Ciemno. W powietrzu wilgoć. W Rysach potok huczy staw uderza o brzegi, bulgota i pluszcze; wiatr błądzi przez nadwodne, puste, głuche puszcze i gwiżdżąc po upłazach i turniach się włóczy. W ciemni blask czasem zalśni metaliczny, kruczy na wodzie, którą lekki wiatr marszczy i muszcze; zaczernią się na brzegu kosodrzewu kuszcze lub skała się w cień blady, posępny obłóczy. Ciemno - - wtem gdzieś w przepastnej nieprzejrzanej dali zabłysło - - czy to spadła na brzegi odmętu gwiazda o promienistym blasku dyjamentu? Już błysła druga, trzecia, już dziesięć się pali - - rzekłbyś, że się gwiazdami podnóże gór złoci - - a księżyc wyszedł mgławo w powietrznej wilgoci.
— 5.08.2005, 00:51:43
Ciemno. W powietrzu wilgoć. W Rysach potok huczy staw uderza o brzegi, bulgota i pluszcze; wiatr błądzi przez nadwodne, puste, głuche puszcze i gwiżdżąc po upłazach i turniach się włóczy. W ciemni blask czasem zalśni metaliczny, kruczy na wodzie, którą lekki wiatr marszczy i muszcze; zaczernią się na brzegu kosodrzewu kuszcze lub skała się w cień blady, posępny obłóczy. Ciemno - - wtem gdzieś w przepastnej nieprzejrzanej dali zabłysło - - czy to spadła na brzegi odmętu gwiazda o promienistym blasku dyjamentu? Już błysła druga, trzecia, już dziesięć się pali - - rzekłbyś, że się gwiazdami podnóże gór złoci - - a księżyc wyszedł mgławo w powietrznej wilgoci.
— 5.08.2005, 00:51:43
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.