Zaloguj się, aby odblokować zawartość NSFW/18+ na stałe.
Zaloguj sięOpis zdjęcia
autoportret. mak+sos pomidorowy. to, co interesuje mnie najbardziej w uwiecznianiu swojego ciała w kontakcie z rożnymi substancjami to sam, silnie atawistyczny, proces powstawania.
cóż ja znam pewną taką substancje.. którą może warto by było na sobie uwiecznić .... wiem wiem to banał ale to dobry kawałek substancji nie gorszy od jogurtu.
a po co się powtarzać? już odpowiedziałam, przy innym zdjęciu.
Twoje prace nie sa w ogole interesujace, wlozony wysilek idzie na marne......
pomyslowe
Bez "upiększeń" byłoby mz znacznie lepsze. Bardzo ciekawie (!) ułożyły się piersi.
... no dobra ... pora na sen...
siała baba mak bo lubiła kompot ;-) mi się podoba
A ja na plus. Nawet bym sie chetnie przylaczyl. I do nakladania i do oczyszczania pozniej. Ale moja slubna by mnie zabila. W sumie bylby to temat na reportaz ale juz nie dla mnie. Pozdrawiam i smaruj sie dalej. Uwazaj tylko na skladniki. Dopoki to jest cos spozywczego to chyba OK. Pozostan przy spozywczych.
specyficzna forma ekshibicjonizmu ... moze gdyby technicznie nie leżało ... :)
kiwitom [2010-03-15 12:41:17] A czemu nie, autorka niczego sobie, piękna kobieta, choć poproszę bez maku :).
A co Mateusz chcesz skonsumować?
kupka ?
broń boże:)
Ło matko Polko... a co Pani zamierza się? Hmmm... podać na danie główne? :D
nie podoba się światło i kadr. pomysł nie najgorszy ale można to lepiej podać.
trochę się uśmiałem z Waszych tekstów przed snem :-)))))))) i teraz nie zasnę, ale to nie z powodu maku z sosem....
No, powiem Ci, że nietypowe to działania :) Pozdrawiam.
To jest uleczalne:)
och Pawle, oczywiście, bo mam galaretkę zamiast mózgu.
Próbowałaś potem na 180stopni i 15min do piekarnika?
hm... gniot
Maciej Blum- tak, początkowo mak klejony był kurzym białkiem, to się obsypywało, po sosu zaczęło się lepić, więc już się nie kruszyło.
ruud, od jakiegoś czasu smaruje się różnymi substancjami, głównie spożywczymi. Trwa to ok 1-2 h, zależnie o materiałów, jakich używam. Obserwuje, badam to jak się zachowuje zależnie od substancji. Wszystko jest zależne od jej właściwości, temperatury, gęstości etc. Czasem to pokonywanie swojego obrzydzenia, czasem silnie doznania, z mocnym seksualnym podtekstem. Lubię fakt, że jest to jakieś chwilowe zawieszenie znaczeń (ciało, które staje się tylko czymś w rodzaju podłoża itp), lubię liminalność tego czasu, lubię to, że później zmywam to wszystko i porządek znów wraca. Dokumentuje to takimi prostymi fotami. Pokazuje to nie dlatego, żeby sie pokazać jak wyglądam nago wysmarowana sosem, tylko żeby pokazać, czym się aktualnie zajmuje, tyle.
pan amok, czy pan kurz?
Przepraszam, że spytam, ale po przeczytaniu opisu chciałbym wiedzieć, jak się czułaś w tej zalewie i czy skruszałaś ? :)
źle
nie mogła się umyć do zdjęć?
sos.
A ten M & M na czole?
z myśleniem to wszystko ma akurat najmniej wspólnego.