Zakręceni pozytywnie ludzie, kot jesienny im baśń wymruczy, za tę półkę z drabinką, za mleka odrobinkę, dzikie wino z okiennym odbiciem, wymruczy swe kocie życie....
kot śni .. ale buty ubrano mu w kwiaty .. więc w słońcu został .. Siwis o takim miejscu mówił ..to tak dla ciekawych, jakie buty i to tego.. w kwiatach ;)) :))
Malczer: Mosz recht, chopie. ;-) Mam sporo płyt starych wykonawców i rzeczony Klenczon ma takie perełki, że nic tylko brać, jak Rynkowski "Natalie" (cudnie zresztą), a i u Miry Kubasińskiej więcej dobrego jest nieznanego, niestety... Ale wszystko przebijają pieśni biesiadne różnej maści w wykonaniu tych samych... aktorów stale i niezmiennie w stylu prześmiewczym. Grechuta był wielki, ale bogactwo przerasta o wiele długości sztampę oficjalną. Długo by można, ale wątek fotograficzny powinien być. Miałem szczęście być na koncercie Marka Grechuty w Chojnicach w 1999 roku i z nim zamienić parę słów (przemiły człowiek) i zrobić mu zdjęcie. Pozdrawiam
Wiesz, jak jest. Ludzie chcą słuchać starych dobrych, znanych utworów. Komercja, ot co. Inna rzecz, że to kompletny obciach (mówiąc po sztubacku), żeby promować jakieś „Szmaciry i inne”, kiedy równie dobrze mogą się sprzedawać i Breakout, i Grechuta. Tylko ktoś nie myśli. Pomijam już (przeskok do innego tematu), że Ewelina F., która świetnie dawała sobie radę z kawałkami Janis Joplin, teraz śpiewa jakąś koszmarną szmirę, nabrała maniery wokalnej jak panienka ze szkółki niedzielnej itd. – a przeskok tematyczny stąd, że to jest ta sama komercja, która zabijając nam kolejnych „młodych” wykonawców, „zabija” również wspomnienia o starszych...
Malczer: nic się tu nie ukryje ;-). Uwielbiam Grechutę, takoż LZ i lubię Mieczysława Foga też. Fajna szansa na sukces, tylko czemuż trzymają się uznanych hitów, skoro jest tyle pięknych utworów? np. u Klenczona?
Czy on aby na pewno był żywy ? :) - tak równo przycięty :) Bardzo dobry kadr, kolory super, świetna fotka, ciepło na sercu się robi przy jej oglądaniu !!! Pozdrowienia cieplutkie :)
"Moje łóżko stało tuż obok okna, w rogu pokoju naprzeciw drzwi. Drewniane, z rzeźbionymi bokami. Na łóżku był wielki materac, siedząc na nim zwieszałam nogi i majtałam nimi, jakbym siedziała na huśtawce. Bardzo lubiłam to niefrasobliwe zajęcie, przypominało mi czasy dzieciństwa. Najlepiej pamiętam pościel, prawdziwą puchową kołdrę i poduszkę, zapadałam się w jej rozkosznej miękkości jak perła we wnętrzu muszli, chowałam się przed nocnymi strachami.. Gwiazdy zaglądały do moich okien, a wielka niedźwiedzica zawsze mrugała porozumiewawczo łypiąc na mnie okiem. Poranki przychodziły jasne, nawet te jesienne. Słońce łaskotało twarz i sprawiało, że mrużyłam oczy jak kot, próbując odwlec chwilę wstawania. Zatopiona w pościeli z zamkniętymi oczyma wsłuchiwałam się w szemranie wiatru wśród gałęzi drzew, w które wplatało się mruczando naszej rudej kotki Marcelinki., czekającej aż otworzę okiennice. Unosiłam się pomału starając zatrzymać mleczne ciepło ciała w tym jego pierzastym rozleniwieniu. A potem siadałam na łóżku majtając nogami, starając się pamiętać by najpierw postawić na podłodze prawą stopę,.. Lekko wyginałam grzbiet, prostowałam łapki i obracałam łabędzią szyję, by obudzić każde z osobna. Stawiałam prawą stopę, a zaraz za nią lewą. Chropowaty dotyk podłogi budził mrówki na podeszwach stóp. Z włosami sięgającymi ramion i w długiej koszuli stawałam w oknie i ostrożnie otwierałam je by raz jeszcze poczuć zapach jesiennego poranka dzikich bluszczy." Dziękuję za inspirację:)
przepiękne :)
:D :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
świetne :)
cudo!!!!!!!!!!!!!!
bajkowe klimaty :)
Uwielbiam polską złotą jesięń. JEst przepięknie:)
oj pinke!!! i jeszcze ten kot! i jeszcze kororki!
...bo taka jest jesień, a ja tylko tam byłem... Dziękuję
niesamowicie 'cieple' .....))
malowniczy obrazek...i te kolory...:)
Gratulacje. Czuć klimat jesieni, ostanie ciepłe dni... piękny sielankowy obrazek
pewnie jak jesienne liście z drzew ... tak on z dachu spadł ;)
sielski obrazek :)
przyjemne kolory;D
Świetny widoczek!!!
cieplutkie:-)
Samo zycie-pozdr
ladnie z kotkiem :)
piękny musiał być dzień :) pozdrawiam
Kamuflaż niemalże doskonały;-) Bardzo miłe foto.:) Pozdro:)
Tak, Grażyno
Zakręceni pozytywnie ludzie, kot jesienny im baśń wymruczy, za tę półkę z drabinką, za mleka odrobinkę, dzikie wino z okiennym odbiciem, wymruczy swe kocie życie....
Bardzo optymistyczne i ciepłe :-)
kot śni .. ale buty ubrano mu w kwiaty .. więc w słońcu został .. Siwis o takim miejscu mówił ..to tak dla ciekawych, jakie buty i to tego.. w kwiatach ;)) :))
fajna ciepła fotka
dobre... dobre
maro25: Dokładnie tak jest, a po lewej jest drabinka. Kot lubi to miejsce
alez tu pieknie i przyjemnie... hmmm.. powygrzewalabym sie tam z tym kotkiem:)) pozdrawiam
to jest chyba specjalne wyrko dla tego kotka :) po lewej stronie są jakby schodki. bardzo przyjemne zdjęcoe
Za mało się znamy [z kotem], he, he
czy ten kot to kameleon, zmienia fiterko w zależności od tła?:)))
bajkowa jesień ;-)
bdb
Kuszący: drogi czasem są zawiłe ;-) mariuszwicik: jak okno, to i kot. Dzięki wszystkim
Przysiągłbym że to MOJE OKNO ale kot?:0....
Ze smakiem...
cieplusie :))
bardzo dobre !
jesienny w istocie swego koloru
swietnie-pomysowy kadr
bardzo ciekawe
przeurocze:)
ciepło.. kolory tez ciepłe.. bdb
grzeje się w słońcu :)
tak to można jesienować
kot w barwach bukowych
jakie ciepłe...:)
ja chcę rudego kota !!! ...przyjemne ;)
:D Urocze tu jest.... wszystko!!! :))
fajne jest :)
Ja tam tylko powiem ze pieknie!
Od Siwisa przybyłem na okoliczność kota. I baaardzo dobrze. Jest na co popatrzeć i co poczytać :-) p-m.
Malczer: Mosz recht, chopie. ;-) Mam sporo płyt starych wykonawców i rzeczony Klenczon ma takie perełki, że nic tylko brać, jak Rynkowski "Natalie" (cudnie zresztą), a i u Miry Kubasińskiej więcej dobrego jest nieznanego, niestety... Ale wszystko przebijają pieśni biesiadne różnej maści w wykonaniu tych samych... aktorów stale i niezmiennie w stylu prześmiewczym. Grechuta był wielki, ale bogactwo przerasta o wiele długości sztampę oficjalną. Długo by można, ale wątek fotograficzny powinien być. Miałem szczęście być na koncercie Marka Grechuty w Chojnicach w 1999 roku i z nim zamienić parę słów (przemiły człowiek) i zrobić mu zdjęcie. Pozdrawiam
Wiesz, jak jest. Ludzie chcą słuchać starych dobrych, znanych utworów. Komercja, ot co. Inna rzecz, że to kompletny obciach (mówiąc po sztubacku), żeby promować jakieś „Szmaciry i inne”, kiedy równie dobrze mogą się sprzedawać i Breakout, i Grechuta. Tylko ktoś nie myśli. Pomijam już (przeskok do innego tematu), że Ewelina F., która świetnie dawała sobie radę z kawałkami Janis Joplin, teraz śpiewa jakąś koszmarną szmirę, nabrała maniery wokalnej jak panienka ze szkółki niedzielnej itd. – a przeskok tematyczny stąd, że to jest ta sama komercja, która zabijając nam kolejnych „młodych” wykonawców, „zabija” również wspomnienia o starszych...
przypomina mi Przygody kota Filemona
Malczer: nic się tu nie ukryje ;-). Uwielbiam Grechutę, takoż LZ i lubię Mieczysława Foga też. Fajna szansa na sukces, tylko czemuż trzymają się uznanych hitów, skoro jest tyle pięknych utworów? np. u Klenczona?
Oglądałeś „Szansę na sukces” jednym słowem :). Stąd chyba moje skojarzenia z Grechutą, bo z LZ to jednoznacznie i nieodwołalnie :)...
świetnie złapane z tym kocurkiem :)
nawet kot w jesiennych kolorach ... :)
bajkowe :) siwusowy kot ... niezwykle urokliwe :) pozdr
Przyjemny widok. Też chętnie bym tak poleżała....
Kicia - szczęściarz :-)
nostalgiczny widok..
masz oko
kot w jesiennych barwach, fajne....
świetne
kot rządzi. bateria słoneczna. A póżniej grzeje stopy...
Pięknie się dopasował do otoczenia - pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładna kompozycja obrazu. Pozdrawiam!
Ale spektrum! A dzisiaj słyszałem określenie "rockFogg" ;)
Jak okładka nienagranej płyty Led Zeppelin, chociaż mi się z Grechutą kojarzy...
szczere gratulacje
Oj, Kasiu...
mamutek: dobre sobie... ;-)
niezłe :)
Czy on aby na pewno był żywy ? :) - tak równo przycięty :) Bardzo dobry kadr, kolory super, świetna fotka, ciepło na sercu się robi przy jej oglądaniu !!! Pozdrowienia cieplutkie :)
Janku:) Jesteś Wielki:)
Urokliwe, zachwyca.
sliczne
eh.. ten prazkowany ogon...
Styl Świdermajer :D
bardzo fajne :D
W moim magicznym domku... a nawet przed ;)))
Pięknie wyszło... ciepła, złota jesień... lazy afternoon... :-)
Nie płacz Kasiu... jeszcze będzie...
piękne, ciepłe zdjęcie
√ …
uroczy kadr i do tego z kotkiem, w jesiennych barwach, kotek też, ładna gra światło w szybie, pozdrawiam
bardzo dobre, pozdrawiam
no tak....:(
Jest cos basniowego w tej scenie... Pięknie wyszło! :) Pozdrawiam!
pomi: ciepłe, jak jesień ;-)
"Moje łóżko stało tuż obok okna, w rogu pokoju naprzeciw drzwi. Drewniane, z rzeźbionymi bokami. Na łóżku był wielki materac, siedząc na nim zwieszałam nogi i majtałam nimi, jakbym siedziała na huśtawce. Bardzo lubiłam to niefrasobliwe zajęcie, przypominało mi czasy dzieciństwa. Najlepiej pamiętam pościel, prawdziwą puchową kołdrę i poduszkę, zapadałam się w jej rozkosznej miękkości jak perła we wnętrzu muszli, chowałam się przed nocnymi strachami.. Gwiazdy zaglądały do moich okien, a wielka niedźwiedzica zawsze mrugała porozumiewawczo łypiąc na mnie okiem. Poranki przychodziły jasne, nawet te jesienne. Słońce łaskotało twarz i sprawiało, że mrużyłam oczy jak kot, próbując odwlec chwilę wstawania. Zatopiona w pościeli z zamkniętymi oczyma wsłuchiwałam się w szemranie wiatru wśród gałęzi drzew, w które wplatało się mruczando naszej rudej kotki Marcelinki., czekającej aż otworzę okiennice. Unosiłam się pomału starając zatrzymać mleczne ciepło ciała w tym jego pierzastym rozleniwieniu. A potem siadałam na łóżku majtając nogami, starając się pamiętać by najpierw postawić na podłodze prawą stopę,.. Lekko wyginałam grzbiet, prostowałam łapki i obracałam łabędzią szyję, by obudzić każde z osobna. Stawiałam prawą stopę, a zaraz za nią lewą. Chropowaty dotyk podłogi budził mrówki na podeszwach stóp. Z włosami sięgającymi ramion i w długiej koszuli stawałam w oknie i ostrożnie otwierałam je by raz jeszcze poczuć zapach jesiennego poranka dzikich bluszczy." Dziękuję za inspirację:)
przyjemne
kociak jak kameleon :)
Siwis: eeee... zalewasz ;-), hi fi, abryz: koty jesienią ubarwienie zmieniają - w górach ;-)
Parapet z kota!!! Pierwszy raz widzę :{)))) Zdjęcie bardzo ładne, bez pretensji, a urokliwe wielce... :{)
Barwy ochronne. Ładne :-)
kooooocio :-)
ależ on tam pasuje!