Opis zdjęcia
Po chłodnym przyjęciu zdjęć z rekonstrukcji bitwy pod Kockiem wracam do architektury, na razie przynajmniej, bo odnoszę wrażenie, że zostałem zaszufladkowany... aby zrobić to zdjęcie zboczyłem sporo z drogi, ale niestety znów nie miałem szczęścia do pogody, bo gdy zajechałem na miejsce znów się zachmurzyło, a czekać dłużej na poprawę pogody jakoś mi się nie chciało, choć pewnie gdybym zaczekał jakieś pół godziny, to byłaby szansa na pojawienie się słońca, kapryśnego, jesiennego słońca. Pojawiło się ono na chwilę, gdy byłem w Romanowie, ale jakoś wracać do Hanny mi się nie chciało, bo i tak spóźniłem się do Kocka, by zająć tam dogodną pozycję. Opis i ciekawa historia związana z nazwą miejscowości może przy innej okazji, o ile będzie zainteresowanie.
Aleś się zalał łzami z tym Kockiem...i rzuciłeś w nas krzesłem... cóż mebel Ci zawinił?... Obciąłem go i oceniam :-)
trochę za ciasno,trochę za ciemno...
to zalezy od interpretacji. Nie chcę żadnej narzucać, ale może opowiadać jakąś historię :o)
jak dla mnie dlatego nie ponieważ nie wnosi NIC do kadru, o niczym nie mówi - ot leży sobie grat na pierwszym planie ..
a dlaczego nie? :o)
nie ma usprawiedliwienia dla krzesła ...
...obiekt b.interesujący-te trzy wieżyczki!...ale z tym krzesłem? ...
ciekawa kompozycja..