Cześć Piegus, właśnie w tą sobotę będę łowił bladym świtem na Jeziorze Chełmżyńskim, hehe... na urlopie połowiłem na Dunajcu i Popradzie, całkiem fajnie było, szkoda tylko, że lipienie zniknęły z Dunajca na wielu jego odcinkach (podobno Słowacy w dopływy coś wpuścili), pstrąg za to jest bardziej wytrzymały, pozdrawiam wędkarskim "połamania kija" -))
Bo kunie to mądre zwierzaki - kumają ze ktoś niekuaty i chodza swoją drogą. Sa jednak na to sposoby - w każdej porządnej stajni powinny byc konie dla początkujących - odznaczające sie świętą cierpliwością a takze doskonale ujeżdzone. Im gorszy jeżdziec tym koń więcej powinien umieć. Początki jażdy są zawsze na lonży (taka linka) to instruktor kontroluje konia nie jeździec. Ja swoich uczniów nigdy nie "spuszczam" z ląży dopóki nie opanuja własnego ciała. Czasem potrzeba 3-4 lekcji, czasami 12 - kwestia powiedzmy "talentu". Po takich poczatkach wiele godzin na doskonalenie zawsze pod okiem instruktora. Tak powinien wyglądac ideał nauki. W wielu klubach wygląda to duuuużo gorzej. Tłuką kasę a nie uczą jeżdzić. Konie takze nie sa odpowiednio wyszkolone. To moze byc groźne dla uczącej sie osoby. Niejedno widzialam. Dwukrotnie rezygnowałam z pracy ponieważ konie na ktorych mialam uczyć jeżdzić nie spelniały warunków aby ludzie mogli czuć sie bezpiecznie. Własciciele klubu chcieli tłuc kasę a nie uczyć kogokolwiek i czegokolwiek. Długo by opowiadać. Z tym pływaniem widac potrzeba mi dobrego instruktora - moze bym sie nauczyła.
Małgosia -> Jak umiesz "siup na plecy" to masz największą barierę pokonaną, bo nie boisz się wody, ani leżeć na wodzie. Po prostu boisz się zadyszki i stracić siły i przez to tracisz kontrolę - prawdopodbnie brak skoordynowania oddechu z pracą rąk i nóg - wtedy męczysz się, tracisz siły i idziesz pod wodę, bo tracisz wyporność. A kuń jak się kapnie żem niekumaty, to mnie oleje i potupta tam gdzie mu się zechce ? Thank You !
Nie jestem niestety niemowlę - mam wlasnie problem z oddychaniem. Po prostu szybko sie męczę w wodzie. Mam na to sposób - bo siup na plecy i mozna odpocząć. Jednak dobrym pływakiem nie jestem. Powiem więcej - jak ktos mnie pyta czy umiem pływać po prostu odpowiadam ze nie. Moje umiejetnosci są żadne.
I wiesz co w tej jezdzie konnej jest najpiękniejsze - ze mozna uzyskac to, ze ten zwierz tak ci ufa ze chce robic wszystko o co go poprosisz. Sprawa porozumienia i zaufania jest tu najważniejsza. Te zwierzaki tak bardzo sie staraja aby robic dokladnie to o co je poprosisz. W jezdzie konnej jest chyba trudniej bo jedna sprawa to opanować własne ciało a druga "dogadać" się koniem. Tu nigdy nie wiesz wszystkiego do końca. Każdy kon to inny charakter, inny temperament - trzeba szukać "sposobu" na porozumienie. Całe życie się mozna uczyć - zawsze jest to coś nowego.
A ja udowadaniałem rodzince, że ludzie pierwotnie pływają i puszczałem wolno nasze kilkumiesięczne dzieciaki do pełnej wanny, gdy miałem "dyżur kąpielowy" . Moja Pani akceptowała - wiadomo biolog - rodzice i teściowie mało zaału nie dostali, ale eksperyment potwierdził hipotezę - niemowlę umie pływać - nogi żabką, a rączki pieskiem, usta zamknięte i bierze normalnie oddech, oczka szeroko rozwarte - mniodzio !
Małgosiu -> nad wodą panujesz sama, jak opanujesz własny oddech - uwielbiam leżeć na plecach na środku jeziora i obserwować chmury jak hrabia Biezuchow pod Borodino. Kuń jest zwierz, ma swoją wolę - ja mogę co najwyżej starać się go opanować jak on zechce - za duże ryzyko !
Jak to mnie zabrać????? Wrrrrrr. Mnie się nie zabiera. Co to ja jestem -kocyk plażowy albo ponton jakiś. Hehehehe - ok wy mnie nauczycie pływać a ja Was jeździć konno :P
Remulus,_gWi4zD4_-Wedkarz potrzebny bo tak sobie życzył jeden z moich druchów :)) są w moim porfolio i bez wędkarzy świty, a i sami wędkarze również! Dla każdego coś miłego !
A co tu się wyrabia?!!dyskusje pod zdjęciem ?!! :))) CIESZĘ SIĘ! Piecia-moje na wierzchu! :)), basiu-kilka takich ostatnio zaliczyłem :)) (skromność to moja wrodzona cecha), Małgosiu-z Tobą na środek jeziora?!!! Z CAŁĄ PRZYJEMNOŚCIĄ!:)), Rycho- jak byłem młody i piekny(jakieś 100 lat temu!) przepływałem to jezioro wpław(czytaj odpowiedź w nawiasie dla basi) :)))), tomay-jeśli się ucieszyłeś takim widoczkiem to tylko się :))), jacku-połamania wędek i conajmniej takich świtów!, Małgosiu, Rycho-świetnie się widzę bawiliście! Powinieneś Ją zabrać nad wodę i nauczyć pływać, a może to mnie przypadnie w udziale ? :)))
M.K. -> wiem - moja Pani lubi wodę jak kot, choć w Adriatyku nawet pływała :-) Rozumiem cię doskonale, ale każdy w każdym wieku może się nauczyć pływać
Ja nie mam szans się utopic. Topią się najczęściej ci którym wydaje się ze świetnie pływają. Ci przekonani o swoich słabych umiejętnościach są po prostu ostrożni
M.K. -> No to ćwicz ! Wiem jak w W-wie uczyli pływać i nie dziwi mnie, że tyle ludzi w Polsce co roku po prostu się topi. Ja teraz podczas urlopu wypływałem z moją 10-o letnią córką kilkaset metrów w morze - z rurką i płetwami. Raz mi zwiała na brzeg, gdy jej było zimno i dobrze że jestem dalekowidzem, bo bym chyba wpadł w panikę, że jej nie widzę.
no tak...wędkując można robić niezłe foty ,bo się rano wstaje i spokój jest
fotka fajna głównie dzięki temu z wędką ;) - ładne niebo ...pozdr
M.K. -> Czemu zdrajca ? Wróciłem ! A że preferuję brykanie po świecie, niż lipicjańskie tańce na uwięzi - sorki, lonży ... ;-)
Cześć Piegus, właśnie w tą sobotę będę łowił bladym świtem na Jeziorze Chełmżyńskim, hehe... na urlopie połowiłem na Dunajcu i Popradzie, całkiem fajnie było, szkoda tylko, że lipienie zniknęły z Dunajca na wielu jego odcinkach (podobno Słowacy w dopływy coś wpuścili), pstrąg za to jest bardziej wytrzymały, pozdrawiam wędkarskim "połamania kija" -))
Rycho - zdrajca i cykor :P
Nastrój! :))
To ja spadam - te kunie inną razą ... Wolę u Ireny, ogrodowe sny i potrzeć przez bramę albo Irish Coffee pod drzewkiem nad wodą ... ;-)
kolczatkę, mówisz, i takie kuniowięzy na nogi ?
Mam kolczatkę :P
Ot czujna chłopa :P
Gocha ! No teraz kumam wreszcie - Oprycha chsesz na lonży, czyli smyczy prowadzić - pewnie obrożę już też masz ? Nie taki ja znów łagodny :-)))
Bo kunie to mądre zwierzaki - kumają ze ktoś niekuaty i chodza swoją drogą. Sa jednak na to sposoby - w każdej porządnej stajni powinny byc konie dla początkujących - odznaczające sie świętą cierpliwością a takze doskonale ujeżdzone. Im gorszy jeżdziec tym koń więcej powinien umieć. Początki jażdy są zawsze na lonży (taka linka) to instruktor kontroluje konia nie jeździec. Ja swoich uczniów nigdy nie "spuszczam" z ląży dopóki nie opanuja własnego ciała. Czasem potrzeba 3-4 lekcji, czasami 12 - kwestia powiedzmy "talentu". Po takich poczatkach wiele godzin na doskonalenie zawsze pod okiem instruktora. Tak powinien wyglądac ideał nauki. W wielu klubach wygląda to duuuużo gorzej. Tłuką kasę a nie uczą jeżdzić. Konie takze nie sa odpowiednio wyszkolone. To moze byc groźne dla uczącej sie osoby. Niejedno widzialam. Dwukrotnie rezygnowałam z pracy ponieważ konie na ktorych mialam uczyć jeżdzić nie spelniały warunków aby ludzie mogli czuć sie bezpiecznie. Własciciele klubu chcieli tłuc kasę a nie uczyć kogokolwiek i czegokolwiek. Długo by opowiadać. Z tym pływaniem widac potrzeba mi dobrego instruktora - moze bym sie nauczyła.
Małgosia -> Jak umiesz "siup na plecy" to masz największą barierę pokonaną, bo nie boisz się wody, ani leżeć na wodzie. Po prostu boisz się zadyszki i stracić siły i przez to tracisz kontrolę - prawdopodbnie brak skoordynowania oddechu z pracą rąk i nóg - wtedy męczysz się, tracisz siły i idziesz pod wodę, bo tracisz wyporność. A kuń jak się kapnie żem niekumaty, to mnie oleje i potupta tam gdzie mu się zechce ? Thank You !
Nie jestem niestety niemowlę - mam wlasnie problem z oddychaniem. Po prostu szybko sie męczę w wodzie. Mam na to sposób - bo siup na plecy i mozna odpocząć. Jednak dobrym pływakiem nie jestem. Powiem więcej - jak ktos mnie pyta czy umiem pływać po prostu odpowiadam ze nie. Moje umiejetnosci są żadne.
I wiesz co w tej jezdzie konnej jest najpiękniejsze - ze mozna uzyskac to, ze ten zwierz tak ci ufa ze chce robic wszystko o co go poprosisz. Sprawa porozumienia i zaufania jest tu najważniejsza. Te zwierzaki tak bardzo sie staraja aby robic dokladnie to o co je poprosisz. W jezdzie konnej jest chyba trudniej bo jedna sprawa to opanować własne ciało a druga "dogadać" się koniem. Tu nigdy nie wiesz wszystkiego do końca. Każdy kon to inny charakter, inny temperament - trzeba szukać "sposobu" na porozumienie. Całe życie się mozna uczyć - zawsze jest to coś nowego.
A ja udowadaniałem rodzince, że ludzie pierwotnie pływają i puszczałem wolno nasze kilkumiesięczne dzieciaki do pełnej wanny, gdy miałem "dyżur kąpielowy" . Moja Pani akceptowała - wiadomo biolog - rodzice i teściowie mało zaału nie dostali, ale eksperyment potwierdził hipotezę - niemowlę umie pływać - nogi żabką, a rączki pieskiem, usta zamknięte i bierze normalnie oddech, oczka szeroko rozwarte - mniodzio !
Małgosiu -> nad wodą panujesz sama, jak opanujesz własny oddech - uwielbiam leżeć na plecach na środku jeziora i obserwować chmury jak hrabia Biezuchow pod Borodino. Kuń jest zwierz, ma swoją wolę - ja mogę co najwyżej starać się go opanować jak on zechce - za duże ryzyko !
sliczne!!!! pozdrawiam
Ty masz Straszny Oprychu respekt dla zwierząt taki sam jak ja dla wody. Po prostu boję sie :))))))
Piegus - z ciebie jednak jest DYZIO :P
Hehehe - wystraszyłes się tej jazdy konnej
Nie doczytałem - ponton ! :-))) :-))) :-))) Konno ? Ja mam respek przed zwierzętami i szanuję ich wolność ...
M.K. -> masz rację - Oprychy nie zabierają Pań nidgzie, najwyżej mogą prosić o towarzystwo, by uświetnić im czas ... :-))) Kocyk - też mi coś !
Poprawka wyszła na lepsze! :)) pozdr!
Jak to mnie zabrać????? Wrrrrrr. Mnie się nie zabiera. Co to ja jestem -kocyk plażowy albo ponton jakiś. Hehehehe - ok wy mnie nauczycie pływać a ja Was jeździć konno :P
wcześniejsza wersja z dylematem bardziej mi się podobała, może w kolejnej odsłonie na haczyku jakaś rybka (np. złota) się pojawi?;), pozdrawiam:)
Ten swit nie taki blady! :{) Za to ładny...
udało Ci się ująć cudeńko takie, nie powiem :)
Remulus,_gWi4zD4_-Wedkarz potrzebny bo tak sobie życzył jeden z moich druchów :)) są w moim porfolio i bez wędkarzy świty, a i sami wędkarze również! Dla każdego coś miłego !
Jak dla Pieci to mi się podoba! :)) Pzdr.
no ale tys poranny fotograf, ale efekty swietne.
ladne zdjecie, bardzo cieple..koles lowiacy..chyba niepotrzebny ;] pozdrawiam i zapraszam do siebie
A co tu się wyrabia?!!dyskusje pod zdjęciem ?!! :))) CIESZĘ SIĘ! Piecia-moje na wierzchu! :)), basiu-kilka takich ostatnio zaliczyłem :)) (skromność to moja wrodzona cecha), Małgosiu-z Tobą na środek jeziora?!!! Z CAŁĄ PRZYJEMNOŚCIĄ!:)), Rycho- jak byłem młody i piekny(jakieś 100 lat temu!) przepływałem to jezioro wpław(czytaj odpowiedź w nawiasie dla basi) :)))), tomay-jeśli się ucieszyłeś takim widoczkiem to tylko się :))), jacku-połamania wędek i conajmniej takich świtów!, Małgosiu, Rycho-świetnie się widzę bawiliście! Powinieneś Ją zabrać nad wodę i nauczyć pływać, a może to mnie przypadnie w udziale ? :)))
M.K. -> wiem - moja Pani lubi wodę jak kot, choć w Adriatyku nawet pływała :-) Rozumiem cię doskonale, ale każdy w każdym wieku może się nauczyć pływać
Ja nie mam szans się utopic. Topią się najczęściej ci którym wydaje się ze świetnie pływają. Ci przekonani o swoich słabych umiejętnościach są po prostu ostrożni
M.K. -> No to ćwicz ! Wiem jak w W-wie uczyli pływać i nie dziwi mnie, że tyle ludzi w Polsce co roku po prostu się topi. Ja teraz podczas urlopu wypływałem z moją 10-o letnią córką kilkaset metrów w morze - z rurką i płetwami. Raz mi zwiała na brzeg, gdy jej było zimno i dobrze że jestem dalekowidzem, bo bym chyba wpadł w panikę, że jej nie widzę.
a jaaaa - za dwa tygodnie będę łapać wieczorami z plaży :P
Ja mówiłam o łódce :P
Wpław - Rychuuuu. Ja bym się utopiła na 4 metrze.
piekne kolorki, sliczny widoczek
Uwielbiam ciąć taką gładką taflę wpław ...
Po takie świty to się idzie już wieczorkiem. Gocha - już płynem !
Nie taki on blady Piegusie :P
Wypłyńmy na środek jeziora.......
Wspanialy poranek ! :-))
No jednak przede wszystkim dla mnie przyjemność ((:
Cała przyjemność... :)))
Ha! Jest wędka! bardzo dziękuję!!! ((:
katula-nie bądź zazdrosna :)) następny świt będzie dla Ciebie !
Piecia to ma fajnie, taka dedykacje dostal:) pzdr.serd.:)
Piękne
piekne kolorki:))
nie budź, śni się sandałek.. :D
Wstawać śpiochy !!! :)))