Jeszcze nie wiem co się tam z czego porobiło. Może dziś mi się uda materiały oddać do wołania i skanowania - ale nie może to wyglądać lepiej, niż w rzeczywistosci wyglądało - a więc ponuro będzie, płasko będzie - szkoda gadać...
Przelotny i latem można polubić i na rowerze, ale jak mży choćby tylko, za to przez cały dzień, to wyprawa jest do bani. Nie wiem, czy cokolwiek z tego wypadu się nada do pokazywania...
Wróciłem. Pogoda oczywiście pokrzyżowała plany. Udało się zrobić jedynie odcinek od Janowa Podlaskiego do Drohiczyna - a i to skrócony (przeskoczyliśmy wcześniej na prawy brzeg, unikając nadkładania drogi do mostu w Tonkielach - a tej porze roku nie można liczyć na żadną przeprawę promową). Fotograficznie - porażka. Światło do bani, non-stop deszcz. Ale poza wszystkim trasa ciekawa i z przygodami :)
małgośka [2008-04-18 10:37:32] - w naszych stronach to się nazywa ciasto. Placki to z patelni, ale zapewniam, że nie chciałabyś... :) Pewnie ten dziadek, choć z drewna byłby smaczniejszy.
Raalsie, a w Niemirowie uważaj na prom ;) Historie- z nim w roli głównej, to czasami komedia pomieszana z dramatem :) Udanej wyprawy i...pozdrów bardzo bliskie mi strony :)
No i cholera deszcz zapowiadają na sobotę i niedzielę a plany takie bogate są: od Drohiczyna do Janowa lewym brzegiem Bugu i kółeczko od Niemirowa, przez Mielnik, Grabarkę do Tokar i Koterki. Jak znowu nie wyjdzie to się załamię...
Przy czytaniu wyobraźnia tworzy obrazy, które pozostają w pamięci. Potem jeśli mamy okazję to konfrontujemy je z rzeczywistością i często dochodzimy do wniosku, że rzeczywistość nie ma racji :). W tym przypadku w porównaniu do tego co mam pod powiekami rzeczywistość ma rację :)
A ja czytałem nawet z zainteresowaniem, choć to trochę takie romansidło. Nawet nie myślałem wtedy, że kiedyś na własne oczy zobaczę grób Jana i Cecyli, Niemen, Bohatyrowicze, "Korczyn", mogiłę powstańców...
Zauważ, że nie napisałem, że lektur jest za dużo. Miałem na myśli tylko to, że wobec dochodzących nowych pozycji, które wykształcony czlowiek znać powinien nieuniknione jest to, że w pewnym momencie trzeba zrezygnować z czegoś starego. Nie jestem za minimalizacją stawianych wymagań...
nie pitol, Raals, bo ustrzelę! "Rok z gumy nie jest" powiedziałeś! Cztery razy tyle albo wiecej lektur czytałam i jakos starczyło czasu na fixum dyrdum... Dzisiaj, w dobie techno, hip hopu wszystko się minimalizuje, również szare komórki! W psychologii tłumaczy sie to syndromem "Kwaśnych pomarańczy" lub "słodkiej cytryny". Wybieraj! Co wolisz!
Na Wiki odnalazłem zdjęcie podpisane: "Tombs of Smorawiński and Bohatyrewicz, the only two Polish generals who perished in the massacre to be identified and buried separately" w artykule "Katyn war cemetery"
Dawno widziałem i nie pamiętam. Z mniej dawno oglądanych to mi się plenery w "Opowieści z Narni" podobały. Zwłaszcza te kręcone zimą nad Siemianówką...
Pan Klesk to klasyka gatunku kooperacji z Wielkim Bratem, plenery są tam bardzo piękne ale Niemna tam nie ma. Moje porównanie jest czysto estetyczne, bez geograficznego odniesienia:).
Chodzi o teren bardzo bliski geograficznie temu z "Nad Niemnem" - leżące tuż przy granicy z Białorusią wsie o nazwach, a jakże: Bohatery Leśne (Stare i Nowe) oraz Bohatery Polne...
Jeszcze nie tym razem, może, ale w dalszych planach wyprawowych mam założoną wizytę we wsiach, po obecnej polskiej stronie granicy, które zasiedlili kiedyś Bohatyrowicze znad Niemna...
Mam nadzieję, że takiej klasyki jak "Nad Niemnem" nie wytną. Wiadomo, że pojawiają się nowe pozycje w literaturze, więc z czegoś zrezygnować czasem trzeba - w końcu rok szkolny z gumy nie jest...
Malczer [2008-04-16 09:20:50] - cały tamten odcinek Niemna wygląda bardzo letniskowo. Cudowne są duże rzeki w naszej części Europy. Nieregulowane brzegi, leniwy nurt, senne wioseczki na brzegach. Jak się cieszę, że już w piątek jadę nad Bug. Mam nadzieję na nowe historie...
Grażyna22 [2008-04-16 07:53:25] - dzieje poplątane - pełna zgoda, z zapomnianymi mogiłami może nie jest tak źle - za prezydenta Szuszkiewicza, zanim dyrektor kołchozu Alieksandr Ł. na fali przewodnictwa sejmowej komisji śledczej w sprawie korupcji doszedł do władzy - udało się uporządkować mogiłę powstańców styczniowych, tę opisywaną przez Elizę Orzeszkową. Dziś stoi tam pomnik z napisami w języku polskim. Mam gdzieś na zdjęciu, ale nic specjalnego, wieszać nie będę. Pięć lat temu znajdował się w bardzo dobrym stanie - zadbany, teren wokół uprzątnięty. Mam nadzieję, że jest tam tak nadal. A zdaje się, że też sporo wycieczek z Polski mimo granicznych utrudnień tam wciąż zawija. Zresztą moim zdaniem to znakomity pomysł nie tylko na lekcję historii, ale też i języka polskiego...
barszczon [2008-04-15 23:05:14] - jest pochowany w Katyniu obok generała Smorawińskiego. Urodził się w Grodnie - więc z pewnością z tych Bohatyrowiczów. We wrześniu 1939 miał już 69 lat i od dwunastu lat był w stanie spoczynku. Ale sowietom nie przeszkadzało to w aresztowaniu - w końcu Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyż Walecznych zdobywał głównie w walkach z nimi...
Mgiełka leciuchna mogła być. Zdaje się że to październik już był. Wykopki w każdym razie w pełni... Wpatruję się w linię drzew i nie widzę, tego czegoś...
Najlepiej pojechać samemu. Ciężko w słowa to ubrać... Strony piękne, historii wspólnej kawał zaklęty w kamieniach - jak to opowiedzieć? Orzeszkową trzeba być...
A żona niech molestuje. Jak tylko będę znał odpowiedzi, to chętnie odpowiem. Zresztą przekraczanie białoruskiej granicy samo w sobie może być już niezłą przygodą :)
no i masz za swoje :-))) moja zona bedzie Cie teraz molestowac pytaniami :-), swoja droga to jest jeden z celow, szkoda ze wielki Aleksandr sie tam rozpycha zbytnio, bo mozna by bylo sobie poogladac to co kiedys wspolne bylo
partizan [2008-04-15 20:35:31], rstag [2008-04-15 20:37:04] - nie bawcie się w ogrodników i nie przesadzajcie. Nic na tym zdjęciu nie ma - zwykły landszaft, bez rewelacji. Gdyby jeszcze choć coś tą wodą płynęło (oprócz plamy mydlin z mytej powyżej łady)... Długo się zastanawiałem, czy pokazać to, czy "dziadka drogowskazowego" i dziadek nie dlatego przegrał, że to dobre, tylko dlatego, że dziadek słaby :)
terrorist [2008-04-15 20:24:46] - nie roweru na kajak nie zamieniam. A tu siłą rzeczy samochodem się musiałem wybrać. Ale w odległych planach mam pomysł na rowerową wyprawę białoruską także...
TaG55 [2008-04-15 19:05:45] - ja przeczytałem ponownie po powrocie. Z większą jeszcze niż w szkole uwagą. I dostrzegłem jedną rzecz, z początku myślałem, że to błąd Orzeszkowej, ale potem gdzieś doczytałem, że świadomy zabieg. Otóż mogiła powstańców w powieści leży po drugiej stronie Niemna niż grób Jana i Cecyli. Tymczasem w rzeczywistości jest na tym samym brzegu. Podobno chodziło o to, żeby zmylić władze carskie...
Marek Luz Maria Wełna [2008-04-15 18:26:08] - nie kojarzę plenerów z Pana Kleksa, ale przy kręceniu Nad Niemnem, rolę tytułową zgrał Bug pod Drohiczynem, gdzie się zresztą w najbliższy weekend wybieram z nadzieją na interesującą wyprawę...
Koziołrogacz [2008-04-15 18:23:32] - zanim dojdziemy do takich tytułów, to wypadałoby jeszcze do Krzemieńca się wybrać, żeby Słowackiego coś zapodać. O Norwidzie nie można zapominać takoż :)
rewik [2008-04-15 18:04:48] - ale, żeby tak zaraz przez duże P ten patriotyzm? Poza tym - w tym akurat przypadku nie wszyscy takie sentymenty muszą odbierać pozytywnie, wszak to nie Polska już...
tak sobie myślę, że niesłychany samolub z Ciebie. takie zdjęcia trzymasz po szufladach, tygodniami nic nie wrzucasz, nic nam nie pokazujesz i tylko swoje oczy cieszysz ich widokiem. nieładnie, Raals;P
Fajnie zobaczyć to legendarne miejsce :)
Hehe - ja mam tak na ogół. Znaczy pogodę taką...
nie będzie tak źle kilka razy miałem podobnie ;)
Jeszcze nie wiem co się tam z czego porobiło. Może dziś mi się uda materiały oddać do wołania i skanowania - ale nie może to wyglądać lepiej, niż w rzeczywistosci wyglądało - a więc ponuro będzie, płasko będzie - szkoda gadać...
(z nieba zrobił sie softbox ???) na pewno się nada :)))
Przelotny i latem można polubić i na rowerze, ale jak mży choćby tylko, za to przez cały dzień, to wyprawa jest do bani. Nie wiem, czy cokolwiek z tego wypadu się nada do pokazywania...
[2008-04-20 23:03:33] ja lubię deszcz, jeśli nie jadę rowerem :P
Wróciłem. Pogoda oczywiście pokrzyżowała plany. Udało się zrobić jedynie odcinek od Janowa Podlaskiego do Drohiczyna - a i to skrócony (przeskoczyliśmy wcześniej na prawy brzeg, unikając nadkładania drogi do mostu w Tonkielach - a tej porze roku nie można liczyć na żadną przeprawę promową). Fotograficznie - porażka. Światło do bani, non-stop deszcz. Ale poza wszystkim trasa ciekawa i z przygodami :)
ups coś wcięło pomiędzy 1. ,a wielokropkiem było
Raals [2008-04-18 14:49:12]=> za słownikiem jęz. pol. PWN... placek 1. ...smażenie i pieczenie jest dopiero na drugim miejscu...;-P Udanej wycieczki
Tak czy inaczej jadę. Na miejscu się zobaczy. W Niemirowie nie będę się przeprawiał - ale dzięki Madame za ostrzeżenie :)
małgośka [2008-04-18 10:37:32] - w naszych stronach to się nazywa ciasto. Placki to z patelni, ale zapewniam, że nie chciałabyś... :) Pewnie ten dziadek, choć z drewna byłby smaczniejszy.
bdb zdjecie
Raalsie, a w Niemirowie uważaj na prom ;) Historie- z nim w roli głównej, to czasami komedia pomieszana z dramatem :) Udanej wyprawy i...pozdrów bardzo bliskie mi strony :)
[2008-04-17 12:51:59] na szczęście prognozy średnio się sprawdzają :)))))))))
Raalsie, zaczynam trzymać kciuki za ładną pogodę, musi się udać wyprawa, bo załamany Raals to mroczna wizja :)
Raals [2008-04-16 21:45:27] => znaczy się placki zaserwujesz następnym razem...super ..podaruje Ci tego dziada bo uwielbiam łakocie :-P
Marek Luz Maria Wełna [2008-04-16 10:45:19] - znaczy nie ironicznie to pisałeś? Poważnie, się podoba:).
Marek Luz Maria Wełna [2008-04-16 10:45:19] - znaczy nie ironicznie to pisałeś? Poważnie, się podoba:).
Marek Luz Maria Wełna [2008-04-16 10:45:19] - znaczy nie ironicznie to pisałeś? Poważnie, się podoba:).
Doszły. Dzięki.
dziękuję :) nie wiem czy odpowiedzi doszły??
Poszło na edu.pl :)
Nic prostszego - mogę wysłać na prive'a :)
a ja bym chętnie tego dziada zobaczył ;) Skoro należy go traktować jako drogowskaz :))))))
No i cholera deszcz zapowiadają na sobotę i niedzielę a plany takie bogate są: od Drohiczyna do Janowa lewym brzegiem Bugu i kółeczko od Niemirowa, przez Mielnik, Grabarkę do Tokar i Koterki. Jak znowu nie wyjdzie to się załamię...
Mamutku, na miejscu trudniej było rozmyślać. Nie tylko dlatego, że musieliśmy wracać do Grodna, ale też straszliwie aromaty w głowie mąciły...
Kimi - miałem podobne odczucia na miejscu. Mniej więcej tak to sobie wyobrażałem. Nawet skarpa była :)
Cisza, spokój... sprzyja rozmyślaniom to ujęcie - pozdrawiam zamyślona :)
Przy czytaniu wyobraźnia tworzy obrazy, które pozostają w pamięci. Potem jeśli mamy okazję to konfrontujemy je z rzeczywistością i często dochodzimy do wniosku, że rzeczywistość nie ma racji :). W tym przypadku w porównaniu do tego co mam pod powiekami rzeczywistość ma rację :)
A ja czytałem nawet z zainteresowaniem, choć to trochę takie romansidło. Nawet nie myślałem wtedy, że kiedyś na własne oczy zobaczę grób Jana i Cecyli, Niemen, Bohatyrowicze, "Korczyn", mogiłę powstańców...
Barszczonie - zacna to rodzina... Cieszę się, że mogłem jakoś pomóc.
Serio - Nie przeczytałam... ale Adam ma rację... wody wtedy dużo popłynęło... Oj dużo ;)))
piękne miejsce...
spokojna chłodna toń - spoko ilustracja do powieści
Mamame-ale mówić na ten temat można,wszak to duża rzeka można było wodę lać:)pozdrawiam
@Raals [2008-04-16 13:28:26] - dziękuję - muszę przekazać dalej - to rodzina :))
Madame, jakoś nie wierzę w to nie-czytanie...
Koziu - miło Cię widzieć pod moimi wypocinami :)
No i masz babo placek - jak tu dziada pokazywać, kiedy on cienki jak polsilver...
Omajgad... Temat mojej matury ustnej... A nigdy tego nie przeczytalam ;))
Niebo w dynamicznych chmurach i jego odbicie - najważniejsze, ziemia jest tylko odniesieniem... drzewa... Czysto i nastrojowo pokazany zakątek...
swojsko obrazek wygląda...a teraz poproszę o wspomnianego dziada - drogowskaz
Ufff... gorąco było...
masz szczęście, będziesz żył (póki co!)
Zauważ, że nie napisałem, że lektur jest za dużo. Miałem na myśli tylko to, że wobec dochodzących nowych pozycji, które wykształcony czlowiek znać powinien nieuniknione jest to, że w pewnym momencie trzeba zrezygnować z czegoś starego. Nie jestem za minimalizacją stawianych wymagań...
nie pitol, Raals, bo ustrzelę! "Rok z gumy nie jest" powiedziałeś! Cztery razy tyle albo wiecej lektur czytałam i jakos starczyło czasu na fixum dyrdum... Dzisiaj, w dobie techno, hip hopu wszystko się minimalizuje, również szare komórki! W psychologii tłumaczy sie to syndromem "Kwaśnych pomarańczy" lub "słodkiej cytryny". Wybieraj! Co wolisz!
Na Wiki odnalazłem zdjęcie podpisane: "Tombs of Smorawiński and Bohatyrewicz, the only two Polish generals who perished in the massacre to be identified and buried separately" w artykule "Katyn war cemetery"
@Raals [2008-04-16 09:41:15] - Jego nazwisko jest na symbolicznym grobie ofiar Katynia na cmentarzu w Szczecinie...
i tak zazdrosze jej dokladnosci :)
Niektóre obrazy zostają na długo. Innych miejsc nie pamięta się już po pół godzinie...
zazdroszcze pamieci :)
Wiesz, w takich barwach się to zapisało i w mojej pamięci. Sam niespecjalnie dostrzegam dominację jakiejkolwiek barwy...
nie wnikam w przyczyny :) ale gmerajac mozna poprawic ... albo zepsuc bardziej ;)
Ja generalnie dobry człowiek jestem, ale żeby aż za dobry, to chyba nie...
może po prostu jesteś za dobry na plfoto:P
I nie odgadnę nigdy plfoto. To na TOP-ie? Przeciętny pstryk hydrologiczny?
Tak zeskanowano w lab-ie. Przy kolorach nie gmerałem...
ladnie sielankowo, na moj gust troszke za mocno cyjan dominuje
Marek Luz Maria Wełna [2008-04-16 10:45:19] - znaczy nie ironicznie to pisałeś?
Dawno widziałem i nie pamiętam. Z mniej dawno oglądanych to mi się plenery w "Opowieści z Narni" podobały. Zwłaszcza te kręcone zimą nad Siemianówką...
Pan Klesk to klasyka gatunku kooperacji z Wielkim Bratem, plenery są tam bardzo piękne ale Niemna tam nie ma. Moje porównanie jest czysto estetyczne, bez geograficznego odniesienia:).
Chodzi o teren bardzo bliski geograficznie temu z "Nad Niemnem" - leżące tuż przy granicy z Białorusią wsie o nazwach, a jakże: Bohatery Leśne (Stare i Nowe) oraz Bohatery Polne...
Jeszcze nie tym razem, może, ale w dalszych planach wyprawowych mam założoną wizytę we wsiach, po obecnej polskiej stronie granicy, które zasiedlili kiedyś Bohatyrowicze znad Niemna...
A w Polsce dziś ciągle mieszka około stu oosób o nazwiskach Bohatyrowicz i Bohatyrewicz. Najwięcej - w Białymstoku i w powiecie białostockim...
Mam nadzieję, że takiej klasyki jak "Nad Niemnem" nie wytną. Wiadomo, że pojawiają się nowe pozycje w literaturze, więc z czegoś zrezygnować czasem trzeba - w końcu rok szkolny z gumy nie jest...
Jeśli politycy będą zawężać spis lektur, przyjdzie zapomnienie i o Bohatyrowiczach:(
Malczer [2008-04-16 09:20:50] - cały tamten odcinek Niemna wygląda bardzo letniskowo. Cudowne są duże rzeki w naszej części Europy. Nieregulowane brzegi, leniwy nurt, senne wioseczki na brzegach. Jak się cieszę, że już w piątek jadę nad Bug. Mam nadzieję na nowe historie...
Grażyna22 [2008-04-16 07:53:25] - dzieje poplątane - pełna zgoda, z zapomnianymi mogiłami może nie jest tak źle - za prezydenta Szuszkiewicza, zanim dyrektor kołchozu Alieksandr Ł. na fali przewodnictwa sejmowej komisji śledczej w sprawie korupcji doszedł do władzy - udało się uporządkować mogiłę powstańców styczniowych, tę opisywaną przez Elizę Orzeszkową. Dziś stoi tam pomnik z napisami w języku polskim. Mam gdzieś na zdjęciu, ale nic specjalnego, wieszać nie będę. Pięć lat temu znajdował się w bardzo dobrym stanie - zadbany, teren wokół uprzątnięty. Mam nadzieję, że jest tam tak nadal. A zdaje się, że też sporo wycieczek z Polski mimo granicznych utrudnień tam wciąż zawija. Zresztą moim zdaniem to znakomity pomysł nie tylko na lekcję historii, ale też i języka polskiego...
+++
Raals, pięknie wyszło..
barszczon [2008-04-15 23:05:14] - jest pochowany w Katyniu obok generała Smorawińskiego. Urodził się w Grodnie - więc z pewnością z tych Bohatyrowiczów. We wrześniu 1939 miał już 69 lat i od dwunastu lat był w stanie spoczynku. Ale sowietom nie przeszkadzało to w aresztowaniu - w końcu Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyż Walecznych zdobywał głównie w walkach z nimi...
Letniskowe ujęcie :)...
Grażyna fajnie to ujęła
Ech, dzieje nasze poplątane, mogiły dawno zapomniane, miejsca pamięci które giną...i tylko Niemen płynie jak płynął...
bardzo łądne, takie czyste i zrównoważone
Jeden z Bohatyrowiczów - generał - został zamordowany, o ile pamiętam w Starobielsku...
ale tego "cos" nad linią drzew , wpatruję się, i też nie widzę.. :)
14 września A.D. 2003 jednak...
A może to wrzesień jeszcze był? Sprawdzę...
w pażdzierniku taka zieleń..?:)
Mgiełka leciuchna mogła być. Zdaje się że to październik już był. Wykopki w każdym razie w pełni... Wpatruję się w linię drzew i nie widzę, tego czegoś...
ladnie , tylko jakby za mgielka (mozna by kontrast podciagnac) no i nad linia drzew widac tekie nieprzyjemne 'cos" :)
Najlepiej pojechać samemu. Ciężko w słowa to ubrać... Strony piękne, historii wspólnej kawał zaklęty w kamieniach - jak to opowiedzieć? Orzeszkową trzeba być...
piknie.
Czytał - ale to nie to samo... :))
A Orzeszkowej nie czytał?
A gdzie opowieść???
A żona niech molestuje. Jak tylko będę znał odpowiedzi, to chętnie odpowiem. Zresztą przekraczanie białoruskiej granicy samo w sobie może być już niezłą przygodą :)
Oglądać sobie można pomimo Aleksandra. I to całkiem bezpiecznie. Lud tam spokojny mieszka i życzliwy. Nie ma się czego bać...
no i masz za swoje :-))) moja zona bedzie Cie teraz molestowac pytaniami :-), swoja droga to jest jeden z celow, szkoda ze wielki Aleksandr sie tam rozpycha zbytnio, bo mozna by bylo sobie poogladac to co kiedys wspolne bylo
Waść, to odnośnie całokształtu ...:) Przez małe p to TV uczy...:( pozdrowionka:)
partizan [2008-04-15 20:35:31], rstag [2008-04-15 20:37:04] - nie bawcie się w ogrodników i nie przesadzajcie. Nic na tym zdjęciu nie ma - zwykły landszaft, bez rewelacji. Gdyby jeszcze choć coś tą wodą płynęło (oprócz plamy mydlin z mytej powyżej łady)... Długo się zastanawiałem, czy pokazać to, czy "dziadka drogowskazowego" i dziadek nie dlatego przegrał, że to dobre, tylko dlatego, że dziadek słaby :)
terrorist [2008-04-15 20:24:46] - nie roweru na kajak nie zamieniam. A tu siłą rzeczy samochodem się musiałem wybrać. Ale w odległych planach mam pomysł na rowerową wyprawę białoruską także...
TaG55 [2008-04-15 19:05:45] - ja przeczytałem ponownie po powrocie. Z większą jeszcze niż w szkole uwagą. I dostrzegłem jedną rzecz, z początku myślałem, że to błąd Orzeszkowej, ale potem gdzieś doczytałem, że świadomy zabieg. Otóż mogiła powstańców w powieści leży po drugiej stronie Niemna niż grób Jana i Cecyli. Tymczasem w rzeczywistości jest na tym samym brzegu. Podobno chodziło o to, żeby zmylić władze carskie...
Marek Luz Maria Wełna [2008-04-15 18:26:08] - nie kojarzę plenerów z Pana Kleksa, ale przy kręceniu Nad Niemnem, rolę tytułową zgrał Bug pod Drohiczynem, gdzie się zresztą w najbliższy weekend wybieram z nadzieją na interesującą wyprawę...
Koziołrogacz [2008-04-15 18:23:32] - zanim dojdziemy do takich tytułów, to wypadałoby jeszcze do Krzemieńca się wybrać, żeby Słowackiego coś zapodać. O Norwidzie nie można zapominać takoż :)
rewik [2008-04-15 18:04:48] - ale, żeby tak zaraz przez duże P ten patriotyzm? Poza tym - w tym akurat przypadku nie wszyscy takie sentymenty muszą odbierać pozytywnie, wszak to nie Polska już...
[2008-04-15 18:23:32] podtrzymuję ;)
tak sobie myślę, że niesłychany samolub z Ciebie. takie zdjęcia trzymasz po szufladach, tygodniami nic nie wrzucasz, nic nam nie pokazujesz i tylko swoje oczy cieszysz ich widokiem. nieładnie, Raals;P