mrrrau! Bóg stworzył puszysty kłębek, który z braku lepszego pomysłu nazwał Kotem. Przyjrzał się Swemu dziełu i pokręcił głową. To nie było dokładnie to, co zamyślił.
Uniósł stworzenie wysoko w powietrze, a ono zwisło bezwładnie z Jego dłoni. Wypuścił je z ręki, a ono plasnęło o ziemię i rozpłaszczyło się niczym naleśnik. Kiedy Bóg skrzyżował przednie łapy kota na jego piersiach, a tylne splótł w pozycję lotosu, stworzenie nawet nie drgnęło.
Zaciekawiony Bóg przewracał kota z boku na bok, rozciągając jego ciało tak, że stało się prawie dwa razy dłuższe. Potem zwinął je w małą kulkę, skręcając, zginając i ugniatając. Stworzenie nawet nie otworzyło oczu.
Bóg podrapał się po brodzie z niedowierzaniem. Nie był pewien, czy ma się śmiać, czy płakać. Wiedział, oczywiście, że to, co właśnie stworzył, trudno zaliczyć do cudów. Ale nie miał już czasu na żadne zmiany - ostateczny termin siedmiu dni był tuż-tuż.
- No trudno. - Wzruszył ramionami. - Nie wszystko zawsze musi się udać.
Kot, nie poświęcając ani chwili uwagi swemu pojawieniu się na ziemi, zwinął się w kłębek i znowu zasnął.
Owi=dziewczynka, cytat Owiej ;)
zdjecie kiepskie, ale cytat Owi'ego genialny, biore go (cytat ) do ulubionych, a wracajac do zdjecia - kadr banalny GO przypadkowo-fatalna
nie rozumiem, ja koty ubóstwiam a to z ksiazki o kotach cytat i bardzo pasuje
fajny, ale szkoda, że taka malutka GO, ale ogólnie mi się podoba, OWI do czego bijesz ??
mrrrau! Bóg stworzył puszysty kłębek, który z braku lepszego pomysłu nazwał Kotem. Przyjrzał się Swemu dziełu i pokręcił głową. To nie było dokładnie to, co zamyślił. Uniósł stworzenie wysoko w powietrze, a ono zwisło bezwładnie z Jego dłoni. Wypuścił je z ręki, a ono plasnęło o ziemię i rozpłaszczyło się niczym naleśnik. Kiedy Bóg skrzyżował przednie łapy kota na jego piersiach, a tylne splótł w pozycję lotosu, stworzenie nawet nie drgnęło. Zaciekawiony Bóg przewracał kota z boku na bok, rozciągając jego ciało tak, że stało się prawie dwa razy dłuższe. Potem zwinął je w małą kulkę, skręcając, zginając i ugniatając. Stworzenie nawet nie otworzyło oczu. Bóg podrapał się po brodzie z niedowierzaniem. Nie był pewien, czy ma się śmiać, czy płakać. Wiedział, oczywiście, że to, co właśnie stworzył, trudno zaliczyć do cudów. Ale nie miał już czasu na żadne zmiany - ostateczny termin siedmiu dni był tuż-tuż. - No trudno. - Wzruszył ramionami. - Nie wszystko zawsze musi się udać. Kot, nie poświęcając ani chwili uwagi swemu pojawieniu się na ziemi, zwinął się w kłębek i znowu zasnął.
lubię kocie zdjęcia... lubię kocią miękkość :-)))
super fotka i szkoda ze caly kotek nie jest ostry!!!!! b mi sie podoba
Bardzo, milutkie, mieciutkie...Gdyby nie łapki było bardziej wybitne (jak dla mnie) :)) Pozdrawiam
zgadzam się z przedmówcami....natomiast już to widzę jakby spod opuszczonego łebka spojrzał ślepiami w obiektyw....pzdr
ja jak kalinka , mi tez sie GO podoba, szkoda lapek, ale i tak fajne to zdjatko. Pozdrawiam.
a mnie sie uszka rozmyte nawet podobaja:) szkoda ze sie lapki cale nie zmiescily tylko:(
z tą głębią to racja, i oczka jakby jeszcze pakazał to by też bylo fajnie, ale ogólnie wporzo (no może troche lepiej)
szkoda ze taka mala glebia na glowie i uszka roznylo:(