ja myślę, że tu niekoniecznie chodzi o podręczniki, ile o pewną koncepcję zdjęcia . Akurat nie zakładam, że autor tego zdjęcia, zrobił sobie przypadkowe pstryk, ale podejrzewam, że skupiając się na światełkach, zapomniał o kompozycji i mocnych punktach. Najważniejsze jest włożenie przez autora wysiłku w skomponowanie zdjęcia. Często trafiają się na plfoto przypadkowe foty, gdzie ktoś po prostu przyłożył aparat do oka (albo spojrzał w lcd), pstryknął bez namysłu, a potem domaga się konstruktywnych komentarzy. To jest z jego strony nieuczciwe, bo wymaga od komentujących więcej wysiłku, niż sam włożył :o)
każde zwrócenie uwagi na jakikolwiek błąd, nawet, jeśli to będzie jedno tylko słowo, jest o wiele bardziej konstruktywne, niż "dodatkowy plus, bo uwielbiam zdjęcia nocne". I nonsensem jest również domaganie się, żebym to ja skomponował autorowi zdjęcie. Jeśli tam będę, to się wtedy zastanowię i zaproponuję moją wersję, ale to już nie będzie zdjęcie Kozlowa. Ja i Esteta coś napisaliśmy, można twierdzić, że mało, ale jednak coś. I za to zostaliśmy zaatakowani, zresztą nie przez autora, który sam sobie pewnie wnioski wyciągnie :o)
ja myślę, że tu niekoniecznie chodzi o podręczniki, ile o pewną koncepcję zdjęcia . Akurat nie zakładam, że autor tego zdjęcia, zrobił sobie przypadkowe pstryk, ale podejrzewam, że skupiając się na światełkach, zapomniał o kompozycji i mocnych punktach. Najważniejsze jest włożenie przez autora wysiłku w skomponowanie zdjęcia. Często trafiają się na plfoto przypadkowe foty, gdzie ktoś po prostu przyłożył aparat do oka (albo spojrzał w lcd), pstryknął bez namysłu, a potem domaga się konstruktywnych komentarzy. To jest z jego strony nieuczciwe, bo wymaga od komentujących więcej wysiłku, niż sam włożył :o)
Barszczon - " Nie każdy MUSI kochać fotografię czarno-białą...:) " - a co ma piernik do wiatraka???
każde zwrócenie uwagi na jakikolwiek błąd, nawet, jeśli to będzie jedno tylko słowo, jest o wiele bardziej konstruktywne, niż "dodatkowy plus, bo uwielbiam zdjęcia nocne". I nonsensem jest również domaganie się, żebym to ja skomponował autorowi zdjęcie. Jeśli tam będę, to się wtedy zastanowię i zaproponuję moją wersję, ale to już nie będzie zdjęcie Kozlowa. Ja i Esteta coś napisaliśmy, można twierdzić, że mało, ale jednak coś. I za to zostaliśmy zaatakowani, zresztą nie przez autora, który sam sobie pewnie wnioski wyciągnie :o)