wielkie dzięki Topha za tak ciepłe słowa o poranku :o)

Santorini - nie czaruj, dobra? ;o) Ale juz serio - poza tym, że nie uważam sie za lepszego od kogokolwiek, to czegoś nauczyć sie można również od słabszych od siebie. Bo każdy oprócz tego, że robi zdjęcia, również je ogląda. Np. w przypadku zdjęcia, pod którym sie znajdujemy -nikt nie zwrócił uwagi na mały szczegół - kosmyk włosów przysłaniających oko. Można dyskutować, zgadzać się, bądź nie, ale wydaje mi się, że ciutkę przeszkadza. A jedyną osobą, która zwróciła mi na to uwagę była moja teściowa. Mogłem jej odpowiedzieć - "co tam mamuska wie, jak mamuśka nigdy aparatu w ręku nie trzymała, zrób lepsze, dopiero potem się wypowiadaj". A ja wolałem się przyjrzeć i po zastanowieniu się - myślę, że ma trochę racji :o)

Jacek - daj mi jeden przykład, to się chętnie z tobą zgodzę. Napisałem pod Twoim zdjęciem, że ładne, tylko spróbuj tak, a może warto tak. . Ty zamiast skorzystać z mojej podpowiedzi (albo nie), przyjąłeś ją jako atak na siebie. Jeśli nie nabierzesz do własnych zdjęć i do siebie samego minimalnego dystansu, to za chwilę staniesz się kłębkiem nerwów. Pamiętałem wcześniej, że nie bardzo życzysz sobie podpowiedzi, ale oglądając zdjęcie, nie zawsze patrzę kto je wykonał, tylko piszę co o nim myślę. Gdybym od razu zorientował się, że to Twoje, to bym pewnie sobie odpuścił, bo nie chcę Cię drażnić. Powtarzam: komentarz o treści "warto było poprosić dziecko, żeby spojrzało w obiektyw" nie był atakiem na Ciebie. Jeśli tak to odebrałeś, to jest mi przykro i przepraszam. Moją intencją byla jak najbardziej życzliwa sugestia, z której mogłeś skorzystać, bądź nie. Serdeczności , robisz świetne zdjęcia, pax, wolny Tybet :o)

Jacku - a Ty zastanów się, czego właściwie ode mnie chcesz. Wyjaśniłem Ci, co miałem na myśli, masz problemy z przyjęciem jakichkolwiek, jak najbardziej życzliwych uwag, od razu biegniesz do mnie i szukasz dziury w całym.Spytałeś dlaczego sam nie stosuje się do uwag, które wypisuje pod innymi zdjęciami. No to odpowiadam - bo tamte uwagi są do tamtych zdjęć, a nie do mojego. To po pierwsze. A po drugie - czy coś w tym zdjęciu Ci przeszkadza, czy nie? Bo nie wiem. Jesli przeszkadza, to napisz co, jeśli nie, to chyba jest dobrze i uwagi niepotrzebne. To, jak wygląda moje zdjęcie, nie ma wpływu na Twoje i mój do niego komentarz. Mogę robić zdjęcia zupełnie wbrew temu co piszę, a Ciebie proszę, żebyś skomentował to, ale na podstawie własnych przemyśleń, a nie reakcji na moje, bo mam obawy, że nie masz własnego zdania. I na koniec - może kto inny oceni, ale jeśli nie widzisz, że to dziecko w momencie robienia zdjęcia patrzyło w obiektyw, to moze chociaż przetrzyj monitor - sorka, ale nie będe polemizował ze stwierdzeniem, ze mała nie patrzy w obiektyw, albo że ma sumiaste wąsy i okulary :o)

Jacku - zawsze komentując zdjęcie , komentuję konkretny obrazek, a nie wszystkie zdjęcia portretowe na raz. Tam, gdzie wzrok wlepiony w krawędź kadru mi przeszkadza, staram się szukać przyczyny. Tyle. Ortodoksja jest często bardzo szkodliwa. komentowałem wtedy Twoje zdjęcie i zauważyłem, że w takich sytuacjach, jak ta na zdjęciu, lepsze jest spojrzenie w obiektyw. Tyle. Nie pisałem, że dziecko powinno zawsze tam patrzeć. Poza tym nie wiem, dlaczego piszesz to tu, bo na moim zdjęciu, które widzimy powyżej, dziecko patrzy w obiektyw :o)

Kłaniam się w sampas wszystkim Gościom dziękując za wizytę i dobre słowo :o)