;) Strach się bać, co z nich wyrośnie, jak ich rzeki będą regularnie podlewały. Dobra fotka, ale powinni miec gumiaki albo karpie w kieszeniach.
Teraz się trochę rozgadam, bo mnie temat kręci, poza tym jestem usprawiedliwiony, bo ilez można gadać do pleców zacorelowanej drugiej połowy:)?
Piszesz Maciek - wydarzenie w historii miasta wazne, ale troche smutne. Myślę podobnie, ze wskazaniem na ważne. Ale... Oficjalny Wrocłąw sie 1997 roku ... wstydzi! Zbierałem kiedyś materiały o poprzednim potopie i kiedy zagadnałem biuro promocji miasta o jakies wydawnictwa na temat, to nie mieli nic a nic. Pani fachura od miejskiego PR poinformowała mnie, że oni starają sie zapomnieć o powodzi (rozmowa z roku 2003), bo nie ma sensu rozpamietywac, tylko iśc do przodu i nie straszyć turystów. Moim zdaniem czysta głupota. Uważam, że rok 1997 jest chyba najlepszą reklamą wrocka, który z takiej kaszanki wyszedł obronną (a jednak!) ręką. Do tego niejeden wrocławianin, tak naprawde poczuł się u siebie dopiro w 97. T o miasto (z racji historycznych) było światowym ewenementem - jak pisał Urbanek - tu nikt nie był "stąd". Toć kazdy rozpamiętywał te dworki przez ruchali zabrane, to wilno co Litwini, ten Stanisławów, ten Lwów... O wrocławiu się specjalnie nawet nie rozmawiało i wobec Niemców udawało, że pisatowski jak jsna cholera, ale w głębi duszy to się czuło, że to bujda. Powódź to zmieniła (to są niestety tylko wyniki moich obserwacji i zbieractwa, bo w tak sporym ośrodku uniwersyteckim jak Wroc, przez 13 lat nie powstała żadna poważna analiza socjologiczna, historyczna - konkretnie żadna. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego takie ważkie i unikalne doświadczenie społęczne nie stanowi dla nauk społęcznych z Wroc przedmiotu badań. Bibliografia powodzi 1997 jest po prostu śmieszna (nie ze względu na dziadowski poziom tego, co napisano (np. książeczka Sitka jest świetna), ale na ilość pozycji. Nawet z okazji 10 rocznnicy niewiele się zmieniło. Parę imprez w stylu imieniny sołtysa i wsio.
Ok - ide spać:)) suchej nocy państwu życząc;) i żeby się jednak nie przelewało.
Ten z lewej piłkarz...prosto chyba z boiska ... korki ma na nogach..:) Fajne chłopaki!
To dopiero budrysy :)
Ja nie pamiętam tej z '97. ^^
Powodziowe bez wody... +1 za pomysł :-)
+ + +
+++
jak to co , jeden z nich będzie bokserem , a ten drugi też będzie bokserem
ok
;) Strach się bać, co z nich wyrośnie, jak ich rzeki będą regularnie podlewały. Dobra fotka, ale powinni miec gumiaki albo karpie w kieszeniach. Teraz się trochę rozgadam, bo mnie temat kręci, poza tym jestem usprawiedliwiony, bo ilez można gadać do pleców zacorelowanej drugiej połowy:)? Piszesz Maciek - wydarzenie w historii miasta wazne, ale troche smutne. Myślę podobnie, ze wskazaniem na ważne. Ale... Oficjalny Wrocłąw sie 1997 roku ... wstydzi! Zbierałem kiedyś materiały o poprzednim potopie i kiedy zagadnałem biuro promocji miasta o jakies wydawnictwa na temat, to nie mieli nic a nic. Pani fachura od miejskiego PR poinformowała mnie, że oni starają sie zapomnieć o powodzi (rozmowa z roku 2003), bo nie ma sensu rozpamietywac, tylko iśc do przodu i nie straszyć turystów. Moim zdaniem czysta głupota. Uważam, że rok 1997 jest chyba najlepszą reklamą wrocka, który z takiej kaszanki wyszedł obronną (a jednak!) ręką. Do tego niejeden wrocławianin, tak naprawde poczuł się u siebie dopiro w 97. T o miasto (z racji historycznych) było światowym ewenementem - jak pisał Urbanek - tu nikt nie był "stąd". Toć kazdy rozpamiętywał te dworki przez ruchali zabrane, to wilno co Litwini, ten Stanisławów, ten Lwów... O wrocławiu się specjalnie nawet nie rozmawiało i wobec Niemców udawało, że pisatowski jak jsna cholera, ale w głębi duszy to się czuło, że to bujda. Powódź to zmieniła (to są niestety tylko wyniki moich obserwacji i zbieractwa, bo w tak sporym ośrodku uniwersyteckim jak Wroc, przez 13 lat nie powstała żadna poważna analiza socjologiczna, historyczna - konkretnie żadna. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego takie ważkie i unikalne doświadczenie społęczne nie stanowi dla nauk społęcznych z Wroc przedmiotu badań. Bibliografia powodzi 1997 jest po prostu śmieszna (nie ze względu na dziadowski poziom tego, co napisano (np. książeczka Sitka jest świetna), ale na ilość pozycji. Nawet z okazji 10 rocznnicy niewiele się zmieniło. Parę imprez w stylu imieniny sołtysa i wsio. Ok - ide spać:)) suchej nocy państwu życząc;) i żeby się jednak nie przelewało.
faaaajne :D
fajne:)
....niestety
Jakby mie było, ważne wydarzenie w kartach historii miasta... Tylko smutne trochę :(
...oby !!
Oby tylko tę zapamiętali...
no... działo się tam u was. Zdjęcie na +
;)
:)