Rysiu, jeśli byś mógł, to zapraszam przynajmniej do obejrzenia moich sklejek. Jest ich zaledwie 10, ale niezmiernie miło by mi było, gdybyś je zobaczył. Pozdrawiam!!!
a propos tytułu to dziś znalazłam i tak mi się jakoś skojarzyło : "JAK »ŚWIAT PRAWDZIWY« STAŁ SIĘ W KOŃCU BAŚNIĄ.
DZIEJE BŁĘDU.
1. Świat prawdziwy, możebny do osiągnięcia dla mędrca, człowieka zbożnego, człowieka cnotliwego, — on żyje w nim, on jest nim.
(Najdawniejsza forma idei, względnie rozumna, prosta, przekonywająca. Opisanie twierdzenia »ja, Plato, jestem prawdą«.)
2. Świat prawdziwy, niemożebny do osiągnięcia w teraźniejszości, ale przyrzeczony mędrcowi, czło-wiekowi zbożnemu, człowiekowi cnotliwemu (»grzesz-nikowi, czyniącemu pokutę«.)
(Postęp idei: staje się subtelniejszą, zawrotniej-szą, bardziej nieujętą, — staje się kobietą, chrześcianką . . .)
3. Świat prawdziwy, niemożebny do ujęcia, do udowodnienia, do przyrzeczenia, lecz pomyślany już jako pociecha, jako zobowiązanie, jako imperatyw.
(W głębi dawne słońce, atoli przeświecające przez mgłę sceptycyzmu; idea staje się rozpłynną, bladą, północną, królewiecką.)
4. Świat prawdziwy — niemoźebnyź do osiągnię-cia? Bądź co bądź nieosiągnięty. Zaś jako nieosią-gnięty, także nieznany. Zatem próżen też pociechy, zbawienia, zobowiązania: do czegóż zobowiązywać nas może coś nieznanego ?. . .
(Szary brzask. Pierwsze ziewnięcie rozumu. Ko-gucie pianie pozytywizmu.)
5. »Świat prawdziwy« — idea na nic już nie-przydatna, nie zobowiązująca już nawet, — stała się niepożyteczną, niepotrzebną, zatem obaloną ideą: precz z nią!
(Biały dzień; śniadanie; powrót bon sens'xs. i we-sołości; Platon rumieni się ze wstydu; piekielna wrzawa wszystkich wolnych duchów.)
6. Świat prawdziwy obaliliśmy: jakiż świat po-został jeszcze? może pozorny?. . . Lecz nie! wraz ze światem prawdziwym obaliliśmy także pozorny!
(Południe; chwila najkrótszego cienia; koniec najdłuższego błędu; szczyt ludzkości; INCIPIT ZA-RATHUSTRA.)" (F.Nietzsche)
Ja też na pierwszy rzut oka zdziwiłam się tytułem. Pomyślałam, że ten świat realny, jakiś taki bajkowy mimo wszystko jest. Przyjemny taki... Jak bym była Pink Floydem, to bym Cię poprosiła o zgodę na zrobienie z tego okładki :)
tlingith-:)kiedy pracowałem nad tym zdjęciem myślałem o spokoju minionych dni,wspominałem te chwile kiedy włóczyłem się samotnie,chciałem aby zdjęcie miało to coś, drobinę prawdy o mnie samym. Dzięki wielkie za piękny komentarz.
Niby Real World, a jakiś ...nierealny: wyciszony, spowolniony... -> bez tego zwykłego, codziennego pośpiechu, bez tłoku... Jest czas na spokój i ...oddech......!
Pastelowy spokój, przestrzeń i cisza (choć wieje wiatr :) To jakaś wyspa w Kosmosie?(;
"Umysł człowieka śniącego jest całkowicie zadowolony z tego, co się dzieje. Nie wyłania się niepokojące pytanie, co jest, a co nie jest możliwe." (Andre Breton)
piękne to jest bardzo.
lubię takie bardzo +++
Rysiu, jeśli byś mógł, to zapraszam przynajmniej do obejrzenia moich sklejek. Jest ich zaledwie 10, ale niezmiernie miło by mi było, gdybyś je zobaczył. Pozdrawiam!!!
-Lucy-Dzięki.Wnikliwość z jaką potrafisz przeżywać jest zdumiewająca.
Nie przestajesz mnie zadziwiać. Pzdr :)
a propos tytułu to dziś znalazłam i tak mi się jakoś skojarzyło : "JAK »ŚWIAT PRAWDZIWY« STAŁ SIĘ W KOŃCU BAŚNIĄ. DZIEJE BŁĘDU. 1. Świat prawdziwy, możebny do osiągnięcia dla mędrca, człowieka zbożnego, człowieka cnotliwego, — on żyje w nim, on jest nim. (Najdawniejsza forma idei, względnie rozumna, prosta, przekonywająca. Opisanie twierdzenia »ja, Plato, jestem prawdą«.) 2. Świat prawdziwy, niemożebny do osiągnięcia w teraźniejszości, ale przyrzeczony mędrcowi, czło-wiekowi zbożnemu, człowiekowi cnotliwemu (»grzesz-nikowi, czyniącemu pokutę«.) (Postęp idei: staje się subtelniejszą, zawrotniej-szą, bardziej nieujętą, — staje się kobietą, chrześcianką . . .) 3. Świat prawdziwy, niemożebny do ujęcia, do udowodnienia, do przyrzeczenia, lecz pomyślany już jako pociecha, jako zobowiązanie, jako imperatyw. (W głębi dawne słońce, atoli przeświecające przez mgłę sceptycyzmu; idea staje się rozpłynną, bladą, północną, królewiecką.) 4. Świat prawdziwy — niemoźebnyź do osiągnię-cia? Bądź co bądź nieosiągnięty. Zaś jako nieosią-gnięty, także nieznany. Zatem próżen też pociechy, zbawienia, zobowiązania: do czegóż zobowiązywać nas może coś nieznanego ?. . . (Szary brzask. Pierwsze ziewnięcie rozumu. Ko-gucie pianie pozytywizmu.) 5. »Świat prawdziwy« — idea na nic już nie-przydatna, nie zobowiązująca już nawet, — stała się niepożyteczną, niepotrzebną, zatem obaloną ideą: precz z nią! (Biały dzień; śniadanie; powrót bon sens'xs. i we-sołości; Platon rumieni się ze wstydu; piekielna wrzawa wszystkich wolnych duchów.) 6. Świat prawdziwy obaliliśmy: jakiż świat po-został jeszcze? może pozorny?. . . Lecz nie! wraz ze światem prawdziwym obaliliśmy także pozorny! (Południe; chwila najkrótszego cienia; koniec najdłuższego błędu; szczyt ludzkości; INCIPIT ZA-RATHUSTRA.)" (F.Nietzsche)
:)
asiasido-Wzajemnie-mogę bo właśnie naprawili sieć.Mamy znowu prąd i wode!!!
spokojem zaraża; pozdrawiam :)
+++
-Lucy-Ty jesteś takim Pink Floydem w pisanym słowie ale narazie wiem o tym ja i garstka nielicznych szczęściarzy:)
Ja też na pierwszy rzut oka zdziwiłam się tytułem. Pomyślałam, że ten świat realny, jakiś taki bajkowy mimo wszystko jest. Przyjemny taki... Jak bym była Pink Floydem, to bym Cię poprosiła o zgodę na zrobienie z tego okładki :)
ja bym zatytułował "Cisza"... Podoba mi się!
Bardzo ładne
ale Rysiu mnie zaskoczyłeś. łał. cudne.
tlingith-:)kiedy pracowałem nad tym zdjęciem myślałem o spokoju minionych dni,wspominałem te chwile kiedy włóczyłem się samotnie,chciałem aby zdjęcie miało to coś, drobinę prawdy o mnie samym. Dzięki wielkie za piękny komentarz.
Naprawdę piękny obraz.
Niby Real World, a jakiś ...nierealny: wyciszony, spowolniony... -> bez tego zwykłego, codziennego pośpiechu, bez tłoku... Jest czas na spokój i ...oddech......! Pastelowy spokój, przestrzeń i cisza (choć wieje wiatr :) To jakaś wyspa w Kosmosie?(;
slw-Fajnie że napisałeś,miło mi również że ta skromna praca przypadła Ci do gustu.Pozdrowienia.
bardzo mi sie podoba i dziwi mnie skromna cisza pod ta praca jak rowniez brak ocen, pozdrawiam.
"Umysł człowieka śniącego jest całkowicie zadowolony z tego, co się dzieje. Nie wyłania się niepokojące pytanie, co jest, a co nie jest możliwe." (Andre Breton)