mam mieszane uczucia... nie chcę powielać opinii już tu wypowiedzianych. mam tylko jedną uwagę - przerzuć to zdjęcie do oddzielnego katalogu, bo strasznie zgrzyta bliskośc kolorowych widoczkow i ładnych twarzy modelek....
Świetne, gratuluję decyzji i nerwu, techniczne niedostatki? nie... jest chwila. nie widzę tu drastyczności, brutalności, nachalności, komentarze niektóre poniżej pominę milczeniem, idźcie, dzieci, fotografować kwiatki, zwierzątka, kwiatki są ładne i miłe, albo jakiś ładny landszaft, sęk w tym, że życie nie zawsze jest ładne i miłe, i do tego niekiedy się umiera, niekiedy nawet dość nagle i nieoczekiwanie, to zdjęcie złapało chwilę za gardło, mnie złapało za gardło. Jeszcze raz gratuluję!
a zwłaszcza porusza mnie (pozorna może) obojętność poruszającego się cłowieka przechodzącego... żeby fotografować to bym się nie osmieliła ale ktoś musi... taka reporterka...
"do granicy dobrego smaku"? jak rozumiem, chodzi ci raczej o to, ze daleko niz blisko, ale to i tak mocno przesadzony zarzut jak dyskusje pod wysoce niesmacznym zdjeciem.
wog=> może to by jeszcze jedne problem/bolączka polskich dróg...zwłaszcza nieoświetlonych podmiejskich... piesi chodzący w ciemny ubraniach wieczorem bez jakkichkolwiek odblaskowych plakietek/nalepek, czegokolwie odblaskowego na ubraniach
pora konczyc, zapytam jeszcze: po co w takim razie powstalo to zdjecie? i po co je autor pokazuje? pisal, ze chce pokazac co sie dzieje na polskich drogach... i co my wiemy o tej calej historii? moze to pijany kolezka wtoczyl sie pod autobus, a moze umarl na zawal? gdzie tu wynika cos o koniecznosci "zdejmowania nogi z gazu"? ale pieknoduchostwo, jak widac, zawsze jest trendy. i jazzy.
wog, nikt nie mówił, że to zdjęcie zostało zrobione _tylko_ "zapobiegawczo". zresztą jeśli w każdym zdjęciu o "trudnym temacie" dopatrujesz się niskich emocji, to wybacz...
wog 2006-12-02 15:52:54 > Poweim więcej - absolutnie wiuerze w taki przypadek. Natomiast o roli fotografii społecznej proponuje jednak poczytać, a hipokryzją jest raczej separowanie sie od problemów. Natomiast samo uzycie słowa "piperzenie"... sorry ale daje świadectwo komentującym. Ale na wszystko mozna patrzeć "płytko" ;)
"Dla mnie wystarczy 1 (słwonie jeden) pozytywny przypadek oddziaływania korzystnego np dla... zdjęcia nogi z gazu." i powiedz mi jeszcze, ze wierzysz w takim jeden przypadek. mhm, na pewno. tak samo jak zdjecia koncza wojny... jedyny sens robienia takiego zdjecia jest taki jak napisalem - wzbudzenie emocji. niestety tu akurat niskich. i jako fota emocjonalna oczywiscie dziala. ale ja nie lubie zdjec opartych na niskich emocjach. pieprzenie, ze takie zdjecia pokazuje sie po to, zeby czemustam zapobiegac (a juz szczegolnie, ze robi sie je w takim wlasnie, zapobiegawczym celu!!!!) to kit, sciema i krancowa hipokryzja. pzdr
wog > Poddajesz rozumiem w całkowitą wątpliwość zjawisko które nazywa się fotografią społeczną bądź socjologiczną. I z tym bym polemizował. Statystyka nie jest tak istotna. Dla mnie wystarczy 1 (słwonie jeden) pozytywny przypadek oddziaływania korzystnego np dla... zdjęcia nogi z gazu. Dlatego nie neguję potrzeby wstawiania tego typu fotografii. Szczególnie takiej jak ta - o cechcach pisałem wcześniej. A teraz pewein cytat dot fot. społecznej ("Antropologia obrazu" - aut. K.Olechnicki): "...Dziesięcioletnia, pełna poświęcenia praca fotograficzna Hine'a na tym polu miała prawdopodobnie iększy wpływ na zmianę inkryminowanego ustawodawstwa niż jakiekolwiek inne metody perswazji - wstrząsające zdjęcia Hina,a budziły w oglądających współczucie i zachęcały do przeciwdziałania..." Dodam, że problem dotyczył imigrantów. /// Nie uważam zatem, że zdjęcia np WPP są bez znaczenia i stanowią twór marketingowy. Raczej sądzę, że wygodnie jest nie zauważać tego co nas bezpośrednio nie dotyka a tendencje "nie publikowania" tego typu fotografii są próbą okłamywania samego siebie. Oczywiście jestem też przeciwny skrajnościom, czyli braku umiaru i wyczucia w tego typu publikacjach. Ale MZ ani tej fotografii, ani WPP to nie dotyczy.
wog 2006-12-02 14:11:18 > infantylnie ale zawsze: a co z potengą presji społeczniej kiedy obywatele USA wymusili na rządzie by zakończyć wojnę w Wietnamie? uważasz że takie sytuacje nie mają miejsca?? i uważasz że WPP nie ma siły opiniotwórczej?
buahahahaha!!! jesli jakies zdjecie z WPP cokolwiek, gdziekolwiek zmienilo to ja jestem miroslaw hermaszewski :)))) to najczesciej aranzowane, stylizowane, pozowane zdjecia robione dla wrazenia na ludziach generalnie prostych. jakiz to, lisciu, ty osobiscie wplyw wywarles na sytuacje w afganistanie, iraku albo haiti??? gadanie o "spolecznym wstawiennictwie" to zwykle - tu pozwole sobie zacytowac bibona - pierdolenie. no i tyle
Małgośko => przykład z rumunią podąłem z brak u wiedzy geopolitycznej za co przepraszam. zapewne domyślasz sie co miałem na mysli. [][] rzeczywiście na WPP "dobra" jest mało, ale to jakaś tam forma równowagi dla naszego "dobrego samopoczucia" w dobrobyćie, ot tak, zebyśmy nie zawsze byli egoistami. Zauważe też że na codzień dominują w miastach jednak wystawy o generlanie pozytywnym przesłaniu. WPP jest jakby tematyczna już i chyba nie pwinno to wpłwać na odbór ogółu wystaw. [][] z Hanką Bielicką i Kwiatkowską podałaś doskonały przykład :) przypomniałaś mi jeszcze Krystynę Feldman. Tylko jakoś brak mi przekonania, ze to zjawisko 50-latka z dzwudziesktą jest tak powszechne ;]
lisciu=>Ad. 1. może masz raczej ze bliżej nam do zachodu, niż do nie zakłamania wschodu (chodzi mi o ludzi nie o politykę) Ad.2 fakt Ad.3 pewne kręgi maja za dużo pieniędzy, a może przyczyny należy doszukiwać się w liczbie rozwodów...i mężczyzn po 50-tce z 20-letnimi żonami...i strachu oraz niepewności żon które sa, póki są ładne, a jak widać zmarszczki to idą w odstawkę... hrabina Tyszkiewicz, hm.. ja raczej wspierała bym się przykładem Hanki Bielickie i Ireny Kwiatkowskiej
Lisciu=> w Rumuni nie jest gorzej niz u nas, oczywiście ze pokazywanie zła nie jest to nic złego, chodzi mi o proporcje, jest źle sa wojny, ale chyba coś dobrego ludzkość też robi, a tego na WPP jest jak na lekarstwo, b) politycy czytają prasę, ale ktoś kiedyś powiedział ze wojny to jest podstawa rozwoju technologicznego, i za duże pieniądze wchodzą w gra żeby ich nie było, c) są potrzebni, dobrze ze pokazują zło, niektórzy poświęcają za to życie, ale na WPP jest za dużo śmierci , a za mało życia
małgośka 2006-12-01 17:22:12 => 1. nie tyle spokojnie i bez bólu co z pewną zgodą na los człowieka. Ostatnio przekonałem się, że za naszą wszchodnią granicą ludzie mają trochę inne zwyczaje po czyjejś śmierci. byłem zaskoczony, że można siedzieć z nieboszczykiem przez kilka dni w jednym z pokoju. Ad.2. Przecież właśnie teraz rozmawiamy o śmierci i nie przypominam sobie byśmy mówili o urnie dla pokazanej tu ofiary Ad.3. Jest dla mnie poniekąd śmieszne, a może nawet smutne, że coraz więcej kobiet boi się zmarszczek i siwizny i zaczynaja biegać na operacje plastyczne. Ja naprawdę wolę gdy kobieta zostaje pełną energii uśmiechniętą staruszką, niż ponaciaganą operacjami 60-letnią lalką. (mam świadomość tego, nie zmienię). np. z duża godnością Chrabina Tyszkiewiczowa się stażeje.
małgośka 2006-12-02 11:27:53 > o, jesteś! zatem odpisze na to co naskrobałaś ciut niżej za chwilę. doskonale zdaję sobie sprawę, że WPP to komercha. ale a) lepiej zrobić coś niż nie zrobić nic. w tym sensie, że nawet jeśli społeczeńśtwa nie wstawiają się za biedą w rumunii. to chyba nic złego w tym, że będą broniły godności życia w iraku, afryce etc? b) mam wrażenie, że gdyby każdy z polityków który zadecydował o konflikcie/wojnie zobaczył galerię 50 najdrastyczniejszych zdjeć WPP, być może byłoby o połowę mniej głupiego zabijania c) i nawet jeśli konfliktów jest coraz wiecej to tymbardziej fotoreporterzy są potrzebni.
nie oflagowuję się, na Ciebie to nie działa. ale wierz lub nie, będzie kilka osób, choćby jedna, która widząc skutek głupoty zastanowi się nim następnym razem wsiądzie po kielichu.
lisciu=> WPP, nie wiem czy mozna to potraktowac jako- krzyk ludzkosci przeciw przemocy, z roku na rok jest jej coraz wiecej. A na swiecie dzieje sie zapenie dużo nazwijmy to radosnych, rzeczy ale ich na WPP trzeba szukac z lupom.
wog 2006-12-01 20:13:15 > miałem aparat i były ze mną osoby dla których to ostatnie mógłbym utrwalić. Bo dla nich nie byłoby w tym niczego złego. Ale zabrakło mi odwagi. O czym nie chciałbym dyskutować. Chyba że na privie
wog > nawet jeśli World Press Photo jest ściemą dla gawiedzi, to pamiętaj, że daje ono szansę na to by opinia publiczna protestowała przeciwko przemocy i wojnom. Bo tego bardzo często dotyczą ich prace.
Takie zdjęcie też powinny byc wystawiane. To nie jest chamskie, nachalne, wulgarne i skłania do zastanowienia. Unikanie podobnych tematów jest przejawem społecznego zakłamania.
Bolesna scena.Ciezka i ostateczna.Nie mial bym odwagi fotografowac takiej sytuacji bo nie pozwala mi na to moja natura.Rozumie jednak ze autor ma wlasne przeslanie i powód dla którego skierowal objektyw w strone smierci,bólu i cierpienia.Pozdrawiam.
secam, to jest portal o fotografii, a nie twoj wynaturzony, w analfabetycznym narkotransie wypisywany blog, wiec pedz dalej z tym chomontem i kajdanem, ktore masz na szyi.
a tym, którzy chyba trochę zbyt pochopnie unoszą się emocjami, co ja również często czynię, chciałbym zwrócić uwagę, że: 1. zdjęcie nie jest drastyczne (nie widzimy nieboszczyka, który jest przykryty), 2. kobieta obok jest właściwie nie do rozpoznania i tylko światło reflektorów maluje emocje na profilu jej twarzy (widzimy też jak trzyma zmarłego za rękę) i... tu już bardziej osobiście, patrząc na zdjęcie czuję współczucie ale nie niesmak z powodu obserwowania tej sceny, a widziałem już gorsze, jest to jakby oswojenie dla widza gwałtownej śmierci ale jak mi się wydaje przeprowadzone w bardzo delikatny i powściagliwy sposób... nie znam natomiast i nie oceniam intencji Autora zdjęcia, który tłumaczy się dość głupio
...wybitne?... może... Ale gdyby jedna z osób znajdujących się na tym zdjęciu miała siłę, by butem potraktować fotografa, to taką reakcję oceniłbym jako wybitną! Bez wątpienia!
Tubus, gdybym juz sie porwal na focenie przemijania w tak brutalnej i osobistej, nie dla mnie, ale dla osob fotografowanych formie, to nie robilbym takiego szmelcu.
nie uważam tez by to zdjęcie było żerowaniem na cudzym nieszczęściu, sylwetki są ledwie zarysowane nikt nikomu nie pstrykał prostow twarz a mimo to zdjęcia ma potężna siłe
To nie jest wcale banalne i prostackie zdjęcie z wypadku do taniego czasopisma z sensacją. Jest o wiele lepsze, wymowniejsze. Poruszenie nadaje zupełnie innego wyrazu...
jaka przestroga niby??? koge ostrzegles, co pokazales i jaki osiagnaes efekt? a cale WPP to jedna wielka sciema i tandetny syf bazujacy na szokowaniu gawiedzi. nic z tych zdjec nie wynika. bo niby co - fota gnijacych cial ma byc ostrzezeniem przed tsunami? daj spokoj...
jedynym uwarunkowaniem bylo zeby fota nie byla tania sensacja, wg mnie nie jest, pokazuje to co sie dzieje na naszych drogach i powinna byc przestroga dla innych!
wog to co o tym sadzisz? http://www.worldpressphoto.nl/index.php?option=com_photogallery&task=view&id=611&Itemid=137&type=&selectedIndex=6&bandwidth=high
tez nie mozna bylo zrobic tego zdjecia bo pokazuje smierc i emocje?
lisciu, a jak poszedles pozegnac dziadka dziadka w kostnicy to miales przy sobie aparat? nie myslals o tym, zeby zrobic mu zdjecie, a potem pokazac je na plfoto? a chcialbys miec takie rodzinne zdjecie jak to powyzej? nawet ze zgoda (w ktora bardzo watpie) na publikacje? a moze chcialbys kiedys obejrzec na plfoto w takiej sytuacji??? hmmm??? a reszta milosnikow takiej "wybitnej" fotografii co o tym sadzi? malgoska, odpowiadajac na twoje pytanie - zdjecia, o ktorych piszesz moim zdaniem sa rownie zle jak to tutaj.
Ja także zgadzam się, że śmierć jest jedną z najbardziej intymnych rzeczy i nie powinno się jej w większości przypadków wystawiać na widok publiczny. Ja np. nie życzyłabym sobie, żeby ktoś oglądał mnie w chwilach cierpienia, agonii czy też mojego ciała po śmierci. Jeśli chodzi o to zdjęcie, to sam zmarły jest osłonięty przed wzrokiem ciekawskich, na widok publiczny wystawione jest cierpienie osoby klęczącej nad nim. Fotografia przejmująca i generalnie nie budząca mojego sprzeciw, ale tylko pod warunkiem, że autor ma zgodę na publikację uzyskaną od kobiety, której twarz w tak intymnej chwili pokazana jest na zdjęciu. Bo szanowanie intymności to właśnie jest to miejsce, w którym można i należy mówić o stosowności i takcie. Wystawianie takich rzeczy na widok publiczny tylko wtedy jest uzasadnione, jeśli główny zainteresowany (czyli bohater zdjęcia) nie ma nic przeciwko. W innym wypadku to tak, jakby zamieszczać fotografię kogoś nagiego (robioną z ukrycia) lub pchać się z obiektywem do czyjejś sypialni.
liściu => w jakiej kulturze i ktoś przy zdrowych myślach moze spokojnie i bez bólu patrzec na nieruchomą twarz bliskiej osoby. ból i smutek to tez część człowieczeństwa. Temat tabu: a jak sobie wyobrażasz rozmowy o śmierci, nie wiemy co sie dzieje po niej, a rozmowa teraz o czym o kolorze trumny, urny. Rozmowa z przyjacielem o tym że bolu bo ktoś odszedł, przyjaciel pocieszy ale nie przywróci życia. osoba jest we wspomnieniach i powraca kiedy sie o niej mówi. polki zaczynają bać się starości... a czym to się objawia?
małgośka > to co dotyczy kultury zachodu, tez chyba dotyczy nas. to co sprawiło, że nie mogłem patrzeć na ciało zmarłego dziadka. nie mam na mysli tego bysmy zostali wszyscy samobojcami. mam na mysli to ze smierc jest u nas tematem tabu, tego ze polki zaczynaja bac sie starosci jakby to byla jakas choroba - nie rozumiem tego. kazdy kiedys umrze, dlaczego nei mielibysmy o tym rozmawiac? Tymbardziej ze to zdjecie badzo delikatnie przedstawia temat - tylko emocjonalnie, bez zbednych okrucienstw.
liściu=>strach przed śmierciom, chyba raczej nie boimy sie jej, gdyby tak było mniej ludzi po głebszym wsiadałoby za kierownice, jezdzilibysmy wolniej, uważniej. Szacunek dla smierci...? co rozumiesz pod takim stwierdzeniem?
chyba żyjemy w czasach strachu przed śmiercią.. Szanujmy ją, a takie zdjecia powinny nam pomagać w dyskucji nad tym. To przecież najprawdziwsze zdjecie o życiu!
jest to doskonałe zdjęcie do dyskusji - dokąd może dojść fotografia reporterska (bo za taką uważam to zdjęcie). Wog: robienie takich zdjęć nie jest nietaktem tak samo jak nie są taktowne czy nietaktowne wypadki samochodowe.
wog=> dlaczego to część życia, co to sa niskie uczucia? a taktowne jest robienie zdjęc ludziom proszącym o chleb pod koscioałam, karmiącym matką którym widać wszystkie kości, obszarpanym dzieciom ze slamsów..., ci ludzie umierają a świat przechodzi koło nich, a jednak nikt przy takich zdjęciach nie pisze ze to chamstwo i nietakt pokazywać powolne dogorywanie!
szczerze mowiac, uwazam robienie takich zdjec za gruby nietakt. a pokazywanie ich publicznie to juz zwykle chamstwo. jaki jest cel takiej fotografii? coz tu jest poza gra na najnizszych uczuciach? jak w ogole bedac tuz obok takiej sytuacji przyszlo ci do glowy robic zdjecia???
mam mieszane uczucia... nie chcę powielać opinii już tu wypowiedzianych. mam tylko jedną uwagę - przerzuć to zdjęcie do oddzielnego katalogu, bo strasznie zgrzyta bliskośc kolorowych widoczkow i ładnych twarzy modelek....
Świetne, gratuluję decyzji i nerwu, techniczne niedostatki? nie... jest chwila. nie widzę tu drastyczności, brutalności, nachalności, komentarze niektóre poniżej pominę milczeniem, idźcie, dzieci, fotografować kwiatki, zwierzątka, kwiatki są ładne i miłe, albo jakiś ładny landszaft, sęk w tym, że życie nie zawsze jest ładne i miłe, i do tego niekiedy się umiera, niekiedy nawet dość nagle i nieoczekiwanie, to zdjęcie złapało chwilę za gardło, mnie złapało za gardło. Jeszcze raz gratuluję!
a zwłaszcza porusza mnie (pozorna może) obojętność poruszającego się cłowieka przechodzącego... żeby fotografować to bym się nie osmieliła ale ktoś musi... taka reporterka...
"do granicy dobrego smaku"? jak rozumiem, chodzi ci raczej o to, ze daleko niz blisko, ale to i tak mocno przesadzony zarzut jak dyskusje pod wysoce niesmacznym zdjeciem.
Kolego Wog, "zupełnie nie od czapy" są niektóre z Twoich tekstów, którym zresztą blisko do granicy dobrego smaku i kulturalnego wysławiania się!
wbrew pozorom zupełnie nie od czapy.
wog=> może to by jeszcze jedne problem/bolączka polskich dróg...zwłaszcza nieoświetlonych podmiejskich... piesi chodzący w ciemny ubraniach wieczorem bez jakkichkolwiek odblaskowych plakietek/nalepek, czegokolwie odblaskowego na ubraniach
kolego piotrze, nie chcialbym byc nieuprzejmy, ale juz po raz drugi odzywasz sie zupelnie od czapy. pozdrawiam serdecznie
wog: dowiedz się czy nie był w bezpiece.
...jeden bochenek chleba więcej...
pora konczyc, zapytam jeszcze: po co w takim razie powstalo to zdjecie? i po co je autor pokazuje? pisal, ze chce pokazac co sie dzieje na polskich drogach... i co my wiemy o tej calej historii? moze to pijany kolezka wtoczyl sie pod autobus, a moze umarl na zawal? gdzie tu wynika cos o koniecznosci "zdejmowania nogi z gazu"? ale pieknoduchostwo, jak widac, zawsze jest trendy. i jazzy.
nie dość że smutno, to zroboło się i nudno. Zwykłe bicie piany !
wog, nikt nie mówił, że to zdjęcie zostało zrobione _tylko_ "zapobiegawczo". zresztą jeśli w każdym zdjęciu o "trudnym temacie" dopatrujesz się niskich emocji, to wybacz...
wog 2006-12-02 15:52:54 > Poweim więcej - absolutnie wiuerze w taki przypadek. Natomiast o roli fotografii społecznej proponuje jednak poczytać, a hipokryzją jest raczej separowanie sie od problemów. Natomiast samo uzycie słowa "piperzenie"... sorry ale daje świadectwo komentującym. Ale na wszystko mozna patrzeć "płytko" ;)
wog: daruj sobie.
"Dla mnie wystarczy 1 (słwonie jeden) pozytywny przypadek oddziaływania korzystnego np dla... zdjęcia nogi z gazu." i powiedz mi jeszcze, ze wierzysz w takim jeden przypadek. mhm, na pewno. tak samo jak zdjecia koncza wojny... jedyny sens robienia takiego zdjecia jest taki jak napisalem - wzbudzenie emocji. niestety tu akurat niskich. i jako fota emocjonalna oczywiscie dziala. ale ja nie lubie zdjec opartych na niskich emocjach. pieprzenie, ze takie zdjecia pokazuje sie po to, zeby czemustam zapobiegac (a juz szczegolnie, ze robi sie je w takim wlasnie, zapobiegawczym celu!!!!) to kit, sciema i krancowa hipokryzja. pzdr
wog > Poddajesz rozumiem w całkowitą wątpliwość zjawisko które nazywa się fotografią społeczną bądź socjologiczną. I z tym bym polemizował. Statystyka nie jest tak istotna. Dla mnie wystarczy 1 (słwonie jeden) pozytywny przypadek oddziaływania korzystnego np dla... zdjęcia nogi z gazu. Dlatego nie neguję potrzeby wstawiania tego typu fotografii. Szczególnie takiej jak ta - o cechcach pisałem wcześniej. A teraz pewein cytat dot fot. społecznej ("Antropologia obrazu" - aut. K.Olechnicki): "...Dziesięcioletnia, pełna poświęcenia praca fotograficzna Hine'a na tym polu miała prawdopodobnie iększy wpływ na zmianę inkryminowanego ustawodawstwa niż jakiekolwiek inne metody perswazji - wstrząsające zdjęcia Hina,a budziły w oglądających współczucie i zachęcały do przeciwdziałania..." Dodam, że problem dotyczył imigrantów. /// Nie uważam zatem, że zdjęcia np WPP są bez znaczenia i stanowią twór marketingowy. Raczej sądzę, że wygodnie jest nie zauważać tego co nas bezpośrednio nie dotyka a tendencje "nie publikowania" tego typu fotografii są próbą okłamywania samego siebie. Oczywiście jestem też przeciwny skrajnościom, czyli braku umiaru i wyczucia w tego typu publikacjach. Ale MZ ani tej fotografii, ani WPP to nie dotyczy.
wog 2006-12-02 14:11:18 > infantylnie ale zawsze: a co z potengą presji społeczniej kiedy obywatele USA wymusili na rządzie by zakończyć wojnę w Wietnamie? uważasz że takie sytuacje nie mają miejsca?? i uważasz że WPP nie ma siły opiniotwórczej?
buahahahaha!!! jesli jakies zdjecie z WPP cokolwiek, gdziekolwiek zmienilo to ja jestem miroslaw hermaszewski :)))) to najczesciej aranzowane, stylizowane, pozowane zdjecia robione dla wrazenia na ludziach generalnie prostych. jakiz to, lisciu, ty osobiscie wplyw wywarles na sytuacje w afganistanie, iraku albo haiti??? gadanie o "spolecznym wstawiennictwie" to zwykle - tu pozwole sobie zacytowac bibona - pierdolenie. no i tyle
no tak - "hrabina" ;]]]
Małgośko => przykład z rumunią podąłem z brak u wiedzy geopolitycznej za co przepraszam. zapewne domyślasz sie co miałem na mysli. [][] rzeczywiście na WPP "dobra" jest mało, ale to jakaś tam forma równowagi dla naszego "dobrego samopoczucia" w dobrobyćie, ot tak, zebyśmy nie zawsze byli egoistami. Zauważe też że na codzień dominują w miastach jednak wystawy o generlanie pozytywnym przesłaniu. WPP jest jakby tematyczna już i chyba nie pwinno to wpłwać na odbór ogółu wystaw. [][] z Hanką Bielicką i Kwiatkowską podałaś doskonały przykład :) przypomniałaś mi jeszcze Krystynę Feldman. Tylko jakoś brak mi przekonania, ze to zjawisko 50-latka z dzwudziesktą jest tak powszechne ;]
lisciu=>Ad. 1. może masz raczej ze bliżej nam do zachodu, niż do nie zakłamania wschodu (chodzi mi o ludzi nie o politykę) Ad.2 fakt Ad.3 pewne kręgi maja za dużo pieniędzy, a może przyczyny należy doszukiwać się w liczbie rozwodów...i mężczyzn po 50-tce z 20-letnimi żonami...i strachu oraz niepewności żon które sa, póki są ładne, a jak widać zmarszczki to idą w odstawkę... hrabina Tyszkiewicz, hm.. ja raczej wspierała bym się przykładem Hanki Bielickie i Ireny Kwiatkowskiej
Lisciu=> w Rumuni nie jest gorzej niz u nas, oczywiście ze pokazywanie zła nie jest to nic złego, chodzi mi o proporcje, jest źle sa wojny, ale chyba coś dobrego ludzkość też robi, a tego na WPP jest jak na lekarstwo, b) politycy czytają prasę, ale ktoś kiedyś powiedział ze wojny to jest podstawa rozwoju technologicznego, i za duże pieniądze wchodzą w gra żeby ich nie było, c) są potrzebni, dobrze ze pokazują zło, niektórzy poświęcają za to życie, ale na WPP jest za dużo śmierci , a za mało życia
ostatnie: Małgośka, bo WPP z nieznanych mi powodów chyba bawi się w pełnienie "misji" pokazywania nam błędów polityków
małgośka 2006-12-01 17:22:12 => 1. nie tyle spokojnie i bez bólu co z pewną zgodą na los człowieka. Ostatnio przekonałem się, że za naszą wszchodnią granicą ludzie mają trochę inne zwyczaje po czyjejś śmierci. byłem zaskoczony, że można siedzieć z nieboszczykiem przez kilka dni w jednym z pokoju. Ad.2. Przecież właśnie teraz rozmawiamy o śmierci i nie przypominam sobie byśmy mówili o urnie dla pokazanej tu ofiary Ad.3. Jest dla mnie poniekąd śmieszne, a może nawet smutne, że coraz więcej kobiet boi się zmarszczek i siwizny i zaczynaja biegać na operacje plastyczne. Ja naprawdę wolę gdy kobieta zostaje pełną energii uśmiechniętą staruszką, niż ponaciaganą operacjami 60-letnią lalką. (mam świadomość tego, nie zmienię). np. z duża godnością Chrabina Tyszkiewiczowa się stażeje.
małgośka 2006-12-02 11:27:53 > o, jesteś! zatem odpisze na to co naskrobałaś ciut niżej za chwilę. doskonale zdaję sobie sprawę, że WPP to komercha. ale a) lepiej zrobić coś niż nie zrobić nic. w tym sensie, że nawet jeśli społeczeńśtwa nie wstawiają się za biedą w rumunii. to chyba nic złego w tym, że będą broniły godności życia w iraku, afryce etc? b) mam wrażenie, że gdyby każdy z polityków który zadecydował o konflikcie/wojnie zobaczył galerię 50 najdrastyczniejszych zdjeć WPP, być może byłoby o połowę mniej głupiego zabijania c) i nawet jeśli konfliktów jest coraz wiecej to tymbardziej fotoreporterzy są potrzebni.
nie oflagowuję się, na Ciebie to nie działa. ale wierz lub nie, będzie kilka osób, choćby jedna, która widząc skutek głupoty zastanowi się nim następnym razem wsiądzie po kielichu.
lisciu=> WPP, nie wiem czy mozna to potraktowac jako- krzyk ludzkosci przeciw przemocy, z roku na rok jest jej coraz wiecej. A na swiecie dzieje sie zapenie dużo nazwijmy to radosnych, rzeczy ale ich na WPP trzeba szukac z lupom.
wog, koleś wrzucił niefortunnie linka z tsunami, równie dobrze to mogła być wojna w iraku. I o ten aspekt raczej chodziło
wog 2006-12-01 20:13:15 > miałem aparat i były ze mną osoby dla których to ostatnie mógłbym utrwalić. Bo dla nich nie byłoby w tym niczego złego. Ale zabrakło mi odwagi. O czym nie chciałbym dyskutować. Chyba że na privie
akurat... tak samo mozesz sobie poprotestowac przeciwko tsunami. tak jak tu pewnie sie oflagujesz przeciwko wypadkom drogowym.
wog > nawet jeśli World Press Photo jest ściemą dla gawiedzi, to pamiętaj, że daje ono szansę na to by opinia publiczna protestowała przeciwko przemocy i wojnom. Bo tego bardzo często dotyczą ich prace.
zdjęcie jest świetne
Takie zdjęcie też powinny byc wystawiane. To nie jest chamskie, nachalne, wulgarne i skłania do zastanowienia. Unikanie podobnych tematów jest przejawem społecznego zakłamania.
always, no ale powiedz, po co jest takie zdjecie?
no wiesz, bibon...
co dziwne secam to ona, troche duzo ma zdrowego, polnego testosteronu, hehe :D
Bolesna scena.Ciezka i ostateczna.Nie mial bym odwagi fotografowac takiej sytuacji bo nie pozwala mi na to moja natura.Rozumie jednak ze autor ma wlasne przeslanie i powód dla którego skierowal objektyw w strone smierci,bólu i cierpienia.Pozdrawiam.
więcej powagi panowie, gdzie jak gdzie ale to na pewno nie jest miejsce na takie przepychanki
secam, to jest portal o fotografii, a nie twoj wynaturzony, w analfabetycznym narkotransie wypisywany blog, wiec pedz dalej z tym chomontem i kajdanem, ktore masz na szyi.
a tym, którzy chyba trochę zbyt pochopnie unoszą się emocjami, co ja również często czynię, chciałbym zwrócić uwagę, że: 1. zdjęcie nie jest drastyczne (nie widzimy nieboszczyka, który jest przykryty), 2. kobieta obok jest właściwie nie do rozpoznania i tylko światło reflektorów maluje emocje na profilu jej twarzy (widzimy też jak trzyma zmarłego za rękę) i... tu już bardziej osobiście, patrząc na zdjęcie czuję współczucie ale nie niesmak z powodu obserwowania tej sceny, a widziałem już gorsze, jest to jakby oswojenie dla widza gwałtownej śmierci ale jak mi się wydaje przeprowadzone w bardzo delikatny i powściagliwy sposób... nie znam natomiast i nie oceniam intencji Autora zdjęcia, który tłumaczy się dość głupio
oni tam sami robili foty taki ich zawód
...wybitne?... może... Ale gdyby jedna z osób znajdujących się na tym zdjęciu miała siłę, by butem potraktować fotografa, to taką reakcję oceniłbym jako wybitną! Bez wątpienia!
bibon osobiste to ty jednie masz zawistne komentarze, bo to odzwierciedla, jaka jestes osoba, a nie twoje "focenie" niedzielne
Tubus, gdybym juz sie porwal na focenie przemijania w tak brutalnej i osobistej, nie dla mnie, ale dla osob fotografowanych formie, to nie robilbym takiego szmelcu.
nie uważam tez by to zdjęcie było żerowaniem na cudzym nieszczęściu, sylwetki są ledwie zarysowane nikt nikomu nie pstrykał prostow twarz a mimo to zdjęcia ma potężna siłe
heh Tubus nie potrafisz obronić swojego zdjęcia, przestroga przed tym co się dzieje na drogach? bez sensu
co wiecej, tandetnie wykonane, tym bardziej tandetnie, ze ponoc swiadczyc ma o powadze chwili.
To nie jest wcale banalne i prostackie zdjęcie z wypadku do taniego czasopisma z sensacją. Jest o wiele lepsze, wymowniejsze. Poruszenie nadaje zupełnie innego wyrazu...
:)
jak wog przewaznie pieroli to tym razem nie
jaka przestroga niby??? koge ostrzegles, co pokazales i jaki osiagnaes efekt? a cale WPP to jedna wielka sciema i tandetny syf bazujacy na szokowaniu gawiedzi. nic z tych zdjec nie wynika. bo niby co - fota gnijacych cial ma byc ostrzezeniem przed tsunami? daj spokoj...
jedynym uwarunkowaniem bylo zeby fota nie byla tania sensacja, wg mnie nie jest, pokazuje to co sie dzieje na naszych drogach i powinna byc przestroga dla innych! wog to co o tym sadzisz? http://www.worldpressphoto.nl/index.php?option=com_photogallery&task=view&id=611&Itemid=137&type=&selectedIndex=6&bandwidth=high tez nie mozna bylo zrobic tego zdjecia bo pokazuje smierc i emocje?
A ja na tak (przy pewnych uwarunkowaniach).
stanowczo nie!
z całym szacunkiem dla przyświęcającego mu szczytnego celu... nie
lisciu, a jak poszedles pozegnac dziadka dziadka w kostnicy to miales przy sobie aparat? nie myslals o tym, zeby zrobic mu zdjecie, a potem pokazac je na plfoto? a chcialbys miec takie rodzinne zdjecie jak to powyzej? nawet ze zgoda (w ktora bardzo watpie) na publikacje? a moze chcialbys kiedys obejrzec na plfoto w takiej sytuacji??? hmmm??? a reszta milosnikow takiej "wybitnej" fotografii co o tym sadzi? malgoska, odpowiadajac na twoje pytanie - zdjecia, o ktorych piszesz moim zdaniem sa rownie zle jak to tutaj.
Ja także zgadzam się, że śmierć jest jedną z najbardziej intymnych rzeczy i nie powinno się jej w większości przypadków wystawiać na widok publiczny. Ja np. nie życzyłabym sobie, żeby ktoś oglądał mnie w chwilach cierpienia, agonii czy też mojego ciała po śmierci. Jeśli chodzi o to zdjęcie, to sam zmarły jest osłonięty przed wzrokiem ciekawskich, na widok publiczny wystawione jest cierpienie osoby klęczącej nad nim. Fotografia przejmująca i generalnie nie budząca mojego sprzeciw, ale tylko pod warunkiem, że autor ma zgodę na publikację uzyskaną od kobiety, której twarz w tak intymnej chwili pokazana jest na zdjęciu. Bo szanowanie intymności to właśnie jest to miejsce, w którym można i należy mówić o stosowności i takcie. Wystawianie takich rzeczy na widok publiczny tylko wtedy jest uzasadnione, jeśli główny zainteresowany (czyli bohater zdjęcia) nie ma nic przeciwko. W innym wypadku to tak, jakby zamieszczać fotografię kogoś nagiego (robioną z ukrycia) lub pchać się z obiektywem do czyjejś sypialni.
liściu => w jakiej kulturze i ktoś przy zdrowych myślach moze spokojnie i bez bólu patrzec na nieruchomą twarz bliskiej osoby. ból i smutek to tez część człowieczeństwa. Temat tabu: a jak sobie wyobrażasz rozmowy o śmierci, nie wiemy co sie dzieje po niej, a rozmowa teraz o czym o kolorze trumny, urny. Rozmowa z przyjacielem o tym że bolu bo ktoś odszedł, przyjaciel pocieszy ale nie przywróci życia. osoba jest we wspomnieniach i powraca kiedy sie o niej mówi. polki zaczynają bać się starości... a czym to się objawia?
Mocne, bardzo. Daje chwile ciszy. I ten but ... reporterka
wybitne zdjęcie
wow
małgośka > to co dotyczy kultury zachodu, tez chyba dotyczy nas. to co sprawiło, że nie mogłem patrzeć na ciało zmarłego dziadka. nie mam na mysli tego bysmy zostali wszyscy samobojcami. mam na mysli to ze smierc jest u nas tematem tabu, tego ze polki zaczynaja bac sie starosci jakby to byla jakas choroba - nie rozumiem tego. kazdy kiedys umrze, dlaczego nei mielibysmy o tym rozmawiac? Tymbardziej ze to zdjecie badzo delikatnie przedstawia temat - tylko emocjonalnie, bez zbednych okrucienstw.
Pro Memoriam.... dla wszystkich. Ważne.
liściu=>strach przed śmierciom, chyba raczej nie boimy sie jej, gdyby tak było mniej ludzi po głebszym wsiadałoby za kierownice, jezdzilibysmy wolniej, uważniej. Szacunek dla smierci...? co rozumiesz pod takim stwierdzeniem?
chyba żyjemy w czasach strachu przed śmiercią.. Szanujmy ją, a takie zdjecia powinny nam pomagać w dyskucji nad tym. To przecież najprawdziwsze zdjecie o życiu!
jest to doskonałe zdjęcie do dyskusji - dokąd może dojść fotografia reporterska (bo za taką uważam to zdjęcie). Wog: robienie takich zdjęć nie jest nietaktem tak samo jak nie są taktowne czy nietaktowne wypadki samochodowe.
wog zaraz zglosi je do wymoderowania.....
wog=> dlaczego to część życia, co to sa niskie uczucia? a taktowne jest robienie zdjęc ludziom proszącym o chleb pod koscioałam, karmiącym matką którym widać wszystkie kości, obszarpanym dzieciom ze slamsów..., ci ludzie umierają a świat przechodzi koło nich, a jednak nikt przy takich zdjęciach nie pisze ze to chamstwo i nietakt pokazywać powolne dogorywanie!
nie do przyjęcia..:(
szczerze mowiac, uwazam robienie takich zdjec za gruby nietakt. a pokazywanie ich publicznie to juz zwykle chamstwo. jaki jest cel takiej fotografii? coz tu jest poza gra na najnizszych uczuciach? jak w ogole bedac tuz obok takiej sytuacji przyszlo ci do glowy robic zdjecia???
ondrepol - w takim razie radość i szczęście też nie.
swietne...zdjęcie
ludzki smutek i cierpienie nie powinno się tu znaleść. I tyle!
zdejmij tytul i opis, a bedzie duuuzo lepsze w odbiorze...
Przejmujące...
o jejku...
tytuł niepotrzebny.
[*]
[']
jedno z lepszych jakie ostatnio widziałem
genialne
Brawo