Klejić,to się może nie kleji...ma Pan rację...ja bym nawet powiedziała,że się nie KLEI:)Panie Waldku,proponuję zakończyć tę jakże konstruktywną pogawędkę,co by nie mieć w Panu wroga:)a nuż spotkam Pana na Krakowskiej i co wtedy będzie?!:)p.s aha!bloga niestety nie prowadziłam;)chociaż nieeee!były trzy wpisy..."dziękuję za tysięczne odwiedziny","Tobie Marcin również dziękuję" i "Naaven...":)no!to pozdrawiam;)

Walduś spokojnie:)Spokojnie bo mama się za nervosol nie wypłaci:)Powiedz mi skarbie gdzie Ty to wszystko wyczytałeś?To,że wykasowałam folio nie znaczy,że zamierzam je tak radykalnie zmieniać.Postanowiłam,że w skład nowego będą wchodzić dwa starsze zdjęcia.Dlaczego?Bo mi się podobają:)))Jeszcze się dobrze,ba!ja się w ogóle nie rozkręciłam,a Ty już z takim słowem uznania:)kolm dałn!houk:) p.s Brise brzoskwiniowy czy morski?:)))

wiem,wiem,już tu kiedyś było;p:)