Opis zdjęcia
zaszywam się. znowu. nie umiem dawkować sobie spokóju.. przedwczesny powrót. deszcz za paznokciami.. dobrze wiem, że za chwilę bardziej się znienawidzę, zniosę psychostabilizującą barierę dystansu, wypluję zalegające pokątnie w ciele stresy, zacznę się bać wychodzenia na ogród, aż w chwili zmuszenia zdam sobie sprawę, że wszystko polega na przełamywaniu się. i przymuszaniu. wszystko..