Ten sport jest niebezpieczny jak każdy inny (no może nie szchy). Ja na przykład wolę się puścić z prędkością pow. 50km na znanych mi "downhillowych" trasach, niż grać w koszykówkę. Z autopsji wiem, że koszykówka jest duuuuużo bardziej urazowa. W indywidualnym sporcie płacisz tylko za swoje błędy. Poza tym kolesie są w pełni zabezpieczeni. Kask na głowie a pod spodniami ochraniacze na golenie i kolana. Szkoda, że jestem starszy bo też bym spróbował polatać... :) PS. Myślę, że wrzucę jeszcze parę fajnych fotek udziałem tych kolesi, również podziwiam tych gości.