MMs-y poszły sobie... Wybacz pragmatyzm ETF... Każdy wrażliwy operator sieci winien licytować tą Pracę. Chyba, że już poszło za siedemdzesiątosiemtysięcyeuro...
hehe, a to mi nawet do głowy nie przyszło Małgorzato :) a oto opis jaki zaproponowało moje własne dziecko: "mama, pożycz, szybko oddam... halo, mamo?... mamo?... jesteś tam?" :) jak to mawiają? punkt widzenia, punkt siedzenia... czy jakoś tak... :))
hehe, każdy na swój sposób, i dobrze :) @JarekZ-68, wychowana jestem na Teatrze Sensacji "Kobra" nadawanym w każdy czwartek, strach było się bać, najwyraźniej odcisnęło to piętno na wrażliwej psychice dorastającego dziewczęcia, do dziś pamiętam spektakl "Żółta ręka" :-D ...tak czy inaczej, gdy słyszę dzwoniący telefon, a nie spodziewam się, moją pierwszą myślą jest "coś złego się stało"... :)
Każdy zobaczy co chce :) Dlatego lubię takie zdjęcia. Czasem odbiór mija się zupełnie z zamysłem autora. I dobrze :)
właśnie podsunąłeś mi pomysł na dyptyk Mirasie :) a kabel? kabel był zawsze za krótki, nie można było spokojnie umówić się na randkę... ;)
dlatego wymyslono telefony bezprzewodowe i komórkowe, dla naszego bezpieczeństwa :-) Jak wyglądałoby to zdjęcie z telefonem komórkowym ... ? ;-)
puento, poszło, bujać się... i ta wrażliwość, na metry kabla liczona... tak Mirasie, wyrwać, odciąć, za okno wyrzucić... i święty spokój... ;)
podstępny, zabójczy kabel telefonu .... ;-)
MMs-y poszły sobie... Wybacz pragmatyzm ETF... Każdy wrażliwy operator sieci winien licytować tą Pracę. Chyba, że już poszło za siedemdzesiątosiemtysięcyeuro...
kapitalne
hehe, a to mi nawet do głowy nie przyszło Małgorzato :) a oto opis jaki zaproponowało moje własne dziecko: "mama, pożycz, szybko oddam... halo, mamo?... mamo?... jesteś tam?" :) jak to mawiają? punkt widzenia, punkt siedzenia... czy jakoś tak... :))
nie przyszedł.
hehe, każdy na swój sposób, i dobrze :) @JarekZ-68, wychowana jestem na Teatrze Sensacji "Kobra" nadawanym w każdy czwartek, strach było się bać, najwyraźniej odcisnęło to piętno na wrażliwej psychice dorastającego dziewczęcia, do dziś pamiętam spektakl "Żółta ręka" :-D ...tak czy inaczej, gdy słyszę dzwoniący telefon, a nie spodziewam się, moją pierwszą myślą jest "coś złego się stało"... :)
Ale że jak? Sznur się zerwał? ;)...
czasem jeden telefon może uratować życie (lub chociaż przywrócić chęć:)
podziwiam :)
Dłuuuugo czekała. Rzeczywiście jest opowieść dla każdego chyba inna.
Z archiwum KG Policji ...
bez komentarza ...
muszę przyznać, że i ja podobnie... :)))
podobnie jak @krushon :-))) pozdrawiam
bez założeń... rozbawi, wkurzy, obojętnym pozostawi... każdy odbierze po swojemu... :)
mocno jednoznaczne, ale - bez urazy - mnie trochę rozśmieszyło:) PS. mam nadzieję, że nie miało przestraszyć?;)
dziala
a to juz se każdy sam dopowie, dla każdego bad news inny, każdy swoje lęki ma... :)
Słuchawka jeszcze dynda...
wysoki rachunek za telefon?...;-) +++
Pobudza, mam pewne skojarzenia ....;)
o tym będzie w innym odcinku... ;)
oj samobójcy czasami dzwonią, gdy sie rozmyślą...
Putin
no jak, a kto zadzwoni?
może jeszcze pogotowie zdąży na czas :D