Dziń dybry! Rycho... mozna zarazic sie katarem.. przez sieć? Bo ja mam własnie całkiem nie-wirtualny katar! I nikt więcej w okolicy! Pozdrawiam cieplutko :)))
No ja myśle! jakbyście tacy słodcy byli ciągle to by było troche chyba.. "nudno", ale sa tacy co uważaja, ze to im wogóle "nie przystoi"... hihihi :)) A zresztą.. jak ja to mówie... KAŻDY ma swoje "za uszami" :)))
ufff... No, to mi.. ulżyło :)) Już myslałam, że Ty jesteś ten, no... wyjątek jakiś czy cóś ;-))))) Ale jak zmora (rozumiem, że od czasu do czasu hihihi) to dobrze ;-))
nie potrafił bym jeszcze strzelać do zwierząt - mam na myśli różnego rodzaju polowania - szczególnie z nagonką. Podejść i upolować zwierzynę na posiłek, to co innego.
noooo, jest dużo. Tego torta sam bym nie potrafił, wychować dzieci sam bym też nie potrafił, nie wspomniawszy o ich urodzeniu, nie bardzo potrafię żeglować i nie potrafię wysiedzieć na pomoście całą noc z wędką lub przy wędce ...
oldcit -> Nie, nie nie - zrobiliśmy tort, a zamówiliśmy marcepan (kto by tyle kręcił) u wujka kolegi, który ma cukiernię i lodziarnię w Augsburgu, a torta "wysmażyliśmy sami" we czterech. Ilość kalorii policzyliśmy ze składników i tak wyszło ...
Rycho - nie przesadziłeś z tym... zrobiliśmy? Chyba.. zamówiliśmy? hihihi.... No, bo że przliczyliście (na komputerze rozumiem, bo przecież nie "na piechotę") te kalorie to uwierzę :)))) Tyle milionów? łomatko..... :))))
oldcit -> Katary poszły won, cziort ich pobieri !!! Witam serdecznie. Femea -> jak można nie lubić marcepanu ? żegnając w poprzedniej robocie szefa, zrobiliśmy mu tort/komputer PC z marcepanu - po przeliczeniu wyszło 32 miliony kalorii ...
Dzień dobry :)) Zastałam Jol.. tfu... Rycha? A gdzie to sie podziewasz? Wpadłam na jajeczko i zapytać jak Twoje katary sie mają? Poszły juz ? Dobrego dnia :)))
no, to.. rokokko-barokko jest niejadalne, to takie... "geszenki" (Rycho mnie zabije hihihi...) co sie przywozi i.. "uszczęśliwia" bliższych i.. dalszych znajomych hihihihi... Ale jaja w środku są! hehehehe
e tam.. kupowane w supermarkecie to nie to ;))) To musi byc z Austryji, najlepiej z Salzburga i w jakimś śmiesznym opakowaniu... Np. razem z kubkiem (filiżanką?) oczywiście z popiersiem Mozarta, złocone brzeżki i wogóle takie rokokko-barokko że hej! hihihihi...... Ale co by nie mówić... są pyszne :)))
szafirA -> te jaja są chyba do dostania w supermarketach - zazwyczaj kuleczki w czerwono-złotym opakowaniu z takim nadrukiem - jakby medalion W.A. Mozarta. Nie należą do najtaćszych, ale wiadomo że marcepany są z "górnej półki cenowej"
HEJ RYCHO, ha ! widzę, że w modzie zdjęcia z cyklu: portret z aparatem ;) , a te jaja tylko w twojej okolicy? ;) musze poszukać tu takich specjałów, narobiliście mi smaka / pozdr miłego dnia
migdał w marcepanie, oblany masą nugatową - nagryzasz i rozpływa ci się w ustach, wybaczcie, ale od grzybów preferuję te cacka, tym bardziej , że nie produkują już ich dzieci w niewolniczych iemal warunkach, ino maszyny. siwis -> czekałem, ale był namolny i w końcu postanowiłem go ustrzelić ;-)
Hm..... przeslanie chyba nieco osobiste, wiec nic dziwnego ze nie nadazam z odbiorem ;-) Sklaniam sie ku wypowiedzi Siwisa, 'Mogles poczekac, az ten facet sobie pojdzie' ;-))) Pozdrowki Mi :-)
jak nie masz kasy - idź na grzyby, w to miejsce wpuszczają nie wszystkich ;-) mam słabość do odbić różnorakich, i w lustrach i w upodobaniach... dla mnie super
naprawde nedzna z ciebie parowka ;)
Dobrze zobaczyć autora.
Gratuluję świetnego pomysłu:))
i dobrze, ze autoportret nie standardowy
₪ :)
hmm... super autoportret:)
:-)
byłam.. hihihi... Cos mi sie z oczami robiło jak sie wpatrywałam :))
a jeszcze nie... zasuwam :))
a widziałaś u Dudiego krużganek ?
i juz człowiek (hihi.. znaczy mówie o sobie) zdrowieje jak od rana sie usmieje :)) łomatko... rym mi jakiś wyszedł czestochowski :))
Odpowiedź :" Zasdniczo tak, aczkolwiek kobieta z zadartą spódnicą biegnie szybciej, aniżeli mźżczyzna z opuszczonymi spodniami" ;-)
hehehehehe.... hihihihi... :)
To brzmi jak pytanie do radia Erewań : "czy można zgwałcić kobietę w biegu ?"
Dziń dybry! Rycho... mozna zarazic sie katarem.. przez sieć? Bo ja mam własnie całkiem nie-wirtualny katar! I nikt więcej w okolicy! Pozdrawiam cieplutko :)))
No ja myśle! jakbyście tacy słodcy byli ciągle to by było troche chyba.. "nudno", ale sa tacy co uważaja, ze to im wogóle "nie przystoi"... hihihi :)) A zresztą.. jak ja to mówie... KAŻDY ma swoje "za uszami" :)))
oldcit -> wiesz, za dużo słodyczy (marcepan np.) i mdłości jak na zawołanie. Z facetami podobno to samo ;-)
ale jaja ..... no wlasnie kto moze nie lubic marcepana ?....:))))
ufff... No, to mi.. ulżyło :)) Już myslałam, że Ty jesteś ten, no... wyjątek jakiś czy cóś ;-))))) Ale jak zmora (rozumiem, że od czasu do czasu hihihi) to dobrze ;-))
Ja wcale nie mówię, żem idealny - podobno jestem zmora straszna !
Rycho - weź już przestań ;-)))) idealni mężczyźni nie istnieją przecież.. hihihihi
nie potrafił bym jeszcze strzelać do zwierząt - mam na myśli różnego rodzaju polowania - szczególnie z nagonką. Podejść i upolować zwierzynę na posiłek, to co innego.
hihihi... no ładnie :)) I tak Cie podziwiam, mimo iż nie potrafisz.. urodzić.. dzieci hihihi :))))
nieźle :-)
noooo, jest dużo. Tego torta sam bym nie potrafił, wychować dzieci sam bym też nie potrafił, nie wspomniawszy o ich urodzeniu, nie bardzo potrafię żeglować i nie potrafię wysiedzieć na pomoście całą noc z wędką lub przy wędce ...
Rycho - czy jest COŚ - czego byś.. nie potrafił ???? ;-))))
oldcit -> Nie, nie nie - zrobiliśmy tort, a zamówiliśmy marcepan (kto by tyle kręcił) u wujka kolegi, który ma cukiernię i lodziarnię w Augsburgu, a torta "wysmażyliśmy sami" we czterech. Ilość kalorii policzyliśmy ze składników i tak wyszło ...
fajne - pomysłowe zdjęcie .... sie podoba. zapraszam do mnie
Rycho - nie przesadziłeś z tym... zrobiliśmy? Chyba.. zamówiliśmy? hihihi.... No, bo że przliczyliście (na komputerze rozumiem, bo przecież nie "na piechotę") te kalorie to uwierzę :)))) Tyle milionów? łomatko..... :))))
oldcit -> Katary poszły won, cziort ich pobieri !!! Witam serdecznie. Femea -> jak można nie lubić marcepanu ? żegnając w poprzedniej robocie szefa, zrobiliśmy mu tort/komputer PC z marcepanu - po przeliczeniu wyszło 32 miliony kalorii ...
Dzień dobry :)) Zastałam Jol.. tfu... Rycha? A gdzie to sie podziewasz? Wpadłam na jajeczko i zapytać jak Twoje katary sie mają? Poszły juz ? Dobrego dnia :)))
ciekawe;-))
Narobiłeś mi apetytu Rychu :) Jako bardzo szczupła osoba mogę jeśc bezkarnie tony słodyczy i robie to.Apetyczny kadr.Pzdr
Nie cierpię marcepanu... brrr.... Jeśli chodzi o zdjecie to fajne jest.... ;-)
póżne roko koko :-))
no, to.. rokokko-barokko jest niejadalne, to takie... "geszenki" (Rycho mnie zabije hihihi...) co sie przywozi i.. "uszczęśliwia" bliższych i.. dalszych znajomych hihihihi... Ale jaja w środku są! hehehehe
rokkoko - barokko :) rozglądnę się , RAZ SIĘ ŻYJE :D
e tam.. kupowane w supermarkecie to nie to ;))) To musi byc z Austryji, najlepiej z Salzburga i w jakimś śmiesznym opakowaniu... Np. razem z kubkiem (filiżanką?) oczywiście z popiersiem Mozarta, złocone brzeżki i wogóle takie rokokko-barokko że hej! hihihihi...... Ale co by nie mówić... są pyszne :)))
szafirA -> te jaja są chyba do dostania w supermarketach - zazwyczaj kuleczki w czerwono-złotym opakowaniu z takim nadrukiem - jakby medalion W.A. Mozarta. Nie należą do najtaćszych, ale wiadomo że marcepany są z "górnej półki cenowej"
nieźle , nieźle :P
HEJ RYCHO, ha ! widzę, że w modzie zdjęcia z cyklu: portret z aparatem ;) , a te jaja tylko w twojej okolicy? ;) musze poszukać tu takich specjałów, narobiliście mi smaka / pozdr miłego dnia
Hehe.. fajne fajne!
:D Hehe, cały siwis... :)) - pomysłowy autoportret - Pozdr. :))
A przyszłam sobie tutaj powiedzieć.. dzień dobry, popatrzeć na... jaja hihihi..., poprawić sobie humor i życzyć.. miłego dnia :))
Siwis - hehehehehehe
ale jaja :-))) sympatyczne bardzo :-)))
bardzo fajne :)
Pusia -> bonjour ma Belle, pardon bon nuit ..
migdał w marcepanie, oblany masą nugatową - nagryzasz i rozpływa ci się w ustach, wybaczcie, ale od grzybów preferuję te cacka, tym bardziej , że nie produkują już ich dzieci w niewolniczych iemal warunkach, ino maszyny. siwis -> czekałem, ale był namolny i w końcu postanowiłem go ustrzelić ;-)
.., hm, a ja myslałam że Mozart też była kobietą ...
ale masz pomysły... :)))) ...a widziałam Cię już wcześniej :) fajne
Hm..... przeslanie chyba nieco osobiste, wiec nic dziwnego ze nie nadazam z odbiorem ;-) Sklaniam sie ku wypowiedzi Siwisa, 'Mogles poczekac, az ten facet sobie pojdzie' ;-))) Pozdrowki Mi :-)
i jeszcze wrócę... hihihi... Ale.. jaja!! ;-PPP
Witaj Rycho... Baaaaardzo mi miło... i... dziekuję bardzo..:))) Pysznie to.. wyszło :)))))))
to Ty jesteś?? miło poznać:)))))
Bonjour Monsieur Rycho Oprycho... Bon, ils sont tres beaux ces oeufs de Mozart :))
szyneczka Mozarta, wrr
Można i na grzyby ale można też być i tak spostrzegawczym. Pozdrawiam
hm interesujące
Hmm... Mogłeś poczekać, aż ten facet sobie pójdzie... :{)))
ale jaja jak ja sie szybko upijam wpierw byl biegnacy korzen a teraz te cuda
zawsze znajdziesz cos ciekawego ;-))))
To Mozart miał jaja??? Dziwne
jak nie masz kasy - idź na grzyby, w to miejsce wpuszczają nie wszystkich ;-) mam słabość do odbić różnorakich, i w lustrach i w upodobaniach... dla mnie super
na grzyby!!!
ta.... zdecydowanie grzyby byłyby lepszym pomysłem
nie lepiej pojsc na grzyby?