w sumie można rozpatrywać to na dwa sposoby: ziemski i ten fantastyczny. Tak naprawdę wydaje mi się, że nie o to tu chodzi. Bo czy mając oparcie w kimś zaufanym z góry zakładamy że nas zawiedzie czy też zdradzi? Samo poczucie czyjejś obecności wystarczy by wesprzeć naszego ducha-mniejsza o to, czy to Anioł czy też człowiek. Zależy w co kto wierzy :)
i to chyba jest pytanie ukazujące problematykę rozbiezności naszych sądów: dotyczą czy nie.. ja mówię o ludziach będących nośnikiem tej idei w naszych oczach.. Ty o postaciach fantastycznych chyba jednak.. i wydaje mi się jeszcze że zdradzić można i niechcący.. bez takiego zamiaru.
zamęt w głowie już posiadam :) Strach pomyśleć, że mógłby być jeszcze większy. A co do zdrady i Aniołów: faktycznie, można zastanowić się czy to co nas spotyka jest niespełnieniem oczekiwań przez zbyt duże wymagania, bo "tak wyszło". Czy stało się tak, przez celowe zamierzenia. Ale z drugiej strony, czy można rozpatrywać coś takiego wobec istot, których prawa ziemskie nie dotyczą?
ocena czy zdrada jest zdradą, czy tylko zawiedzeniem czyjegoś zaufania należy do samego pokrzywdzonego..i guess. polecam Siewcę Wiatru MLK dla większego zamętu w głowie..
chyba że ten anioł stróż zdradzi.. albo zwyczajnie nie stanie na wysokości zadania, nie spełni pokładanych w nim oczekiwań.. to nawet nie musi być jego wina.. ot, czasem się w kimś pokłada zbyt duże oczekiwania..
hmm.. przypomina mi to takie obrazki gdzie to anioł przeprowadza kogoś nad przepaścią.. kogoś ślepo wierzącego.. tylko tu mam przeczucie katastrofy.. chyba trochę wbrew tytułowi..
w sumie można rozpatrywać to na dwa sposoby: ziemski i ten fantastyczny. Tak naprawdę wydaje mi się, że nie o to tu chodzi. Bo czy mając oparcie w kimś zaufanym z góry zakładamy że nas zawiedzie czy też zdradzi? Samo poczucie czyjejś obecności wystarczy by wesprzeć naszego ducha-mniejsza o to, czy to Anioł czy też człowiek. Zależy w co kto wierzy :)
i to chyba jest pytanie ukazujące problematykę rozbiezności naszych sądów: dotyczą czy nie.. ja mówię o ludziach będących nośnikiem tej idei w naszych oczach.. Ty o postaciach fantastycznych chyba jednak.. i wydaje mi się jeszcze że zdradzić można i niechcący.. bez takiego zamiaru.
zamęt w głowie już posiadam :) Strach pomyśleć, że mógłby być jeszcze większy. A co do zdrady i Aniołów: faktycznie, można zastanowić się czy to co nas spotyka jest niespełnieniem oczekiwań przez zbyt duże wymagania, bo "tak wyszło". Czy stało się tak, przez celowe zamierzenia. Ale z drugiej strony, czy można rozpatrywać coś takiego wobec istot, których prawa ziemskie nie dotyczą?
ocena czy zdrada jest zdradą, czy tylko zawiedzeniem czyjegoś zaufania należy do samego pokrzywdzonego..i guess. polecam Siewcę Wiatru MLK dla większego zamętu w głowie..
Anioły raczej nie mają w swej naturze zdrady :) Chociaż faktycznie mogą zawieść, ale i tak z nimi zawsze raźniej :]
chyba że ten anioł stróż zdradzi.. albo zwyczajnie nie stanie na wysokości zadania, nie spełni pokładanych w nim oczekiwań.. to nawet nie musi być jego wina.. ot, czasem się w kimś pokłada zbyt duże oczekiwania..
Tobie Przemku ciężko dogodzić :) A przecież jak się ma swojego anioła stróża nic złego się nie zdarzy. Pozdrawiam
rewelka ... zapraszam do mnie na pociąg ;) pzdr
dla mnie WSPANIAŁE - GRATULUJĘ SUPER FOTKA - serdecznie pozdrawiam
klimat ma poniżej
hmm.. przypomina mi to takie obrazki gdzie to anioł przeprowadza kogoś nad przepaścią.. kogoś ślepo wierzącego.. tylko tu mam przeczucie katastrofy.. chyba trochę wbrew tytułowi..
fajne, schizowe..
dziwne takie