dorcus [2010-08-09 18:11:57] dorcus [2010-08-09 18:18:54] dorcus [2010-08-09 18:20:07] - nawiasem, od kiedy to latwo/trudno czy potrafie/nie_potrafie mialoby byc wyznacznikiem byc/nie_byc fotografii (nie mowiac juz o wartosciowaniu)?
stanko [2010-08-09 19:02:05] > Ale co stoi na przeszkodzie selektywnego oceniania? Oceny i tak są subiektywne. Czy chcesz oceniać to co widzisz, czy o to cym się dowiesz? Nie ma czegoś takiego jak Grand Prix w fotografii. Jak wygląda fotografia to widzę. Technika jest dla mnie bardziej ciekawostką i w sensie oceny tego co widzę w zasadzie mnie nie interesuje. Chyba, że z innych powodów, ale na pewno nie oceny. I jeszcze raz - nie ma żadnej metadziurki. Istnieje za to, od zawsze, proces powstawania fotografii. I składa się na niego szereg czynności, od zamiaru (a czasami jego braku też), poprzez wciśnięcie spustu lub dokonanie innej czynności dającej obraz lub jego fragment na materiale światłoczułym/ matrycy światłoczułej, i dalej WSZYSTKIE czynności modyfikujące obraz (nawet te zaprogramowane przez twórców programów w aparatach, skanerach, labach, komputerach) aż do DECYZJI o publikacji, na koniec samej publikacji. To jest PROCES. Jeśli zatem fotografujesz aparatem cyfrowym, bądź skanujesz kliszę itd itp z pomocą ustawień domyślnych, to RÓWNIEŻ stosujesz zasadę metadziurki tylko w sposób ułomny bo pozbawiony Twojego świadomego oddziaływania interpretacyjnego na produkt finalny. Więc nie ma najmniejszego powodu mówienia o metadziurce. A fotografia iluzją jest od samego początku. Co najwyżej w niektórych przypadkach UDAJE realizm, a winnych wyraźnie się przedstawia, że jest iluzją.
nikt nie chce ograniczać nikogo w żadnych zamiarach artystystycznych, ale ja wolę oceniać odrębnie efekt dziurki i 'metadziurki', w wielu przypadkach ta pierwsza jest bez szans w odbiorze społecznym, gdyż druga opiera się na totalnej iluzji, która może być bardzo szrekowobajkowa, jest to z gruntu niesprawiedliwe podejście na portalu społecznościowym, chyba że on nie jest społecznościowy, ale to można zadeklarować i wtedy każdy zadecyduje, czy chce aby jego dziurki oceniać razem z metadziurkami, czy nie :)
dorcus [2010-08-09 18:29:18] > Oczywiście, że odbiór jest kwestią indywidualną. Natomiast 99% procent opinii "to na digart bo to nie fotografia" jest pozbawiona większego sensu. Bo to nie jest opinia "nie podoba mi się" tylko właśnie opinia purystyczna. A technika się zmienia czy to się podoba czy nie. I nie jest uprawnione wartościowanie fotografii w zależności od użytej techniki. Nie zmienia się ona prze takie wartościowanie w warstwie wizualnej.
A R mator niech każdy foci jak chce, ale fotografia musi mieć odbiorcę i jako odbiorca mogę mieć własne zdanie :) po drugie digart to digital art czyli cyfrosztuka nic więcej
dorcus [2010-08-09 18:11:57] > Hmm... to co pisałem do stanko > Owszem możesz na siebie, jako autora fotografii, nakładać wiele wewnętrznych ograniczeń realizacyjnych, ale to nie oznacza, że oczekiwanie takiego samego zachowania od innych jest w jakikolwiek sposób uzasadnione. ;-)
stanko [2010-08-09 18:05:14] > Noooo nieprawda. Rayografia to też fotografia i qrde bez dziurki ;-))) Łączenie fotografii, modyfikacja obrazu i wiele innych działań interpretatorskich nie jest żadną "metafotografią" a częścią procesu przygotowania ostatecznej wersji pracy fotograficznej. Możesz tworzyć dowolną ilość określeń, ale one nie będą nic wyrażały poza osobistym Twoim poglądem. Owszem możesz na siebie, jako autora fotografii, nakładać wiele wewnętrznych ograniczeń realizacyjnych, ale to nie oznacza, że oczekiwanie takiego samego zachowania od innych jest w jakikolwiek sposób uzasadnione. I nie jest również powodem jakiegoś dziwnego, wynikającego z upodobań, wydzielania rezerwatu w tym celu :-)))
"W analogowej miałbym kłopot jak dobrać film, chemię, papier, filtry i inne aby to osiągnąć" klopot??? Manipulacja kontrastem to jakas wiedza tajemna i sztuka do opanowania dla nielicznych?
dorcus [2010-08-09 18:11:57] nie, nie mowie o oddzielaniu cyfrowej od srebrowej, choc w jednej i drugiej pokutuja (rozne w kazdej) przesady o czystosci...
Snowman to, że oddzielam fotografię cyfrową od analogowej nie wydaje mi się aby było, jak to określiłeś, paranoją purystyczną. Uważam, że zupełnie innego trudu wymaga stworzenie obrazu wyglądającego na rysunek w fot. analogowej a innego w cyfrowej. W analogowej miałbym kłopot jak dobrać film, chemię, papier, filtry i inne aby to osiągnąć. W cyfrowej zrobię Ci takich rysunków na kopy (daj mi tylko parę dni na naukę fotoszopa). I może jestem paranoikiem ale jakoś cyfrografia mnie nie przekonuje
A_R_mator [2010-08-09 17:29:31]: nic nie trzeba udowadniać, fotografia zaczęła się od 'dziurki' i taką pozostała, bez względu na to, czy to jest super jakości obiektyw czy zwykły 'pinhole', zachwycamy się rezultatem, który ta dziurka nawet po dużej modyfikacji w epoce 'cyfry' daje
to co piszesz dalej, to bicie piany, łączenie obrazów z tej dziurki, to zupełnie coś innego, to coś w rodzaju 'metafotografii', która powinna mieć tu odrębne 'gniazdko' z bardzo wielu dodatkowych względów :-)))
dorcus [2010-08-09 17:56:02] - nie wiem, do czego pijesz z cyfrowa (podejrzewam kolejna paranoje purystyczna), ale pisze o "najczystszej z czystych" fotografii przy pomocy aparatu, obiektywu, srebrowego materialu swiatloczulego, wywolywacza i powiekszalnika, bez jakiejkolwiek ingerencji w "czysty proces fotograficzny".
dorcus [2010-08-09 17:06:22] "efekt końcowy bardziej wygląda na rysunek niż na fotografię" jak chcesz to pokaze Ci tony najczystszej wody fotografii (nawet w postrzeganiu purystow ekstremistow), ktore wygladaja jak rysunki i zupelnie jak nie fotografie...
stanko [2010-08-09 17:14:03] > Ale po co? Co to ma udowodnić? Czy patrzenie "jak przez obiektyw" coś udowadnia? To nie jet kryterium fotografii. Problemem jest mylenie wyglądu graficznego z grafiką. Ja już gdzieś pisałem (nie raz z resztą), że w sensie grafiki klasycznej to takie prace jak powyżej (fotomontaż i inne zabiegi) nie mają z ową grafiką wiele wspólnego. A gdyby bazować na nowej, zmodyfikowanej definicji grafiki (Wiki EN) to WSZYSTKIE tutaj prezentowane prace są grafiką. Więc co? A mieszanie technik, nawet gdyby, to grzech lub przestępstwo? Podziały są sztuczne i niepotrzebne w twórczości jakiejkolwiek. A kukły uszyte z tkaniny na której mamy obrazy fotograficzne będą problemem jako fotografia? Bo dla wykładowców i jednego z absolwentów fotografii pewnej poznańskiej szkoły wyższej nie były.
Ale po co wyodrębniać i tworzyć nieliczone ilości kategorii? MZ nie ma takiej potrzeby, a raczej konieczności. Każdy jak ogląda to wie co ogląda a szufladkowanie służy tylko pewnym ułatwieniom i niczemu więcej. A myślisz, że świetne kolaże Zofii Rydet też powinny znaleźć się gdzieś tam, w wydzielonym kątku?
A co ma obiektyw do fotografii? Wcale nie jest konieczny, nie jest żadnym wymogiem. Fotomontaże, kolaże (czysto fotograficzne i z użyciem poza-fotograficznych elementów) to też fotografia. I to od dawna. Tylko technika się zmienia. MZ póki co rozważania tego typu można zaliczyć do zabobonów ;-)
stanko [2010-08-09 19:02:05] ocenianie dziurek na portalu spolecznosciowym? Hmmm, dosc odwazne podejscie, rzeklbym ze o pornografie zahaczajace ;)
dorcus [2010-08-09 18:11:57] dorcus [2010-08-09 18:18:54] dorcus [2010-08-09 18:20:07] - nawiasem, od kiedy to latwo/trudno czy potrafie/nie_potrafie mialoby byc wyznacznikiem byc/nie_byc fotografii (nie mowiac juz o wartosciowaniu)?
stanko [2010-08-09 19:02:05] > Ale co stoi na przeszkodzie selektywnego oceniania? Oceny i tak są subiektywne. Czy chcesz oceniać to co widzisz, czy o to cym się dowiesz? Nie ma czegoś takiego jak Grand Prix w fotografii. Jak wygląda fotografia to widzę. Technika jest dla mnie bardziej ciekawostką i w sensie oceny tego co widzę w zasadzie mnie nie interesuje. Chyba, że z innych powodów, ale na pewno nie oceny. I jeszcze raz - nie ma żadnej metadziurki. Istnieje za to, od zawsze, proces powstawania fotografii. I składa się na niego szereg czynności, od zamiaru (a czasami jego braku też), poprzez wciśnięcie spustu lub dokonanie innej czynności dającej obraz lub jego fragment na materiale światłoczułym/ matrycy światłoczułej, i dalej WSZYSTKIE czynności modyfikujące obraz (nawet te zaprogramowane przez twórców programów w aparatach, skanerach, labach, komputerach) aż do DECYZJI o publikacji, na koniec samej publikacji. To jest PROCES. Jeśli zatem fotografujesz aparatem cyfrowym, bądź skanujesz kliszę itd itp z pomocą ustawień domyślnych, to RÓWNIEŻ stosujesz zasadę metadziurki tylko w sposób ułomny bo pozbawiony Twojego świadomego oddziaływania interpretacyjnego na produkt finalny. Więc nie ma najmniejszego powodu mówienia o metadziurce. A fotografia iluzją jest od samego początku. Co najwyżej w niektórych przypadkach UDAJE realizm, a winnych wyraźnie się przedstawia, że jest iluzją.
bądźmy precyzyjni w każdej dziedzinie, to nie jest portal tylko wortal :)
nikt nie chce ograniczać nikogo w żadnych zamiarach artystystycznych, ale ja wolę oceniać odrębnie efekt dziurki i 'metadziurki', w wielu przypadkach ta pierwsza jest bez szans w odbiorze społecznym, gdyż druga opiera się na totalnej iluzji, która może być bardzo szrekowobajkowa, jest to z gruntu niesprawiedliwe podejście na portalu społecznościowym, chyba że on nie jest społecznościowy, ale to można zadeklarować i wtedy każdy zadecyduje, czy chce aby jego dziurki oceniać razem z metadziurkami, czy nie :)
zgadzam sie z ostatnim komentarzem. choć i tak, montaż wyjątkowo słaby
dorcus [2010-08-09 18:29:18] > Oczywiście, że odbiór jest kwestią indywidualną. Natomiast 99% procent opinii "to na digart bo to nie fotografia" jest pozbawiona większego sensu. Bo to nie jest opinia "nie podoba mi się" tylko właśnie opinia purystyczna. A technika się zmienia czy to się podoba czy nie. I nie jest uprawnione wartościowanie fotografii w zależności od użytej techniki. Nie zmienia się ona prze takie wartościowanie w warstwie wizualnej.
A R mator niech każdy foci jak chce, ale fotografia musi mieć odbiorcę i jako odbiorca mogę mieć własne zdanie :) po drugie digart to digital art czyli cyfrosztuka nic więcej
przeciętne ale dyskusja ożywiona
dorcus [2010-08-09 18:11:57] > Hmm... to co pisałem do stanko > Owszem możesz na siebie, jako autora fotografii, nakładać wiele wewnętrznych ograniczeń realizacyjnych, ale to nie oznacza, że oczekiwanie takiego samego zachowania od innych jest w jakikolwiek sposób uzasadnione. ;-)
stanko [2010-08-09 18:05:14] > Noooo nieprawda. Rayografia to też fotografia i qrde bez dziurki ;-))) Łączenie fotografii, modyfikacja obrazu i wiele innych działań interpretatorskich nie jest żadną "metafotografią" a częścią procesu przygotowania ostatecznej wersji pracy fotograficznej. Możesz tworzyć dowolną ilość określeń, ale one nie będą nic wyrażały poza osobistym Twoim poglądem. Owszem możesz na siebie, jako autora fotografii, nakładać wiele wewnętrznych ograniczeń realizacyjnych, ale to nie oznacza, że oczekiwanie takiego samego zachowania od innych jest w jakikolwiek sposób uzasadnione. I nie jest również powodem jakiegoś dziwnego, wynikającego z upodobań, wydzielania rezerwatu w tym celu :-)))
już nie mówiąc o fotomontażu
jeśli chodzi o kolor to raczej tak
"W analogowej miałbym kłopot jak dobrać film, chemię, papier, filtry i inne aby to osiągnąć" klopot??? Manipulacja kontrastem to jakas wiedza tajemna i sztuka do opanowania dla nielicznych?
dorcus [2010-08-09 18:11:57] nie, nie mowie o oddzielaniu cyfrowej od srebrowej, choc w jednej i drugiej pokutuja (rozne w kazdej) przesady o czystosci...
odwieczna walka postu z karnawałem
Snowman to, że oddzielam fotografię cyfrową od analogowej nie wydaje mi się aby było, jak to określiłeś, paranoją purystyczną. Uważam, że zupełnie innego trudu wymaga stworzenie obrazu wyglądającego na rysunek w fot. analogowej a innego w cyfrowej. W analogowej miałbym kłopot jak dobrać film, chemię, papier, filtry i inne aby to osiągnąć. W cyfrowej zrobię Ci takich rysunków na kopy (daj mi tylko parę dni na naukę fotoszopa). I może jestem paranoikiem ale jakoś cyfrografia mnie nie przekonuje
"łączenie obrazów z tej dziurki, to zupełnie coś innego" megabzdura...
A_R_mator [2010-08-09 17:29:31]: nic nie trzeba udowadniać, fotografia zaczęła się od 'dziurki' i taką pozostała, bez względu na to, czy to jest super jakości obiektyw czy zwykły 'pinhole', zachwycamy się rezultatem, który ta dziurka nawet po dużej modyfikacji w epoce 'cyfry' daje to co piszesz dalej, to bicie piany, łączenie obrazów z tej dziurki, to zupełnie coś innego, to coś w rodzaju 'metafotografii', która powinna mieć tu odrębne 'gniazdko' z bardzo wielu dodatkowych względów :-)))
Tak dla uzupełnienia dyskusji. Oprócz tekstu oczywiście warto obejrzeć kolaże Zofii Rydet > > http://fotofestiwal.com/2010/zofia-rydet/
dorcus [2010-08-09 17:56:02] - nie wiem, do czego pijesz z cyfrowa (podejrzewam kolejna paranoje purystyczna), ale pisze o "najczystszej z czystych" fotografii przy pomocy aparatu, obiektywu, srebrowego materialu swiatloczulego, wywolywacza i powiekszalnika, bez jakiejkolwiek ingerencji w "czysty proces fotograficzny".
Snowman masz na myśli również fotografię cyfrową?
dorcus [2010-08-09 17:06:22] "efekt końcowy bardziej wygląda na rysunek niż na fotografię" jak chcesz to pokaze Ci tony najczystszej wody fotografii (nawet w postrzeganiu purystow ekstremistow), ktore wygladaja jak rysunki i zupelnie jak nie fotografie...
stanko [2010-08-09 17:14:03] > Ale po co? Co to ma udowodnić? Czy patrzenie "jak przez obiektyw" coś udowadnia? To nie jet kryterium fotografii. Problemem jest mylenie wyglądu graficznego z grafiką. Ja już gdzieś pisałem (nie raz z resztą), że w sensie grafiki klasycznej to takie prace jak powyżej (fotomontaż i inne zabiegi) nie mają z ową grafiką wiele wspólnego. A gdyby bazować na nowej, zmodyfikowanej definicji grafiki (Wiki EN) to WSZYSTKIE tutaj prezentowane prace są grafiką. Więc co? A mieszanie technik, nawet gdyby, to grzech lub przestępstwo? Podziały są sztuczne i niepotrzebne w twórczości jakiejkolwiek. A kukły uszyte z tkaniny na której mamy obrazy fotograficzne będą problemem jako fotografia? Bo dla wykładowców i jednego z absolwentów fotografii pewnej poznańskiej szkoły wyższej nie były.
Stanko - nie pograzaj sie i nie myl pojec.
A_R_mator [2010-08-09 16:45:33], Snowman [2010-08-09 16:58:01]: to zróbcie pracę Autora bez obiektywu na samym początku, życzę powodzenia :-)))
moim zdaniem tu nie chodzi o obiektyw, jego brak czy o fotomontaż tylkko o to, że efekt końcowy bardziej wygląda na rysunek niż na fotografię :)
Ale po co wyodrębniać i tworzyć nieliczone ilości kategorii? MZ nie ma takiej potrzeby, a raczej konieczności. Każdy jak ogląda to wie co ogląda a szufladkowanie służy tylko pewnym ułatwieniom i niczemu więcej. A myślisz, że świetne kolaże Zofii Rydet też powinny znaleźć się gdzieś tam, w wydzielonym kątku?
Znowu jakies przesady pokutuja, ze fotografia to aparat i obiektyw??? Skrajny analfabetyzm fotograficzny!
w takim razie można wyodrębnić na Plfoto gniazdko dla fotografii bez obiektywu i tam podziwiać efekty :-)
A co ma obiektyw do fotografii? Wcale nie jest konieczny, nie jest żadnym wymogiem. Fotomontaże, kolaże (czysto fotograficzne i z użyciem poza-fotograficznych elementów) to też fotografia. I to od dawna. Tylko technika się zmienia. MZ póki co rozważania tego typu można zaliczyć do zabobonów ;-)
A czemu to ma być fotografią, patrząc na to jak przez obiektyw?
A czemu nie fotografia? Z czego (konkretnie) to wynika? :-)
fajne to, ale w żadnym wypadku fotografia, jedynie wytwór wyobraźni wykorzystujący 'cyfrę' :)
fotomontaż to też fotografia, nawet z dodatkami malarskimi
za rezonem
super - pełne złudzenie - znakomite
też tak myślę
może i dobre, ale na digart...
w sumie robi wrażenie...
fajowe!