opowiadać historię, zatrzymywać chwilę w sposób który nie pozostawia wątpliwości co do intencji autora w kontekście użytych form przekazu. Ale teraz sam mam poważne wątpliwości. Czy gniot jest gniotem tylko dlatego, że nim jest? Krzywy, niewyraźny, nieprzemyślany, banalny, smutny, pseudoartystyczny… brrr… świat oszalał. Ale ludzie to kupują, płacą dziesiątkami, klaszczą, dostają spazmów, orgazmów i objawień. Chyba ja jestem niedzisiejszy, niedopasowany, wywrotowy w swej szklance w połowie pustej. O, jakby mnie zamknąć w szklance, bez aparatu, może nawet bez oczu, słuchałbym kształtów uszami; gdyby mi urżnąć uszy- opuszkami palców bym eksplorował; a gdyby poobcinali mi kończyny zacząłbym walić poznawczo głową w mur… tak już mam- jestem ciekawy świata, otrzymałem dar pragnienia poznawczego. Świat jest przedziwny, bardzo różnorodny, niespójny. Najwyraźniej ktoś moją duszę wyposażył w lustro, które odbija. Wszystko odbija. Nie zawsze rejestruje, bywa, że odbije przez moment a chwilę później zapominam. Pamięć natomiast mam wprost proporcjonalnie przeciwną do innych darów. Skleroza mnie toczy. Gigantyczna skleroza. Jestem roztrzepany, zachowuję się często niefrasobliwie. Sprzeczam się sam ze sobą o sprawy podstawowe. Już chyba wolałbym być zwierzęciem, one nie mają dylematów moralnych, etycznych, estetycznych. Mógłbym w tedy patrzeć na świat pełen ludzi dobrych, prostolinijnych, pięknych, utalentowanych, godnych bliższego poznania. Mojemu życiu przewodziłby wtedy stan permanentnej nadziei: przyniesie kość, weźmie na spacer, podrapie, pobawi się, wpuści pod kołdrę. Straszne jest to, że nie da się świata dopasować do siebie, można jedynie próbować nie odbiegać zbytnio od społecznych norm. Inaczej zaszczują, zagryzą, oplują, wyleją na głowę połowę pustej szklanki i wystartują z awanturą, że teraz ta szklanka, która była wg nich w połowie pełna, przeze mnie jest całkiem pusta. Bo się niestosownie zachowałem, powiedziałem zbyt szczerze co myślę, patrzyłem w złą stronę, wziąłem zły obiektyw, który na dodatek źle trzymałem. Dodatkowo- że byłem w złym miejscu, w złej chwili, w złym towarzystwie: nawet jeżeli byłem całkiem sam, zapewne znajdą się osoby, które będą mnie szczerze namawiać na zmianę takiego towarzystwa. Że ono ma na mnie zły wpływ. Że przyklaskuje wszystkim moim słabościom. Że nie daje dobrych wzorców. Że jest niereformowalne, zahukane, naiwne, szaroburopstrokate, i że wyjada mi wszystko z lodówki. Moje odbicie w lustrze, cień na podłodze, parchata gęba patrząca z dowodu osobistego, osobnik składający podpis na zeznaniu podatkowym, nie mający pojęcia po co, na co i dlaczego… Jeżeli znajdzie się ktoś kto to przeczyta, zrozumie i uzna, że miałby pomysł na zrozumienie świata- zapraszam wszystkich, poza księżami, harri krisznowcami, schizofrenikami paranoidalnymi, politykami i pijaczkami z bramy. Cała reszta mile widziana… PS- czy ktoś ma pomysł jak szybko zarobić fotografując 3 tysiące na wystawę?! Jest połowa kwietnia, a ja powinienem mieć fundusze do końca lipca. Może jakiś sponsor albo menadżer? Mecenas sztuki. Piszę serio. grzesiek
— 19.04.2014, 06:18:15
Krótko: dodałem Cię do ulubionych.
Jest w twoim folio sporo super fotek. Gratuluje
jakby to skomentować, żeby nie urazić przedmówcy... to prawda, że rozwój w fotografii polega na eksperymentowaniu. O dojrzałości eksperymentatora świadczy celowość działań i pewna świadomość wykorzyst...
Hahahahaahahah. Poczytaj komentarze pod swoim profilem. Doradzam pokorę i słownik poprawnej polszczyzny, ponieważ przy używaniu wydumanych fraz należy wykazać się elokwencją. Zdania zaczynamy wielką l...
Dzięki za komentarz, na przyszłość wezmę uwagi pod uwagę :)
ramumajana: serdecznie zapraszam od października na moje zajęcia ze studentami Uniwersytetu Warszawskiego