za 14 h, 27 m i 33 sek. mogę dodać pierwsze zdjęcie. Ale jak popatrzałem na zdjęcia Twoich chłopców... to może jednak nie będę dawał swoich. Wstyd tak jakoś... Obejrzałem wszystkiem. Gratulacje!! Pozdrowienia dla warhammerów i ich właścicieli :-)
Kiloff - mówię, wyluzuj :-) Widuję Twoje zdjęcia dzieciaków w dużych ilościach i nawet często Ci je komentuję, niekoniecznie tutaj. Przeczytaj co napisałam i się sam zapytaj, czy ja się Ciebie czepiam? Albo Ziemowit?
Kiloff - przecież ja Ci to napisałem juz w pierwszym komentarzu. ...że widzę, iż jest tu to świadome. Zresztą - popatrz na ocenę, zanim się weźmiemy za te, no łby rozognione :)))) i na gołe klaty jak to mówią :))
przypuszczam ze widzialas chociazby miniaturki moich zdjec...czy moze Ci sie wydawac ze robie to wbrew czyjes woli? poza tym ja nie robie paszportowych zdjec kiloffory....oni sa zaledwie czescia krajobrazu....kazde zdjecie jest swiadome....przemyslane...zarowno nacisniecie migawki, jak i pstrykniecie myszka
Kiloffie - nie nerwuj się niepotrzebnie :-) Myślę, że chodziło o co innego. Nie o normy prawne. Tylko o to, jak się Twoi synowie czują z faktem, że pokazujesz ich zdjęcia bądź co bądź publicznie. Ja też swojemu robię zdjęcia, ale bardzo niewiele ich pokazałam i pokażę w necie, chociażby dlatego, że Młody nie ma na to ochoty. Uważam, że dziecko także ma jakąś świadomość siebie i prawo do decydowania o tym, czy chce pokazać swoje zdjęcia czy nie. I to należy uszanować. Dzieci nie są naszą własnością :-) Jeżeli Twoi synowie wiedzą co robisz ze zdjęciami i nie mają z tym problemu - to OK. Pozdrówka.
to moze tym razem posluchaj Ty: moj jst aparat, moje sa dzieci, konta w galeriach tez sa moje.....moge robic co chce , jak chce i kiedy chce. Wy mozecie pisac tez co chcecie. Jak zlamie prawo (galeryjne albo karne) to spotkaja mnie za to konsekwencje. Poki co nie miewam rozterek i nie trace snu rozpatrujac moralne aspeky przedstawianych tu zdjec...ani moich, ani niczyich innych. Choc jak czasami czytam komentarze, jak chocby pod fota Holokausta, to zygac mi sie chce. Staram sie jednak pamietac ze ludzom nie zawsze w ten sam sposob marszcza sie mozgi. Czsaem cos napisze ostrego...i tez nie biczuje sie z tego powodu. Bo niby dlaczego?...czy moja napisana "kurwa" jst gorsza od czyis pierdofilozofii?
Kiloff - hmmm... Nie chodzi o granicę tego jak, tylko - czy w ogóle. Nie wystawiłbym na przykład (nawet jakby dobre było) zdjęcia koleżanki bez jej zgody. Nie lubie osobiście swoich zdjęć, jedyne jakie trawię to własne, autoportrety hehe Moja córa nie chciała wystawiania swoich fot mimo, że latała po wybiegu, trudno. To samo mniej więcej myślę o zdjęciach podpatrzonych. Wolę zawsze zapytać o zgodę. Ogólnie rzecz biorąc - to jest dyskusyjne. Nie znam wszsytkich rozwiązań i wcale nie wiem, czy moje wybory są słuszne.
....kolgo, nie wydaje mi sie zebym musial pytac swoich chlopakow o pozwolenie na robienie zdjec...ani na wystawianie ich gdziekolwiek...jak masz zdrowa realcje z dziecmi to automatycznie nigdy nie przekroczysz niedopuszczalnych granic.
Przy dzieciakach czepiam się tylko jednego pytania: czy wiedzą, że są wystawione ich zdjęcia na taka ilość ogladajacych, czy są świadome pozowania. Jeśli jest to widoczne na zdjęciu (a tu jest) to dobrze. Gorzej z niemowlakami.
byc moze, ale to one wlasnie przyciagaja wzrok i w tym kierunku patrzy osoba fotografowana jakby chciala wskazac mocny punkt zdjecia. Jesli sie myle i ide w zlym kierunku, to mnie popraw
ładnie ^^-^^
potega poteg
super
fajne
za 14 h, 27 m i 33 sek. mogę dodać pierwsze zdjęcie. Ale jak popatrzałem na zdjęcia Twoich chłopców... to może jednak nie będę dawał swoich. Wstyd tak jakoś... Obejrzałem wszystkiem. Gratulacje!! Pozdrowienia dla warhammerów i ich właścicieli :-)
bardzo ładne. Bardzo.
pewnie, że luz, a zdjęcie OK :)
luz bluz
przepiekne kilofie
Kiloff - mówię, wyluzuj :-) Widuję Twoje zdjęcia dzieciaków w dużych ilościach i nawet często Ci je komentuję, niekoniecznie tutaj. Przeczytaj co napisałam i się sam zapytaj, czy ja się Ciebie czepiam? Albo Ziemowit?
Kiloff - przecież ja Ci to napisałem juz w pierwszym komentarzu. ...że widzę, iż jest tu to świadome. Zresztą - popatrz na ocenę, zanim się weźmiemy za te, no łby rozognione :)))) i na gołe klaty jak to mówią :))
przypuszczam ze widzialas chociazby miniaturki moich zdjec...czy moze Ci sie wydawac ze robie to wbrew czyjes woli? poza tym ja nie robie paszportowych zdjec kiloffory....oni sa zaledwie czescia krajobrazu....kazde zdjecie jest swiadome....przemyslane...zarowno nacisniecie migawki, jak i pstrykniecie myszka
uwielbiam to skupienie dzieci nad dana rzecza... to chyba jedna z jego pasji?
Dokładnie, Magdaleno. Ale - ze względu na napięcia plfoto - przepraszam, może wrzut był nie w porę.
Kiloffie - nie nerwuj się niepotrzebnie :-) Myślę, że chodziło o co innego. Nie o normy prawne. Tylko o to, jak się Twoi synowie czują z faktem, że pokazujesz ich zdjęcia bądź co bądź publicznie. Ja też swojemu robię zdjęcia, ale bardzo niewiele ich pokazałam i pokażę w necie, chociażby dlatego, że Młody nie ma na to ochoty. Uważam, że dziecko także ma jakąś świadomość siebie i prawo do decydowania o tym, czy chce pokazać swoje zdjęcia czy nie. I to należy uszanować. Dzieci nie są naszą własnością :-) Jeżeli Twoi synowie wiedzą co robisz ze zdjęciami i nie mają z tym problemu - to OK. Pozdrówka.
Kiloff - resztę mailem, bo widzę że nerwowy klimat. oki?
to moze tym razem posluchaj Ty: moj jst aparat, moje sa dzieci, konta w galeriach tez sa moje.....moge robic co chce , jak chce i kiedy chce. Wy mozecie pisac tez co chcecie. Jak zlamie prawo (galeryjne albo karne) to spotkaja mnie za to konsekwencje. Poki co nie miewam rozterek i nie trace snu rozpatrujac moralne aspeky przedstawianych tu zdjec...ani moich, ani niczyich innych. Choc jak czasami czytam komentarze, jak chocby pod fota Holokausta, to zygac mi sie chce. Staram sie jednak pamietac ze ludzom nie zawsze w ten sam sposob marszcza sie mozgi. Czsaem cos napisze ostrego...i tez nie biczuje sie z tego powodu. Bo niby dlaczego?...czy moja napisana "kurwa" jst gorsza od czyis pierdofilozofii?
ciepla ta seria.
Kiloff - niesmaczny zart i nie trafiony. W ogólnej wrzawie chyba mnie nie zrozumiałeś.
...ale pod spudniczki dziewczynkom lubisz zagladac...mam nadzieje ze pytales o zgode
Kiloff - hmmm... Nie chodzi o granicę tego jak, tylko - czy w ogóle. Nie wystawiłbym na przykład (nawet jakby dobre było) zdjęcia koleżanki bez jej zgody. Nie lubie osobiście swoich zdjęć, jedyne jakie trawię to własne, autoportrety hehe Moja córa nie chciała wystawiania swoich fot mimo, że latała po wybiegu, trudno. To samo mniej więcej myślę o zdjęciach podpatrzonych. Wolę zawsze zapytać o zgodę. Ogólnie rzecz biorąc - to jest dyskusyjne. Nie znam wszsytkich rozwiązań i wcale nie wiem, czy moje wybory są słuszne.
świetna minka
....kolgo, nie wydaje mi sie zebym musial pytac swoich chlopakow o pozwolenie na robienie zdjec...ani na wystawianie ich gdziekolwiek...jak masz zdrowa realcje z dziecmi to automatycznie nigdy nie przekroczysz niedopuszczalnych granic.
Przy dzieciakach czepiam się tylko jednego pytania: czy wiedzą, że są wystawione ich zdjęcia na taka ilość ogladajacych, czy są świadome pozowania. Jeśli jest to widoczne na zdjęciu (a tu jest) to dobrze. Gorzej z niemowlakami.
Dobre...
mysle, ze nie osmiesze sie jak sie przyznam, ze zaczalem od jakiegos czasu znowu fotografowac swoje dziewczyny... troche chyba zaczalem mu zazdroscic
ładnie , tylko to lewe ramie cosik dziwnie
smiem twierdzic ze mocnym punktem zdjecia nie sa rece...ale chyba sie powtarzam
maluje warhammery (pewnie teraz wyszstko jasne)
jak zwykle bardzo ciekawe, co robi ten chlopiec?
byc moze, ale to one wlasnie przyciagaja wzrok i w tym kierunku patrzy osoba fotografowana jakby chciala wskazac mocny punkt zdjecia. Jesli sie myle i ide w zlym kierunku, to mnie popraw
mamy
ta pamietam... :)
te komentarze mam juz za soba
swietne :)) az dziw bierze ze tu nikt nie napisal komentarzy jak u holo... ale dzieki bogu :)) zdjecie smakowite
nie dlonie tu najwazniejsze
zamieszanie w dloniach, nie bardzo wiem o co tu chodzi
■ oni Ci sie kiedys odwdziecza...
no ;)