nie chce mi się czytac dywagacji pod spodem , foto było dyskusyjne , ja ze swoje strony ulegam urokowi tego portretu , zwłaszcza iż jest to autoportret ,a ten temat jest niełatwy do wykonania , dlatego brawo dla ciebie za to wychodzenie z ciemności i nienaganną technikę ..pozdrawiam
"przyjaciel"? Masz na myśli T.S.? Trudno nazwać nas przyjaciółmi - jeszcze kilka dni temu jechałem po Nim jak większość ludzi na tym forum. Moja opinia (nie tylko ta- powinno więc być w liczbie mnogiej?) na temat zdjęcia jest całkowicie niezależna od opinii T.S.- mamy różne gusta, różne punkty widzenia fotografii, czasem się zgadzamy, czasem nie - to że nie przeszkadza mi (nawet pomaga), że ktoś wskaże mi, co robię nie tak w fotografii (z punktu widzenia klasycznej kompozycji) - to tylko dla mnie lepiej -uczę się i wolę uczyć sie od lepszych i tych, którzy nie boją sie mówić, co wg nich jest nie ok. Jeśli wprowadzę Jego konkluzje do swoich fotek - dobrze, jeśli nie - też dobrze. Ale chodzi o to, by się rozwijać. Co do komentarza do Twojej fotki - najpierw pomyślałem, potem poczytałem dyskusję pod zdjęciem, potem napisałem to, co napisałem. Miałem nadzieje, że uda mi się zrozumieć i zrozumieć dobrze to, co napisałeś poniżej - widocznie nadal moja zdolność czytania ze zrozumieniem pozostawia wiele do życzenia, może zwykła nadinterpretacja. Jednak np. "uliczność fotografii" - co przez to rozumiesz? Lub "pozostawienie miejsca na obie dłonie "- wg mnie są wciśnięte, zabrakło dla nich miejsca w kadrze. "Co do kadru - myślałem nad nim, pewnie nie jest do końca zgodny z "zasadami", ale przecież czasem trzeba je złamać, tak dla zdrowia psychicznego fotografującego."- zgadzam się z Tobą w pełni (dla zdrowia, lub słodkiego poczucia patologicznego dobrostanu psychicznego autora - co w konsekwencji daje i tak dobre samopoczucie), lub "bo one w tej właśnie formie mają tu wnieść trochę "akcji" czy "niepokoju" no i oczywiscie usprawiedliwić podbite oko." - mowa o dłoniach - stąd wnioskowałem, że chodzi raczej o walkę, niż o... właśnie o co. "Poza tym demony to również wnętrze (czego wyrazem ma być spojrzenie) "- właśnie o to zdanie i o to spojrzenie mi chodziło - nie widać w nim wewnętrznego demona- przynajmniej ja go nie widzę. To mój punkt widzenia na to zdjęcie - również z komentarzami typu "po pierwszym bucie"- nie jest to komentarz do Twojej osoby. Naprawdę tak trudno spojrzeć na zdjęcie i nie patrzeć na nie z myślą "to ja, komentują mnie"- Krystian - ja komentuję fotografię, nie ważne, czy jest na niej autor, ptaszek, ptaszek autora, czy miss świata (ewentualnie I dama RP), tego samego chcę od tych, co komentują moje zdjęcia i kiedy czytam komentarze pod swoimi fotkami, nie myślę o tym, że to ja na nich jestem, tylko o tym, jaka jest fotografia. A z punktu widzenia faceta - model przystojny, ale zdjęcie ->patrz komentarz niżej. Pozdrawiam... (co do operacji kolana- współczuję, mam nadzieję, że nie Lig. Cruciatum. Szybkiego powrotu do mobilności życzę)
Rozmyty - treściwie, zwłaszcza do "bokserskiej fotki". Tu nie ma przeciwnika, z demonem zadna garda nie pomaga. Układ nie miał byc typowo ringowy, ale ok owe pomysły mogą sie przydać. I przyjmuję iż Ci sie nie podoba, ok. Tylko "nie rysuj" mi inne fotografii, nie wmawiaj co było moim zamiare. Idąc tym tropem to do fotografi kota można sie przyczepić ze nie ma myszy a przecież myszy są nierozerwalnie związane z kotami, i nie powinien wylegiwać sie na kanapie, bo skoro powinna być mysza to i powinien na nią polować... itp itd. Dziekie za uwagi i pomyśly na nowe foty ale ta jest taka, zgodna z moim zamysłem. Może sie podobac ale równiez jak to ma miejsce u Ciebie i Twego przyjaciela może sie i nie podobac. Przyjmuje to z pokorą bo przecież mogę "stracić zęby po pierwszym bucie", a "jeszcze nie poczułem, co znaczy ból". Pozdrawiam
Krystian, fota fajna. Rzeczywiście, jakbyś obudził demona i mocno się wystraszył (strach ma wielkie oczy). światło fajne, miłe te nierówności na skórze, naturalne. Może dałbym szerszy kadr - dłonie nawet jak trzymają gardę są odsunięte od twarzy (nie wiem, czy Ci się kiedykolwiek zdarzyło), tak trzymając dłonie stracisz zęby po pierwszym bucie przyjętym na tę gardę - może stąd to podbite oko? Myślę, że odsunięcie dłoni od twarzy i złapanie ostrości na twarz dałoby więcej wrażenia ruchu, niż trzymanie dłoni przy brodzie, Spojrzenie i ustawienie głowy - czoło wysoko i wąskie źrenice- to nie jest pozycja ani walki, ani ucieczki - tu widzę zaciekawienie z "a co z tego wyjdzie". Może główkę każ modelowi do przodu pochylić, tak, by oczy patrzyły spod łuków brwiowych - bardziej naturalnie (o to przecież chodziło, prawda?)- wszak ochrona oczu i kości nosowej, przy wysunięciu na front ataku najtwardszej kości ciała jest naturalne. POza pochyleniem głowy, podciągnąłbym oczy wyżej w kadrze - by zmusić odbiorcę do patrzenia w oczy w taki sposób, jakby miał być ofiarą - patrzenie w oczy, które jednocześnie są najwyższym punktem godnym uwagi. Z podpisem całość wygląda sztucznie aż do śmieszności - twarz dorosłego faceta a poza chłopca, który jeszcze nie poczuł, co znaczy ból, albo nadal się go boi. powodzenia - może następna próba będzie miała lepszy skutek. Tej daję poprawnie
Tomasz Smolarski - ok ku jasności. Mówisz o złym oświetleniu (latarka to całkiem ciekawy pomysł - dzieki) ponieważ jak to pięknie określiłeś pokazuję "niedoskonalosci cery liczne pory i zmarszczki" i moim celem było "oszpecic twarz modela". Otóż ku Twemu zaskoczeniu - tak, właśnie takie oświetlenie pozwoliło mi uwydatnić "wady", przerysować niedoskonałości gdyż taka jest konwencja tego zdjęcia. Groteskowym byłoby tu zastosować (tak gorąco propagowane przez Ciebie) gładzenie skóry aż do uzyskania plastiku. Nie jestem przeciw pudrom i retuszom co (pewnie znow Cie zaskoczy) w tym wypadku miało miejsce. Ale wlaśnie ta "surowość" ma za zadanie dodać "uliczności" fotografi. Ken (mimo iż bez Barbii) w tym miejscu wyglądałby przecież śmiesznie. Co do kadru - myślałem nad nim, pewnie nie jest do końca zgodny z "zasadami", ale przecież czasem trzeba je złamać, tak dla zdrowia psychicznego fotografującego. Poza tym pozostawienie miejsca na obie dłonie (zapewne znów nazwiesz je kikutami) było moim zamiarem, i to właśnie w tej formie (dłonie) bez zarysowywania dalszych części rąk, bo one w tej właśnie formie mają tu wnieść trochę "akcji" czy "niepokoju" no i oczywiscie usprawiedliwić podbite oko. Jeśli pytasz czy chciałem Cię nastraszyć - odpowiedź brzmi NIE, gdybym chciał "złamałbym" o wiele wiecej zasad ;) Poza tym demony to również wnętrze (czego wyrazem ma być spojrzenie) a nie tylko bieganie z piłą łańcuchową po osiedlu. Mam nadzieje że wyjaśniłem dość jasno "co autor miał na myśli". Pozdrawiam
Tomasz Smolarski - taki był zamiar autora, układ i kadr równiez przemyślany. Rozumiem ze CI sie nie podoba (ma oczywiście prawo) - przyjmuje to do wiadomości ale tym razem nie dam sie sprowokowac. Pozdrawiam
hhana - dziekuje zwłaszcza jeśli zroszone obiektywizmem, i zawsze to mobilizuje mnie do jeszcze wiekszego doskonalenia warsztatu, pozdrawiam
nie chce mi się czytac dywagacji pod spodem , foto było dyskusyjne , ja ze swoje strony ulegam urokowi tego portretu , zwłaszcza iż jest to autoportret ,a ten temat jest niełatwy do wykonania , dlatego brawo dla ciebie za to wychodzenie z ciemności i nienaganną technikę ..pozdrawiam
b.dobry portret, a skoro to auto (mz bardzo trudne zadanie dla fotografa) - to jeszcze wiekszy podziw u mnie wzbudza
lingua mortis - nie zawstydzać mnie prosze ;)))
calkiem ladny ten krystian b, niczego sobie. a fota superancka!
klasa portret...
dzieki MATTH
taka meska i zajebista twarz nie tylko chyba budzi demony....takie foty lubie...pozdr
Różne punkty widzenia, różne odczucia, rózne oceny i komentarze. Tak czy siak thx.
woooow... ale naskrobałem :D
"przyjaciel"? Masz na myśli T.S.? Trudno nazwać nas przyjaciółmi - jeszcze kilka dni temu jechałem po Nim jak większość ludzi na tym forum. Moja opinia (nie tylko ta- powinno więc być w liczbie mnogiej?) na temat zdjęcia jest całkowicie niezależna od opinii T.S.- mamy różne gusta, różne punkty widzenia fotografii, czasem się zgadzamy, czasem nie - to że nie przeszkadza mi (nawet pomaga), że ktoś wskaże mi, co robię nie tak w fotografii (z punktu widzenia klasycznej kompozycji) - to tylko dla mnie lepiej -uczę się i wolę uczyć sie od lepszych i tych, którzy nie boją sie mówić, co wg nich jest nie ok. Jeśli wprowadzę Jego konkluzje do swoich fotek - dobrze, jeśli nie - też dobrze. Ale chodzi o to, by się rozwijać. Co do komentarza do Twojej fotki - najpierw pomyślałem, potem poczytałem dyskusję pod zdjęciem, potem napisałem to, co napisałem. Miałem nadzieje, że uda mi się zrozumieć i zrozumieć dobrze to, co napisałeś poniżej - widocznie nadal moja zdolność czytania ze zrozumieniem pozostawia wiele do życzenia, może zwykła nadinterpretacja. Jednak np. "uliczność fotografii" - co przez to rozumiesz? Lub "pozostawienie miejsca na obie dłonie "- wg mnie są wciśnięte, zabrakło dla nich miejsca w kadrze. "Co do kadru - myślałem nad nim, pewnie nie jest do końca zgodny z "zasadami", ale przecież czasem trzeba je złamać, tak dla zdrowia psychicznego fotografującego."- zgadzam się z Tobą w pełni (dla zdrowia, lub słodkiego poczucia patologicznego dobrostanu psychicznego autora - co w konsekwencji daje i tak dobre samopoczucie), lub "bo one w tej właśnie formie mają tu wnieść trochę "akcji" czy "niepokoju" no i oczywiscie usprawiedliwić podbite oko." - mowa o dłoniach - stąd wnioskowałem, że chodzi raczej o walkę, niż o... właśnie o co. "Poza tym demony to również wnętrze (czego wyrazem ma być spojrzenie) "- właśnie o to zdanie i o to spojrzenie mi chodziło - nie widać w nim wewnętrznego demona- przynajmniej ja go nie widzę. To mój punkt widzenia na to zdjęcie - również z komentarzami typu "po pierwszym bucie"- nie jest to komentarz do Twojej osoby. Naprawdę tak trudno spojrzeć na zdjęcie i nie patrzeć na nie z myślą "to ja, komentują mnie"- Krystian - ja komentuję fotografię, nie ważne, czy jest na niej autor, ptaszek, ptaszek autora, czy miss świata (ewentualnie I dama RP), tego samego chcę od tych, co komentują moje zdjęcia i kiedy czytam komentarze pod swoimi fotkami, nie myślę o tym, że to ja na nich jestem, tylko o tym, jaka jest fotografia. A z punktu widzenia faceta - model przystojny, ale zdjęcie ->patrz komentarz niżej. Pozdrawiam... (co do operacji kolana- współczuję, mam nadzieję, że nie Lig. Cruciatum. Szybkiego powrotu do mobilności życzę)
ale i tak dzieki za dysputy, siedze tak sam po operacji kolana wiec pogawędka zawsze miła i wskazana ;o)))
Rozmyty - treściwie, zwłaszcza do "bokserskiej fotki". Tu nie ma przeciwnika, z demonem zadna garda nie pomaga. Układ nie miał byc typowo ringowy, ale ok owe pomysły mogą sie przydać. I przyjmuję iż Ci sie nie podoba, ok. Tylko "nie rysuj" mi inne fotografii, nie wmawiaj co było moim zamiare. Idąc tym tropem to do fotografi kota można sie przyczepić ze nie ma myszy a przecież myszy są nierozerwalnie związane z kotami, i nie powinien wylegiwać sie na kanapie, bo skoro powinna być mysza to i powinien na nią polować... itp itd. Dziekie za uwagi i pomyśly na nowe foty ale ta jest taka, zgodna z moim zamysłem. Może sie podobac ale równiez jak to ma miejsce u Ciebie i Twego przyjaciela może sie i nie podobac. Przyjmuje to z pokorą bo przecież mogę "stracić zęby po pierwszym bucie", a "jeszcze nie poczułem, co znaczy ból". Pozdrawiam
bara-> a ma odstraszać (wnioskując z opisu)
Krystian, fota fajna. Rzeczywiście, jakbyś obudził demona i mocno się wystraszył (strach ma wielkie oczy). światło fajne, miłe te nierówności na skórze, naturalne. Może dałbym szerszy kadr - dłonie nawet jak trzymają gardę są odsunięte od twarzy (nie wiem, czy Ci się kiedykolwiek zdarzyło), tak trzymając dłonie stracisz zęby po pierwszym bucie przyjętym na tę gardę - może stąd to podbite oko? Myślę, że odsunięcie dłoni od twarzy i złapanie ostrości na twarz dałoby więcej wrażenia ruchu, niż trzymanie dłoni przy brodzie, Spojrzenie i ustawienie głowy - czoło wysoko i wąskie źrenice- to nie jest pozycja ani walki, ani ucieczki - tu widzę zaciekawienie z "a co z tego wyjdzie". Może główkę każ modelowi do przodu pochylić, tak, by oczy patrzyły spod łuków brwiowych - bardziej naturalnie (o to przecież chodziło, prawda?)- wszak ochrona oczu i kości nosowej, przy wysunięciu na front ataku najtwardszej kości ciała jest naturalne. POza pochyleniem głowy, podciągnąłbym oczy wyżej w kadrze - by zmusić odbiorcę do patrzenia w oczy w taki sposób, jakby miał być ofiarą - patrzenie w oczy, które jednocześnie są najwyższym punktem godnym uwagi. Z podpisem całość wygląda sztucznie aż do śmieszności - twarz dorosłego faceta a poza chłopca, który jeszcze nie poczuł, co znaczy ból, albo nadal się go boi. powodzenia - może następna próba będzie miała lepszy skutek. Tej daję poprawnie
ma cos w sobie,przyciaga
Tomasz Smolarski - ok ku jasności. Mówisz o złym oświetleniu (latarka to całkiem ciekawy pomysł - dzieki) ponieważ jak to pięknie określiłeś pokazuję "niedoskonalosci cery liczne pory i zmarszczki" i moim celem było "oszpecic twarz modela". Otóż ku Twemu zaskoczeniu - tak, właśnie takie oświetlenie pozwoliło mi uwydatnić "wady", przerysować niedoskonałości gdyż taka jest konwencja tego zdjęcia. Groteskowym byłoby tu zastosować (tak gorąco propagowane przez Ciebie) gładzenie skóry aż do uzyskania plastiku. Nie jestem przeciw pudrom i retuszom co (pewnie znow Cie zaskoczy) w tym wypadku miało miejsce. Ale wlaśnie ta "surowość" ma za zadanie dodać "uliczności" fotografi. Ken (mimo iż bez Barbii) w tym miejscu wyglądałby przecież śmiesznie. Co do kadru - myślałem nad nim, pewnie nie jest do końca zgodny z "zasadami", ale przecież czasem trzeba je złamać, tak dla zdrowia psychicznego fotografującego. Poza tym pozostawienie miejsca na obie dłonie (zapewne znów nazwiesz je kikutami) było moim zamiarem, i to właśnie w tej formie (dłonie) bez zarysowywania dalszych części rąk, bo one w tej właśnie formie mają tu wnieść trochę "akcji" czy "niepokoju" no i oczywiscie usprawiedliwić podbite oko. Jeśli pytasz czy chciałem Cię nastraszyć - odpowiedź brzmi NIE, gdybym chciał "złamałbym" o wiele wiecej zasad ;) Poza tym demony to również wnętrze (czego wyrazem ma być spojrzenie) a nie tylko bieganie z piłą łańcuchową po osiedlu. Mam nadzieje że wyjaśniłem dość jasno "co autor miał na myśli". Pozdrawiam
dla mnie genalne
mocne spojzenie...ale wydaje mi sie ze fota na sile...
Tomasz Smolarski - taki był zamiar autora, układ i kadr równiez przemyślany. Rozumiem ze CI sie nie podoba (ma oczywiście prawo) - przyjmuje to do wiadomości ale tym razem nie dam sie sprowokowac. Pozdrawiam
wygląda jakby miał za chwile wyprowadzić prostego :)) fajne
od Pani - to wielki komplement
ależ nam się Krystian rozszalał :) BRAVO!! jest pazur
DObre ładna głębia czerni
o kurde... po miniaturce myslalem ze to ja :D fajne! lubie takie podkontrastowane BW. pozdro!