A to cieszę się, że Cię przekonałem (: Co do brzydkości słowa - to powiem szczerze, też mi się nie podoba... ale nie podoba mi się wiele innych słów, z których niestety muszę używać. Np. nie podoba mi się słowo magnificencja, albo słowo ambiwalentny. Nie podoba mi się wiele słów, których muszę używać podczas pisania artykułów naukowych. Co zrobić - nie ma zamienników a precyzyjnym w wypowiedziach - trzeba być.
Druidzie => no teraz mówisz na temat, a argument o niejednoznaczności słowa "rozmycie" jest bardzo mocny i przekonuje mnie w dużej mierze. Nie zmieni to jednak mojego odczucia (a to uż sprawa gustu, o którym się nie dyskutuje), że to to słowo na "b" jest słowem brzydkim w środowisku języka polskiego. Pzdr :{)
Oczywiście Sergiusz ma rację. Z powodzeniem możemy jeszcze długo znajdywać argumenty na stanowisko każdego z nas. MZ słowo bokeh, krótko i jasno doprecyzowuje słowo "rozmycie" umiejscawiając je w dziedzinie fotografi. Dzięki temu wiem, że jeśli ktoś mów bokeh to nie ma na myśli rozmycia tuszu do rzęs na boliczku, ani rozmycia śladów w glinie po ulewie. A jeśli chodzi o fotografię, to możemy mieć do czynienia z rozmyciem poza głębią ostrości (bokeh) oraz rozmyciem ogólnym fotografii (brak ostrości, rozjechany fokus [dlaczego nie rozjechane skupienie soczewki?]). Można też mówić o rozmyciu w postprocesingu (kolejne paskudne słowo) polegające na uśrednianiu bądź odpowiedniej segregacji wartości jasności pikseli* w celu redukcji szumów.
[*piksel - najmniejszy element obrazu bitmapowego**] [**bitmapa - mapa bitowa – sposób reprezentacji komputerowej grafiki dwuwymiarowej polegający na określeniu położenia każdego piksela* obrazu, oraz przypisaniu mu wartości bitowej określającej kolor w danym trybie koloru.]
Panowie, racja gdzieś pośrodku, jak zwykle zresztą. Nie ma sensu nie uznawać postepu i co za tym idzie ukazania się w leksykonie nowych słów nie używanych przez naszych pradziadów. Ale nie wiele więcej sensu zastąpiać istniejące i dokładnie określające pojęcia słowa polskie jakimiś głupawymi amerykanizmami typu "looknąć" itp. Ale moge się mylić oczywiście, wszak nie mam zaliczonej matury z języka polskiego... Pozdrawiam!
Druidzie, Twoja argumentacja jest zupełnie nie trafiona i kluczy gdzieś po bokach problemu. Jak Człowiek wynajdzie nowy przedmiot, to oczywiste, że musi się na niego znaleźć nowe określenie (czytaj: słowo). Można je stworzyć lub zapożyczyć z innego języka. Jeśli się jednak już od bardzo dawna używa jakiegoś słowa i to dobrze określającego przedmiot czy zjawisko, to po kiego czorta zamieniać go innym i to w dodatku zupełnie nie przystającym do języka polskiego???? Rozmycie, to rozmycie - krótkie treściwe słowo... Nie rozmiem więc twojego wywodu o "wypalanych glinianych sześcianach". Nota bene, nigdy nie widziałem sześciennej cegły, hi, hi... :{)
Hmm.... Czy Twój Czcigodny Prapradziad Siwisie słyszał słowo telewizor? albo jeszcze lepiej - komputer? Czy znane było mu pojęcie stacji orbitalnej? Świat idzie do przodu, znikają pewne zawody (mój dziadek był stelmachem) - ale pojawiają się nowe (informatyk - całkiem nowe słowo). Odchodzą do muzeów takie urządzenia jak radło, ale pojawiają się nowe o nowych nazwach: pług. Dziś już mało kto wie co znaczyło słowo "ogacić" ale większość wie co to jest termoizolacja. Podejrzewam, że Twój antenat z 17tego wieku nie miał pojęcia co to jest fotografia a Ty jakoś nie masz problemów z używaniem tego wyrazu. Jeśli jest jakieś słowo, które w krótki sposób informuje mnie, o co chodzi to, po co mam używać całego zdania zamiast niego?
Podejrzewam, że nie będziesz mówił, iż dom zbudowany jest z wypalonych glinianych sześcianów tylko użyjesz słowa "cegła" - a przecież to słowo pochodzi od niemieckiego zigel (czy jakoś tak). Tym razem się z Tobą całkowicie nie zgadzam (:
Jeśli chodzi o majtki to również jest to nie do końca trafiony przykład. Idziesz do sklepu i chcesz kupić majtki-bokserki albo majtki-slipki, albo majtki-kąpielówki. To jak powiesz sprzedawcy o jakie majtki Ci chodzi?
Kiedy ktoś mi mówi o majtkach, to wiem o czym mówi, bo znam to słowo od Ojca, który znał to słowo od swojego Ojca, czyli mego Dziada, a ten znał to słowo od swojego Ojca, czyli mego Pradziada, a ten znał to słowo od swojego Ojca, czyli mego Prapradziada, a ten znał to słowo od swojego Ojca... Aż jakiś kretyn uznał, że słowo "slipy" brzmi bardziej elegancko... No mam tak, że nie poddaję się łatwo kretynizmom... :{)
Behemoty u siwisa bardziej widoczne :) Właściwie to plamy światła są potrzebne, żeby je ocenić właściwie. Jeśli chcesz zobaczyć np. lustrzany bokeh zajrzyj do Katrin S :)
A to cieszę się, że Cię przekonałem (: Co do brzydkości słowa - to powiem szczerze, też mi się nie podoba... ale nie podoba mi się wiele innych słów, z których niestety muszę używać. Np. nie podoba mi się słowo magnificencja, albo słowo ambiwalentny. Nie podoba mi się wiele słów, których muszę używać podczas pisania artykułów naukowych. Co zrobić - nie ma zamienników a precyzyjnym w wypowiedziach - trzeba być.
Druidzie => no teraz mówisz na temat, a argument o niejednoznaczności słowa "rozmycie" jest bardzo mocny i przekonuje mnie w dużej mierze. Nie zmieni to jednak mojego odczucia (a to uż sprawa gustu, o którym się nie dyskutuje), że to to słowo na "b" jest słowem brzydkim w środowisku języka polskiego. Pzdr :{)
Oczywiście Sergiusz ma rację. Z powodzeniem możemy jeszcze długo znajdywać argumenty na stanowisko każdego z nas. MZ słowo bokeh, krótko i jasno doprecyzowuje słowo "rozmycie" umiejscawiając je w dziedzinie fotografi. Dzięki temu wiem, że jeśli ktoś mów bokeh to nie ma na myśli rozmycia tuszu do rzęs na boliczku, ani rozmycia śladów w glinie po ulewie. A jeśli chodzi o fotografię, to możemy mieć do czynienia z rozmyciem poza głębią ostrości (bokeh) oraz rozmyciem ogólnym fotografii (brak ostrości, rozjechany fokus [dlaczego nie rozjechane skupienie soczewki?]). Można też mówić o rozmyciu w postprocesingu (kolejne paskudne słowo) polegające na uśrednianiu bądź odpowiedniej segregacji wartości jasności pikseli* w celu redukcji szumów. [*piksel - najmniejszy element obrazu bitmapowego**] [**bitmapa - mapa bitowa – sposób reprezentacji komputerowej grafiki dwuwymiarowej polegający na określeniu położenia każdego piksela* obrazu, oraz przypisaniu mu wartości bitowej określającej kolor w danym trybie koloru.]
Panowie, racja gdzieś pośrodku, jak zwykle zresztą. Nie ma sensu nie uznawać postepu i co za tym idzie ukazania się w leksykonie nowych słów nie używanych przez naszych pradziadów. Ale nie wiele więcej sensu zastąpiać istniejące i dokładnie określające pojęcia słowa polskie jakimiś głupawymi amerykanizmami typu "looknąć" itp. Ale moge się mylić oczywiście, wszak nie mam zaliczonej matury z języka polskiego... Pozdrawiam!
Druidzie, Twoja argumentacja jest zupełnie nie trafiona i kluczy gdzieś po bokach problemu. Jak Człowiek wynajdzie nowy przedmiot, to oczywiste, że musi się na niego znaleźć nowe określenie (czytaj: słowo). Można je stworzyć lub zapożyczyć z innego języka. Jeśli się jednak już od bardzo dawna używa jakiegoś słowa i to dobrze określającego przedmiot czy zjawisko, to po kiego czorta zamieniać go innym i to w dodatku zupełnie nie przystającym do języka polskiego???? Rozmycie, to rozmycie - krótkie treściwe słowo... Nie rozmiem więc twojego wywodu o "wypalanych glinianych sześcianach". Nota bene, nigdy nie widziałem sześciennej cegły, hi, hi... :{)
Hmm.... Czy Twój Czcigodny Prapradziad Siwisie słyszał słowo telewizor? albo jeszcze lepiej - komputer? Czy znane było mu pojęcie stacji orbitalnej? Świat idzie do przodu, znikają pewne zawody (mój dziadek był stelmachem) - ale pojawiają się nowe (informatyk - całkiem nowe słowo). Odchodzą do muzeów takie urządzenia jak radło, ale pojawiają się nowe o nowych nazwach: pług. Dziś już mało kto wie co znaczyło słowo "ogacić" ale większość wie co to jest termoizolacja. Podejrzewam, że Twój antenat z 17tego wieku nie miał pojęcia co to jest fotografia a Ty jakoś nie masz problemów z używaniem tego wyrazu. Jeśli jest jakieś słowo, które w krótki sposób informuje mnie, o co chodzi to, po co mam używać całego zdania zamiast niego? Podejrzewam, że nie będziesz mówił, iż dom zbudowany jest z wypalonych glinianych sześcianów tylko użyjesz słowa "cegła" - a przecież to słowo pochodzi od niemieckiego zigel (czy jakoś tak). Tym razem się z Tobą całkowicie nie zgadzam (: Jeśli chodzi o majtki to również jest to nie do końca trafiony przykład. Idziesz do sklepu i chcesz kupić majtki-bokserki albo majtki-slipki, albo majtki-kąpielówki. To jak powiesz sprzedawcy o jakie majtki Ci chodzi?
Kiedy ktoś mi mówi o majtkach, to wiem o czym mówi, bo znam to słowo od Ojca, który znał to słowo od swojego Ojca, czyli mego Dziada, a ten znał to słowo od swojego Ojca, czyli mego Pradziada, a ten znał to słowo od swojego Ojca, czyli mego Prapradziada, a ten znał to słowo od swojego Ojca... Aż jakiś kretyn uznał, że słowo "slipy" brzmi bardziej elegancko... No mam tak, że nie poddaję się łatwo kretynizmom... :{)
No proszę ile mogą dać uciechy bochenki, behemoty i inne bokehy :))) Pozdrówka słoneczne dla całej rodzinki.
Hej Sergiuszu! Po prostu Siwisowi nie podoba się słowo bokeh - zamiast tego mówi behemot albo jeszcze inaczej (tu np bochnek)
Zielarskie, druidskie :-) Nie bardzo do mnie trafiło o co chodzi z tymi behemotami, ale nie ważne, pozdrawaim!
jak mlo ....ladnie, cieplo, pachnie latem...pozdrawiam serdecznie :-)
jak pachnaco....ladnie, cieplo, pachnie latem...pozdrawiam serdecznie :-)
łądny pierwiosnek.. a może miodunka.. niemniej ładna stonowana żółć, przyjemny kadr i ładne naturalne tło.. pozdrawiam
Behemoty u siwisa bardziej widoczne :) Właściwie to plamy światła są potrzebne, żeby je ocenić właściwie. Jeśli chcesz zobaczyć np. lustrzany bokeh zajrzyj do Katrin S :)
przylaszczkami uslany dywan wiosenny tozto zloto dla fotografa, a ze ciezko kwiat zoltawy pokazac w sloncu to i chylic sie potrzeba. Uklony wielkie
jako wyrafinowany plfotowicz napiszę: fajny bochnek... :{))))
:D Czarujesz urokami wiosny... czy to może dla ochłody? Pozdrowionka dla Druidków Trzech od ciotki iglastej :))
Jak nic (:
na tej dalekiej polnocy cos sie z porami roku porobilo.. wiosenne kfiatki sie tam rozrastaja (;
hehe ;)
ciekawe, super rozmyte tło