Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
Zdjęcie dedykuję tym, którzy potrafią tworzyć fascynujące obrazy używając drobiazgów jakie wszyscy mamy w szufladach. Cyfrówka CASIO QV-3500EX ustawiona na program nocny, aby otrzymać "miękkość" kolorów. Obróbka i kompresja GIMP.
Ktomek. Pomysł ciekawy i nawet go próbowałem (halogen 250 w skierowany na białą ścianę), ale nie było wtedy blików. Kilka rur halogenowych obok siebie i w odległości około 3 m od obiektu dało fajne bliki, które podkreśliły krągłość pionków. Ale pobawię się również twoim sposobem, moż być ciekawie. Pozdrawiam.
A ja robie troche inaczej. Oczywiscie poszukuje odpowiedniego balansu bieli. A oswietlam zwykle jedna zarowka halogenowa, ale juz niewykorzystuje bezposredniego swiatla, tylko odbite od powierzchni. Zdziwil bys sie jakie efety mozna uzyskac wprowadzajac tylko rozne powierzchnie odbic. Pozdrwaiam
Program nocny CASIO, według mojej wiedzy, działa nastepująco. Najpierw naświetla to, co da się naświetlić normalnie, zwykle rzeczy bliższe oświetlone fleszem. Trwa to przepisowy ułamek sekundy, a póżniej przez czas dłuższy, czasem aż około 2 sekund, wyłapuje jeszcze, ale tylko w miejscach niedoświetlonych, co sie da. Z reguły owo, co sie da, jest bliższe czerwieni. W sumie zdjęcia wychodzą mniej kontrastowe, ale pozbawione przepaleń. W tym wypadku zrobiłem tak. Oświetliłem szachy zwykłymi jarzeniówkami typu day-light oraz z prawego boku, trochę z góry, słabą lampą halogenową. Widok ogólny powstał w ułamku sekundy (widać to na blikach na pionkach i ich odbiciach w szachownicy) dzięki jarzeniówkom, a póżniej ciemne miejsca doświetliły sie miękkim światłem halogenowym. Balans bieli ustawiony był na "jarzeniówki", więc całość leciutko uciekła w kierunku żółci i czerwieni. W Gimpie zdjąłem około 40% nasycenie i efekt widać na zdjęciu. Pozdrawiam wszystkich dociekliwych fotomagików.
Ponownie widze, ze coraz lepiej. Coraz bardziej panujesz nad aparatem i kompozycja. A co ten program nocny ustawia, ze taki dobry? Nie ma w aparacie np opcji ustawiania czulosci? Miekkosc kolorow, to przede wszystkim rodzaj swiatla. Pozdrawiam :)
Pierwszy rzut oka na zdjęcie i wstrząsła mną potężna drgawko-dreszczo- - konwulsja, ale chyba w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bowiem zdjęcie mi się spodobało, a w szczególności ta jego miękkość, która jak się po chwili okazało - tę właśnie drgawko-dreszczo- - konwulsję wywołała ;-D Pozdrawiam!
heh ja tez mam cos podobnego robione na zajeciach szachowych mojego kolegi. GO jest bardzo fajna, ale takie ciemnawe foto. choc z jednej strony pasuje do kolorystyki:)
sadzac po opisie to zdjecie jest przykladem "fascynujacego obrazu stowrzonego z drobiazgow jakie wszyscy mamy w szufladach" ? no coz... skrmnosc przedewszystkim...
oj dzięki - własnie wczoraj bawiłam się wyciągniętym z szafy podrdzewiałym lampionikiem - oświetlałam go latarką z jaką chodzę do piwnicy... więc troszkę biorę dedykację do siebie - tylko to fascynujące jeszcze mnie nie dotyczy :(
a uroda przedmiotów warta jest pokazania i dobrze,że zaliczasz się do tych,którzy nie przechodzą obok nich obojętnie - pozdrawiam/nareszcie słoneczko zaświeciło tylko śniegu!!!!/..
Plusy za opysl i opis :))
Ktomek. Pomysł ciekawy i nawet go próbowałem (halogen 250 w skierowany na białą ścianę), ale nie było wtedy blików. Kilka rur halogenowych obok siebie i w odległości około 3 m od obiektu dało fajne bliki, które podkreśliły krągłość pionków. Ale pobawię się również twoim sposobem, moż być ciekawie. Pozdrawiam.
A ja robie troche inaczej. Oczywiscie poszukuje odpowiedniego balansu bieli. A oswietlam zwykle jedna zarowka halogenowa, ale juz niewykorzystuje bezposredniego swiatla, tylko odbite od powierzchni. Zdziwil bys sie jakie efety mozna uzyskac wprowadzajac tylko rozne powierzchnie odbic. Pozdrwaiam
Program nocny CASIO, według mojej wiedzy, działa nastepująco. Najpierw naświetla to, co da się naświetlić normalnie, zwykle rzeczy bliższe oświetlone fleszem. Trwa to przepisowy ułamek sekundy, a póżniej przez czas dłuższy, czasem aż około 2 sekund, wyłapuje jeszcze, ale tylko w miejscach niedoświetlonych, co sie da. Z reguły owo, co sie da, jest bliższe czerwieni. W sumie zdjęcia wychodzą mniej kontrastowe, ale pozbawione przepaleń. W tym wypadku zrobiłem tak. Oświetliłem szachy zwykłymi jarzeniówkami typu day-light oraz z prawego boku, trochę z góry, słabą lampą halogenową. Widok ogólny powstał w ułamku sekundy (widać to na blikach na pionkach i ich odbiciach w szachownicy) dzięki jarzeniówkom, a póżniej ciemne miejsca doświetliły sie miękkim światłem halogenowym. Balans bieli ustawiony był na "jarzeniówki", więc całość leciutko uciekła w kierunku żółci i czerwieni. W Gimpie zdjąłem około 40% nasycenie i efekt widać na zdjęciu. Pozdrawiam wszystkich dociekliwych fotomagików.
Ponownie widze, ze coraz lepiej. Coraz bardziej panujesz nad aparatem i kompozycja. A co ten program nocny ustawia, ze taki dobry? Nie ma w aparacie np opcji ustawiania czulosci? Miekkosc kolorow, to przede wszystkim rodzaj swiatla. Pozdrawiam :)
Świetny pomysł i niezłe wykonanie. :)
Fotka troche inna od fotek takich "drobiazgow" po przez wylamujacy sie z szyku bialy pionek
Wszędzie się znajdzie.. białą owce wśród czarnych :P
Bardzo ładnie pokazałeś ten jasny pionek. Świetne światło, a pozostałe okrywa mięciutka ciemność, a i podpis adekwatny do fotografii.
Seniorku! Tak się czuję każdego dnia jak rano otwieram oczy!!! ;-)
Pierwszy rzut oka na zdjęcie i wstrząsła mną potężna drgawko-dreszczo- - konwulsja, ale chyba w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bowiem zdjęcie mi się spodobało, a w szczególności ta jego miękkość, która jak się po chwili okazało - tę właśnie drgawko-dreszczo- - konwulsję wywołała ;-D Pozdrawiam!
tytul zalpalem, do zdjecia pasuje.. ale opis pod zdjeciem.. khem.. ;]
Czacha, albo ja Cię nie rozumiem, albo Ty nie zrozumiałeś przesłania. Przeczytaj jeszcze raz tytuł. Pozdrawiam.
heh ja tez mam cos podobnego robione na zajeciach szachowych mojego kolegi. GO jest bardzo fajna, ale takie ciemnawe foto. choc z jednej strony pasuje do kolorystyki:)
sadzac po opisie to zdjecie jest przykladem "fascynujacego obrazu stowrzonego z drobiazgow jakie wszyscy mamy w szufladach" ? no coz... skrmnosc przedewszystkim...
odrobinkę za ciemno. Pozdrawiam
oj dzięki - własnie wczoraj bawiłam się wyciągniętym z szafy podrdzewiałym lampionikiem - oświetlałam go latarką z jaką chodzę do piwnicy... więc troszkę biorę dedykację do siebie - tylko to fascynujące jeszcze mnie nie dotyczy :( a uroda przedmiotów warta jest pokazania i dobrze,że zaliczasz się do tych,którzy nie przechodzą obok nich obojętnie - pozdrawiam/nareszcie słoneczko zaświeciło tylko śniegu!!!!/..
Plus za pomysł
kazdy kiedys sie tak poczul lub poczuje:)