Super zdjęcie.Super gar i super czajnik,super komin a' la żyrafa,super dymek ,super węglarka ,super piekarnik ale ten pojemnik plazdikowy ...:))) Pozdrówka
Tips_Senior => pozdrowienie przekażę, ale możesz też to uczynić sam. Podaję namiar: www. cyrla. pl :{) Miejsce to jest już znane pewnej grupce plfotowiczów. Zdjęcia „z myszką” pochodzą właśnie stamtąd. Kłaniam się :{)
Tips_Senior => Witaj i dzięki za taki właśnie odbiór. Tak, to jest prawdziwe miejsce. Tak zaczynała się budowa schroniska górskiego na Cyrli [pasmo Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim]. Przez pewien okres czasu ta kuchnia funkcjonowała nawet bardzo sprawnie. W Sylwestra 2002/2003 zagotowałem na niej dwa takie duże gary wody, przy trzydziestostopniowym mrozie. Obok była „łazienka”, równie ciekawa [mogę przesłać szerszy kadr]. Obecnie schronisko funkcjonuje już normalnie, choć dla mnie tamte początki zawsze będą najmilszym wspomnieniem...
Krissek, ty się nie doszukuj artyzmu tylko patrz! Jak nie widzisz, to zamknij oczy i spróbuj po 3 sekundach. Nie pomoże, to znowu. Powodzenia!
Genialny motyw, pełen odjazd, pytanie tylko mam: to prawdziwe miejsce? Jeśli tak, to serdecznie pozdrów tych, którzy je stworzyli, od leniwego mieszczucha, który zazdrosci im odwagi.
Pozdrowienia.
to jest pomysł na zycie, chyba ;-), najlepsszy. Bez zmartiwen i gonitwy, tylko troche snieg moze przeszkadzac ;-) Bardzo sie mi taki widok, bardzo sie mi
iglasta => no właśnie, nikt nie pamiętał o Żorżyku [gitarzyście basowym]. :{) gilbronko => dzięki. Jeśli choć jedna osoba tak to odbiera [a wiem, że nie jedna], warto było pokazać. Dla niewtajemniczonych dodam, że ten piecyk w tym miejscu, to nie jest żadna inscenizacja. Przez prawie dwa lata piec stał na hali i spełniał swoją zwykłą funkcję, kiedy za plecami fotografującego powstawał prawdziwy dom z marzeń, taki z dachem i kominkiem...
wszystko dobrze ...i mądre słowa ,ale fota całkiem jak u hanniego...ze wszystkimi chyba możliwymi błędami fotograficznymi ...chyba razem nieźle piliście ,że nic nie widzicie ;-)
A to zdjecie mnie powaliło. Faktycznie się sentymenty odezwaly, nawet nie do samej Cyrli, ale do dziecinstwa. Kuchnia jak u babci, ten czajnik i garnuszek i drzewko wspomagane przez inne juz dawno temu ścięte drzewko - to wszystko przypomina mi budowanie domu dziadków i moich rodziców... Normalnie można dać dziecku to zdjęcie do ręki i razem z nim opowiadać bajkę o tym miejscu i ludzich, którzy tam bywają.
:D Jak mogło mnie tu nie być... przecie byłam... komentarz i ocenka nie "wskoczyły"? Siwisie drogi... wspomnienia cyrlaja mi się po głowie i mam przed oczami to, co wynikło z tego dymu i wspaniałe chwile spędzone w tym miejscu... Uściskaj serdecznie Irenę i Jacka a także Andrzeja, a Żorżykowi uściskaj łapkę (uważaj na swoją!! ;)) ) Pozdrowienia także dla Ciebie!! -D. :))
Krissek => witaj! Zdjęcie może się podobać lub nie, to normalne - i cenię sobie, gdy ktoś o tym normalnie mówi, właśnie tak jak Ty. Drzewko musi być, bo jest symboliczne, poza tym rosło tam - nie jest doklejone w PSie. Co do artyzmu, zgadzam się z Tobą w stu procentach. Zdjęcie nie jest artystyczne, przynajmniej ja nie mam takich ambicji. Jest za to melancholijne i sentymentalne dla pewnej grupy odbiorców. I to jest dla mnie sto tysięcy razy ważniejsze!!! Dzięki za opinię, pozdrawiam serdecznie. :{)
Marcin Sobczak => co ja pocznę, gdy umrzesz od zgryzot...??? Fotografia bez Twojej wizyty, traci na wartości, jak nie natankowany trabant. Od dzisiaj, jeśli nie zawitasz pod moje zdjęcie, będę je kasował. Zatem życzę Ci dużo zdrowia!!!
Nereis, masz taką w kuchni? Imponujesz mi coraz bardziej :{) To opowiem Ci anegdotkę. Nigdy nie mogłem zampamiętać, czy to angielka, czy francuzka, czy szwedka... Zacząłem więc to to nazywać cudzoziemką. :{)
Druidzie => orm ma rację, coś tu odchodzi! Ty masz rację, coś tu się rodzi! Kurczaczek, skąd ja znam tą filozofię??? Heh, kto by się spodziewał, że i to zdjęcie może mieć taką wymowę... :{)
czy nic nienormalnego sie nie dzieje? hmmmm w przypadku mojego Araba mam watpliwosci;)))) co to sie porobilo:)))) mowisz, ze na kazdego? na ale do Niego to niepodobne prawdziwie. No i prosze cyrlowanie mi Chopa odmienilo:)))) ale, ale nie martwie sie wcale:)))
Jagry faktycznie wierszem gada, a nie wygląda! Nie wycyrlał jescze całkiem chłopina... Katulu, szczypał Cię nie będę, bo mi nie wypada. Mogę Cię tylko uspokoić, że nic nienormalnego się nie dzieje... Na każdego przychodzi taki moment. :{)
Dobrze jest zaczynać budować poczynając od dymu z komina, marzeń, snów.Rozczula mnie to młode drzewko grzejące się cieple uczuć ogniska domowego.Pozdrawiam.
Piotr Buda => To zdjęcie sentymentalne, ważne dla mnie, dla tych, którzy wiedzą. Można też patrzyć na to, jako na pewien surrealizm i tłumaczyć sobie obraz po swojemu. A komprecha nie dała się we znaki, zdjęcie takie jest, nie całkiem wyraziste, taki klimacik... Dzięki za opinię.
Ano, jak dokumentacja to dokumentacja. No i mam właśnie przed oczami co z tego dymu wyrosło. Na początku był dym... Z cyrlańskim pozdrowieniem siwisie!
leżę na trawie, mam zamknięte oczy; i nic nie czuję i nic nie widzę, tylko pod powieką ten obraz uparcie trzymam, dlatego tak często zamykam oczy, dlatego kładę się na ziemi, żeby wyczuwać jej subtelne drżenie, żeby zachłysnąć się łzami co w części za ucho spłynęły; dlatego kładę się na ziemi i zamykam oczy...
Wspomnienia, wspomnienia...Te dawne i te najświeższe. Znów mi sie cyrla( będę miała oczy jak królik). A proszę, pozdrów Siwisku Irenę i Jacka ode mnie i Pantofelka :))
Michał Affanasowicz => Michale, nie obijam się. Już wyjaśniam o so chodzi... To jest zdjęcie sentymentalne. Ważne dla mnie. Światło jest zastane, absolutnie naturalne, czyli słońce zaraz po wschodzie w chłodny poranek. Kadr jest bardzo ściśle zaplanowany, właśnie taki obrazek chciałem przedstawić [i to ja bym zapytał: ale o so Ci chodzi z tym kadrem?]. Jakość, msz, ściśle przystaje do atmosfery tego zdjęcia, pasuje do niego. Ten stary i wysłużony piecyk, tak niestandardowo usytuowany, nie może być pokazany beznadziejnie poprawnie technicznie. Bo i on sam taki nie jest. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za uwagi. :{)
Druidzie, muszę powiedzieć, że zaimponowałeś mi skojarzeniem. Rzeczywiście te dwa zdjęcia mają wspólny mianownik. Są kondratiukowskie, nie da się ukryć. Mają ten sam nostalgiczny, trochę baśniowy i nierealny klimat. Różnica jest następuąca: tamto zdjęcie jest jak gdyby „post factum”, natomiast moje jest „a priori”. W tamtym coś już się wydarzyło i przeminęło, zostało tylko puste miejsce. Tutaj małe drzewko i dym z komina są zapowiedzią wydarzeń, tu jeszcze wszystko przed nami, tu jeszcze nic nie odeszło... Pięknie to skojarzyłeś Piotrze. Polecam Miłym Gościom porównanie wg Druida (z 187187). :{)
giegato => my, dziwne stworki, i ja wśród nich, wiemy, że niebo nie wystarcza. Ale drzewa nie wiedzą! :{) Przy okazji dziękuję za tytuł. Miłym Gościom wyjaśniam, że tekst zaczerpnęła Giegata z Leopolda Staffa. Ja tylko skojarzyłem go z obrazkiem. :{)
morska: hahahaha :D
Czad :-)
nieostre i szkrzynka byłaby odpowiedniesza drewniana ...miłe złego początki ;-) Kadr mi się jednak podoba
... a wężównicę kto skroił? ;-)))
Nereis => Ooo!!! Moczenie? W którym miejscu i w której części one są rozchełstane??? No i jak bardzo młódek? :{)
Siwis - a w Poznaniu gwałtowne moczenie rozchełstanych młódek... :PPP
Wreszciewiem,co to CYRLA [dobrze odmieniłam?]
I mi też się ono bardzo, bardzo podobie :))
Super zdjęcie.Super gar i super czajnik,super komin a' la żyrafa,super dymek ,super węglarka ,super piekarnik ale ten pojemnik plazdikowy ...:))) Pozdrówka
Tips_Senior => pozdrowienie przekażę, ale możesz też to uczynić sam. Podaję namiar: www. cyrla. pl :{) Miejsce to jest już znane pewnej grupce plfotowiczów. Zdjęcia „z myszką” pochodzą właśnie stamtąd. Kłaniam się :{)
Tips_Senior => Witaj i dzięki za taki właśnie odbiór. Tak, to jest prawdziwe miejsce. Tak zaczynała się budowa schroniska górskiego na Cyrli [pasmo Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim]. Przez pewien okres czasu ta kuchnia funkcjonowała nawet bardzo sprawnie. W Sylwestra 2002/2003 zagotowałem na niej dwa takie duże gary wody, przy trzydziestostopniowym mrozie. Obok była „łazienka”, równie ciekawa [mogę przesłać szerszy kadr]. Obecnie schronisko funkcjonuje już normalnie, choć dla mnie tamte początki zawsze będą najmilszym wspomnieniem...
Krissek, ty się nie doszukuj artyzmu tylko patrz! Jak nie widzisz, to zamknij oczy i spróbuj po 3 sekundach. Nie pomoże, to znowu. Powodzenia! Genialny motyw, pełen odjazd, pytanie tylko mam: to prawdziwe miejsce? Jeśli tak, to serdecznie pozdrów tych, którzy je stworzyli, od leniwego mieszczucha, który zazdrosci im odwagi. Pozdrowienia.
Świetne, bardzo symboliczne, znakomity podpis...
Ciekawe....
Sza - niestety nie piłem z siwisem... ale dzięki za słowa przygany... Podtrzymuję zdanie, że zdjęcie superzaste...
Majówkę czas zacząć. Grochówka w plenerze. Dobry pomysł. Pzdr.
Zdecydowanie brakuje mi tu dodatkowego oprzyrządowania....
i mamy tu "klimat":]
Fajny klimat foty, świetny tytuł! Gdzież Ty wynajdujesz takie fajne miejsca?! Pozdrawiam serdecznie :)
Sentymentalne skojarzenia, dobrze, że pokazałes. :)
No, nooo... Oryginalny obiekt znalazłeś. A tytuł to z Pawlikowskiej J.?
siwisie Ty masz talent też do tytułów, słowo daję!:)
to jest pomysł na zycie, chyba ;-), najlepsszy. Bez zmartiwen i gonitwy, tylko troche snieg moze przeszkadzac ;-) Bardzo sie mi taki widok, bardzo sie mi
zacier gotujesz??
hanni_lectar => czy Ty widzisz, co Sza o nas opowiada...??? :{) Sza2004 => Ty, jako malarka, powinnaś docenić takie spojrzenie... :{)
iglasta => no właśnie, nikt nie pamiętał o Żorżyku [gitarzyście basowym]. :{) gilbronko => dzięki. Jeśli choć jedna osoba tak to odbiera [a wiem, że nie jedna], warto było pokazać. Dla niewtajemniczonych dodam, że ten piecyk w tym miejscu, to nie jest żadna inscenizacja. Przez prawie dwa lata piec stał na hali i spełniał swoją zwykłą funkcję, kiedy za plecami fotografującego powstawał prawdziwy dom z marzeń, taki z dachem i kominkiem...
wszystko dobrze ...i mądre słowa ,ale fota całkiem jak u hanniego...ze wszystkimi chyba możliwymi błędami fotograficznymi ...chyba razem nieźle piliście ,że nic nie widzicie ;-)
A to zdjecie mnie powaliło. Faktycznie się sentymenty odezwaly, nawet nie do samej Cyrli, ale do dziecinstwa. Kuchnia jak u babci, ten czajnik i garnuszek i drzewko wspomagane przez inne juz dawno temu ścięte drzewko - to wszystko przypomina mi budowanie domu dziadków i moich rodziców... Normalnie można dać dziecku to zdjęcie do ręki i razem z nim opowiadać bajkę o tym miejscu i ludzich, którzy tam bywają.
:D Jak mogło mnie tu nie być... przecie byłam... komentarz i ocenka nie "wskoczyły"? Siwisie drogi... wspomnienia cyrlaja mi się po głowie i mam przed oczami to, co wynikło z tego dymu i wspaniałe chwile spędzone w tym miejscu... Uściskaj serdecznie Irenę i Jacka a także Andrzeja, a Żorżykowi uściskaj łapkę (uważaj na swoją!! ;)) ) Pozdrowienia także dla Ciebie!! -D. :))
"Taki sobie piecyk czyli pejzaż z dymiącym żyrafiątkiem"... mi się podoba... przeczytałem niektóre uwagi i jestem zdegustowany... czas na relaks...
Krissek => witaj! Zdjęcie może się podobać lub nie, to normalne - i cenię sobie, gdy ktoś o tym normalnie mówi, właśnie tak jak Ty. Drzewko musi być, bo jest symboliczne, poza tym rosło tam - nie jest doklejone w PSie. Co do artyzmu, zgadzam się z Tobą w stu procentach. Zdjęcie nie jest artystyczne, przynajmniej ja nie mam takich ambicji. Jest za to melancholijne i sentymentalne dla pewnej grupy odbiorców. I to jest dla mnie sto tysięcy razy ważniejsze!!! Dzięki za opinię, pozdrawiam serdecznie. :{)
Marcin Sobczak => co ja pocznę, gdy umrzesz od zgryzot...??? Fotografia bez Twojej wizyty, traci na wartości, jak nie natankowany trabant. Od dzisiaj, jeśli nie zawitasz pod moje zdjęcie, będę je kasował. Zatem życzę Ci dużo zdrowia!!!
kadmo => coś prawdy jest w tym przypuszczeniu... :{) tkey => niezłe skojarzenie... :{) Pozdrawiam!
Dobre, ale tło wydaje mi się rozmyte.
HaniuBe, Giegato => oja, oja, ugi bugi, wino śpiew i dwie padrugi... zaraz, zaraz, tylko dwie??? :{)
nie bardzo... moze bez drzewka, ale tak na prozno dosuzkiwac sie tu artyzmu...
Kolorystyka i obraz ze starych szwedzkich filmow hehe, Emil ze Smolandii ciekawe
kolejny dowód, że nazwę TOP48 zmienić nalezy na TOP-TANDETA-48
Jeśli takie coś trafia na top, to musi być wybitne :)
siwisie, a może w tym garze odgrzewasz wspomnienia?:))
Ho, ho, jak tu wesoło: krasnale, angielka, grochówka - a wszystko spowite siwym dymem:-)
O la o la, hop, sa sa sa, krasnoludki na golasa :)))
...śiwy dym :)
grochóweczka??:) pychotka
Nereis, masz taką w kuchni? Imponujesz mi coraz bardziej :{) To opowiem Ci anegdotkę. Nigdy nie mogłem zampamiętać, czy to angielka, czy francuzka, czy szwedka... Zacząłem więc to to nazywać cudzoziemką. :{)
Druidzie => orm ma rację, coś tu odchodzi! Ty masz rację, coś tu się rodzi! Kurczaczek, skąd ja znam tą filozofię??? Heh, kto by się spodziewał, że i to zdjęcie może mieć taką wymowę... :{)
orm => dzięki, zrobiłeś mi wielką przyjemność, spoglądając na zdjęcie nie tylko szkiełkiem i okiem... Pozdrawiam ucieszony. :{)
:)
tak się nazywa i mam taką w kuchni, teraz już jako szafkę :)) stoi na niej płyta gazowa
prawda Orm, że "angielka" cudo? :)))
orm: tylko, że tutaj nic nie odchodzi - tutaj dopiero się rodzi!!
chyba masz racje Katulko... mi juz całkiem szajba odbiła... :)))
tak po prawdzie to i ja nie jestem ta sama:)
czy nic nienormalnego sie nie dzieje? hmmmm w przypadku mojego Araba mam watpliwosci;)))) co to sie porobilo:)))) mowisz, ze na kazdego? na ale do Niego to niepodobne prawdziwie. No i prosze cyrlowanie mi Chopa odmienilo:)))) ale, ale nie martwie sie wcale:)))
Przyszłościowe podejście. Za jakiś czas będzie można: "Gościu siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie..."
:) smieszne... podoba sie... pozdrawiam..
cześć Siwisie! cholerę posłałam do pracy, teraz mogę rządzić! a w końcu jestem u siebie... w pracy...
Jagry faktycznie wierszem gada, a nie wygląda! Nie wycyrlał jescze całkiem chłopina... Katulu, szczypał Cię nie będę, bo mi nie wypada. Mogę Cię tylko uspokoić, że nic nienormalnego się nie dzieje... Na każdego przychodzi taki moment. :{)
GośkaW => ano sentymentalnym jest. Na jesień. Niestety, już jesień...
zabawne ;) podoba mi się ...
I tylko się uśmiechnęłam bez wąsa ;-)
Dobrze jest zaczynać budować poczynając od dymu z komina, marzeń, snów.Rozczula mnie to młode drzewko grzejące się cieple uczuć ogniska domowego.Pozdrawiam.
Duch Gór - nie palce a język macza (:
eeeee, to duch gór musiał palce w tym maczać:)
Katula: a może lekarstw nie wziął? co?
Mnie nie pomaga, no ale ja mam prawo byc w wiekszym szoku:))))
Sam się szczypię i oczy przecieram!
katulisko tez mnie musisz uszczypnac:))) ... a ze jestes daleko podszczypie sie sama:)) i juz zmykam ..ale musze powiedziec ze arabek niezle gada:)))
O kurczaczek - moj Arab po tym cyrlowaniu wierszem gada!!!! Mammamija, czy ktos by mnie mogl uszczypnac?:)))))
tytuł tytuł i jeszcze raz tytuł :D :D :D, sentymenty? całkowicie Cię rozumiem, masz moje pełne poparcie, pozdrawiam serdecznie
ooooooooo grochówa, dasz chyba michę... ;-) fajny grillek
Kuchnia się już postarzała, wypacykowała, gębę sobie oszkliła i w kominek zamieniła. Pracyrla w całej krasie:) Pozdrowienia z ziem wyzyskanych.
hehehehehe kumin ci się skrzywił. Co tam się smakowitego gotowało?
świetne z tym podpisem, pozdrawiam
siwis coś ty ostatnio strasznie sentymentalny, tak na wiosnę? A kozy takie pamiętam ))
Piotr Buda => To zdjęcie sentymentalne, ważne dla mnie, dla tych, którzy wiedzą. Można też patrzyć na to, jako na pewien surrealizm i tłumaczyć sobie obraz po swojemu. A komprecha nie dała się we znaki, zdjęcie takie jest, nie całkiem wyraziste, taki klimacik... Dzięki za opinię.
fotodziadku, witam! Zgadza się, na początku był dym... :{) Fotomiksie => kolejarskie - ciekawe skojarzenie :{)
Nereis, Nereis, Nereis... :{) marmic => ano z myszką w LD, kojarzysz taką myszkę? :{) anaisiam => to tzw. angielka... :{)
Che, che! Trzeba tylko uważać co by mucha nie wpadła! :)) Pzdr.
nie za bardzo rozumiem, ale wykonanie ok (choć troche komprecha dała sie we znaki). ciekawe to coś, szczególnie z podpisem ;-)
Ano, jak dokumentacja to dokumentacja. No i mam właśnie przed oczami co z tego dymu wyrosło. Na początku był dym... Z cyrlańskim pozdrowieniem siwisie!
Witaj siwisie. Kolejarskie to Twoje zdjęcie, ale fajne.;)))Pozdarwiam
Normalnie SZOK.
leżę na trawie, mam zamknięte oczy; i nic nie czuję i nic nie widzę, tylko pod powieką ten obraz uparcie trzymam, dlatego tak często zamykam oczy, dlatego kładę się na ziemi, żeby wyczuwać jej subtelne drżenie, żeby zachłysnąć się łzami co w części za ucho spłynęły; dlatego kładę się na ziemi i zamykam oczy...
Z myszką w LD? :)
tematycznie, zdjęcie zniewalające... każdy architekt musi od czegoś zacząć ... jakość pomijam skoro to zdjęcie sentymentalne
ech i tę skrzyneczke poznaję :)
Dym ulotny.... dobrze, że zdjecia zostają :)
:D Fajna fotka, siwisie :-)))
grzańca nam szykują, ani chybi :) pozdrawiam
Wspomnienia, wspomnienia...Te dawne i te najświeższe. Znów mi sie cyrla( będę miała oczy jak królik). A proszę, pozdrów Siwisku Irenę i Jacka ode mnie i Pantofelka :))
hhehe , fajne jak zwykle z resztą:)
Michał Affanasowicz => Michale, nie obijam się. Już wyjaśniam o so chodzi... To jest zdjęcie sentymentalne. Ważne dla mnie. Światło jest zastane, absolutnie naturalne, czyli słońce zaraz po wschodzie w chłodny poranek. Kadr jest bardzo ściśle zaplanowany, właśnie taki obrazek chciałem przedstawić [i to ja bym zapytał: ale o so Ci chodzi z tym kadrem?]. Jakość, msz, ściśle przystaje do atmosfery tego zdjęcia, pasuje do niego. Ten stary i wysłużony piecyk, tak niestandardowo usytuowany, nie może być pokazany beznadziejnie poprawnie technicznie. Bo i on sam taki nie jest. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za uwagi. :{)
tak mieszkasz ? - fajnie :))
Druidzie, muszę powiedzieć, że zaimponowałeś mi skojarzeniem. Rzeczywiście te dwa zdjęcia mają wspólny mianownik. Są kondratiukowskie, nie da się ukryć. Mają ten sam nostalgiczny, trochę baśniowy i nierealny klimat. Różnica jest następuąca: tamto zdjęcie jest jak gdyby „post factum”, natomiast moje jest „a priori”. W tamtym coś już się wydarzyło i przeminęło, zostało tylko puste miejsce. Tutaj małe drzewko i dym z komina są zapowiedzią wydarzeń, tu jeszcze wszystko przed nami, tu jeszcze nic nie odeszło... Pięknie to skojarzyłeś Piotrze. Polecam Miłym Gościom porównanie wg Druida (z 187187). :{)
drobna => nie mogę się doczekać Twojego zdjęcia z gitarą... chyba wyrazisz zgodę? :{)
lubie i popieram takie symbole ...choc w dzisziejszych czasach coraz o nie trudniej ...:))
giegato => my, dziwne stworki, i ja wśród nich, wiemy, że niebo nie wystarcza. Ale drzewa nie wiedzą! :{) Przy okazji dziękuję za tytuł. Miłym Gościom wyjaśniam, że tekst zaczerpnęła Giegata z Leopolda Staffa. Ja tylko skojarzyłem go z obrazkiem. :{)
jak byłam mała mieliśmy taką kuchenkę w domu no no, ale fajna myszka w rogu :) pozdrawiam
kaczkodziwaczko => nie omieszkam, jak tylko się docyrlam na miejsce... :{)