:))

pasikonik :) muma :)

No przyznaję, że jeszcze nie szukałam, ale słyszałam, że tu z szerokimi filmami ciężko. Ale nawet jeśli wywołam, to nie mam skanera, co nie.

Też żałuję. Takie okoliczności.

Drogi Panie Podgórny, jest to zeskanowany negatyw. W dodatku pojedyncza ekspozycja. Z poważaniem.

Que como?? Jasne, że robię. Ale nie wywołuję. A tym bardziej nie skanuję.

:)

Czarna Chmuro :))

Ja też idę, bo trochę tu dogorywam. Sny różnie, neutralnie, ale jakieś skomplikowane fabuły. Jak się nada jakiś, to opowiem ja :) A Ty też opowiadaj. Ściskam!!

Zdjęcia w domu zostały.

Nie no, ja chcę czuć, że tu mieszkam, a nie że tu jestem pod namiotem albo na imprezie. Znaczy jarzębinowy naszyjnik? Patrzmy na rzeczy z właściwej strony.

:D Ale lepiej chyba takie gazetkie, niż krem przeciwzmarszczkowy albo gwóźdź do trumny. Jakieś dziwne tu mają płyny do zmywania naczyń, ciągle mam ręce przesuszone. A ludki kiedyś robiłam, ale teraz to chyba bym nie chciała kasztankom niczego wbijać.

Byłam któregoś dnia w tym tygodniu w jednym parku, i były tam kasztanowce, i dookoła leżały kasztanki, i takie w skorupkach, i bez, i wyobraź sobie, że nikt ich nie zbierał. Więc ja nazbierałam trochę i noszę w torbie, było fajowo.

Czasami może bywam, nie wiem, czy najczęściej.

Mm, smutna. A ciężko mi sobie tego pana wyobrazić.

itolka - jakie miłe dziewczę z Ciebie :)

amisiu - że ja??

skrzattt - tchórz z Ciebie, haa, i się nie znasz.

Laluna - wejść się nie da, więc patrzę sobie, co w środku i patrzę sobie, co naprzeciw.

Madzia - mi też chyba, tylko muszę odbitkę zrobić i ją zeskanować, żeby jakoś to wyglądało. Właściwie to to już nie jest ta seria, ale ten sam negatyw :)

adalbert - no dobra, to jak nie chcesz zapodawać, to trudno, ale nie znikaj tak całkiem przynajmniej.

To zapodawaj te zdjęcia wreszcie.

Oby nie wywrotowy.

A to zawrotny jakiś przymiotnik.

Skan fatalny. Ubolewam, ale nic nie poradzę.

To akurat na terenie gazowni :)