paciorkami wydeptanych sciezek modli sie za nas natura.i ta zielona i plowa i bura.wciaz karmi sie wzajem,wciaz napelnia zyciem.wciaz z walki z nahajem w swym bezwzglednym bycie.lecz kto odgadnie co poza ucielesnieniem,jest sensem jej istnienia i samym istnieniem?
— 4.03.2006, 13:05:14
paciorkami wydeptanych sciezek modli sie za nas natura.i ta zielona i plowa i bura.wciaz karmi sie wzajem,wciaz napelnia zyciem.wciaz z walki z nahajem w swym bezwzglednym bycie.lecz kto odgadnie co poza ucielesnieniem,jest sensem jej istnienia i samym istnieniem?
— 4.03.2006, 13:05:14
gory to ludzie ktorzy nosza plecaki,ludzie sa jak gory,ktore nosza w sobie;gory to nasze spietrzone marzenia;morze szczytow nas w zeglarzy przemienia sterujacych coraz dalej od brzegu do brzegu; w gorach ludzie jak one rosna ku niebu;gdzie oczy poniosa wedrujemy szlakiem,a u celu i tak czeka drugi czlowiek
— 28.02.2006, 17:07:05
gory to ludzie ktorzy nosza plecaki,ludzie sa jak gory,ktore nosza w sobie;gory to nasze spietrzone marzenia;morze szczytow nas w zeglarzy przemienia sterujacych coraz dalej od brzegu do brzegu; w gorach ludzie jak one rosna ku niebu;gdzie oczy poniosa wedrujemy szlakiem,a u celu i tak czeka drugi czlowiek
— 28.02.2006, 17:07:05
ktos mnie skazal na wieczna wedrowke po sladach ktore sam zostawilem gory,gory i ciagle mi nie dosc,skazanemu na gor dozywocie
— 22.02.2006, 12:33:40
ktos mnie skazal na wieczna wedrowke po sladach ktore sam zostawilem gory,gory i ciagle mi nie dosc,skazanemu na gor dozywocie
— 22.02.2006, 12:33:40
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.