To zwierzę, które na zdjęciu ośmiela się lizać mnie po pysku, to canis lupus (wilk szary) ... dokładnie - wadera, czyli samica wilka... jeszcze dokładniej - z lewej ;-)
Na PLFOTO16 lat
Zdjęć0
Komentarzy0
Skomentował0
Obserwujących54
Obserwuje61
Zagłosował2375
Blog PawełS.
Pod moimi zdjęciami czasami zjawiają się ludzie z siekierami... Ja wiem, że gramy w porąbanym portalu, ale jak ich się pozbyć? Spróbuję wykupić tańszą polisę...
— 7.05.2010, 23:22:37
Na pokład pewnego samolotu wsiadł człowiek "mały", kłótliwy, przeciętny prezydent, zaściankowy, ksenofobiczny i mierny polityk... Autor "SpieprzajDziadów", "Irasiadów", "Małpy w czerwonym", "Ja panią załatwię"... Człowiek nie znający słów swojego hymnu narodowego, pośmiewisko nie tylko satyryków, ale i całej Europy! Prezydent z rekordowo niskim poparciem społecznym ........... W trumnie ze Smoleńska przywieziono do Polski Wybitnego Męża Stanu, Patriotę i Bohatera Narodowego.............. Nie poznaliśmy jeszcze prawdy o przyczynach katastrofy.... Ale ja, jedna trzydziestoparomilionowa część polskiego narodu, mam tylko dwa pytania: - Kto podmienił trumny i gdzie jest ciało Prezydenta Kaczyńskiego???
— 4.05.2010, 14:47:02
Mieszkałeś gdzieś w domu nad Wisłą - Pamiętam to tak dokładnie Twoich małych oczu bliskość... Nie kocham Cię jak Islandię! A Ty się Stachu nie Dziwisz... Wiesz dobrze co będzie dalej... Cóż, byłbym bardziej szczęśliwym Gdybym nie kochał Go wcale. I przed szczęściem żywisz obawę Z nadzieją, że mi ją skradniesz... Wlecze ten ból Jarosławek Kochając Cie jak Islandię... A Ty się Stachu nie Dziwisz... Wiesz dobrze co będzie dalej... Cóż, byłbym bardziej szczęśliwym Gdybym nie kochał Go wcale... Gdzieś na uliczce kryptycznej Spotkać nam się wypadnie, Lecz takie są Jarka wytyczne By kochać Cię jak Islandię... A Ty się Stachu nie Dziwisz... Wiesz dobrze co będzie dalej... Cóż, byłbym bardziej szczęśliwym Gdybym nie kochał Go wcale... Czy Ci to kiedyś wybaczę, Żeś palnął tak: "-Spieprzaj dziadu...? Czy to dla Ciebie coś znaczy? Nie kocham jak Irasiadu! A Ty się Stachu nie Dziwisz ........
— 23.04.2010, 13:16:43
Wawel - NIE... Wawer - tak.
— 14.04.2010, 11:37:28
Praca stała się zabawą, a zabawa – pracą;
Toczą się po Loży kości, z żartów sypią wióry,
Nic nie znaczy ten, kto nie gra, ci co grają – tracą,
Ale nie odróżnisz w ciżbie, który z nich jest który.
Oszalała Loża cała,
Nie wie starzec ni wyrostek,
Czy to post jest komentarzem,
Czy komentarz – postem!
Siedzę w oknie, patrzę z góry, cały świat mam w oku,
Widzę co kto kłamie, kuma, czego szuka w tłoku.
Zmierzchem pójdę do Szyderców, wyspowiadam grzeszki,
Nocą przejdę się po blogach i pozbieram resztki.
(wg Jacka Kaczmarskiego)
— 3.04.2010, 15:54:03
W realu to jesteśmy cisi jak ta ćma... w realu to nam wszystko wisi aż do dna... W realu to jesteśmy szarzy jak ten rym, w realu nic się nie przydarzy, bo i z kim... ... I nagle znów coś się w nas budzi i jak w dym... W PLFOTO IDZIEMY DRODZY PANOWIE, W PLFOTO IDZIEMY... nim pierwszy koment zaszumi w głowie, drugi piszemy... Za gniot jak leci, za blog, za dzieci (!), marsz tryumfalny!!!... Było nie było, w to głupie ryło, w dziób wirtualny...W realu żony barchanowe chrapią w noc, a Ty owijasz ciężką głowę ciasno w koc... i rano gapisz się na ludzi okiem złym... I włączasz kompa... luzik... i jak w dym... W PLFOTO IDZIEMY DRODZY PANOWIE, W PLFOTO IDZIEMY... Tu się, psia nędza, nikt nie oszczędza...Ni to Awczarek, ni to Alzacki... pyknij browarek, wyciągnij macki... Potem wyśnimy sen kolorowy, sen malowany z twarzą wtuloną w laptop firmowy... leasingowany... I znowu w plfoto, bracia kochani, niewiernych zganić!!!... Choć w pracy mikro... mikro i przykro... Uśmiecha do nas się już rzadziej ten i ów, lecz rośnie nasz przywilej świętych krów...Nam nie podskoczą Kielce, czy Nakło...Jakby nam kiedyś tego zabrakło... NIE, NIE ZABRAKNIE !!! (oczywiście wg. Wojciecha Młynarskiego)
— 19.03.2010, 21:26:26
Argothh [2010-03-15 00:03:59] kiedyś sumińska opowiadała jak zjadała w liceum dżdżownice , za oglądanie pobierała opłaty, potem je wymiotowała bo szkoda jej było i w ten sposób zwracała im żywot...:] ____ Jak Ją znam, to kasy jednak nie zwracała...
— 17.03.2010, 11:44:09
Myśl autora pewnego reporterskiego (czytaj: słabego) zdjęcia: "Stalin zakładał odbudowę niepodległego państwa polskiego. [...], a jej (Polski) obywatele nie podlegali eksterminacji"... Czyli: "Wazelina" Stalingrad + "Trudowyje Riezerwy" kontra reszta świata...
— 12.03.2010, 08:11:12
Przed chwilą usłyszałem coś mądrego w TV... Myśliwi chełpią się tym, że dbają o zwierzynę, dokarmiają, etc... Prowadzący "Szkło kontaktowe" postawił retoryczne pytanie: Ciekaw jestem, którą opcję wybrałyby zwierzęta - dokarmianie i odstrzał, czy święty spokój... Brawo Panie Jachimek !!!
— 11.03.2010, 23:25:08
...gołym okiem widać, że mamy do czynienia z obozem (póki co) harcerskim: jest Komendant, Druhna, wizytujący Harcmistrz, przydupasy (przyboczni), zuchy, regulamin, wieprzowa garkuchnia, gazetka obozowa, pewnie i nocne straże na warcie, podchody, apele, a nawet hejnał "Tratatata" w tonacji g-durnej. Obóz póki co jakoś funkcjonuje, ale sytuacja się zagęszcza... czyli koncentruje. Czuwaj !!!
— 11.03.2010, 18:24:58
Psie czujki szczekają, karawan idzie dalej...
— 9.03.2010, 20:50:17
Wojciech Gepner [2010-03-04 19:22:30]
szłem na szoł / psam naszoł / psam? nie sam! / psa juz mam!/ psam naszoł!/ i na szoł / szłem juz z psem.
— 5.03.2010, 13:42:31
... ale ja mam jeszcze prostsze przesłanie - można potraktować fotografię jako orientalną sztukę origami... Podobnie jak ta wschodnia papieroplastyka, fotografia powinna przedstawiać COŚ SENSOWNEGO I CIEKAWEGO... Zwykły pstryk można wtedy przyrównać do przypadkowo zmiętej w dłoniach kartki papieru... Tu, w pf są nawet specjaliści od takich zmięć - prezentują te "bombki" miast ciepnąć je do kosza, opatrują je takim opisem i komentarzami, że jeśli nie uznasz arcy- tego dzieła i geniuszu Autora, to ONI udowodnią Ci, żeś kiep... Ot, tacy prestidigitatorzy gustów i odczuć gawiedzi... ONI to nazywają "Wielką Reporterką"... Powiem o NICH więcej (za Jackiem Kaczmarskim) : ... w pocie i ślinie, i w wazelinie pełza iluzja od świata trwalsza, wskrzesza popioły, płodzi opinie, kiedy we wrzawie, wbrew rytmom marsza tańczę na linie... / ... Komentatorzy grząskich wydarzeń, króle jarmarków, błazny odpustów, niedoważonych szafarze marzeń, pochlebcy nienajszczytniejszych gustów - starzy kuglarze ... na wyboistej drodze...
— 27.02.2010, 15:01:43
papajedi [2010-02-17 21:09:58]
moja krowa pozdrawia twoją krowę w tym dniu kota .
— 17.02.2010, 22:18:12
Diament z komentarzy: ...dyskretny urok świniobicia... wnioski moga byc szokujace jak sklad chemiczny pasztetowej produkowanej w znanych juz szeroko zakladach padliniarskich imienia feniksa z popiolow, ale bez diamentow.
— 15.02.2010, 16:19:26
Reporter ma klawe życie Oraz wyżywienie klawe! Przede wszystkim już o świcie Dają mu do łóżka kawę, A do kawy jajecznicę, Potem gdy wypije Warkę, To przynoszą mu w lektyce Bardzo zdolną dziennikarkę. Słychać bębny i fanfary, Prezentują broń rzeźnicy: - Posuń no się trochę, stary! Mówi Pani po próżnicy. Potem ruch się robi w izbach, I Reporter wstaje letko, Siada sobie w złoty zycbad, Złotą goli się żyletką I świeżutki, ogolony, Rześko czując się i zdrowo Wkłada złote kalesony I koszulkę flanelową. A tu przyjemności same, bo gdy już umyje ręce Przynoszą mu "Panoramę", "Playboya" , "Głos w Ostrołęce", "Fotografię" i "Sportowca" I skrapiają perfumami I może grać w salonowca z Marszałkiem i Ministrami. Salonowiec sport to miły, Reporterska dupa - tabu! On ich może z całej siły, A oni go muszą słabo... Po obiedzie złota cytra Gra prześliczną melodyjkę, Repcio bierze z szafy litra, Odbija statywem szyjkę. Sam popije - starej niańce Da pociągnąć dla ochoty. A kiedy już jest na bańce, To wymyśla różne psoty Ciotkę otruć zgniłym serem, Albo cichcem zakłuć stryjca... ...dobrze jest być Reporterem, Choć to świnia i krwiopijca!
///wg "Ballady o Cysorzu" Tadeusza Chyły///
— 14.02.2010, 11:48:02
A poza tym uważam, że Tendencję Pompadourną trzeba zburzyć (Ceterum censeo Carthaginem esse delandam - Cenzor Katon Starszy 234-149pne)
— 8.02.2010, 12:48:44
Rok 1497. Na Zamku Przeora odbywa się Wielki Bal PSa... gra orkiestra, harfa rzuca swe dźwięki jak perły przed tańczących... Czar, powab, lemiesze przekute na flesze, dyskretny urok burżuazji, tu i ówdzie rozmowy, czułości, nicki, avatary, arkadie, browary, suczki (kto je zliczy...), psie chujki na smyczy, gęsta wymiana fotograficznych doświadczeń, życzliwość, atmosfera przesycona miłością każdego do każdej i vice versa... Madame Bi prosi do tańca Pawła z Gołebnika... Pewność Pawła znika... i onieśmielony oburącz jak wąż boa przyciska Jej melony do tacy... jest cacy... -Madame, dzięki, zmorka jestem! I niepewnym gestem zaprasza na Tyskie w Gronie... w głębokim ukłonie partnerka Gepnera właśnie go rozbiera... łaskocze Wojciecha!... czeka Ją uciecha... Dama, z którą pląsa Ruud nagle czuje głód... Biegnie do rewika, kradnie ze stolika... plasterek kaszanki... u_poganki szklanki pełne pianki... piwnej... w atmosferze dziwnej barszczon się nie gorszy - leje się obficie na półmisek dorszy... potknął się o # Zibi, czy widzicie? Piotrek Iberica porywa łasica w pląs do tarantelli... By to diabli wzięli!... Corundum na bębnie zaczyna \"dum dum dum\", xoe sandacza w pomi dla Barchacza niesie ... (pomimo gorączkę)... na przyziemnym liściu potknął się znów Zeny, rozlał cocacolę spadając ze sceny... flecik zafałszował, no i właśnie przez to - jogin chciał rene100 zmusić do kankai... akinek się czai, tuberoza wznosi, korelacja: \"-Chlejmy!!\".., gbur wciąż nieuprzejmy...rozlega się goong, bigos wnosi szpoonk...
— 8.02.2010, 12:44:56
Gdzieś Reporterka zza wieprza zerka... ostrość, przysłona, właściwy czas, podstęp, konspira, fryzur tapira... ...walka o PRZESZŁOŚĆ, nie poszła w las... Wyjdź Reporterko, przecie Cię widzę, widzą Cię świnie i setki krow, członków miliardy (a żaden hardy!)... ...członków plfoto of course, Mad-Brov...
— 2.02.2010, 10:40:56
Nad miejscem onem Wzniosło się niebo zarzewiem czerwonem. Nad zwierzobójnią przeciągają sępy, Siadły na skałach i dziób ostrzą tępy. ///// Ku Reporterom mała garstka ludzi. Pawłu się zdaje, że go oko łudzi; WOG pomrukuje: "Szaleni! Szaleni! Jeden na tysiąc! my niezwyciężeni!" (...)///// A w Łysych pusto. Kto nóż mógł podźwignąć, Chciał swego ojca w uboju wyścignąć. W nagłej potrzebie dla kraju posługi Rzucano skarby, warsztaty i pługi;///// A w Łysych pusto. Śród obszaru miasta Pozostał starzec, ślepiec i niewiasta.///// A kto mógł, patrzał w trwożnym niepokoju, Czy nie obaczy - od strony uboju. (...) ONEGO kroków co po bruku biją ...///// Jest... woła: "Tchu! Tchu! Głosu! Łyse ... żyją! Z gałązką lauru człek ulicą bieżył I padł wołając: "Madame!" I już nie żył.////// A lud się ciśnie, podnosi mu głowę, Rwie kombinezon - całe ciało zdrowe! Ni śladu rany... Ni kurhanu...///// Stójmy ! -Jak cicho ! -Słyszę dźwigi i żurawie, Których by nie dościgły żrenice Sl....la...///// W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie, Że słyszałbym głos Sitwy : - Wiedźmy, NIK nie woła!
— 2.02.2010, 10:22:32
Wielka sława, to żart... Książę błazna jest wart... złoto toczy się w krąg z rąk do rąk...
— 1.02.2010, 22:52:34
W łunie pożarów, w rzece krwi bratniej,
Do Ciebie, Panie, zwierzęcy głos,
Skarga to straszna, jęk to ostatni,
Od takich tortur bieleje włos.
My już bez skargi nie znamy śpiewu,
Piła tnie ciało, tu pośród kwiku
Wiecznie, jak pomnik Twojego gniewu,
Sterczy ku Tobie błagalny kikut. /////
Ileż to razy Tyś nas nie smagał
A my, nie zmyci ze świeżych ran,
Znowu wołamy: "On się przebłagał,
Bo to nasz Ojciec, bo WOG nasz Pan!"
I znów powstajem w ufności szczersi,
I wbrew Twej woli zgniata nas wrog,
Ścierwo nam rzuca, jak głaz na piersi:
"A gdzież ten Ojciec, a gdzież ten WOG?" /////
I patrzym w niebo, czy z jego szczytu
Sto słońc nie spadnie Łysem na znak -
Cicho i cicho, pośród błękitu
Jak dawniej buja swobodny ptak.
Otwórz w zwątpienia strasznej rozterce,
Nim legły Brovar ocucim znów,
Bluźnią Ci usta, choć płacze serce;
Sądź nas po nicku, i reporterce! /////
O! Panie, Panie! Cóż za tortura!
Okropne dzieje przyniósł nam czas,
Cham zabił prosię - wieprz zabił knura,
Mnóstwo Kainów jest pośród nas.
Ależ, o Panie! oni niewinni,
Choć naszą przyszłość cofnęli... Cóż,
Inni szatani byli tam czynni;
O! rękę karaj, nie ślepy nóż! /////
Patrz! my w nieszczęściu zawsze jednacy,
Pieścić Twe łono, pierś Twą dotykać,
Modlitwą płyniem jak Gawły-ptacy,
Co lecą spocząć do Gołębnika.
Osłoń nas, osłoń WOGowską dłonią,
Daj nam widzenie przyszłych Twych łask,
Niech makrokwiatki uśpią nas wonią,
Niech w czarnej ramce otoczy blask. /////
I z archaniołem Twoim na czele
Pójdziemy potem na wielki bój,
I na drgającym szatana ciele
Zatkniemy sztandar zwycięstwa Twój !!!!
Dla błędnych braci otworzym serca,
Winę ich zmyje wolności chrzest;
Wtenczas usłyszy podły bluźnierca
Naszą odpowiedź: "WOG BYŁ I JEST!" /////
— 1.02.2010, 17:13:39
Od paru godzin słychać lament nad końcówką naszych piłkarzy ręcznych na ME...Przegrali dwa ostatnie mecze... Olaboga, CO SIĘ STAŁO...? Przecie to proste - nasza reprezentacja grała jak z nut do czasu, gdy Pan Prezydent zaprosił Ją do swojego (?!) pałacu...
— 31.01.2010, 21:10:01
NIEDOPIESZCZONE. usta bynajmniej powinny dominować ostrością , kadr na tak - to komentarz nie znaleziony w Saragossie, lecz w plfoto...
— 31.01.2010, 18:37:39
Gdzie Reporterzy prawdziwi tacy, mmm, orły, sokoły, herosy!? Gdzie Reporterzy na miarę czasów, gdzie te foty!? - Jeeeee! Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk, drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere. Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane, gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane. Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje wykrzykuje taki w ciemni śmiesznym szeptem po moderacji, śmiesznym szeptem po moderacji, śmiesznym szeptem po moderacji... Gdzie Reporterzy Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali. Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych, niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym. Nieprzekupni, prości, zacni, wielkoduszni i szlachetni. Gdzie zeoni, gdzie tytani woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu.. Gdzie Reporterzy? Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma ... (wg - D. Rinn "Gdzie Ci mężczyźni")
— 27.01.2010, 10:30:30
W czasach, gdy pisało się normalne listy - rzecz na ogół była prosta... Arkusz, koperta, znaczek, krzynka... A teraz, kurwa, świat ma co najmniej tysiąc wiosek i miast.... Ludzie zejdźcie z drogi, bo biustonosz gniecie!!!... I ch..., że za granicą ciotkę masz... Dostaniesz od wujka link! Ja wiem, kto w życiu myśli nie pisze: „nick”, no a kto bardzo kocha - pisze długi list. A teraz co? Ludź e-listy pisze, zwykłe, polecone, odebłane i wysrane, prajvy, srajvy, wziuty, sruty... Piszą, że kochają, grają, srają, gniotą, nie śpią, sterczą, jęczą, focą, dźwięczą, pieszczą, kadrują, fotoszopią, moderują, ignorują, lub całują Cię. Hi hi! Ha ha! He he he he! Hejże, hola! - ledwie karczmy (pf) nie rozwalą... Ludzie pisty liszą, sorry – e-listy piszą... nawet w małej wiosce... listy szare, białe, kolorowe... Szabadabada, sialalala, bumcykcyk, tratatata, sratatata...
Beret przed e-pocztą zdejm...
Hej, idę w las... biurko mi się migoce...
— 22.01.2010, 12:50:24
Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii. Nigdy nie przypisywałem Przyrodzie celowości, zamiarów ani jakichkolwiek innych cech, które by można uznać za antropomorficzne. Widzę przede wszystkim jej wspaniałą strukturę, którą pojmujemy w bardzo ograniczonym stopniu, a która z konieczności wywołuje u każdego myślącego człowieka poczucie znikomości. Stanowi to iście religijne przeżycie, które wszakże nie ma nic wspólnego z mistycyzmem. Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną. (Albert Einstein)
— 26.12.2009, 15:52:25
Z listu do Trollintian...
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów a Reportaży bym nie czynił - stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym posiadał dar przemawiania i znał wszelkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę
i wiarę miał taką, iżbym mógł góry przenosić,
a Reporterem bym nie był – byłbym niczym. Gdybym cały swój majątek rozdał ubogim i własne ciało wydał na spalenie, a zdolności reporterskich bym nie miał - byłbym nikim. Reporter cierpliwy jest, uprzejmy jest, nigdy nie zazdrości, nie przechwala się, nie unosi się pychą, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z nieprawości, lecz raduje się z innemi. Reporter wszystko znosi, każdemu wierzy, każdemu ufa, wszystko przetrzyma. Reporter nigdy nie ustaje.
— 23.11.2009, 00:49:21
Zblazowany biznesmen, postintelektualista potrafiący jeszcze marzyć o zaspokojeniu własnej próżności, adekwatnie wynagrodzi Człowieka o zapalczywej oryginalności i z pisarskim zacięciem, który pomógłby w spisaniu historii niegdyś fascynującego życia autora anonsu, nadając nieco przywiędłym pożądaniom dnia dzisiejszego i licznym przygodom z zamierzchłej epoki rys tak artystyczny, jak i swawolny, przy realizacji tegoż oczekując, iż projekt ten o roboczym tytule "W poszukiwaniu zaginionych łowców gniotorobów" umożliwi przewietrzenie zapyziałej atmosfery stołecznego grajdołka... Wymagania oboczne - łatwość i chęć bawienia się frazą, niczym nie wzruszona odporność na argumenty, wrodzony wstręt do krytyki własnych dzieł, niebanalność połączona z brakiem pokory, skłonność do nadprzyrodzonego ożywiania geniuszem reporterskiego spojrzenia szarej rzeczywistości..."
— 15.11.2009, 12:50:21
Przez dwa dni walczyłem z siłami popierającymi akty dziecięce... Bez skutku... Aż tu nagle przyszedł walec i wyrównał... Walec marki "Moderator"... Cała misterna robota na nic...
Pod moimi zdjęciami czasami zjawiają się ludzie z siekierami... Ja wiem, że gramy w porąbanym portalu, ale jak ich się pozbyć? Spróbuję wykupić tańszą polisę...
— 7.05.2010, 23:22:37
Na pokład pewnego samolotu wsiadł człowiek "mały", kłótliwy, przeciętny prezydent, zaściankowy, ksenofobiczny i mierny polityk... Autor "SpieprzajDziadów", "Irasiadów", "Małpy w czerwonym", "Ja panią załatwię"... Człowiek nie znający słów swojego hymnu narodowego, pośmiewisko nie tylko satyryków, ale i całej Europy! Prezydent z rekordowo niskim poparciem społecznym ........... W trumnie ze Smoleńska przywieziono do Polski Wybitnego Męża Stanu, Patriotę i Bohatera Narodowego.............. Nie poznaliśmy jeszcze prawdy o przyczynach katastrofy.... Ale ja, jedna trzydziestoparomilionowa część polskiego narodu, mam tylko dwa pytania: - Kto podmienił trumny i gdzie jest ciało Prezydenta Kaczyńskiego???
— 4.05.2010, 14:47:02
Mieszkałeś gdzieś w domu nad Wisłą - Pamiętam to tak dokładnie Twoich małych oczu bliskość... Nie kocham Cię jak Islandię! A Ty się Stachu nie Dziwisz... Wiesz dobrze co będzie dalej... Cóż, byłbym bardziej szczęśliwym Gdybym nie kochał Go wcale. I przed szczęściem żywisz obawę Z nadzieją, że mi ją skradniesz... Wlecze ten ból Jarosławek Kochając Cie jak Islandię... A Ty się Stachu nie Dziwisz... Wiesz dobrze co będzie dalej... Cóż, byłbym bardziej szczęśliwym Gdybym nie kochał Go wcale... Gdzieś na uliczce kryptycznej Spotkać nam się wypadnie, Lecz takie są Jarka wytyczne By kochać Cię jak Islandię... A Ty się Stachu nie Dziwisz... Wiesz dobrze co będzie dalej... Cóż, byłbym bardziej szczęśliwym Gdybym nie kochał Go wcale... Czy Ci to kiedyś wybaczę, Żeś palnął tak: "-Spieprzaj dziadu...? Czy to dla Ciebie coś znaczy? Nie kocham jak Irasiadu! A Ty się Stachu nie Dziwisz ........
— 23.04.2010, 13:16:43
Wawel - NIE... Wawer - tak.
— 14.04.2010, 11:37:28
Praca stała się zabawą, a zabawa – pracą; Toczą się po Loży kości, z żartów sypią wióry, Nic nie znaczy ten, kto nie gra, ci co grają – tracą, Ale nie odróżnisz w ciżbie, który z nich jest który. Oszalała Loża cała, Nie wie starzec ni wyrostek, Czy to post jest komentarzem, Czy komentarz – postem! Siedzę w oknie, patrzę z góry, cały świat mam w oku, Widzę co kto kłamie, kuma, czego szuka w tłoku. Zmierzchem pójdę do Szyderców, wyspowiadam grzeszki, Nocą przejdę się po blogach i pozbieram resztki. (wg Jacka Kaczmarskiego)
— 3.04.2010, 15:54:03
W realu to jesteśmy cisi jak ta ćma... w realu to nam wszystko wisi aż do dna... W realu to jesteśmy szarzy jak ten rym, w realu nic się nie przydarzy, bo i z kim... ... I nagle znów coś się w nas budzi i jak w dym... W PLFOTO IDZIEMY DRODZY PANOWIE, W PLFOTO IDZIEMY... nim pierwszy koment zaszumi w głowie, drugi piszemy... Za gniot jak leci, za blog, za dzieci (!), marsz tryumfalny!!!... Było nie było, w to głupie ryło, w dziób wirtualny...W realu żony barchanowe chrapią w noc, a Ty owijasz ciężką głowę ciasno w koc... i rano gapisz się na ludzi okiem złym... I włączasz kompa... luzik... i jak w dym... W PLFOTO IDZIEMY DRODZY PANOWIE, W PLFOTO IDZIEMY... Tu się, psia nędza, nikt nie oszczędza...Ni to Awczarek, ni to Alzacki... pyknij browarek, wyciągnij macki... Potem wyśnimy sen kolorowy, sen malowany z twarzą wtuloną w laptop firmowy... leasingowany... I znowu w plfoto, bracia kochani, niewiernych zganić!!!... Choć w pracy mikro... mikro i przykro... Uśmiecha do nas się już rzadziej ten i ów, lecz rośnie nasz przywilej świętych krów...Nam nie podskoczą Kielce, czy Nakło...Jakby nam kiedyś tego zabrakło... NIE, NIE ZABRAKNIE !!! (oczywiście wg. Wojciecha Młynarskiego)
— 19.03.2010, 21:26:26
Argothh [2010-03-15 00:03:59] kiedyś sumińska opowiadała jak zjadała w liceum dżdżownice , za oglądanie pobierała opłaty, potem je wymiotowała bo szkoda jej było i w ten sposób zwracała im żywot...:] ____ Jak Ją znam, to kasy jednak nie zwracała...
— 17.03.2010, 11:44:09
Myśl autora pewnego reporterskiego (czytaj: słabego) zdjęcia: "Stalin zakładał odbudowę niepodległego państwa polskiego. [...], a jej (Polski) obywatele nie podlegali eksterminacji"... Czyli: "Wazelina" Stalingrad + "Trudowyje Riezerwy" kontra reszta świata...
— 12.03.2010, 08:11:12
Przed chwilą usłyszałem coś mądrego w TV... Myśliwi chełpią się tym, że dbają o zwierzynę, dokarmiają, etc... Prowadzący "Szkło kontaktowe" postawił retoryczne pytanie: Ciekaw jestem, którą opcję wybrałyby zwierzęta - dokarmianie i odstrzał, czy święty spokój... Brawo Panie Jachimek !!!
— 11.03.2010, 23:25:08
...gołym okiem widać, że mamy do czynienia z obozem (póki co) harcerskim: jest Komendant, Druhna, wizytujący Harcmistrz, przydupasy (przyboczni), zuchy, regulamin, wieprzowa garkuchnia, gazetka obozowa, pewnie i nocne straże na warcie, podchody, apele, a nawet hejnał "Tratatata" w tonacji g-durnej. Obóz póki co jakoś funkcjonuje, ale sytuacja się zagęszcza... czyli koncentruje. Czuwaj !!!
— 11.03.2010, 18:24:58
Psie czujki szczekają, karawan idzie dalej...
— 9.03.2010, 20:50:17
Wojciech Gepner [2010-03-04 19:22:30] szłem na szoł / psam naszoł / psam? nie sam! / psa juz mam!/ psam naszoł!/ i na szoł / szłem juz z psem.
— 5.03.2010, 13:42:31
... ale ja mam jeszcze prostsze przesłanie - można potraktować fotografię jako orientalną sztukę origami... Podobnie jak ta wschodnia papieroplastyka, fotografia powinna przedstawiać COŚ SENSOWNEGO I CIEKAWEGO... Zwykły pstryk można wtedy przyrównać do przypadkowo zmiętej w dłoniach kartki papieru... Tu, w pf są nawet specjaliści od takich zmięć - prezentują te "bombki" miast ciepnąć je do kosza, opatrują je takim opisem i komentarzami, że jeśli nie uznasz arcy- tego dzieła i geniuszu Autora, to ONI udowodnią Ci, żeś kiep... Ot, tacy prestidigitatorzy gustów i odczuć gawiedzi... ONI to nazywają "Wielką Reporterką"... Powiem o NICH więcej (za Jackiem Kaczmarskim) : ... w pocie i ślinie, i w wazelinie pełza iluzja od świata trwalsza, wskrzesza popioły, płodzi opinie, kiedy we wrzawie, wbrew rytmom marsza tańczę na linie... / ... Komentatorzy grząskich wydarzeń, króle jarmarków, błazny odpustów, niedoważonych szafarze marzeń, pochlebcy nienajszczytniejszych gustów - starzy kuglarze ... na wyboistej drodze...
— 27.02.2010, 15:01:43
papajedi [2010-02-17 21:09:58] moja krowa pozdrawia twoją krowę w tym dniu kota .
— 17.02.2010, 22:18:12
Diament z komentarzy: ...dyskretny urok świniobicia... wnioski moga byc szokujace jak sklad chemiczny pasztetowej produkowanej w znanych juz szeroko zakladach padliniarskich imienia feniksa z popiolow, ale bez diamentow.
— 15.02.2010, 16:19:26
Reporter ma klawe życie Oraz wyżywienie klawe! Przede wszystkim już o świcie Dają mu do łóżka kawę, A do kawy jajecznicę, Potem gdy wypije Warkę, To przynoszą mu w lektyce Bardzo zdolną dziennikarkę. Słychać bębny i fanfary, Prezentują broń rzeźnicy: - Posuń no się trochę, stary! Mówi Pani po próżnicy. Potem ruch się robi w izbach, I Reporter wstaje letko, Siada sobie w złoty zycbad, Złotą goli się żyletką I świeżutki, ogolony, Rześko czując się i zdrowo Wkłada złote kalesony I koszulkę flanelową. A tu przyjemności same, bo gdy już umyje ręce Przynoszą mu "Panoramę", "Playboya" , "Głos w Ostrołęce", "Fotografię" i "Sportowca" I skrapiają perfumami I może grać w salonowca z Marszałkiem i Ministrami. Salonowiec sport to miły, Reporterska dupa - tabu! On ich może z całej siły, A oni go muszą słabo... Po obiedzie złota cytra Gra prześliczną melodyjkę, Repcio bierze z szafy litra, Odbija statywem szyjkę. Sam popije - starej niańce Da pociągnąć dla ochoty. A kiedy już jest na bańce, To wymyśla różne psoty Ciotkę otruć zgniłym serem, Albo cichcem zakłuć stryjca... ...dobrze jest być Reporterem, Choć to świnia i krwiopijca! ///wg "Ballady o Cysorzu" Tadeusza Chyły///
— 14.02.2010, 11:48:02
A poza tym uważam, że Tendencję Pompadourną trzeba zburzyć (Ceterum censeo Carthaginem esse delandam - Cenzor Katon Starszy 234-149pne)
— 8.02.2010, 12:48:44
Rok 1497. Na Zamku Przeora odbywa się Wielki Bal PSa... gra orkiestra, harfa rzuca swe dźwięki jak perły przed tańczących... Czar, powab, lemiesze przekute na flesze, dyskretny urok burżuazji, tu i ówdzie rozmowy, czułości, nicki, avatary, arkadie, browary, suczki (kto je zliczy...), psie chujki na smyczy, gęsta wymiana fotograficznych doświadczeń, życzliwość, atmosfera przesycona miłością każdego do każdej i vice versa... Madame Bi prosi do tańca Pawła z Gołebnika... Pewność Pawła znika... i onieśmielony oburącz jak wąż boa przyciska Jej melony do tacy... jest cacy... -Madame, dzięki, zmorka jestem! I niepewnym gestem zaprasza na Tyskie w Gronie... w głębokim ukłonie partnerka Gepnera właśnie go rozbiera... łaskocze Wojciecha!... czeka Ją uciecha... Dama, z którą pląsa Ruud nagle czuje głód... Biegnie do rewika, kradnie ze stolika... plasterek kaszanki... u_poganki szklanki pełne pianki... piwnej... w atmosferze dziwnej barszczon się nie gorszy - leje się obficie na półmisek dorszy... potknął się o # Zibi, czy widzicie? Piotrek Iberica porywa łasica w pląs do tarantelli... By to diabli wzięli!... Corundum na bębnie zaczyna \"dum dum dum\", xoe sandacza w pomi dla Barchacza niesie ... (pomimo gorączkę)... na przyziemnym liściu potknął się znów Zeny, rozlał cocacolę spadając ze sceny... flecik zafałszował, no i właśnie przez to - jogin chciał rene100 zmusić do kankai... akinek się czai, tuberoza wznosi, korelacja: \"-Chlejmy!!\".., gbur wciąż nieuprzejmy...rozlega się goong, bigos wnosi szpoonk...
— 8.02.2010, 12:44:56
Gdzieś Reporterka zza wieprza zerka... ostrość, przysłona, właściwy czas, podstęp, konspira, fryzur tapira... ...walka o PRZESZŁOŚĆ, nie poszła w las... Wyjdź Reporterko, przecie Cię widzę, widzą Cię świnie i setki krow, członków miliardy (a żaden hardy!)... ...członków plfoto of course, Mad-Brov...
— 2.02.2010, 10:40:56
Nad miejscem onem Wzniosło się niebo zarzewiem czerwonem. Nad zwierzobójnią przeciągają sępy, Siadły na skałach i dziób ostrzą tępy. ///// Ku Reporterom mała garstka ludzi. Pawłu się zdaje, że go oko łudzi; WOG pomrukuje: "Szaleni! Szaleni! Jeden na tysiąc! my niezwyciężeni!" (...)///// A w Łysych pusto. Kto nóż mógł podźwignąć, Chciał swego ojca w uboju wyścignąć. W nagłej potrzebie dla kraju posługi Rzucano skarby, warsztaty i pługi;///// A w Łysych pusto. Śród obszaru miasta Pozostał starzec, ślepiec i niewiasta.///// A kto mógł, patrzał w trwożnym niepokoju, Czy nie obaczy - od strony uboju. (...) ONEGO kroków co po bruku biją ...///// Jest... woła: "Tchu! Tchu! Głosu! Łyse ... żyją! Z gałązką lauru człek ulicą bieżył I padł wołając: "Madame!" I już nie żył.////// A lud się ciśnie, podnosi mu głowę, Rwie kombinezon - całe ciało zdrowe! Ni śladu rany... Ni kurhanu...///// Stójmy ! -Jak cicho ! -Słyszę dźwigi i żurawie, Których by nie dościgły żrenice Sl....la...///// W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie, Że słyszałbym głos Sitwy : - Wiedźmy, NIK nie woła!
— 2.02.2010, 10:22:32
Wielka sława, to żart... Książę błazna jest wart... złoto toczy się w krąg z rąk do rąk...
— 1.02.2010, 22:52:34
W łunie pożarów, w rzece krwi bratniej, Do Ciebie, Panie, zwierzęcy głos, Skarga to straszna, jęk to ostatni, Od takich tortur bieleje włos. My już bez skargi nie znamy śpiewu, Piła tnie ciało, tu pośród kwiku Wiecznie, jak pomnik Twojego gniewu, Sterczy ku Tobie błagalny kikut. ///// Ileż to razy Tyś nas nie smagał A my, nie zmyci ze świeżych ran, Znowu wołamy: "On się przebłagał, Bo to nasz Ojciec, bo WOG nasz Pan!" I znów powstajem w ufności szczersi, I wbrew Twej woli zgniata nas wrog, Ścierwo nam rzuca, jak głaz na piersi: "A gdzież ten Ojciec, a gdzież ten WOG?" ///// I patrzym w niebo, czy z jego szczytu Sto słońc nie spadnie Łysem na znak - Cicho i cicho, pośród błękitu Jak dawniej buja swobodny ptak. Otwórz w zwątpienia strasznej rozterce, Nim legły Brovar ocucim znów, Bluźnią Ci usta, choć płacze serce; Sądź nas po nicku, i reporterce! ///// O! Panie, Panie! Cóż za tortura! Okropne dzieje przyniósł nam czas, Cham zabił prosię - wieprz zabił knura, Mnóstwo Kainów jest pośród nas. Ależ, o Panie! oni niewinni, Choć naszą przyszłość cofnęli... Cóż, Inni szatani byli tam czynni; O! rękę karaj, nie ślepy nóż! ///// Patrz! my w nieszczęściu zawsze jednacy, Pieścić Twe łono, pierś Twą dotykać, Modlitwą płyniem jak Gawły-ptacy, Co lecą spocząć do Gołębnika. Osłoń nas, osłoń WOGowską dłonią, Daj nam widzenie przyszłych Twych łask, Niech makrokwiatki uśpią nas wonią, Niech w czarnej ramce otoczy blask. ///// I z archaniołem Twoim na czele Pójdziemy potem na wielki bój, I na drgającym szatana ciele Zatkniemy sztandar zwycięstwa Twój !!!! Dla błędnych braci otworzym serca, Winę ich zmyje wolności chrzest; Wtenczas usłyszy podły bluźnierca Naszą odpowiedź: "WOG BYŁ I JEST!" /////
— 1.02.2010, 17:13:39
Od paru godzin słychać lament nad końcówką naszych piłkarzy ręcznych na ME...Przegrali dwa ostatnie mecze... Olaboga, CO SIĘ STAŁO...? Przecie to proste - nasza reprezentacja grała jak z nut do czasu, gdy Pan Prezydent zaprosił Ją do swojego (?!) pałacu...
— 31.01.2010, 21:10:01
NIEDOPIESZCZONE. usta bynajmniej powinny dominować ostrością , kadr na tak - to komentarz nie znaleziony w Saragossie, lecz w plfoto...
— 31.01.2010, 18:37:39
Gdzie Reporterzy prawdziwi tacy, mmm, orły, sokoły, herosy!? Gdzie Reporterzy na miarę czasów, gdzie te foty!? - Jeeeee! Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk, drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere. Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane, gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane. Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje wykrzykuje taki w ciemni śmiesznym szeptem po moderacji, śmiesznym szeptem po moderacji, śmiesznym szeptem po moderacji... Gdzie Reporterzy Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali. Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych, niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym. Nieprzekupni, prości, zacni, wielkoduszni i szlachetni. Gdzie zeoni, gdzie tytani woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu.. Gdzie Reporterzy? Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma ... (wg - D. Rinn "Gdzie Ci mężczyźni")
— 27.01.2010, 10:30:30
W czasach, gdy pisało się normalne listy - rzecz na ogół była prosta... Arkusz, koperta, znaczek, krzynka... A teraz, kurwa, świat ma co najmniej tysiąc wiosek i miast.... Ludzie zejdźcie z drogi, bo biustonosz gniecie!!!... I ch..., że za granicą ciotkę masz... Dostaniesz od wujka link! Ja wiem, kto w życiu myśli nie pisze: „nick”, no a kto bardzo kocha - pisze długi list. A teraz co? Ludź e-listy pisze, zwykłe, polecone, odebłane i wysrane, prajvy, srajvy, wziuty, sruty... Piszą, że kochają, grają, srają, gniotą, nie śpią, sterczą, jęczą, focą, dźwięczą, pieszczą, kadrują, fotoszopią, moderują, ignorują, lub całują Cię. Hi hi! Ha ha! He he he he! Hejże, hola! - ledwie karczmy (pf) nie rozwalą... Ludzie pisty liszą, sorry – e-listy piszą... nawet w małej wiosce... listy szare, białe, kolorowe... Szabadabada, sialalala, bumcykcyk, tratatata, sratatata... Beret przed e-pocztą zdejm... Hej, idę w las... biurko mi się migoce...
— 22.01.2010, 12:50:24
Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii. Nigdy nie przypisywałem Przyrodzie celowości, zamiarów ani jakichkolwiek innych cech, które by można uznać za antropomorficzne. Widzę przede wszystkim jej wspaniałą strukturę, którą pojmujemy w bardzo ograniczonym stopniu, a która z konieczności wywołuje u każdego myślącego człowieka poczucie znikomości. Stanowi to iście religijne przeżycie, które wszakże nie ma nic wspólnego z mistycyzmem. Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną. (Albert Einstein)
— 26.12.2009, 15:52:25
Z listu do Trollintian... Gdybym mówił językami ludzi i aniołów a Reportaży bym nie czynił - stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym posiadał dar przemawiania i znał wszelkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę i wiarę miał taką, iżbym mógł góry przenosić, a Reporterem bym nie był – byłbym niczym. Gdybym cały swój majątek rozdał ubogim i własne ciało wydał na spalenie, a zdolności reporterskich bym nie miał - byłbym nikim. Reporter cierpliwy jest, uprzejmy jest, nigdy nie zazdrości, nie przechwala się, nie unosi się pychą, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z nieprawości, lecz raduje się z innemi. Reporter wszystko znosi, każdemu wierzy, każdemu ufa, wszystko przetrzyma. Reporter nigdy nie ustaje.
— 23.11.2009, 00:49:21
Zblazowany biznesmen, postintelektualista potrafiący jeszcze marzyć o zaspokojeniu własnej próżności, adekwatnie wynagrodzi Człowieka o zapalczywej oryginalności i z pisarskim zacięciem, który pomógłby w spisaniu historii niegdyś fascynującego życia autora anonsu, nadając nieco przywiędłym pożądaniom dnia dzisiejszego i licznym przygodom z zamierzchłej epoki rys tak artystyczny, jak i swawolny, przy realizacji tegoż oczekując, iż projekt ten o roboczym tytule "W poszukiwaniu zaginionych łowców gniotorobów" umożliwi przewietrzenie zapyziałej atmosfery stołecznego grajdołka... Wymagania oboczne - łatwość i chęć bawienia się frazą, niczym nie wzruszona odporność na argumenty, wrodzony wstręt do krytyki własnych dzieł, niebanalność połączona z brakiem pokory, skłonność do nadprzyrodzonego ożywiania geniuszem reporterskiego spojrzenia szarej rzeczywistości..."
— 15.11.2009, 12:50:21
Przez dwa dni walczyłem z siłami popierającymi akty dziecięce... Bez skutku... Aż tu nagle przyszedł walec i wyrównał... Walec marki "Moderator"... Cała misterna robota na nic...
— 12.11.2009, 01:52:10