Madame Bovary [2009-05-31 21:27:04]: To ja, jako mezcyzna, wole puscic oczko do Ciebie :). Zerknalem na kominiarza, zlapalem za guzik, guzik poszedl (:)), i puszczam oczko do Ciebie, bo jestem poprawny orientacyjnie, ze sie wyraze wektorowo :).
Madame Bovary [2009-05-31 21:13:29]: No tak, Madame, wiem wreszcie do czego sluzya okulary na mezczyznie, tzn. na meskim nosie ;). Do puszczenia guzika. ... Ja cUs poplatalem, niechybnie. Ale, niewzkluczone, nie poplatalem... . :).
"...I od tej pory kominiarza każdy wygląda
I za guzik chwyta, bo to dobry znak..." - Nawet piosenki o tym zwyczaju śpiewają... Ponieważ jednak nie można chodzić cały czas trzymając się za guzik, fama głosi,że puścić można.... po zobaczeniu mężczyzny w okularach ( proszę nie zmieniać słów... celowo napisałam puścić ( w domyśle guzik) i PO zobaczeniu ( a nie inaczej) mężczyzny w okularach ... Pozdrawiam :))
jogin 2009-05-30 18:28:51: A Balladyny moja kolezanka u sasiedniej klasy, Anna Chodakowska ). Ja sie smieje, bo ten swiat taki maly, a Warszawa juz w ogole :)
Włodzimierz Barchacz [2009-05-30 17:30:57] => rolę Aliny kreowała Bożena Dykiel (tak, tak właśnie ona), która wjechała na scenę na motorze w towarzystwie, nie pamiętam ilu, motocyklistów - a ryk silników był że hej!...
karbik [2009-05-30 11:38:46] => Ale skojarzenie! :-))) no i pamięć! Nardelii był świetnie zapowiadającym się młodym "ukochanym" aktorem Adama Hanuszkiewicza. Zginął tragicznie pod zaporą w Dębem - stał pod nią gdy spuszczono wodę.
jogin [2009-05-30 06:14:08]: Jogin, u perpekzywy pewnego juz czasu... Jeslibym byl wladny, dalbym Ci tytul profesorski! Bo tyle informacji, i to ciekawych, tu zamieszczasz!!:)
świetna scenka :)))) i mnóstwo skojarzeń - zarówno warszawskich, zwłaszcza z ul. Marszałkowską (tam też niedaleko działało kino "Bajka", a ELDOM to się chyba przekształcił w firmę współpracującą z Euro AGD), jak "drabinowych", m.in. słynne przedstawienie "Kordiana" Słowackiego w reżyserii Adma Hanuszkiewicza z 1970 r. (Teatr Narodowy, w roli Kordiana - Andrzej Nardelli)
jogin..ten sklep zupełnie niedawno tam jeszzce był..muszę zerknąc czy nadal..czy też jakiś ....bank..Gościu idący w naszym kierunku..świetny w typie sp. marszałka Stelmachowskiego..a pan z drabiną..klasa..:)
W sklepach pod szyldem "ELDOM" (nie wiem czy ta firma jeszcze istnieje) był sprzedawany sprzęt gospodarstwa domowego. Ten sklep "specjalizował" się w sprzedaży maszyn do szycia (polskich pod nazwą "Łucznik") oraz części zapasowych do nich. Wcześniej na rogu Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej był "od zawsze" sklep z futrami - tyle "poezji". Fota wyborna.
Dzieki za miłe wpisy. Aha, zapomniałbym chwycić się za guzik! :D
Rewelacja
A już chwytałam się za guzik, bo na miniaturce widziałam kominiarza :-)
10!
dziękuję :)
dobre, miło jeszcze raz zobaczyć
Dzięki za miłe wpisy :)
A takie niepozorne w tłumie.
sehr gut
jak niżej... :-)))
Dziękuję :).
ale świetny kadr
dziekuję :)
gelaa [2010-01-24 15:34:37] : dziekuje:)
i to świetne
ania dudek [2009-06-03 21:01:55]::)
swietny strzal;-) alez ja lubie zwiedzac takie archiwa
:)
Dobre!
:); 9!
Madame Bovary2009-05-31 21:54:29: Oj nie! Ja takich facetow nie lubie!!
Mam nadzieję,ze nie puszczasz oczka li tylko po to, by przyszyć Ci ten oderwany guzik ;))
Madame Bovary [2009-05-31 21:27:04]: To ja, jako mezcyzna, wole puscic oczko do Ciebie :). Zerknalem na kominiarza, zlapalem za guzik, guzik poszedl (:)), i puszczam oczko do Ciebie, bo jestem poprawny orientacyjnie, ze sie wyraze wektorowo :).
Do puszczania..... oczka ;)
Madame Bovary [2009-05-31 21:13:29]: No tak, Madame, wiem wreszcie do czego sluzya okulary na mezczyznie, tzn. na meskim nosie ;). Do puszczenia guzika. ... Ja cUs poplatalem, niechybnie. Ale, niewzkluczone, nie poplatalem... . :).
"...I od tej pory kominiarza każdy wygląda I za guzik chwyta, bo to dobry znak..." - Nawet piosenki o tym zwyczaju śpiewają... Ponieważ jednak nie można chodzić cały czas trzymając się za guzik, fama głosi,że puścić można.... po zobaczeniu mężczyzny w okularach ( proszę nie zmieniać słów... celowo napisałam puścić ( w domyśle guzik) i PO zobaczeniu ( a nie inaczej) mężczyzny w okularach ... Pozdrawiam :))
Madame Bovary [2009-05-31 14:08:09]: Dlaczego? Nawet nie wiedzialem, ze cos takiego jest :).
Złapałam się za guzik... Teraz muszę zobaczyć faceta w okularach i ...... marzenia się spełnią :)
jogin 2009-05-30 18:28:51: A Balladyny moja kolezanka u sasiedniej klasy, Anna Chodakowska ). Ja sie smieje, bo ten swiat taki maly, a Warszawa juz w ogole :)
Włodzimierz Barchacz [2009-05-30 17:30:57] => rolę Aliny kreowała Bożena Dykiel (tak, tak właśnie ona), która wjechała na scenę na motorze w towarzystwie, nie pamiętam ilu, motocyklistów - a ryk silników był że hej!...
karbik [2009-05-30 11:38:46] => Ale skojarzenie! :-))) no i pamięć! Nardelii był świetnie zapowiadającym się młodym "ukochanym" aktorem Adama Hanuszkiewicza. Zginął tragicznie pod zaporą w Dębem - stał pod nią gdy spuszczono wodę.
karbik [2009-05-30 11:38:46]: Ooo, to Hanuszkiewicz wprowadzil na scene, procz motocyzkli (Balkadyna), drabiny..:)
zommmbie [2009-05-30 09:28:39]: Pozdro :).
jogin [2009-05-30 06:14:08]: Jogin, u perpekzywy pewnego juz czasu... Jeslibym byl wladny, dalbym Ci tytul profesorski! Bo tyle informacji, i to ciekawych, tu zamieszczasz!!:)
super.
świetna scenka :)))) i mnóstwo skojarzeń - zarówno warszawskich, zwłaszcza z ul. Marszałkowską (tam też niedaleko działało kino "Bajka", a ELDOM to się chyba przekształcił w firmę współpracującą z Euro AGD), jak "drabinowych", m.in. słynne przedstawienie "Kordiana" Słowackiego w reżyserii Adma Hanuszkiewicza z 1970 r. (Teatr Narodowy, w roli Kordiana - Andrzej Nardelli)
jest super jest super i czego chcieć wiecej? pozdro :)
Gratulować spostrzegawczości i pomysłu
jogin..ten sklep zupełnie niedawno tam jeszzce był..muszę zerknąc czy nadal..czy też jakiś ....bank..Gościu idący w naszym kierunku..świetny w typie sp. marszałka Stelmachowskiego..a pan z drabiną..klasa..:)
dobre :))
W sklepach pod szyldem "ELDOM" (nie wiem czy ta firma jeszcze istnieje) był sprzedawany sprzęt gospodarstwa domowego. Ten sklep "specjalizował" się w sprzedaży maszyn do szycia (polskich pod nazwą "Łucznik") oraz części zapasowych do nich. Wcześniej na rogu Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej był "od zawsze" sklep z futrami - tyle "poezji". Fota wyborna.
ok...
OK
jak na starych dobrych ulicznych reporterkach z lat 50 :)
swietnie.