Upadłem by sięgnąć tego co najcenniejsze, znaleźć skarb leżacy głęboko pod powieszchnią codzienności i rozsądku, zatraciłem się, oddałem we władanie, lecz martwy byłem za życia, moje istnienie pozbawione bylo sensu, trwałem jako biomechaniczna masa wykonująca zaprogamowane czynności, teraz gdy sięgnołem granicy normalności, gdy moje szaleństwo zalało mnie bez końca, gdy nieboje się mówić "patrz oto ja takim jakim jestem", teraz niema znaczenia już nic poza jedną rzeczą, rzeczą której zawsze pragnolem, której wypatrywałem bezskutecznie na ścieżce życia i w momencie gdy zamknołem na klucz drzwi znudzony czekaniem ktoś odnalazł sposób by otwożyć je i wpuścić powietrze... Jestem gotowy na śmierć, nieboje sie jej, nieistnieje już nic, jestem tylko ja i uczucie, szaleństwo, reszta to tylko pył... Unosze się gdzieś w bezkresie, trwam na granicy jawy i snu, licze uderzenia serca i pewien jestm tylko tego że umrzeć bedzie trzeba lecz jeszcze nie dziś, nie teraz, niemoże się skończyć coś co jest sensem mojego życia, niemoże niemoże niemoże.... Wymawiam zaklęcie i czekam...
— 31.12.2004, 13:34:18
Upadłem by sięgnąć tego co najcenniejsze, znaleźć skarb leżacy głęboko pod powieszchnią codzienności i rozsądku, zatraciłem się, oddałem we władanie, lecz martwy byłem za życia, moje istnienie pozbawione bylo sensu, trwałem jako biomechaniczna masa wykonująca zaprogamowane czynności, teraz gdy sięgnołem granicy normalności, gdy moje szaleństwo zalało mnie bez końca, gdy nieboje się mówić "patrz oto ja takim jakim jestem", teraz niema znaczenia już nic poza jedną rzeczą, rzeczą której zawsze pragnolem, której wypatrywałem bezskutecznie na ścieżce życia i w momencie gdy zamknołem na klucz drzwi znudzony czekaniem ktoś odnalazł sposób by otwożyć je i wpuścić powietrze... Jestem gotowy na śmierć, nieboje sie jej, nieistnieje już nic, jestem tylko ja i uczucie, szaleństwo, reszta to tylko pył... Unosze się gdzieś w bezkresie, trwam na granicy jawy i snu, licze uderzenia serca i pewien jestm tylko tego że umrzeć bedzie trzeba lecz jeszcze nie dziś, nie teraz, niemoże się skończyć coś co jest sensem mojego życia, niemoże niemoże niemoże.... Wymawiam zaklęcie i czekam...
— 31.12.2004, 13:34:18
Miłość cierpliwa jest i łaskawa. Miłość nie zazdrości...Kocham cię. Nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego. Nie cieszy się z niesprawiedliwością, lecz współweseli z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
— 30.12.2004, 16:58:49
Miłość cierpliwa jest i łaskawa. Miłość nie zazdrości...Kocham cię. Nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego. Nie cieszy się z niesprawiedliwością, lecz współweseli z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
— 30.12.2004, 16:58:49
Nasza miłość jest jak wiatr. Nie widzę jej, ale czuję.
— 30.12.2004, 16:54:19
Nasza miłość jest jak wiatr. Nie widzę jej, ale czuję.
— 30.12.2004, 16:54:19
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.