he, he, miło poczytać po (już niedługo) latach... jest co wspominać... pozdrawiam Cię Nereisko (i pójdę już chyba spać w nadziei snów o walorach...) :{)))
pić mi się zachciało i muszę ostudzić skronie po tych komentach -> nereis puszcza się po mokrej trawie bez niewymownych - a do nocy świętojańskiej jeszcze ho, ho ...
Woda jak krople na rzęsach po deszczu ...
Ależ świetne! Przed laty, chyba ćwierć wieku temu, poszedłem w środku lata, tuż przed świtem, nad Odrę na perkozy. Szedłem wzdłuż wałów, wśród takich potężnych łopuchów i innego zielska, że się litrami (sic!) woda lała na mnie! Swoją ukochaną prakticę musiałem przykręcić do statywu, rozciągnąłem go na całą długość i niosłem ponad metr nad głową! Do perkozów nie dotarłem, bo po pachy byłem przemoczony i zziębnięty! Widzę, że i Ty miałaś buty pełne wody! :)) Pzdr.
Fotodziadku - oprócz alkoholu nie udało mi się niczego więcej z Siwisa wydusić, więc nie wiem o czym mówisz? :PPPPPPPP no ale Kaczka ma chyba rację, z małą poprawką: nie ile spał, ale z kim! a było co liczyć... :))))
Siwis - a komu oddałeś palmę pierwszeństwa???? kurczę! tak trudno utrzymać się na szczycie... :PPP na szczycie szczytować i nie spaść - ale o so chodzi???
Dziewczyny! omało sie kanapką przez Was nie udławiłam! weszłam tu po kilkugodzinnej przerwie i co widzę? gadają sobie w najlepsze... potknęłam się o opuszczone gacie, bo zapomniałam podciągnąć... :O
dla "czepialskich" - tak wygląda trawa, jak się na nią patrzy! ciaśniejszy kadr - hmm niekoniecznie, ale można spróbować :P dla "japończyków" pozdrowienia i uśmiechy :)
podpisuje sie pod pytaniem Kaczusi:))))))) no ja tez sie potknelam, ale po aparat mnie sie isc nie chcialo:)))) kurczaczek:)))) a ktos ladnie tez dodal, ze każdy koniec jest czegoś początkiem:) bardzo ładnie:)
no, mogłam położyć się na trawie, fakt, ale musiałabym wykosić trawę wokół, to po pierwsze, a poza tym wyraźnie piszę o zagłębieniu... ten listek nie był płaski, miał nachylone listki pod kątem prawie 45 stopni i jak tu zrobić boczny kadr???
Nie! Dobrze mi się śni... Znaczy: zasnąłem i znalazłem... :{)
Siwis - wstawaj!!! już dzień...
he, he, miło poczytać po (już niedługo) latach... jest co wspominać... pozdrawiam Cię Nereisko (i pójdę już chyba spać w nadziei snów o walorach...) :{)))
pić mi się zachciało i muszę ostudzić skronie po tych komentach -> nereis puszcza się po mokrej trawie bez niewymownych - a do nocy świętojańskiej jeszcze ho, ho ... Woda jak krople na rzęsach po deszczu ...
Zachwycajaca woda,....
dobrze Piotruś, juz będę grzeczna :)
Jasne! (a ja i tak wiem, ze nie to mieliśmy na myśli ;P )
a myślisz, że kilkanaście lat temu zrobiłam to trzymając mamę za rękę?
o ten wpis o 15:54 (że się niby sama puszczasz)
Piotruś - o so chodzi?? :)
Nereis?!?!
Biedny Aleks... :(( Podzrowienia solidarnościowe dla Aleksa! :))
Cha, cha, cha!!! :))))))))))))) :)))))))))))))))))
Truskaweczko, tylko delikatnie! żeby nie rozdusić! bo to cała istota Siwisowa... :P
Szara Maść - nie jestem ubezwłasnowolniona i sama się puszczam :)))))))
To Aleks Cię bez niewymownych puszcza z domu w taką pogodę?!!! Kurczę...
zaraz ją załpię i nie puszcze :)
Nereis, walorów się nie musisz wstydzić!!
Spragnionego napoić; )))Pozdrawiam
gratuluję topa :)
faktycznie, cosik zmutowana ta łapka...
w sumie to takie "zielone heyah po Czernobylu" się zrobiło (znaczy - za dużo palców mu wyrosło)... :D
to nie zmoczylas:)))))
a jak nie miałam gaci? to co?
Gacie?! No... domyślam się, że też - od kucania. (do makro!) Ale kto się do tego przyzna... :))
Jurek - :))))
a gacie?:)))
o! Matko!!! Siwis!!! bo będę musiała wsadzić twarz w te kroplę ze wstydu! tak na forum o moich walorach???? :OOOO
Szara Maść - na szczęście trawa była bardzo niska, ale i tak skarpetki miałam mokre :))
Nereis, ciągle masz palmę! Stponiowaniem bardzo-najbardziej porównywałem nie Ciebie wśród innych osób, ale różne Twoje walory... :{)
Hardnut - też się nad tym zastanawiałam, ale woda tak rozbija obraz :))
Zdjęcie idealnie pasujące do Twojego nicka...
Ależ świetne! Przed laty, chyba ćwierć wieku temu, poszedłem w środku lata, tuż przed świtem, nad Odrę na perkozy. Szedłem wzdłuż wałów, wśród takich potężnych łopuchów i innego zielska, że się litrami (sic!) woda lała na mnie! Swoją ukochaną prakticę musiałem przykręcić do statywu, rozciągnąłem go na całą długość i niosłem ponad metr nad głową! Do perkozów nie dotarłem, bo po pachy byłem przemoczony i zziębnięty! Widzę, że i Ty miałaś buty pełne wody! :)) Pzdr.
czy ja Cię widzę w tej wielkiej kropli? czy to tylko wyobraźnia? -))
ładne:) duzo tu odtatnio podobnych:) ale mnie sie podoba:) pozdrawiam:)
Pełzających (a właściwie pełzającą) widziałem tylko jedną. Ale z tego co się orientuję to pełzała w poszukiwaniu właśnie takich ujęć wodnych (:
Olivia - dzięki :))
not so young commie - chociaż jeden nie udaje, że nie wie o so chodzi... Piotruś - a dużo było takich pełzających? :))))
Drobna - majtki? jakie majtki? :DDD
Iglasta - buziak dla Ciebie znad kropelki ratowniczki hi hi!
Fotodziadku - oprócz alkoholu nie udało mi się niczego więcej z Siwisa wydusić, więc nie wiem o czym mówisz? :PPPPPPPP no ale Kaczka ma chyba rację, z małą poprawką: nie ile spał, ale z kim! a było co liczyć... :))))
Fajna łapka... spostrzeżone super :))
Siwis - a komu oddałeś palmę pierwszeństwa???? kurczę! tak trudno utrzymać się na szczycie... :PPP na szczycie szczytować i nie spaść - ale o so chodzi???
Jacku - to już subkultura ;))) JAFO - przy okazji; Olivier :) Pusia - w dodatku czystej;
Tak sobie siedzę i myślę.... taka kropelka to musi być nie lada gratka dla kogoś na kacu gigancie, którego suszek okrutniczek strasznie męczy!
jak to, nie wiesz co nalezaloby konczyc razem?
o so tu chodzi?:))) ... jakies japonce jakies majtki sziwisz czegos nie skonczyl razem ...czy ktos mi moze wyjasnic o szo tu chodzi:))))?
:D Hehe!! Kropla ratowniczka? To dlatego japońce potykali się o trawę!!! Pozdrawiam Edytko i CMOKAM :* :)))
fotodziadku, czy ja dobrze rozumiem:DDD, spałeś najdłużej, to chyba i sny miałes niekiepskie...
Jacusiu67 teraz zamiast qmam mówi się beeeeee, bo trafilim takie rózne animale, tzn. chciałam powiedzieć fauny i flory;-)))
Duuuża ta kropla z "niedoświadczonego" Siwisa! Nereis, tak tą kroplę złapać, no, no!
Dodam jeszcze, że celne i dowcipne riposty cenię sobie u Ciebie bardzo :{) [do niedawna najbardziej] :{)
Nereis, pewnie masz rację z tym kończeniem... Nie wiem, bo ja niedoświadczony w tym względzie okrutnie... ;{P
przepraszam, czy tu piją...???
Faktycznie, jak woda życia na dłoni natury.... :)))
zapraszam do mnie 309653, pozdrawiam
hm...:)
ooo ho ho ho - japończycy , gacie , destylacje - nic nie qmam :))))
Kaczko - pogubiłam się już w tych liczbach... :)))
Dziewczyny! omało sie kanapką przez Was nie udławiłam! weszłam tu po kilkugodzinnej przerwie i co widzę? gadają sobie w najlepsze... potknęłam się o opuszczone gacie, bo zapomniałam podciągnąć... :O
dla "czepialskich" - tak wygląda trawa, jak się na nią patrzy! ciaśniejszy kadr - hmm niekoniecznie, ale można spróbować :P dla "japończyków" pozdrowienia i uśmiechy :)
Katula i Kaczunia, a ja też sie potykałam o japończyków, co to potykali się o trawę, a w ogóle o so chodzi?!!!
podpisuje sie pod pytaniem Kaczusi:))))))) no ja tez sie potknelam, ale po aparat mnie sie isc nie chcialo:)))) kurczaczek:)))) a ktos ladnie tez dodal, ze każdy koniec jest czegoś początkiem:) bardzo ładnie:)
Bardzo mi sie podoba, i zdjecie i komentarz ogolnie bardzo i juz....
mam pytanko w sprawie komenta pod fotką...ile osób razem miałaś na mysli?:DDDDD
cienki deszczyk pada na sadek wisniowyyyyyy, i na rozmaryjon też padał a potknęłaś się na mokrej trawie bo miałaś rozsznurowane klapki ;-))) :*
Ta kropla taka ogromna, że czternastu spragnionych by napoiła (może nawet siedemnastu?)
he he Peiter, życiowy komentarz... dobre
no, mogłam położyć się na trawie, fakt, ale musiałabym wykosić trawę wokół, to po pierwsze, a poza tym wyraźnie piszę o zagłębieniu... ten listek nie był płaski, miał nachylone listki pod kątem prawie 45 stopni i jak tu zrobić boczny kadr???
Kroplą deszczu namaluję świat.
ładniutkie... ))))) zapraszam do mojej jaszczureczki )))
ja bym to zrobil pod innym kontem np od boku od gory nie daje takiego wrazenia ale jest oki :P
ladne tylko ostrosci troszke malo :)))
orbitalne foto z jakże zyciowym komentarzem
spotkałam ci ja te brylanty, jak wracałam z Rozmaryna Rozkwitającego... potknęłam się o pierwszego, a potem po kolanach szłam...
Fajna ta woda, sam robiłem takie coś w ogródku, ale Twoje lepsze! ;)
Doktorku - harmonijam ci jam...
Hanni - he he he! zaśmiała się przepitym głosem figlarka... uh! jak ja lubię dysonanse! i paradoksy! i absurdy w czystej, wydestylowanej postaci...
hybryda wody z roslina zielona, harmonija...
Nereis figlarko... podtytuł jest boski w swej prawdzie... ;DDD ...zdjęcie jak najbardziej ok...
pewnie, że jest ostra i mokra jest też, ale to dość charakterystyczne dla alkoholu:)
ale wiecie co? kropla jest ostra! :))))))) he he
jakby Wam, tak jak mnie, alkohol płynął w żyłach zamiast krwi, to też mielibyście problemy z ostrością ;PP
Hej (: Nic nie rób.. na następnym dasz, jak bedziesz chciała (:
fajnie wyszła ta kropelka, sam zrobiłem coś troszkę w takim stylu tylko ze świerkiem. Może troszke bym nad ostrością jeszcze popracował
tak.. ciasniejszy kadr i szkoda ze ostrosc poszla :( Byloby bardzo fajne :) pozdrawiam
zastanawiałam się nad ciaśniejszym kadrem :)
a jak mi myszka wypije wodę???
Bo w zielonym gaju krople się zbieraja i nie spływają sisalalalala Szkoda że się tło nie rozmyło, ale kropelka dla mnie bomba
i co teraz mam zrobić???????
to cofnij i jeszcze raz
Oj.. pośpieszyłaś się - bo właśnie wysyłam do Was myszkę (:
alelelekambe