A p p p ponoć to moderatorzy niniejszy portal zaprzedali, wytracając stąd najlepszych autorów Rzeczy Pospolitej :) (lubię fota chociaż to taki cudny badziew)
łasic 2007-02-15 15:24:37 - dlatego ja jestem od dawna zwolennikiem wylaczania przez pierwszych kilka dni opisu kto popelnil i co pod spodem napisal. Oczywiscie, wiele zdjec poprzez dodana historie zyskuje dodatkowy wymiar - ale to i tak na zasadzie uzupelnienia, a nie ratowania czegos, co samo w sobie jest kiepskie.
Snowman 2007-02-15 09:53:51 :) A tu się ustosunkuję: dla mnie często jest ważne kto konkretnie zdjęcie popełnił, czy świadomie, czy nie, co myśli, kim jest... jpg na ekranie to jedno, ale kiedy zestawię go z resztą portfolio, czasem z blogiem, czasem z wypowiedziami na forum, to dostaję jakieś szersze informacje... tytuł, podpis - też ważne (choć niektórzy piszą: "to zdjęcie ma mówić"); oczywiście są tak rewelacyjne zdjęcia, do których ani podpisu, ani ideologii, ani psychosocjologi (he he) nie potrzeba, to jasne. Być może jest to z mojej strony zgubny TWAizm? Dodam, że oceny moje są często zawyżone u jednych, zaniżone u innych - zaniżam u najlepszych moim zdaniem, mają ostrzejsze kryteria... ;-)
tak właśnie patrzę na zdjęcia Snowmann - nieważne kto robił i czym - tzw. moje pojęcie jakości technicznej koduje sie podswiadomie w mojej głowie - jak jest jakaś abstrakcja lub inne spojrzenie od mojej wrażliwości to uruchamiam te część wyobraźni, które odpowiada za abstrakcyjne spojrzenie i wtedy ostrość nie jest pierwszym czy jedynym kryterium - tak patrzę na zdjecia - pzdr.
Powtorze - ocenic obraz, bez wnikania w to, czy zostal popelniony swiadomie/nieswiadomie z udzialem/bez udzialu czlowieka, bez uprzedzen ze obraz musi byc ostry, kontrastowy, prawidlowo naswietlony. Nic nie mierzyc. Chlonac. Wyobraz sobie, ze patrzysz na obraz. I Twoja ocena zalezy od tego, czy wiesz, ze powstal zupelnie przypadkiem, czy byl zaplanowany, czy podchwycil zastana sytuacje, czy byl aranzowany, czy przykladamy do niego nasze (byc moze bledne) wyobrazenie o prawidlowej ostrosci i naswietleniu? Poczuc, bez linijek rzeczywistych i wyobrazonych.
szczerze mówiąc to nie rozumiem twojej ostatniej wypowiedzi ... jak ty to sobie wyobrażasz ? ... w ten sposób to możesz zmierzyc długośc i szerokośc zdjęcia a nie ocenić , choć to slowo tu niezbyt wlasciwe , lepsze byloby pojąć , jego zawartość emocjonalną ...
kolasmar 2007-02-14 23:08:50 - a nie mozna sie oderwac od oceniania obrazu przez pryzmat pochodzenia i wlasnych uprzedzen oraz wyobrazen? Wiem, ze to trudne, ale warto sprobowac.
łasic -interesujące to co piszesz ... kiedys widzialem zdjęcia zrobione podrzucanym aparatem ... rzucali . w międzyczasie samowyzwalacz pstrykał ... tego typy zdjecia inaczej się odbiera wiedząc jak powstały ... pozdrawiam serdecznie ...
:)) No, jesli swiadomosc tego, ze fotografia nie zaczyna sie, i nie opiera sie, na doskonalosci technicznej, zarezerwowana jest dla tfurcuff i artystuff, to tak ;)
łasic 2007-02-14 19:52:36 :)) A ja dodam jeszcze, ze zdjecia rownie dobrze moga zawierac w sobie jako udzial czlowieka tylko projekt dzialania. Reszta powstawania obrazu (w tym polozenie aparatu i moment otwarcia migawki) zachodzi bez jakiegokolwiek udzialu czlowieka. I co wtedy? ;p
kolasmar 2007-02-14 19:35:55 - no, jesli przez jezyk chcesz rozumiec wszystko, co sluzy komunikacji, to nie zapominaj o obrazach. I pamietaj, ze kazdy jezyk w jakis sposob musi wyksztalcic plaszczyzne porozumienia. Porownywalizmy jezyk obrazu z jezykiem slowa.
Zbigniew Fidos 2007-02-14 13:34:27 Słowo wyjaśnienia - w tym aparacie nie ma mowy o ostrzeniu, są dwa ustawienia fixfocus: "górki" i "kwiatek" ;-) przy "kwiatku" chłopiec byłby nieco ostrzejszy, ale i tak pewnie nie zanadto, reszta byłaby jednym mazem. Przypadkowość przewidziana, efekt końcowy często zupełnie nie. Zdjęcia do serii z tego aparatu dobieram wg swobodnej mojej interpretacji na zasadzie podoba mi się/nie podoba mi się. Obróbka ograniczona do niezbędnego minimum bez ingerencji w treść - przycięcie, kontrast/jasność, ew. zdjęcie koloru lub nadmiernego nasycenia. Co chcę wyrazić? Interpretacja dowolna. Kompozycja? Zabawa kompozycją na różne sposoby. Miło mi, że sprowokował Was ten obrazek do takiej poważnej dyskusji, obrazek z definicji niepoważny. Ta cała seria to snapshoty, aparat ten mam przy sobie prawie zawsze, daję go dzieciom, spust migawki dusimy kiedy tylko kaprys taki przyjdzie. Dzieciom wychodzą czasem rzeczy zupełnie nieoczekiwane, kręcą tym aparatem specjalnie czasem, jest generalnie zabawa na 102. Selekcja do prezentacji dla Was jakaś jest, inaczej niż "normalnie" decyzja zapada PO naświetleniu matrycy, nie wrzucam wszystkiego jak leci bo trwałoby to lata całe, tu wrzucam tylko moje kadry. Jedyna dyscyplina jaką sobie narzucam to 700z700px + 32px ramki białej. Cyfra ma tą jakąś taką "niekultową" konotację, ale dla mnie ten konkretny aparat jest sprzętem "kultowym" - jeśli można tak powiedzieć. Robię nim dużo zdjęć, z wielu jestem bardzo zadowolony, ale z szacunkiem przyjmuję oceny negatywne. Nie ma przymusu lubienia, przymusu ochów i achów. Zamiar mój nie musi zostać rozszyfrowany, podkreślam dowolność interpretacji, dopuszczam odrzucenie takiej metody fotograficznej ze względu na tragiczną jakość. PS: gdybym w Auchan wyciągnął inny aparat, ochrona by mi dała do wiwatu. Z tym sprzętem mogę wszędzie rżnąć głupa do woli ("no co pan, to dzieciaka aparat")...
język ? to środek do porozumiewania sie , to duzo więcej niz slowa , gramatyka ,.. mozna mówic niegramatycznie , nie rozumiec wyrazow a doskonale się porozumieć ... balet , pantomima ... najbogatszy środek przekazywania informacji , emocji to obraz ... jezyk mówiony to ubogi opis ...
Hmmm, co rozumiesz przez pojecie jezyk? Zbior zdan, prawda? Zdania skladaja sie ze slow uporzadkowanych wedlug gramatyki. Obraz jest odpowiednikiem zdania. Jezykiem musialoby byc uniwersum obrazow, a kompozycja (a w zasadzie jej zasady) sa gramatyka. Co najwyzej mozesz potraktowac kompozycje jako kompozycje danego obrazu i potraktowac ja jako rozbior gramatyczny. Roznica jest tylko taka, ze interpretacja zdania przewaznie jest jednoznaczna i zgodna z tym co chcial wyrazic autor, a interpretacja obrazu nie jest jednoznaczna i zalezy silnie od predyspozycji odbiorcy. Tak jak przy zdaniach zarowno pisarz jak i czytelnik musza znac zasady gramatyki, tak samo przy obrazach - autor i odbiorca musza poslugiwac sie ta sama gramatyka - niestety, o ile wszyscy mamy swiadomosc, ze analfabetyzm jezykowy uniemozliwia porozumienie, to malo kto ma swiadomosc, ze dokladnie tak samo jest z obrazami. Na szczescie odbior jest jako tako uwarunkowany kulturowo i nie musi byc do konca swiadomy, o tyle nadawanie bez znajomosci gramatyki prowadzi do hmmmm... roznych efektow.
Tja.... zlote punkty to tylko drobny ulamek tychze zasad. Poza tym zasady kompozycji nie sa po to, by je bezkrytycznie stosowac. Zasady kompozycji opisuja percepcje czlowieka (na dodatek wychowanego w okreslonej kulurze) i podpowiadaja co mozna zrobic, by wstrzasnac jego percepcja (zlamac), albo podsunac mu gladki obrazek (zastosowac). To wskazowki, nie wytyczne. Pozostale aspekty (ostrosc, kontrast, ekspozycja itd) dokladnie na tej samej zasadzie.
jeśli ktoś pisze o łamaniu zasad kompozycji to tak naprawdę nie rozumie co to pojęcie znaczy ... jeśli widz odebrał , zrozumiał czy wozwolił w sobie emocje zgodnie z intencją autora to znaczy , że autor trafnie uzył wlaściwych " słów " w jezyku obrazu jakim jest kompozycja ... jeśli widz nie odczytal albo nie zrozumiał tego co autor chcial do niego powiedzieć to statystycznie rzecz biorąc ( zakladając wymog przeciętnej inteligencji i wrażliwości , a także dobrą wolę widza ) jest to problem nad ktorym autor ,jeśli zalezy mu na komunikacji z widzem, nie powinien przejść wzruszając ramionami ... a tzw. " zasady kompozycji" ograniczające się zazwyczaj do inforamacji o mocnych punktach o których piszą w podręcznikach dla początkujących to tylko zwrócenie uwagi na problem niż recepta na dotarcie do emocji widza ...
Kolorystyka - wez taki cross na przyklad. Ani kolorystyka poprawna (oddajaca rzeczywista nawet w przyblizeniu), ani nawet swiadomie uzyskana... i co? Cross do kosza z definicji?
musze jak Zbyszek logować się do domu - wrócimy może wieczorem do dyskusji - co byś w tym zdjeciu podkreślił, ze niesie przekaz i usprawiedliwia to braki techniczne - spojrz też na kolor twarzy chłopca tak bardzo różowy - mi on przeszkadza - pzdr.
Czy naprawde uwazasz, ze ktorekolwiek z kryteriow ze Snowman 2007-02-14 15:31:19 przesadza o tym, czy zdjecie jest jeszcze OK, czy juz do dupy? Czy nawet dowolna kombinacja wazona tych skladnikow o tym przesądza???
Tzn jaka ostrosc jest jeszcze OK, a jaka juz do dupy? Jaki kontrast jest jeszcze OK, a jaki juz do dupy? Jaka ekspozycja jest jeszcze OK, a jaka juz do dupy? Jaka rozpietosc tonalna jest jeszcze OK, a jaka juz do dupy? Jaki balans bieli jest jeszcze OK, a jaki juz do dupy? Jakie poruszenie jest jeszcze OK, a jakie juz do dupy? Jaki kontrast lokalny jest jeszcze OK, a jaki juz do dupy? Jak duze ziarno jest jeszcze OK, a jakie juz do dupy?
Robik 2007-02-14 15:05:22 - jakiej jakosci. Okresl to pojecie. Ryzyko... zawsze jest ryzyko ze ktos wezmie szkielko i slepe oko. Ale to nie znaczy, ze nadaje sie to do wyrzucenia.
takie jest ryzyko Snowmann zawsze, jesli łamiesz zasady ... jakies tam - dla mnie jakość techniczna jest pojęciem węższym, ale gdzieś tam blisko jest granica - kadru i kompozycji - Zbyszek mówi o takiej jakości sensu stricte
Zbigniew Fidos 2007-02-14 14:53:46 - jasne ze autorowi nie jest (moze inaczej, moze nie byc) obojetne. Tylko ze pozniej przyjdzie odbiorca, i powie, ze technicznie do dupy i do kosza.
Zbigniew Fidos 2007-02-14 14:51:29 - pozastandardowe, czyli te, ktore wykraczaja poza ramy zasad. Swiadome komponowanie moze lamac wszelkie zasady, swiadome dzialanie moze dopuszczac dowolny blad techniczny. Pomijajac juz fakt, ze nie odroznisz swiadomego od przypadku. I pomijajac fakt, ze wiele takich obrazow powstalo poza jakimkolwiek swiadomym dzialaniem. Nie pisze, ze nie ma znaczenie gdzie, jak i co. Pisze, ze nie ma znaczenia stawianie wymogu ze ma byc poprawne technicznie, eskpozycyjnie, kompozycyjnie. Skoro tak uczepiles sie tej jakosci technicznej jako pierwszego filtru, prosze, okresl mi, co to jest poprawne technicznie zdjecie?
celowe tworzenie dysonansu też jest jakąśtechniką. autor do niego użył pewnych środków, które chcesz, czy nie chcesz nazywamy technika robienia obrazów i nie jest autorowi wszystko jedno, jaki będzie ten techniczny efekt końcowy, bo treść zdjęcia uzyskujemy za pomocą technik fotograficznych. idę do domu :o)
slaba fota, ale dyskusji co niemiara nawet 10 jest
Co przykre, co wyciaga? Nie kumam.
raczej nieostra ;pp ale spoko .. coś w tym jest aczkolwiek nie znam się na reporterce na tyle więc nie ocenię .. :)
Snowman [2009-07-14 22:26:46] --> coś konkretniej Snow proszę ?
Corundum - ?
skutek pisania co się myśli. ode mnie 10. dla zasady
13-02-2007 ;) za dużo mówisz chyba jak Ci się takie cuś wyciąga. przykre
;)
kiepskie
czas sie napic
Nie ma się co dziwić, że DNO, wszak to "ostra reporterka społeczna"! :{)))
cod normalnie cud!
jakim cudem to wpadło na DNO?
oj jak dopsz, że nikt nie bawi się Wackiem
bortysz, strzel se baranka, hę? :)
Łasic skasuj to foto które w Pajo zrobiłeś...
zaraz dopadną nas podwyżki !!!
mówcie, mówcie, potem poczytam
niezbadane są wyroki TWA ;]
Paranoja...
nc
DNO ?! Chyba czas się napić...
ja chcę komórkowca!!!! ma ktoś?
no jasne, nie bądźmy tacy oficjalni ;]
no przynajmniej nudno nie jest :P
komórkowcom stanowcze nie...
koma2007, oficjalnie może tak, ale wiadomo, że wszystko jest spiskiem w tej kwestii
wydaje mi się, że rzydzi się pisze przez 'ż' ;D
i rzydzi :D
właśnie! mi wymoderowali niedawno cudne zdjęcie, ha! TWA, korump, lobbing i spisek ;
idę zepsuć swoją.....:-)
tu jest kółko kiepawych matryc, pszębardzo nie mylić pojęć
jeżeli wystawił by to ktoś inny to były by same 1 i słowa gniot a tu proszę ...kółko wzajemnej adoracji.......
ja tam trzymam z Moderacją sztamę, nie tak jak niektórzy nerwusowie ;-D
taaa, badziew...na sztuce sie nie znata, Chopyyy!
Nie w(y)zywajmy więc imienia Moderatora na daremno
Rzekłeś :D
no właśnie badziew promują czegoś :D
A p p p ponoć to moderatorzy niniejszy portal zaprzedali, wytracając stąd najlepszych autorów Rzeczy Pospolitej :) (lubię fota chociaż to taki cudny badziew)
tytuł z gazety wciąż aktualny ;]
http://www.polska.ru/pl/galeria/images/dobrow.gif hehe powinienem zmienić tytuł
neczek... no kurdęęęęę :DDD
o kurdęęę :Dniarz
:-DDD
nie ma co, to jedno z moich ulubionych Twoich zdjęć:{)))
dla mne bomba!
:D
lubię tu wracać...
ostrosc w lesie mega -
no ostra!
przenieść zawsze można :)
Nie mowie kasowac, tylko kontynuwac juz na lonie ;) A i tresc przeniesc (albo Gospodynie uprosic, zeby do archiwum wciagnela) ;)
Snowman 2007-02-15 15:52:26 a niechże zostanie, dla mnie zaszczyt :)
łasic 2007-02-15 15:34:48 - to moze pora tu zniknac a przekleic sie do Lozy? ;)
łasic 2007-02-15 15:24:37 - dlatego ja jestem od dawna zwolennikiem wylaczania przez pierwszych kilka dni opisu kto popelnil i co pod spodem napisal. Oczywiscie, wiele zdjec poprzez dodana historie zyskuje dodatkowy wymiar - ale to i tak na zasadzie uzupelnienia, a nie ratowania czegos, co samo w sobie jest kiepskie.
prawie Loża :D
Oj się porobiło - przeczytałem od początku :)
Snowman 2007-02-15 09:53:51 :) A tu się ustosunkuję: dla mnie często jest ważne kto konkretnie zdjęcie popełnił, czy świadomie, czy nie, co myśli, kim jest... jpg na ekranie to jedno, ale kiedy zestawię go z resztą portfolio, czasem z blogiem, czasem z wypowiedziami na forum, to dostaję jakieś szersze informacje... tytuł, podpis - też ważne (choć niektórzy piszą: "to zdjęcie ma mówić"); oczywiście są tak rewelacyjne zdjęcia, do których ani podpisu, ani ideologii, ani psychosocjologi (he he) nie potrzeba, to jasne. Być może jest to z mojej strony zgubny TWAizm? Dodam, że oceny moje są często zawyżone u jednych, zaniżone u innych - zaniżam u najlepszych moim zdaniem, mają ostrzejsze kryteria... ;-)
Ale mimo wszystko zaczynasz od analizy...
tak właśnie patrzę na zdjęcia Snowmann - nieważne kto robił i czym - tzw. moje pojęcie jakości technicznej koduje sie podswiadomie w mojej głowie - jak jest jakaś abstrakcja lub inne spojrzenie od mojej wrażliwości to uruchamiam te część wyobraźni, które odpowiada za abstrakcyjne spojrzenie i wtedy ostrość nie jest pierwszym czy jedynym kryterium - tak patrzę na zdjecia - pzdr.
' zaraz dopadna nas podwyzki"
I bez nastawienia, ze jakosc techniczna ma byc pierwszym filtrem dopuszczajacym obraz do dalszej oceny... A moze tak sprobowac na odwrot?
Powtorze - ocenic obraz, bez wnikania w to, czy zostal popelniony swiadomie/nieswiadomie z udzialem/bez udzialu czlowieka, bez uprzedzen ze obraz musi byc ostry, kontrastowy, prawidlowo naswietlony. Nic nie mierzyc. Chlonac. Wyobraz sobie, ze patrzysz na obraz. I Twoja ocena zalezy od tego, czy wiesz, ze powstal zupelnie przypadkiem, czy byl zaplanowany, czy podchwycil zastana sytuacje, czy byl aranzowany, czy przykladamy do niego nasze (byc moze bledne) wyobrazenie o prawidlowej ostrosci i naswietleniu? Poczuc, bez linijek rzeczywistych i wyobrazonych.
szczerze mówiąc to nie rozumiem twojej ostatniej wypowiedzi ... jak ty to sobie wyobrażasz ? ... w ten sposób to możesz zmierzyc długośc i szerokośc zdjęcia a nie ocenić , choć to slowo tu niezbyt wlasciwe , lepsze byloby pojąć , jego zawartość emocjonalną ...
kolasmar 2007-02-14 23:08:50 - a nie mozna sie oderwac od oceniania obrazu przez pryzmat pochodzenia i wlasnych uprzedzen oraz wyobrazen? Wiem, ze to trudne, ale warto sprobowac.
łasic -interesujące to co piszesz ... kiedys widzialem zdjęcia zrobione podrzucanym aparatem ... rzucali . w międzyczasie samowyzwalacz pstrykał ... tego typy zdjecia inaczej się odbiera wiedząc jak powstały ... pozdrawiam serdecznie ...
'Zamiar mój nie musi zostać rozszyfrowany' ;)
widziałem :)
ostre dla Ciebie jest wrzucone, i jedno jeszcze poruszone, dla równowagi ;->
cholera jejku nie jajku :))))
jajku znaczy się miałem powiedzieć a Zbyszek już chyba poszedł spać ?.... :))
jajku, ale dyskusja - jak w lozy - wróciłem po przerwie do tego zdjęcia i czytam, czytam - tyle odsłon - pzdr.
hehe ja tak z przekory, do "adeptów sztuki" mam często dystans, choć zazdroszczę wielu z nich, grunt - nie uogólniać ;)
:)) No, jesli swiadomosc tego, ze fotografia nie zaczyna sie, i nie opiera sie, na doskonalosci technicznej, zarezerwowana jest dla tfurcuff i artystuff, to tak ;)
Snowman 2007-02-14 20:06:43 wkraczamy w rewiry "tylko dla tfurcuff i artystuff"! :D :D :D
łasic 2007-02-14 19:52:36 :)) A ja dodam jeszcze, ze zdjecia rownie dobrze moga zawierac w sobie jako udzial czlowieka tylko projekt dzialania. Reszta powstawania obrazu (w tym polozenie aparatu i moment otwarcia migawki) zachodzi bez jakiegokolwiek udzialu czlowieka. I co wtedy? ;p
kolasmar 2007-02-14 19:35:55 - no, jesli przez jezyk chcesz rozumiec wszystko, co sluzy komunikacji, to nie zapominaj o obrazach. I pamietaj, ze kazdy jezyk w jakis sposob musi wyksztalcic plaszczyzne porozumienia. Porownywalizmy jezyk obrazu z jezykiem slowa.
Zbigniew Fidos 2007-02-14 13:34:27 Słowo wyjaśnienia - w tym aparacie nie ma mowy o ostrzeniu, są dwa ustawienia fixfocus: "górki" i "kwiatek" ;-) przy "kwiatku" chłopiec byłby nieco ostrzejszy, ale i tak pewnie nie zanadto, reszta byłaby jednym mazem. Przypadkowość przewidziana, efekt końcowy często zupełnie nie. Zdjęcia do serii z tego aparatu dobieram wg swobodnej mojej interpretacji na zasadzie podoba mi się/nie podoba mi się. Obróbka ograniczona do niezbędnego minimum bez ingerencji w treść - przycięcie, kontrast/jasność, ew. zdjęcie koloru lub nadmiernego nasycenia. Co chcę wyrazić? Interpretacja dowolna. Kompozycja? Zabawa kompozycją na różne sposoby. Miło mi, że sprowokował Was ten obrazek do takiej poważnej dyskusji, obrazek z definicji niepoważny. Ta cała seria to snapshoty, aparat ten mam przy sobie prawie zawsze, daję go dzieciom, spust migawki dusimy kiedy tylko kaprys taki przyjdzie. Dzieciom wychodzą czasem rzeczy zupełnie nieoczekiwane, kręcą tym aparatem specjalnie czasem, jest generalnie zabawa na 102. Selekcja do prezentacji dla Was jakaś jest, inaczej niż "normalnie" decyzja zapada PO naświetleniu matrycy, nie wrzucam wszystkiego jak leci bo trwałoby to lata całe, tu wrzucam tylko moje kadry. Jedyna dyscyplina jaką sobie narzucam to 700z700px + 32px ramki białej. Cyfra ma tą jakąś taką "niekultową" konotację, ale dla mnie ten konkretny aparat jest sprzętem "kultowym" - jeśli można tak powiedzieć. Robię nim dużo zdjęć, z wielu jestem bardzo zadowolony, ale z szacunkiem przyjmuję oceny negatywne. Nie ma przymusu lubienia, przymusu ochów i achów. Zamiar mój nie musi zostać rozszyfrowany, podkreślam dowolność interpretacji, dopuszczam odrzucenie takiej metody fotograficznej ze względu na tragiczną jakość. PS: gdybym w Auchan wyciągnął inny aparat, ochrona by mi dała do wiwatu. Z tym sprzętem mogę wszędzie rżnąć głupa do woli ("no co pan, to dzieciaka aparat")...
:-) ale mimo wszystko wole Ole:-)
język ? to środek do porozumiewania sie , to duzo więcej niz slowa , gramatyka ,.. mozna mówic niegramatycznie , nie rozumiec wyrazow a doskonale się porozumieć ... balet , pantomima ... najbogatszy środek przekazywania informacji , emocji to obraz ... jezyk mówiony to ubogi opis ...
A slowa to elementy z ktorych budujesz obraz - plamy, linie... intonacja i akcent to ich ostrosc, nasycenie, tonalnosc.
Hmmm, co rozumiesz przez pojecie jezyk? Zbior zdan, prawda? Zdania skladaja sie ze slow uporzadkowanych wedlug gramatyki. Obraz jest odpowiednikiem zdania. Jezykiem musialoby byc uniwersum obrazow, a kompozycja (a w zasadzie jej zasady) sa gramatyka. Co najwyzej mozesz potraktowac kompozycje jako kompozycje danego obrazu i potraktowac ja jako rozbior gramatyczny. Roznica jest tylko taka, ze interpretacja zdania przewaznie jest jednoznaczna i zgodna z tym co chcial wyrazic autor, a interpretacja obrazu nie jest jednoznaczna i zalezy silnie od predyspozycji odbiorcy. Tak jak przy zdaniach zarowno pisarz jak i czytelnik musza znac zasady gramatyki, tak samo przy obrazach - autor i odbiorca musza poslugiwac sie ta sama gramatyka - niestety, o ile wszyscy mamy swiadomosc, ze analfabetyzm jezykowy uniemozliwia porozumienie, to malo kto ma swiadomosc, ze dokladnie tak samo jest z obrazami. Na szczescie odbior jest jako tako uwarunkowany kulturowo i nie musi byc do konca swiadomy, o tyle nadawanie bez znajomosci gramatyki prowadzi do hmmmm... roznych efektow.
kompozycja to język , zasady to gramatyka a reszta to slowa .... jak je ulożysz , z jaką intonacją i kolejnością wypowiesz taką nadasz im treśc ...
A, i kompozycja jest tylko jednym ze skladowych jezyka ktorym mowi obraz. To nie slowa. To gramatyka.
Tja.... zlote punkty to tylko drobny ulamek tychze zasad. Poza tym zasady kompozycji nie sa po to, by je bezkrytycznie stosowac. Zasady kompozycji opisuja percepcje czlowieka (na dodatek wychowanego w okreslonej kulurze) i podpowiadaja co mozna zrobic, by wstrzasnac jego percepcja (zlamac), albo podsunac mu gladki obrazek (zastosowac). To wskazowki, nie wytyczne. Pozostale aspekty (ostrosc, kontrast, ekspozycja itd) dokladnie na tej samej zasadzie.
jeśli ktoś pisze o łamaniu zasad kompozycji to tak naprawdę nie rozumie co to pojęcie znaczy ... jeśli widz odebrał , zrozumiał czy wozwolił w sobie emocje zgodnie z intencją autora to znaczy , że autor trafnie uzył wlaściwych " słów " w jezyku obrazu jakim jest kompozycja ... jeśli widz nie odczytal albo nie zrozumiał tego co autor chcial do niego powiedzieć to statystycznie rzecz biorąc ( zakladając wymog przeciętnej inteligencji i wrażliwości , a także dobrą wolę widza ) jest to problem nad ktorym autor ,jeśli zalezy mu na komunikacji z widzem, nie powinien przejść wzruszając ramionami ... a tzw. " zasady kompozycji" ograniczające się zazwyczaj do inforamacji o mocnych punktach o których piszą w podręcznikach dla początkujących to tylko zwrócenie uwagi na problem niż recepta na dotarcie do emocji widza ...
Kolorystyka - wez taki cross na przyklad. Ani kolorystyka poprawna (oddajaca rzeczywista nawet w przyblizeniu), ani nawet swiadomie uzyskana... i co? Cross do kosza z definicji?
Oderwij sie od konkretu. Mowimy o podejsciu - poprawnosc techniczna jest filtrem dopuszczajacym zdjecie do dalszej oceny.
musze jak Zbyszek logować się do domu - wrócimy może wieczorem do dyskusji - co byś w tym zdjeciu podkreślił, ze niesie przekaz i usprawiedliwia to braki techniczne - spojrz też na kolor twarzy chłopca tak bardzo różowy - mi on przeszkadza - pzdr.
Czy naprawde uwazasz, ze ktorekolwiek z kryteriow ze Snowman 2007-02-14 15:31:19 przesadza o tym, czy zdjecie jest jeszcze OK, czy juz do dupy? Czy nawet dowolna kombinacja wazona tych skladnikow o tym przesądza???
Tzn jaka ostrosc jest jeszcze OK, a jaka juz do dupy? Jaki kontrast jest jeszcze OK, a jaki juz do dupy? Jaka ekspozycja jest jeszcze OK, a jaka juz do dupy? Jaka rozpietosc tonalna jest jeszcze OK, a jaka juz do dupy? Jaki balans bieli jest jeszcze OK, a jaki juz do dupy? Jakie poruszenie jest jeszcze OK, a jakie juz do dupy? Jaki kontrast lokalny jest jeszcze OK, a jaki juz do dupy? Jak duze ziarno jest jeszcze OK, a jakie juz do dupy?
Robik 2007-02-14 15:14:03 - to sa elementy skladowe, a kryteria?
z tym, ze poza tym pierwszym pozostałe mogą być zmienione w zakresie podejscia indywidualnego artystycznego, w rozmyciu tez może być ostrość
ostrość, kontrast, jasność, balans bieli, rozpiętość tonalna między światłami i cieniami i takie tam różne - przecież wiesz
Robik 2007-02-14 15:05:22 - jakiej jakosci. Okresl to pojecie. Ryzyko... zawsze jest ryzyko ze ktos wezmie szkielko i slepe oko. Ale to nie znaczy, ze nadaje sie to do wyrzucenia.
takie jest ryzyko Snowmann zawsze, jesli łamiesz zasady ... jakies tam - dla mnie jakość techniczna jest pojęciem węższym, ale gdzieś tam blisko jest granica - kadru i kompozycji - Zbyszek mówi o takiej jakości sensu stricte
Zbigniew Fidos 2007-02-14 14:53:46 - jasne ze autorowi nie jest (moze inaczej, moze nie byc) obojetne. Tylko ze pozniej przyjdzie odbiorca, i powie, ze technicznie do dupy i do kosza.
Zbigniew Fidos 2007-02-14 14:51:29 - pozastandardowe, czyli te, ktore wykraczaja poza ramy zasad. Swiadome komponowanie moze lamac wszelkie zasady, swiadome dzialanie moze dopuszczac dowolny blad techniczny. Pomijajac juz fakt, ze nie odroznisz swiadomego od przypadku. I pomijajac fakt, ze wiele takich obrazow powstalo poza jakimkolwiek swiadomym dzialaniem. Nie pisze, ze nie ma znaczenie gdzie, jak i co. Pisze, ze nie ma znaczenia stawianie wymogu ze ma byc poprawne technicznie, eskpozycyjnie, kompozycyjnie. Skoro tak uczepiles sie tej jakosci technicznej jako pierwszego filtru, prosze, okresl mi, co to jest poprawne technicznie zdjecie?
celowe tworzenie dysonansu też jest jakąśtechniką. autor do niego użył pewnych środków, które chcesz, czy nie chcesz nazywamy technika robienia obrazów i nie jest autorowi wszystko jedno, jaki będzie ten techniczny efekt końcowy, bo treść zdjęcia uzyskujemy za pomocą technik fotograficznych. idę do domu :o)
bywa tak jak piszesz - to może coś by nam Snowmann łasic powiedział wiecej o tym zdjeciu