co za spojrzenie!!! Nie może być bardziej wymowne... aż zaczynam się człowiek , źle czuć z tym , że w domu ma rozpieszczonego do granic możliwości kota...a gdzieś... tam....
budzi emocje - więc gra :)
Bojkot - wyrosłam, sentymentalnie powracam, idąc do przodu, w tył, dalej, bliżej. Nie jest ważny obiekt ani kierunek - to wciąż ta sama opowieść. koty patrzące niekocio, ludzie bardziej koci niż ludzcy. skomasowanie emocji, życia, LUDZI.
niewyobrażalnie prawdziwe...płaczące oczęta i kadr niezwykłe...swoją drogą to nie mogę się nadziwić co się stało, że tak mało ludzi Cię odwiedza?:( kilka lat temu szalałaś tutaj - fakt, że tematyka się zmieniła i chyba sama poszłaś w innym kierunku, ale mimo to przykre są realia portali:/ pozdrawiam ciepło
O rany. Naprawdę smutne. Ja sama zabrałam kociaka z ulicy prosto. Był malutki i chory, uratowałam a teraz jest dużym kocurem i mnie kocha całym sercem :)
rozrywające...
Nieziemskie w swych emocjach
co za spojrzenie!!! Nie może być bardziej wymowne... aż zaczynam się człowiek , źle czuć z tym , że w domu ma rozpieszczonego do granic możliwości kota...a gdzieś... tam....
smutne zdjęcie... ale niesamowite
placze
emocjonalne bardzo
Tak smutnego kotka to jeszcze nie widzialam:(
jaki smutniutki :( aż mi smutno... Twoje zdjęcia poruszają, ja nie mogłabym takich zrobić, bo przez łzy nie widziałabym nic... za miękka jestem
.
budzi emocje - więc gra :) Bojkot - wyrosłam, sentymentalnie powracam, idąc do przodu, w tył, dalej, bliżej. Nie jest ważny obiekt ani kierunek - to wciąż ta sama opowieść. koty patrzące niekocio, ludzie bardziej koci niż ludzcy. skomasowanie emocji, życia, LUDZI.
rany.. zdjęcie na plakat.. bardzo przykro się patrzy. ja wiem że o to chodzi, ale bardzo nieprzyjemne rodzi emocje.
ojej jaki maluszek
po prostu powala.
ależ ujęcie... ściska w dołku :(
serce ściska... mocno przemawia, i ocena właśnie za to...
smutne :(
ooooj koteczek fotka super
przejmujace mocno - swietna reporterka!
niewyobrażalnie prawdziwe...płaczące oczęta i kadr niezwykłe...swoją drogą to nie mogę się nadziwić co się stało, że tak mało ludzi Cię odwiedza?:( kilka lat temu szalałaś tutaj - fakt, że tematyka się zmieniła i chyba sama poszłaś w innym kierunku, ale mimo to przykre są realia portali:/ pozdrawiam ciepło
O rany. Naprawdę smutne. Ja sama zabrałam kociaka z ulicy prosto. Był malutki i chory, uratowałam a teraz jest dużym kocurem i mnie kocha całym sercem :)
on płacze...:(((
Ja robilem psom w schronisku (na jakas akcje) ... widac smutek u tych zwierzat
biedny :(
swietny pomysl :)
świetne, widać smutek tego kociaka