TO WKLEJENIE ZDJĘCIA 180571 TO BYŁ SPECJALNY ZABIEG! CHCIAŁEM POKAZAĆ JAK ŁATWO MOŻNA PODSZYĆ SIĘ POD CUDZĄ PRACĘ. AUTORA PRZEPRASZAM,ALE PO 5 ZDJĘCIE SKASOWAŁEM. NIE PRZESTRASZYŁEM SIĘ! TO BYŁO SPECJALNIE!!
— 17.10.2004, 14:46:48
TO WKLEJENIE ZDJĘCIA 180571 TO BYŁ SPECJALNY ZABIEG! CHCIAŁEM POKAZAĆ JAK ŁATWO MOŻNA PODSZYĆ SIĘ POD CUDZĄ PRACĘ. AUTORA PRZEPRASZAM,ALE PO 5 ZDJĘCIE SKASOWAŁEM. NIE PRZESTRASZYŁEM SIĘ! TO BYŁO SPECJALNIE!!
— 17.10.2004, 14:46:48
Zielony, blaszany, tandetny, PRL-owski kiosk Ruchu. Pomalowany niechlujnie zieloną farbą, pełen twardych zacieków. Za okienkiem siedzi najczęściej ponura Pani, nazwana Panią Krysią. Popijając czarną kawę, z czarnego kubka, rozwiązuje krzyżówki. Jedna za drugą, drugą za trzecią. Często zmienia ją mąż. Podobnie jak i ona ma swoje nawyki. Przychodząc do pracy wysypuje ziarna. Takie dla ptaków. Uważa,że gołębie też muszą jeść. On także otrzymał, mówiąc językiem internetowym, swój nick – Ornitolog Amator. Ostatnio przechodziłem koło tej kwadratowej puszki. Nie chciałem nic kupować. Zwróciłem za to uwagę na nowy napis, który pojawił się paczkach papierosów – „Palenie zabija”. Od niedawna właśnie taki napis pojawił się na pudełkach papierosów. Kiedy rozmawiałem z palaczami to mówili,że taki napis rusza. „Nie zapaliłem papierosa przez całe 5 minut” – odpowiadają najczęściej. Wiadomo, że w Polsce mieszka 9 milionów nałogowców. Więkrzość to mężczyźni. Pali moja babcia, kolega z ławki, Tomasz Lis, nauczycielka od wf-u, kierowca autobusu lini 192. Pali także pan Ornitolog wraz z żoną. Starali się rzucić? Oczywiście, i to nie raz. Najchętniej zrobili by to od jutra, ale nie wierzą w powodzenie takiego przedsięwzięcia. A ile na to wydają? Rocznie statystyczny „fan nikotyny” wypala 3000-3600 sztuk papierosów. Z prostych obliczeń wychodzi, że po sześciu miesiącach kupiłby sobie wierzę hi-fi. Po roku kolorowy telewizor. Po dwuch latach mógłby spokojnie wyjechać na zagraniczne wczasy, gdzieś w okolice Egiptu. Po trzech latach stać się posiadaczem nowych mebli. Po okresie dziesięciu lat jeździłby po mieście nowiutkim samochodem, a po dwudziestu zamieszkałby w pięknym, drewnianym domku letniskowym. Cieszyłby się świeżym powietrzem i pięknymi widokami. I tak na przykład, pani Krysia musiałby siedzieć w brudnym i zimnym kiosku. Klaustrofobiczna choroba przestałby się pogłębiać. Najbardziej straciłyby na tym gołębie...
— 15.10.2004, 18:34:00
Zielony, blaszany, tandetny, PRL-owski kiosk Ruchu. Pomalowany niechlujnie zieloną farbą, pełen twardych zacieków. Za okienkiem siedzi najczęściej ponura Pani, nazwana Panią Krysią. Popijając czarną kawę, z czarnego kubka, rozwiązuje krzyżówki. Jedna za drugą, drugą za trzecią. Często zmienia ją mąż. Podobnie jak i ona ma swoje nawyki. Przychodząc do pracy wysypuje ziarna. Takie dla ptaków. Uważa,że gołębie też muszą jeść. On także otrzymał, mówiąc językiem internetowym, swój nick – Ornitolog Amator. Ostatnio przechodziłem koło tej kwadratowej puszki. Nie chciałem nic kupować. Zwróciłem za to uwagę na nowy napis, który pojawił się paczkach papierosów – „Palenie zabija”. Od niedawna właśnie taki napis pojawił się na pudełkach papierosów. Kiedy rozmawiałem z palaczami to mówili,że taki napis rusza. „Nie zapaliłem papierosa przez całe 5 minut” – odpowiadają najczęściej. Wiadomo, że w Polsce mieszka 9 milionów nałogowców. Więkrzość to mężczyźni. Pali moja babcia, kolega z ławki, Tomasz Lis, nauczycielka od wf-u, kierowca autobusu lini 192. Pali także pan Ornitolog wraz z żoną. Starali się rzucić? Oczywiście, i to nie raz. Najchętniej zrobili by to od jutra, ale nie wierzą w powodzenie takiego przedsięwzięcia. A ile na to wydają? Rocznie statystyczny „fan nikotyny” wypala 3000-3600 sztuk papierosów. Z prostych obliczeń wychodzi, że po sześciu miesiącach kupiłby sobie wierzę hi-fi. Po roku kolorowy telewizor. Po dwuch latach mógłby spokojnie wyjechać na zagraniczne wczasy, gdzieś w okolice Egiptu. Po trzech latach stać się posiadaczem nowych mebli. Po okresie dziesięciu lat jeździłby po mieście nowiutkim samochodem, a po dwudziestu zamieszkałby w pięknym, drewnianym domku letniskowym. Cieszyłby się świeżym powietrzem i pięknymi widokami. I tak na przykład, pani Krysia musiałby siedzieć w brudnym i zimnym kiosku. Klaustrofobiczna choroba przestałby się pogłębiać. Najbardziej straciłyby na tym gołębie...
— 15.10.2004, 18:34:00
♥
— 12.10.2004, 14:36:23
♥
— 12.10.2004, 14:36:23
Ten autor nie ma jeszcze komentarzy.