Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
właściwie to koniec minireportażu :)), bieszczadzki szałas, maj 2010, ser był naprawdę wyśmienity :)): Canon EOS 350D, obiektyw 17-50 mm (Tamron), czas 1/40, f2.8, ISO 100, ogniskowa 17 mm.
hihi - tramwaje warszawskie były - bezpośredni powrót był pociągiem, i choć wsiadaliśmy do rzeźni w Nowym Targu - dziwnym trafem nie mieliśmy żadnych problemów z przedziałem... jak nigdy... :))
:)) ja kiedyś spędziłem prawie tydzień w bacówce na Jasieniu... po powrocie, już po dwóch tygodniach ludzie się przestali ode mnie odsuwać w tramwajach... :))
:)
@Li :))) - mina celnika szwajcarskiego po otworzeniu bagażnika - bezcenna. Cło płaciliśmy kartą... :)
też miałam luz w przedziale wracając z francuskim serem dojrzewającym w bagażu... ;))))
:)
;)
hihi - tramwaje warszawskie były - bezpośredni powrót był pociągiem, i choć wsiadaliśmy do rzeźni w Nowym Targu - dziwnym trafem nie mieliśmy żadnych problemów z przedziałem... jak nigdy... :))
no, z Jasienia dwójką, trzy przystanki, w dwa tygodnie jak nic...
wracałeś tramwajem..?
:)) ja kiedyś spędziłem prawie tydzień w bacówce na Jasieniu... po powrocie, już po dwóch tygodniach ludzie się przestali ode mnie odsuwać w tramwajach... :))
swego czasu bywałem w bacówkach na spiszu ..warunki były ''troszkę'' inne.haha
@Stanko - bezpiecznie jeść można nawet wtedy, gdy nie ma takich luksusów... :)); @Madame :)) coś w tym jest :))
Na miniaturce waga wygląda jak budzik... pomyślałam, ze zadzwoni, jak sery dojrzeją do zjedzenia :)
można bezpiecznie jeść, sądząc po czystości, bardzo interesujące :)
@Mateuszu :))); @Li - faktycznie można uciąć... - a ucięty ser do zjedzenia (20 zł za kilogram)
chyba odważniej ciachnęłabym prawą :) nawet z kawałkiem sera...
A po uprzątnięciu nowy temat na zdjęcie się jawi :]
zapraszam do poprzednich z serii :)